Dieta ketogeniczna zyskuje w ostatnich latach olbrzymią popularność. Otrzymała jednak nieco złych recenzji, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety. Wynika to w dużej mierze z faktu, że wielu pacjentek nie nauczono, jak synchronizować ich niskowęglowodanowe jadłospisy z układem hormonalnym.
Uważam, że dieta ketogeniczna może być dla kobiet przełomowa – zwłaszcza kiedy przechodzą menopauzę i zmagają się z jej objawami, np. przybieraniem na wadze, niskim poziomem energii i zmiennością nastrojów. Jednakże powinny ją one stosować w odmienny sposób. Oto jak uzyskać zdumiewające efekty dzięki przejściu na dietę ketogeniczną oraz poprawie kondycji mikrobiomu jelitowego i równowagi układu hormonalnego.
Krok pierwszy: licz węglowodany, nie kalorie
Bardzo wiele kobiet głodzi się przez spożywanie tylko pełnych chemikaliów i niskotłuszczowych produktów, które próbuje spalić podczas długich godzin na siłowni. Tę metodę odchudzania nie tylko trudno wytrzymać, lecz także powoduje ona zaburzenia metaboliczne i utrudnia utratę masy ciała w przyszłości. Nie mówię, by przestać ćwiczyć, tylko przestać liczyć kalorie. Redukcja ich podaży niekoniecznie złagodzi hormonalną jazdę bez trzymanki – w przeciwieństwie do kontroli rodzajów przyjmowanego pokarmu.
Myśl o pożywieniu w skali makro – pod kątem makroskładników składających się na zawartość kalorii w pokarmach, czyli węglowodanów, białka i tłuszczu. Każdy z nich ma podczas menopauzalnej podróży inne zastosowanie. Każdy inaczej podniesie poziom insuliny, która ma wpływ na hormony płciowe. Proces równoważenia poziomów estrogenów, progesteronu i testosteronu należy rozpocząć od upewnienia się, że rodzaje spożywanych pokarmów nie powodują ciągłych skoków stężenia insuliny. Dobrze zacząć od zleconej przez lekarza pełnej analizy krwi. Badanie poziomu hemoglobiny glikowanej pokazuje średnie stężenie insuliny w ostatnich 3 miesiącach. Jeśli chodzi o profilaktykę chorób, wynik powinien wynosić poniżej 5%, a dla długowieczności poniżej 3%.
Drugim sposobem na zrozumienie, ile insuliny może produkować organizm, jest uważne monitorowanie glikemii w domu glukometrem, który można z łatwością znaleźć w lokalnej aptece. Kiedy wzrasta poziom glukozy, podwyższa się też stężenie insuliny. To najlepszy sposób na regularne monitorowanie glikemii Jest wiele dobrych urządzeń pomiarowych do użytku domowego, ale ja rekomenduję Keto-Mojo. Wszystkich moich pacjentów zachęcam do porannych pomiarów glikemii. W przypadku większości dni poziom glukozy we krwi powinien mieścić się w przedziale 70-90 miligramów na decylitr (mg/dl). Jeśli konsekwentnie jest wyższy, być może trzustka musi wytwarzać zbyt dużo insuliny, co niweczy całą hormonalną kaskadę.
Jak utrzymywać niski poziom glukozy i insuliny we krwi dzięki diecie? Wszystko sprowadza się do obserwacji makroskładników.
Węglowodany
Spośród 3 makroskładników węglowodany zazwyczaj najbardziej podnoszą poziom glukozy i insuliny we krwi. Rafinowane węglowodany, np. chleb, makaron i słodkie smakołyki, mają najsilniejszy wpływ na insulinemię. Te zawierające błonnik, takie jak owoce i warzywa, powodują mniejszy wzrost glikemii, a zatem mniejszy wyrzut insuliny.
Jednym z pierwszych kroków w ramach kontroli poziomu insuliny jest wykluczenie z diety rafinowanych węglowodanów. Sama ta zmiana może radykalnie złagodzić objawy menopauzy. A w połączeniu z przerywanym postem (przedłużenie okresów powstrzymywania się od spożywania pokarmów; najprościej jest opóźniać śniadania i/lub przyspieszać kolacje, tak by pościć 13-15 godz. w ciągu dnia) może sprawić, że natychmiast zauważysz przypływ energii, zmniejszenie apetytu oraz poprawę jasności umysłu. Cały czas zauważam to u moich pacjentek.
Kolejnym krokiem jest rozpoczęcie liczenia makroskładników. Zalecam ich codzienne śledzenie dzięki aplikacji, takiej jak np. Carb Manager. Aby utrzymać zdrowy poziom glukozy i insuliny we krwi, powinno się spożywać poniżej 50 g węglowodanów netto na dobę. Nie martw się – aplikacja Carb Manager wykona obliczenia za Ciebie. Ważne jednak, by wiedzieć, że istnieje różnica między całkowitą masą tych makroskładników a ich masą netto.
Obecność ketonów to znak, że wątroba zmieniła paliwo do produkcji energii z węglowodanów na tłuszcze. To piękne. Kiedy nauczysz organizm tej zmiany, okaże się, że utrata masy ciała przebiega szybciej. Ketony mają również ogromny leczniczy wpływ na mózg, a zwłaszcza na podwzgórze i przysadkę mózgową, które koordynują produkcję wszystkich hormonów. Za pomocą glukometru można również zmierzyć poziom ketonów, który powinien wynosić powyżej 0,5 mmol/l. Stan ten nazywany jest ketozą pokarmową. Powinno się dążyć do poziomu między 0,5 a 5 mmol/l, który oznacza wykorzystanie tłuszczu jako źródła energii.
Kiedy zobaczysz, jak dobrze funkcjonuje organizm przy niskim spożyciu węglowodanów, kusząca stanie się jego dalsza redukcja. Często oznacza to poświęcenie warzyw. Jednak w przypadku przechodzących menopauzę kobiet jest to zły pomysł. Potrzebują one warzyw do rozkładania estrogenów. Nie jestem miłośniczką bardzo niskowęglowodanowych diet dla kobiet przechodzących menopauzę. Takie jadłospisy często wymagają utrzymania spożycia węglowodanów na poziomie poniżej 20 g na dobę. Zamiast tego zalecam dietę ketobiotyczną – czyli ketogeniczną (z ograniczoną ilością węglowodanów), ale uwzględniającą pokarmy odżywiające mikrobiom jelitowy. Wymaga ona utrzymania spożycia węglowodanów netto na poziomie ok. 50 g na dobę i pozwala na konsumowanie mnóstwa warzyw liściastych oraz produktów bogatych w pre- i probiotyki, które rozkładają estrogeny.
Białko
Mięso może być najbardziej toksyczne ze wszystkich spożywanych pokarmów. Przeznaczonym na ubój zwierzętom często wstrzykuje się antybiotyki i hormony wzrostu, a te chemikalia mogą siać w organizmie hormonalne spustoszenie. Pierwszym krokiem, jeśli chodzi o białko, jest pozyskiwanie go z czystych źródeł. Kiedy to tylko możliwe, należy wybierać mięso organiczne i pochodzące od zwierząt pastwiskowych. Zacznij czytać etykiety. Analizuj skład mięsa. Zaczniesz zauważać, że wiele etykiet zawiera sformułowania: „wyhodowano bez antybiotyków”, „od zwierząt pastwiskowych” lub „wolne od hormonów”.
Następnie przeanalizuj ilość spożywanego białka. Osoby na dietach niskowęglowodanowych często zwiększają jego konsumpcję. Nie jest to stosowna wymiana, ponieważ białko również może podwyższać poziom insuliny. Najlepiej utrzymywać jego spożycie na poziomie poniżej 50 g na dobę. Jeśli korzystasz z aplikacji Carb Manager do pomiaru konsumpcji węglowodanów netto, pamiętaj o uwzględnieniu w swoich wyliczeniach również białka.
Tłuszcz
Spożywanie dobrych tłuszczów i unikanie tych złych jest podczas menopauzy kluczowe. Organizm składa się z bilionów komórek. Na zewnątrz nich znajdują się receptory powierzchniowe odbierające hormony i umożliwiające im wniknięcie do komórek w celu aktywacji. Kiedy hormon jest w stanie dotrzeć do wnętrza komórki i spełnić swoje zadanie, kobieta będzie miała dobre samopoczucie.
Receptory powierzchniowe mogą łatwo zablokować 2 czynniki: toksyny i szkodliwe tłuszcze. Taki zablokowany receptor to pocałunek śmierci dla przechodzącej menopauzę kobiety. Jej organizm już wytwarza mniej hormonów niż kiedykolwiek wcześniej. Jeśli więc te produkowane nie mogą docierać do komórek z powodu zablokowanych receptorów powierzchniowych, zaostrzą się objawy przekwitania.
Dobre i złe źródła tłuszczu
Najpowszechniejsze korzystne tłuszcze
- Oliwa z oliwek
- Olej z awokado
- Olej kokosowy
- Masło pochodzące od zwierząt pastwiskowych
- Surowe orzechy i masła orzechowe
- Masło klarowane
Tłuszcze, których należy unikać
- Olej rzepakowy
- Oleje roślinne
- Oleje częściowo utwardzane
- Olej sojowy
- Margaryna
- Olej kukurydziany
- Olej z krokosza barwierskiego
- Olej słonecznikowy
Po przeglądzie tłuszczów przyjrzyj się ich ilości. Wróć do aplikacji Carb Manager i upewnij się, że stanowią one ponad 60% spożywanego dziennie pokarmu. Nie zalecam liczenia gramów tłuszczu, lecz procentów. Dobry tłuszcz nie tylko odżywia komórki, lecz także oddziałuje leczniczo na mózg, hamuje głód i dostarcza stałej przyzwoitej dawki energii przez cały dzień. Wiem, że myślenie o jedzeniu takich ilości tłuszczu może być przerażające. Obiecuję jednak, że kluczem do równowagi hormonalnej i utraty masy ciała są redukcja spożycia węglowodanów, umiarkowanie w konsumpcji białka i większa podaż tłuszczu. Raz po raz obserwowałam działanie tego mechanizmu u tysięcy kobiet. Kiedy odżywianie się w ten sposób przez co najmniej 80% tygodnia nie sprawia Ci problemu, możesz przejść do kolejnego kroku procesu.
Krok drugi: jedz zgodnie ze swoim cyklem
Poziom hormonów wzrasta w różnych okresach miesiąca i można wspierać to dzięki spożywaniu pewnych pokarmów w konkretnych fazach cyklu. Nazywam je dniami budowania hormonów. Mam świadomość, że wiele kobiet nie ma już cyklu bądź jest on w ich przypadku nieregularny i kuszące byłoby dla nich pominięcie tego kroku, lecz nie należy tego robić. Najpierw wyjaśnię zasadę jedzenia procyklicznego, a następnie uwzględnię poszczególne punkty menopauzalnej podróży.
Kiedy miałaś owulację, organizm przechodził 2 fazy: pęcherzykową i lutealną. Ta pierwsza trwa od 1. do 14. dnia cyklu, kiedy ciało przygotowuje się do uwolnienia jajeczka podczas jajeczkowania. Druga faza – lutealna – to dni od 15. do 28., kiedy to wyściółka macicy grubieje w ramach przygotowania na rozwój zapłodnionego jajeczka. W tym momencie życia najważniejsze do zrozumienia odnośnie do tych 2 faz jest to, że obejmują one 2 okresy w ciągu 28-dniowego cyklu, kiedy dochodzi do ogromnego wzrostu poziomu hormonów. Są to dni 12.-24. i 21.-28. Pierwszy skok ma miejsce, gdy organizm potrzebuje najlepszych estrogenów, a drugi, gdy najbardziej łaknie progesteronu.
W latach menopauzy gwałtownie ubywa estrogenów i progesteronu, przez co miesiączki są nieregularne. Jest to również czynnik, który przyczynia się do występowania objawów menopauzalnych. Kiedy to rozpoznasz, możesz spożywać pewne pokarmy w konkretnym okresie miesiąca w celu wsparcia produkcji zarówno estrogenów, jak i progesteronu. Po pierwsze należy się dowiedzieć, które produkty wzmagają ich wytwarzanie. Możesz nawet pytać samą siebie: „jak mam utrzymywać ładunek węglowodanowy poniżej 50 g na dobę, a jednocześnie jeść ziemniaki i owoce tropikalne?”. I tu wkracza do akcji żywienie procykliczne. Najprawdopodobniej wpasujesz się w jedną z 3 poniższych kategorii.
Regularny cykl
Wciąż masz regularny lub półregularny cykl miesiączkowy – prześledź to. Ja lubię używać aplikacji Clue. Dla mnie żywienie procykliczne było tak pomocne w łagodzeniu objawów menopauzalnych, że zaczęłam sumiennie rejestrować miesiączki (kiedy nadchodziły) i jeść dla syntezy hormonów. Kiedy obserwacja cyklu wejdzie Ci w nawyk, zwróć uwagę na 2 omówione wyżej hormonalne skoki. W czasie wzrostu poziomu estrogenów, do którego dochodzi zazwyczaj w dniach 12.-14., nie należy liczyć makroskładników. Wówczas powinno się jeść możliwie najwięcej pokarmów budujących estrogeny.
W czasie wzrostu poziomu progesteronu, który następuje zazwyczaj ok. 21. dnia cyklu i trwa aż do krwawienia, jedz tyle budujących ten hormon pokarmów, ile chcesz. Ta sama zasada odnosi się do dni budujących estrogeny: nie liczy się makroskładników. Ten styl żywienia nazywam 28-dniowym resetem hormonalnym, ponieważ oddziałuje na insulinę, estrogeny i progesteron. Uczyłam tej regulującej hormony sztuki bardzo wiele kobiet i prawie zawsze słyszałam pytania: „Nie przytyję?” i „Czy to nie zaburzy ketozy?”.
Jeśli również się tego obawiasz, oto co powinnaś zrobić. W dni skoków hormonalnych wciąż możesz praktykować post przerywany. Upewnij się, że nie jesz w tym czasie przez co najmniej 15 godz. dziennie (w tym również godziny nocne). W okresach miesiąca bez hormonalnych skoków zachowaj dyscyplinę w zakresie ilości makroskładników, które ustaliłam wcześniej, i rozważ dłuższy post, np. od kolacji do kolacji (24 godz. bez przyjmowania pokarmów).
W celu redukcji masy ciała należy pościć przez 36 godz. w dniach 1.-12., a następnie 15.-20. Ta wariacja umożliwi budowę kluczowych hormonów, gdy organizm ich potrzebuje, i ciągłe czerpanie korzyści z ketozy w okresach, gdy nie próbuje ich wytwarzać. Aby poznać więcej szczegółów na temat postu i sprawdzić, który jego rodzaj jest dla Ciebie najlepszy, dołącz do mojej bezpłatnej grupy na Facebooku – Resetter Collaborative: http://bit.ly/Resetters. Wciąż nie jesteś przekonana? Mówię z perspektywy osobistych doświadczeń. Kiedy po raz pierwszy odkryłam, jak wspaniale czuję się dzięki ketozie i postom, rzadko jadłam węglowodany i często długo pościłam.
Spożywanie pewnych pokarmów może wspomagać budowę 2 ważnych dla kobiet hormonów: estrogenów i progesteronu. Te sprzyjające estrogenom należy uwzględniać w dniach 12.-14. cyklu, a progesteronowi – w dniach 21.-28.
Pokarmy budujące estrogeny
- Siemię lniane
- Nasiona sezamu
- Soja/zielona fasolka sojowa
- Czosnek
- Suszone morele
- Daktyle
- Suszone śliwki
- Brzoskwinie
- Owoce jagodowe
- Warzywa krzyżowe (brokuły, kalafior i brukselka)
Pokarmy budujące progesteron
- Fasola
- Ziemniaki
- Kabaczki
- Komosa ryżowa
- Owoce tropikalne
- Owoce cytrusowe
Poziom progesteronu był u mnie tak niski, że miesiączkę zaczęłam miewać sporadycznie. Przeszłam od plamień do takich krwotoków, że myślałam, że powinnam zrezygnować z pracy i zostać w domu, by kontrolować upływ krwi. Przez tydzień poprzedzający miesiączkę byłam zaniepokojona i skrajnie drażliwa. Stany lękowe były tak nasilone, że nie byłam w stanie zrelaksować się, nawet siedząc w domu na kanapie. Wszystko to były objawy skrajnie niskiego poziomu progesteronu. Kiedy wdrożyłam protokół 28-dniowego resetu hormonalnego, to szaleństwo się zatrzymało. Wszystko – od plamień i krwotoków po niepokój – kompletnie się uspokoiło. Teraz czuję, jak w czasie menopauzy moje cykle spowalniają, ale przebiega to łagodniej i spokojniej. Zsiadłam z kolejki górskiej i bardziej przypomina to wrażenie powolnego wyłączania jajników.
Nieregularny cykl
A co jeśli nie masz pewności, kiedy zbliża się miesiączka? Jest to częste w miarę zbliżania się do postmenopauzalnej fazy życia. Obserwuj i zapisuj, kiedy występuje miesiączka, nawet jeśli krwawienie trwa tylko 1 dzień. Traktuj go jako pierwszy dzień cyklu. Następnie postępuj zgodnie z planem 28-dniowego resetu hormonalnego. Wielu moim pacjentkom z nieregularnymi cyklami w czasie menopauzy protokół ten może przywrócić pewną regularność, którą miały wcześniej.
Pamiętaj, że średni wiek wkraczania w menopauzę to ok. 52-55 lat. Jeśli przekwitanie zaczyna się przed 50. r.ż., może to oznaczać nierównowagę w organizmie, którą należy się zająć. Zastosowanie powyższej strategii często wyrównuje zaburzenia i przywraca regularny cykl miesiączkowy.
A co powinnaś zrobić, kiedy docierasz do 28. dnia, a wciąż nie ma oznak nadchodzącej miesiączki? Jeśli tak jest, chciałabym, byś udawała, że 29. dzień to pierwszy dzień cyklu, nawet jeśli nie masz menstruacji. Wróć do aplikacji Clue i wyznacz go jako taki. Następnie postępuj zgodnie z zasadami 28-dniowego resetu hormonalnego – od początku. Jeśli miesiączka się nie pojawia, kontynuuj 28-dniowy reset hormonalny aż do formalnej postmenopauzy. Jeśli krwawienie wystąpi w którymś momencie, po prostu rozpocznij program od pierwszego dnia, w którym je zauważysz. Kontynuuj tę rutynę przez całą menopauzę.
Brak cyklu
Co powinnaś zrobić, jeśli przeszłaś menopauzę lub nie masz pewności, w którym momencie menopauzalnej podróży jesteś, ale nie miałaś miesiączki od lat? Jeśli nie przekroczyłaś 50. r.ż., stosuj 28-dniowy reset hormonalny, jak to opisałam powyżej w przypadku nieregularnego cyklu. Istnieją duże szanse na to, że wkroczyłaś w okres menopauzy zbyt wcześnie. W przypadku wielu kobiet w mojej praktyce, które przestały miesiączkować przed ukończeniem 50 lat, stosowanie 28-dniowego resetu hormonalnego powoduje przywrócenie menstruacji, ponieważ ten sposób żywienia równoważy poziomy insuliny i hormonów płciowych.
Jeśli masz ponad 50 lat i nie miesiączkujesz od ponad roku, najprawdopodobniej formalnie przeszłaś menopauzę. W takim przypadku budujące hormony dni nie są tak kluczowe, ponieważ jajniki przestały być aktywne. Organizm kobiety po menopauzie wciąż jednak potrzebuje nieco estrogenów i progesteronu. Zauważysz, że kilka sprzyjających hormonom dni może być pomocnych. Będziesz również dobrze czuła się na diecie bardziej ketobiotycznej i zwykle będziesz mogła pościć dłużej w dowolnym czasie. Nie musisz myśleć o terminach, ale wciąż powinnaś koncentrować się na hormonach.
Zalecam utrzymywanie diety ketobiotycznej przez 80% czasu przy zachowaniu przedstawionej wcześniej ilości makroskładników (50 g węglowodanów netto, 50 g białka, ponad 60% tłuszczu). W przypadku pozostałych 20% należy wdrożyć jadłospis sprzyjający budowie hormonów (bez liczenia makroskładników). W skali tygodnia oznacza to 1 lub 2 dni prohormonalne. Przez resztę dni należy przestrzegać diety ketobiotycznej.
To działa
Niezależnie od momentu menopauzalnej podróży możesz poprawić swój stan zdrowia, tak jak to zrobiły inne kobiety, np. Cathy. Postępuj według podanych kroków, a jeśli potrzebujesz więcej wsparcia i społeczności, wykorzystaj jeden z moich internetowych programów. Wiedz, że ten proces działa, i to za każdym razem.
Zaczerpnięto z książki pt. „The Menopause Reset: Get Rid of Your Symptoms and Feel Like Your Younger Self Again” („Reset menopauzy – pozbądź się objawów i znów poczuj się jak młodsza wersja samej siebie”) autorstwa dr Mindy Pelz (Hay House, 2023)