Niech pokarm będzie twoim lekarstwem, a lekarstwo twoim pokarmem, miał powiedzieć Hipokrates. Te słowa nie są jedynie chwytliwym motto: już wielokrotnie kolejne badania naukowe udowadniały skuteczność naturalnych produktów w zapobieganiu i leczeniu różnych schorzeń. Nie inaczej jest z przekwitaniem: chociaż wynika ono z naturalnych procesów zachodzących w organizmie kobiety, to wiąże się z wieloma uciążliwymi objawami, w tym z nagłymi uderzeniami gorąca, które mogą poważnie utrudniać funkcjonowanie. Zanim zatem sięgniemy po tabletki hormonalne, sprawdźmy, co w swojej apteczce trzyma dla nas matka natura.

Soja na uderzenia gorąca
Soja to znany Japonkom sposób na łagodzenie uderzeń gorąca, które znienacka atakują kobiety po menopauzie i utrudniają im codzienne funkcjonowanie. Badanie z wykorzystaniem ekstraktu zawierającego 100 mg glikozydów izoflawonowych potwierdza skuteczność soi w zwalczaniu objawów przekwitania:
- W badaniu wzięły udział 192 ochotniczki, które doświadczały co najmniej 7 ataków gorąca dziennie; miały one przyjmować codziennie przez 12 tygodni wyciąg z kiełków soi (grupa badana) lub placebo (grupa kontrolna); po tym czasie następował okres 12 tygodni terapii ekstraktem z kiełków sojowych u wszystkich pań
- Po pierwszych 12 tygodniach 180 ochotniczek zakwalifikowało się do powtórnego badania objawów przekwitania: chociaż w grupie placebo zaobserwowano zmniejszenie częstotliwości uderzeń gorąca średnio o ok. 30%, w grupie badanej wartość ta była zdecydowanie większa i wynosiła 43%
- Po kolejnych 12 tygodniach, w których wszystkie kobiety przyjmowały ekstrakt, uderzenia gorąca zmniejszyły się średnio o 68% w obu grupach
- W końcowych wynikach wzięto pod uwagę dane z dzienniczków prowadzonych przez jedynie 136 uczestniczek. Specjalistom udało się oszacować, że codzienne przyjmowanie przez 12 tygodni wyciągu z kiełków soi zawierającego 100 mg glikozydów izoflawonowych zaowocowało znacznym zmniejszeniem nasilenia epizodów uderzeń gorąca (71%) i potów (78%) względem okresu sprzed badania. Co ciekawe, terapia wyciągiem z kiełków soi dawała lepsze efekty w przypadku ostrych ataków. Tym samym wykazano, że ekstrakt z kiełków soi zawierający 100 mg glikozydów izoflawonowych nieznacznie, ale odczuwalnie zmniejsza uderzenia gorąca w okresie menopauzy1.
Czerwona koniczyna - moc izoflawonów
Przeprowadzona niedawno przez polskich naukowców metaanaliza badań nad skutecznością izoflawonów czerwonej koniczyny wykazała, że faktycznie przyczyniają się one w pewnym stopniu do zmniejszenia liczby epizodów uderzeń gorąca. Jednak zdaniem autorów pracy, jedynie dalsze badania dostarczą jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu zioło to wspomaga kobiety w okresie okołomenopauzalnym.
Maca zamiast HTZ
Korzeń tej kuzynki kapusty od wieków wykorzystuje się w Andach do leczenia kobiecych problemów zdrowotnych. Pewne niewielkie badanie pilotażowe wskazało korzeń maca jako obiecujący naturalny zamiennik dla hormonalnej terapii zastępczej (HTZ):
- 20 ochotniczek w wieku 41-50 lat zakwalifikowało się do trwającego 4 miesiące randomizowanego badania z podwójnie ślepą próbą; panie miały przyjmować codziennie przez 2 miesiące podczas posiłków 2 kapsułki 500 mg z preżelowanym korzeniem maca lub z placebo (łącznie 2 g dziennie), a po tym czasie w obu grupach podmieniano kapsułki (tj. grupa badana stawała się kontrolną i na odwrót) u uczestniczek badania stwierdzono poziom estrogenów powyżej 40 pg/ml i poziom FSH poniżej 30 IU/ml
- ochotniczkom co miesiąc badano poziom estrogenów, hormonu folikulotropowego (FSH), hormonu luteinizującego (LH) i progesteronu, a także kortyzolu, hormonu adrenokortykotropowego (ACTH), hormonów tarczycy (TSH, T3, T4), minerałów (Ca, K, Fe); wykonywano też profil lipidowy (trójglicerydy, cholesterol całkowity i jego frakcje LDL oraz HDL) również co miesiąc rejestrowano masę ciała i ciśnienie krwi ochotniczek oraz określano ich wskaźnik menopauzalny
- po 4 miesiącach badania zauważono, że: dwa miesiące stosowania kapsułek z korzeniem maca istotnie złagodziły objawy dyskomfortu obserwowane u większości kobiet biorących udział w badaniu (74%-87%), u badanych wzrósł poziom estrogenów i FSH, progesteronu i ACTH, zmniejszyło się za to ciśnienie krwi, masa ciała, poziom trójglicerydów i cholesterolu LDL we krwi, zaobserwowano też wzrost stężenia HDL i żelaza u badanych.

Chmiel dla zdrowia kości
Niedobór estrogenów zwiększa ryzyko osteopenii (obniżenie gęstości kości) i osteoporozy, a co za tym idzie – złamań kości. Specjaliści postanowili sprawdzić, czy ekstrakt chmielowy może poprawić stan kości kobiet z osteopenią. W chmielu występuje substancja chemiczna zwana 8-prenylonaringeniną, która jest silnie działającym fitoestrogenem:
- 100 kobiet po menopauzie, u których stwierdzono osteopenię, przez 48 tygodni otrzymywało 2 kapsułki wapnia (500 mg każda) i witaminy D3 (400 j.m. każda) oraz 1 kapsułkę dziennie z wyciągiem z chmielu (zawierającego m. in. 100 μg 8-prenylonaringeniny) lub z placebo
- przed i po terapii u ochotniczek zbadano gęstość mineralną kości, jakość życia, a także mikrobiom i poziom krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych
- po 48 tygodniach u pań przyjmujących wapń, witaminy i chmiel stwierdzono zwiększenie gęstości kości, co pozwoliło im na większą aktywność fizyczną w porównaniu do uczestniczek z grupy placebo; ponadto zaobserwowano u nich zwiększoną liczebność bakterii jelitowych z rodzaju Turicibacter i Shigella, których obecność powiązano już z całkowitą gęstością kości.
Wiele wskazuje zatem na to, że warto wziąć pod uwagę suplementację wyciągiem z chmielu w profilaktyce osteoporozy3.
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6035149/
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3614596/
- https://www.mdpi.com/2072-6643/15/12/2688
- https://www.mdpi.com/2072-6643/13/4/1258/html