Czy produkty bogate w tłuszcze podnoszą cholesterol?

Od 50 lat produkty niskotłuszczowe i statyny mają zwalczać „zły” cholesterol LDL. Ale okazuje się, że jego zadaniem jest chronienie nas, a nawet leczenie, i wręcz może być on naszą najlepszą obroną przed problemami z sercem.

Artykuł na: 23-28 minut
Zdrowe zakupy

Każdego roku wydajemy ok. 26 mld dolarów na statyny i co naj­mniej 2 razy więcej na niskotłuszczową żywność, smarowidła (takie jak marga­ryna) i napoje (mleko) – w celu obniżenia poziomu „złego”, zatykającego tętnice, choleste­rolu LDL. Wygląda jednak na to, że staliśmy się ofiarami najwięk­szego w historii fałszywego tropu medycyny i od 50 lat prowadzimy wojnę z tłuszczem, który może ratować nam życie, zapewniać zdrowie, a nawet chronić nas przed chorobami serca, które rzekomo miałby wywoływać.

Czy produkty wysokotłusz­czowe podnoszą poziom choleste­rolu?

To zadziwiające, że teoria mówiąca, iż produkty wysokotłusz­czowe – takie jak mięso i nabiał – podnoszą poziom choleste­rolu, powodując przez to odkła­danie się tłuszczu w tętnicach, nigdy nie została udowodniona. A jednak dziś wciąż jest propa­gowana, tak jak i przez cały czas, od kiedy po raz pierwszy przed­stawiono ją w połowie lat 50. Popularne strony internetowe radzą czytelnikom chcącym obniżyć cholesterol LDL, by sto­sowali diety z niską zawartością tłuszczów nasyconych, w któ­rych poczesne miejsce zajmują obniżające poziom tego lipidu margaryny, ignorując 40 lat badań naukowych, stojących w sprzecz­ności z tymi twierdzeniami. Co więcej, wciąż publikowane są nowe prace, potwierdzające to, co zawsze podejrzewała mniej­szość specjalistów kardiologów: produkty wysokotłuszczowe nie podnoszą poziomu cholesterolu.

Uczeni odkrywają także coś, co zupełnie przeczy całej teorii cholesterolu: otóż w rzeczywisto­ści związek ten chroni nas przed chorobami serca. „Zły” chole­sterol LDL (czyli lipoproteiny o niskiej gęstości) odgrywa tu całkiem szczególną rolę. Pierwsza część hipotezy – mówiąca o tym, że dieta wysokotłuszczowa powoduje choroby serca – została obalona przez trwające 10 lat badanie obejmujące 3 630 kobiet i męż­czyzn w średnim wieku, których podzielono na 1 815 przypad­ków po przejściu zawału serca, i taką samą liczbę zdrowych uczestników kontrolnych.

Akademicy z Brown Uni­versity w Providence w stanie Rhode Island odkryli, że obie grupy spożywały podobne ilości produktów nabiałowych, takich jak mleko, ser, jogurt i masło, które są pełne rzekomo szkodli­wych tłuszczów nasyconych. Jak stwierdzili, niektórzy członkowie grupy zdrowej objadali się wprost wysokotłuszczowym nabiałem, spożywając go do 593 g dzien­nie, a mimo to żaden z nich nie doznał zawału. We wniosku badacze stwierdzili, że „brak jest dowodów” wspierających teorię związku produktów wysokotłusz­czowych z chorobami serca1.

Naukowcy z Texas A&M University poszli o krok dalej: odkryli, że „zły” cholesterol LDL jest w rzeczywistości dla nas dobry. W studium obejmu­jącym 52 osoby w wieku 60-69 lat, cieszące się dobrym stanem zdrowia, ale nieaktywne fizycznie, odkryli oni, że tylko osoby z wysokim pozio­mem cholesterolu LDL wykształ­cały po intensywnych treningach największą masę mięśniową. Kierownik zespołu badawczego Steve Riechman powiedział: „Prawda jest taka, że cały cho­lesterol jest dobry. Po prostu nie można usunąć z organizmu całego »złego« bez wywołania poważ­nych problemów. Ludzie mówią często: »Chcę się pozbyć całego złego cholesterolu«, ale gdyby tak rzeczywiście zrobili, umarliby”2.

Chociaż odkrycia tego rodzaju publikowane są w czasopismach medycznych od lat 60. XX w., nie­zmiennie odrzucane są jako anomalne lub wprost błędne, ponieważ nie pasują do ist­niejącego paradygmatu. Mniejszość badaczy i lekarzy – włącznie z członkami grup takich, jak Międzynarodowa Sieć Sceptyków Cholesterolu (THINCS), którą kieruje duński naukowiec dr Uffe Ravn­skov – utrzymuje od lat, że lipid ten ma żywotne znaczenie dla naszego serca, organizmu i zdrowia psychicz­nego. Jeżeli to prawda, to nie jest zaskoczeniem, że statyny – leki obni­żające jego poziom – wymieniane są jako przyczyny uszkodzeń mięśni, otępienia, ogólnego spadku zdol­ności poznawczych, a nawet raka. Jednak problem istnieje nadal. Choroby serca są zabójcą numer 1 na Zachodzie, a w tętnicach ofiar zawałów często znajdowane są złogi tłuszczowe, powstające w procesie zwanym miażdżycą. Jeśli więc teoria tłustych pokarmów, cholesterolu i miażdżycy jest tak błędna, to skąd się w ogóle wzięła?

Niejasne przyczyny chorób serca

W 1950 r. choroba wieńcowa serca była już głównym zabójcą w kra­jach pierwszego świata. W Stanach Zjednoczonych odpowiedzialna była za 1/3 wszystkich zgonów, a większość z nich następowała w wyniku zawału mięśnia serco­wego. Ponad 500 tys. Amerykanów umierało każdego roku z powodu zawału, podczas gdy w 1930 r. liczba ta wynosiła tylko 3 tys. Co wywołało tę nagłą epidemię? Po niedostatkach wywołanych przez II Wojnę Światową temat diety i odżywiania był bardzo na czasie, a naukowcy szybko podchwy­cili pomysł, że winę za tę plagę musi ponosić to, co jemy. Niektó­rzy sugerowali, że spowodowało ją rosnące użycie uwodornionych olejów roślinnych w nowszych produktach, takich jak margaryna i herbatniki, i że odsetek chorób serca zmniejszyłby się, gdybyśmy powrócili do produktów mniej przetworzonych, takich jak masło, które jedli nasi dziadkowie.

Na horyzoncie pojawiła się jed­nak kolejna teoria żywnościowa. David Kritchevsky, badacz z Wistar Institute w Filadelfii w stanie Pen­sylwania, wykazał, że cholesterol, którym żywiono króliki, powodował u nich miażdżycę3. Później w tym samym roku poinformował także Amerykańskie Towarzystwo Che­mików Oleju, że tłuszcze wielonie­nasycone – występujące w olejach z warzyw i kukurydzy, w nasionach soi, krokosza i słonecznika – mogą obniżać poziom cholesterolu.

W ciągu 2 lat hipoteza lipidowa nabrała rozpędu. Amerykańskie Sto­warzyszenie Kardiologiczne ogłosiło w 1956 r. w audycji telewizyjnej transmitowanej na całe Stany Zjed­noczone tzw. Rozważną Dietę, w któ­rej olej kukurydziany, margaryna, kurczak i zimne płatki śniadaniowe zastępują masło, smalec, wołowinę i jaja. Jednym z ekspertów panelu w tym programie był Ancel Keys, badacz z University of Minnesota, którego nazwisko miało stać się synonimem hipotezy cholesterolu.

Cholesterol trzyma nas przy życiu

Wszystkie nasze komórki, poza neuronami, produkują cholesterol, a główna jego synteza następuje w wątrobie. Jest on potrzebny do:

  • tworzenia synaps mózgowych, które łączą ze sobą nasze komórki nerwowe;
  • syntezy witaminy D pod wpływem światła słonecznego, która two­rzy zdrowe kości i chroni nas przed kilkoma rodzajami raka;
  • utrzymywania przy życiu naszych komórek;
  • produkcji hormonów płciowych;
  • wytwarzania żółci, która pomaga nam trawić pożywienie.

    Do utrzymania się przy życiu potrzebujemy tyle tego lipidu, że wątroba produkuje go 4-5 razy więcej niż go zjadamy. W procesie biologicz­nym, znanym jako regulacja negatywna cholesterolu, wątroba pro­dukuje go mniej, jeżeli nasza dieta obfituje w tłuste produkty.Zilustrujmy znaczenie cholesterolu przykładem osoby cierpiącej na zespół Smi­tha-Lemliego-Opitza – rzadkie zaburzenie rozwojowe, powodujące bardzo niski poziom tego związku. U cierpiących na tę chorobę może wystąpić poronienie, niewydolność wielonarządowa i wywołana przez nią śmierć, wrodzona choroba serca, częste wymioty, ślepota lub upośledzenie widzenia, głuchota i/lub zapale­nie płuc, niewydolność serca lub niewydolność wątroby prowadząca do śmierci.

W 1958 r. Keys rozpoczął bardzo wpływowe Badanie Siedmiu Kra­jów, które dało początek konceptowi diety śródziemnomorskiej i dodało wiarygodności teorii lipidowej. Badanie to wykazało bezpośrednią korelację między chorobami serca a ilością tłuszczu zwierzęcego w die­cie w populacjach 7 krajów, m.in. Japonii, Finlandii i byłej Jugosławii4.
Późniejsze analizy tego badania, przeprowadzone przez Ravnskova i innych, pokazały, że Keys bardzo wybiórczo podchodził do swych danych i wykorzystywał tylko te, które wspierały hipotezę wyso­kotłuszczową. W rzeczywistości zebrał on dane z 22 państw, a więc zignorował rezultaty z 15 krajów. Gdyby Keys włączył do bada­nia wszystkie dane, które zebrał, powiązanie diety z cholesterolem zniknęłoby, jak twierdzi Ravnskov w swej książce pt. „Cholesterol – naukowe kłamstwo” (Wydaw­nictwo WGP, 2015) – pozycji tak znieważanej przez medyczny establishment, że w Finlandii jej kopię spalono podczas telewi­zyjnego programu na żywo!

Jaki związek mają choroby serca i produkty wysokotłuszczowe?

Jednakże Ravnskov nie był jedynym, który miał trudności ze znalezie­niem związku między produktami wysokotłuszczowymi a chorobami serca. Ku swemu zażenowaniu, ponosząc przy tym znaczne koszty, ten sam problem miał urząd Naczel­nego Lekarza USA. Przez 11 lat – od 1988 do 1999 r. – nad ostatecznym raportem dotyczącym tłuszczów i chorób serca pracowało 4 urzęd­ników, przekonanych, że istnieją dla niego podstawy naukowe. W końcu urząd wystosował list, napisany przez ostatniego urzęd­nika zajmującego się tym projektem, w którym poinformowano, że raport nie zostanie nigdy ogłoszony.

Bill Harlan, wicedyrektor Urzędu Zapobiegania Chorobom (ODP) Ame­rykańskich Narodowych Instytutów Zdrowia (NIH), który pomagał nad­zorować projekt, oznajmił: „raport został zainicjowany z powziętym wcześniej przekonaniem co do wypływających z niego wniosków”, lecz przyznał, że przekonanie to nie ma uzasadnienia naukowego5. Nie tylko dieta wysokotłuszczowa nie podnosi poziomu cholesterolu, ale i dalsza część teorii, mówiąca o tym, że związek ten powoduje cho­robę wieńcową oraz zawały serca, także nie znalazła potwierdzenia. Ravnskov odnalazł ok. 15 badań, które wyraźnie dowodzą, że cho­lesterol nie odgrywa roli w wystę­powaniu choroby wieńcowej6.

cholesterol
Wszystkie nasze komórki, poza neuronami, produkują cholesterol, a główna jego synteza następuje w wątrobie

Nawet prestiżowe badanie Fra­mingham, śledzące zdrowie serca populacji małego miasteczka w Mas­sachusetts od 1948 r., przyniosło wniosek, iż wysoki poziom lipidu nie jest prognostykiem śmiertel­nego zawału serca. Prawdę mówiąc, naukowcy odkryli coś zupełnie przeciwnego: u osób z niskim poziomem cholesterolu prawdo­podobieństwo śmierci z powodu choroby serca było wyższe7!

Badanie z 1997 r., obejmujące osoby w wieku lat 70 i starsze, rów­nież nie zdołało odnaleźć powiąza­nia. Uczeni stwierdzili, że wysoki poziom cholesterolu nie był zwią­zany z żadnym podwyższeniem ryzyka zgonu z jakiejkolwiek przy­czyny, śmierci z powodu zespołu wieńcowego czy zawału serca8. Statystyki oferują równie mało wsparcia, co nauka. Odsetek męż­czyzn w Wielkiej Brytanii, mających niebezpieczny poziom cholesterolu – czyli 5 mmol/l lub więcej – spadł z 75% w 1994 r. do 58% w 2008 r. Naj­większy spadek nastąpił w zakresie wiekowym powyżej 75 lat, gdzie zaledwie 39% populacji męskiej wykazało niebezpiecznie wysoki poziom tego lipidu w porówna­niu do 79% w 1994 r. A jednak, mimo tak dramatycznego spadku liczby osób z wysokim poziomem cholesterolu, zachorowalność na chorobę wieńcową uparcie pozo­stała niezmieniona przez dekadę poprzedzającą 2008 r. Odsetek przy­padków choroby niedokrwiennej serca wzrósł nawet lekko u osób po 75. r.ż. – a więc w grupie, która wykazała największy spadek występowania wysokiego poziomu cholesterolu – z 24% w 1988 r. do ok. 30% w 2008 r.9.

Co jest przyczyną choroby wieńcowej?

Te same statystyki wskazują jednak i na najważniejszy problem: zespół wieńcowy pozostaje głównym zabójcą na Zachodzie i jest odpo­wiedzialny za 1 na każde 3 zgony. Główną przyczyną tej choroby jest miażdżyca, a częstość jej występo­wania nieubłaganie wzrasta. Angio­plastyka – podczas której tętnice rozszerzane są poprzez wprowadze­nie cewnika i „balonika”, rozgnia­tającego złogi tłuszczu na ścianach tętnicy – jest obecnie bardziej popularna niż kiedykolwiek wcze­śniej; w Wielkiej Brytanii co roku przeprowadza się 80 tys. takich zabiegów, co jest liczbą 3-krotnie wyższą niż 10 lat wcześniej.

Niski poziom cholesterolu jest również przyczyną upośledzenia funkcji umysłowych, problemów z pamięcią, a nawet demencji. Wobec tego receptą na długowieczność i lepszą jakość życia ma być odwrotność tego stanu rzeczy, czyli wysoki poziom cholersterolu.

No dobrze, problem istnieje i wcale się nie zmniejsza. Co zatem, jeśli nie tłuste produkty, jest przyczyną zatkanych tętnic? Medycyna przyjmuje, że przy­czyną choroby wieńcowej i miaż­dżycy może być stan zapalny. Nawet konserwatywne grupy, takie jak Amerykańskie Stowarzyszenie Kardiologiczne (AHA) uznają jego rolę w chorobie niedokrwiennej serca, a związek ten potwierdzony już został w kilku badaniach. W jednym z nich, gdzie porówny­wano 506 mężczyzn po przebytym zawale serca z 1 025 zdrowymi członkami grupy kontrolnej, stan zapalny był ważnym wskaźnikiem choroby wieńcowej. Ci uczestnicy, którzy mieli we krwi najwyż­szy poziom białka C-reaktyw­nego – uznanego markera stanu zapalnego – byli ponad 2-krotnie bardziej narażeni na wystąpie­nie zespołu wieńcowego10.

Jednakże stan zapalny nie jest przyczyną – on jest odpowiedzią układu odpornościowego na stres i infekcję. W medycynie pojęcie stresu odnosi się do każdego nie­właściwego traktowania ciała, takiego jak zła dieta, złożona z fast-foodów i produktów prze­tworzonych, ekspozycja na wpływ zanieczyszczeń środowiskowych, jak również napięcie nerwowe i depresja, czy też poczucie samot­ności, odizolowania i bezradności.

Jaką rolę odgrywa jednak w tym wszystkim cholesterol ogólnie i jego odmiana LDL w szczegól­ności? Chociaż medycyna uznaje związek między stanem zapalnym i chorobą wieńcową, to podtrzy­muje konwencjonalny pogląd, iż cholesterol LDL nie służy żadnemu użytecznemu celowi. Jak utrzymuje strona interne­towa AHA: „gdy we krwi krąży zbyt dużo cholesterolu LDL, może on powoli odkładać się na wewnętrz­nych ścianach tętnic, doprowa­dzających krew do serca i mózgu [...] i może tworzyć blaszki, grube i twarde złogi, mogące zwężać tętnice”11. A „zbyt dużo” choleste­rolu LDL dostarcza nam m.in. spo­żywanie tłustych produktów.

Cholesterol - czy jest nam potrzebny?

Nowa szkoła myślenia twier­dzi, że lipoproteiny o niskiej gęstości mają jednak korzystny wpływ na nasze zdrowie i dobre samopoczucie. LDL może być mar­kerem stanu zapalnego, ale może też być pogromcą infekcji, który próbuje naprawić stan zapalny tęt­nic. Jeśli tak jest, to „zły” cholesterol przypomina pozytywnego bohatera, próbującego wyręczyć na miejscu zbrodni policję, a ta zatrzymuje i oskarża niewłaściwego człowieka.

Jeśli ta teoria jest słuszna, to cho­lesterol LDL zaczyna odkładać się w tętnicach, by wskazać lub naprawić uszkodzenia wywo­łane przez stan zapalny – będący następstwem infekcji lub stresu – a nie dlatego, że zjedliśmy zbyt dużo tłustych potraw. Znaczenie cholesterolu LDL potwierdzono w licznych badaniach. W metaanalizie 19 prac naukowych ze Stanów Zjednoczo­nych, Izraela i Japonii, obejmujących 68 406 zgonów, większość zmarłych z powodu chorób układu oddecho­wego lub pokarmowego – zazwyczaj w wyniku infekcji – miało bardzo niski poziom cholesterolu12.

W innym studium ryzyko śmierci pacjentów z przewlekłą niewydol­nością serca powiązano z ich pozio­mem cholesterolu. Osoby z wysokim jego poziomem miały znacznie większe szanse przeżycia niż te, u których jego poziom był niski13. Inne prace sugerują związek między niskim poziomem cho­lesterolu LDL i pewnymi rodza­jami raka, takimi jak szpiczak mnogi i rak przewodu pokarmo­wego14. Jednakże nie jest jasne, czy niski poziom lipoprotein o niskiej gęstości jest przyczyną, czy rezultatem tych chorób. Rola cholesterolu w utrzymywaniu zdrowia staje się jeszcze ważniejsza, gdy się starzejemy. W badaniu obej­mującym 724 uczestników w prze­ciętnym wieku 89 lat naukowcy odkryli, że każdy 1 mmol/l wzrostu całkowitego cholesterolu równał się 15-procentowemu spadkowi śmiertelności (odsetka zgonów). Innymi słowy, ci, którzy mieli jego najwyższy poziom, żyli dłu­żej. Ogólnie cholesterol miał najwyraźniej działanie ochronne przed rakiem i infekcjami15. Okazuje się też, że pomaga zacho­wać ostrość umysłu z biegiem lat i chroni nas przed otępieniem oraz spadkiem zdolności poznaw­czych. W badaniu obejmującym 1 051 osób w wieku 65 lat i star­szych stwierdzono, że otępienie dotykało szczególnie tych, którzy mieli niski poziom cholesterolu16.

Niewłaściwa teoria cholesterolu i tragiczne skutki dla zdrowia

W latach 70. dr George Mann z Vanderbilt University w Nashville w stanie Tennessee badał diety i zdrowie plemienia Masa­jów we wschodniej Afryce. Ich jadłospis składał się niemal wyłącznie z mięsa, krwi i mleka bydła, a jednak ich poziom cho­lesterolu był niski, a o chorobie wieńcowej mało kto słyszał. W podsumowaniu określił on teorię cholesterolu i chorób serca jako „największe oszustwo w historii medycyny”17. Była ona oszustwem, ponieważ przemysł spożywczy – a później farma­ceutyczny – zarobiły na tej teorii fortunę i zarabiają na niej nadal.

To nie tylko smutne – to wręcz tragedia. Atakując choleste­rol LDL, zubażamy nasze zasoby niezwykle ważnego tłuszczu, który jest jednym z naszych najwięk­szych sprzymierzeńców w walce ze stanem zapalnym i infekcją. Jest on nam szczególnie potrzebny, gdy się starzejemy, i chroni nas przed otępieniem oraz spadkiem zdolno­ści poznawczych – a jednak to oso­bom starszym szczególnie zaleca się przyjmowanie obniżających cholesterol statyn, tak jak i więk­szość innych, dostępnych leków. Otępienie może być nie tylko oznaką podeszłego wieku, ale także przykrym spadkiem po największym oszustwie w historii medycyny.

Twój poziom cholesterolu

Zdrowy poziom cholesterolu bywa różny w zależności od najnowszej mody medycz­nej. Przeciętny całkowity poziom cholesterolu wynosi 6,1 mmol/l (milimoli na litr krwi), chociaż obecnie medycyna jest przekonana, że „zdrowy” całkowity poziom cho­lesterolu nie powinien przekraczać 200 mg/dl. W tej ilości HDL, czyli „dobry” cholesterol, stanowi ok. 1,3 mmol/l dla kobiet (co naj­mniej 50 mg/dl) i 1 mmol/l dla mężczyzn (co najmniej 40 mg/dl). Stężenie „złego” cholesterolu LDL wynosi zwykle 2,6 mmol/l (mniej niż 100 mg/dl), ale każda wartość powyżej 4 mmol/l uruchomi procedurę wypisywania recepty na lek statynowy. 20 lat temu za zdrowy poziom całkowitego cholesterolu uważano wartość 7 mmol/l, ale obecnie dąży nieubłaganie w dół i niektórzy eksperci domagają się, by nowy „zdrowy” poziom całkowity cholesterolu wynosił zaledwie 2,5 mmol/l. Zresztą przegląd zmienia­jących się norm stężenia tego lipidu można znaleźć w internecie.

Każda z pierwszych 5 stron w przeglądarce Google podaje inne wartości graniczne. Uczeni z University of Michigan uważają, że obecne niskie poziomy LDL ustanowione są w sposób całkowicie dowolny i nie mają uzasadnienia naukowego18.Twój cholesterol jest więc nie tylko obiektem medycznej mody, ale zmienia się także zgodnie ze zmianami pór roku, a nawet w trakcie jednego dnia. Przykładowo, jego poziom podnosi się w miesiącach zimowych i opada w lecie; podnosi się także, gdy masz infekcję lub jesteś zestresowany, jak również w trakcie zawału serca i po nim19.

Bryan Hubard

Bibliografia
  • Nutr Metab Cardiovasc Dis, 2011; doi: 10.1016/j.numecd.2011.02.003
  • J Gerontol A Biol Sci Med Sci; 2007; 62: 1164-71
  • Am J Physiol, 1954; 178: 30-2
  • Keys A., Seven Countries: A Multivariate Analysis of Death and Coronary Heart Disease, Cambridge, MA/London: Harvard
  • University Press, 1980
  • Science, 2001; 291: 2536-45
  • Quart J Med, 2003; 96: 927-34
  • JAMA, 1987; 257: 2176-80)
  • JAMA, 1994; 272: 1335-40
  • Coronary Heart Disease Statistics, 2010, London: British Heart Foundation BMJ, 2000; 321: 199-204
  • https://www.heart.org/en/health-topics/cholesterol/hdl-good-ldl-bad-cholesterol-and-triglycerides
  • Circulation, 1992; 86: 1046-60
  • Lancet, 2000; 356: 930-3
  • Ann Hematol, 2008; 87: 223-8; J Exp Clin Cancer Res, 2004; 23: 233-40 Lancet, 1997; 350: 1119-23
  • J Gerontol A Biol Sci Med Sci, 2010; 65: 559-64
  • N Engl J Med, 1977; 297: 644-50
  • Arch Intern Med, 2006; 145: 520-30
  • Townsend Letter, 2009; 311: 61
Autor publikacji:
Wczytaj więcej
Magazyn
O czym lekarze ci nie powiedzą
ma już 10 lat
Alicja Langsteiner
Alicja Langsteiner
Prezes i założycielka Spółki Langsteiner Sp. z o.o

W życiu i działalności biznesowej ważne są dla mnie te same wartości. Tworzenie rzeczy użytecznych, poprawiających zdrowie i komfort życia idą więc w parze ze wspieraniem rozwoju nauki. Jestem propagatorką holistycznego podejścia do zdrowia, wykorzystywania mądrości natury i siły nauki, w tworzeniu naszych produktów, suplementów diety i wyrobów medycznych. Jako laureaci licznych nagród, w tym Diamenty Forbes, Ambasador Polskiej Gospodarki czy Gazele Biznesu, cenimy współpracę z zaufanymi partnerami i odpowiedzialnymi mediami. Dlatego gościmy na łamach tego wydawnictwa.

Więcej
Ryszard Chęciński
Ryszard Chęciński
Prezes Gabinety Mumio Sp. z.o.o.

O czym lekarze Ci nie powiedzą?... na przestrzeni dziesięciolecia periodyku, okazuje się, że nie powiedzą Ci o wielu sprawach, możliwościach, lekach, sposobach, nadziejach wręcz.
W sposób jasny, przejrzysty, dostępny robi to za nich właśnie ten nasz miesięcznik. To na jego łamach dowiadujemy się, jak można z pominięciem medycyny konwencjonalnej postawić się na nogi, zapobiec schorzeniom czy nawet po prostu się uzdrowić. Skala źródeł, środków, ocen, podpowiedzi, adresów jest ogromna i z łatwością można dotrzeć zarówno
do wiarygodnych uzdrowicieli, jak i zdrowych suplementów diety, ziół czy sposobów uzdrawiania się samemu. Naszym zdaniem, może to i lepiej dla nas, że lekarze nie o wszystkim Ci powiedzą, a zrobi to dla nas dostępny, porządnie wydany i wiarygodny miesięcznik.

Więcej
Marcin Płoch
Marcin Płoch
Dyrektor ds. marketingu Xenico Pharma Sp. z o.o.

Żyjemy w czasach szerokiego dostępu do informacji, również do informacji o tym, jak najlepiej należy dbać o swoje zdrowie. Prewencja i profilaktyka to jest coś, co pozwala nam je jak najdłużej utrzymać w dobrej kondycji. W Xenico tworzymy wysokiej jakości, naturalne rozwiązania w oparciu o najnowsze doniesienia z całego świata. Od wielu już lat prezentujemy nasze produkty na łamach OCL. Mamy nadzieję na dobrą współpracę w kolejnych latach, w myśl wspólnie wyznawanej zasady – Twoje zdrowie w Twoich rękach.

Więcej
Marcin Fiedorowicz
Marcin Fiedorowicz
Dyrektor Operacyjny Herbal Pharmaceuticals

Doceniamy O Czym Lekarze Ci Nie Powiedzą za ich nieustępliwość w dążeniu do szerzenia wiedzy i za to, że wszystkie publikacje oraz informacje, na których bazuje pismo, są poparte rzetelnymi i zweryfikowanymi badaniami. To pokrewieństwo w podejściu do zdrowia i nauki sprawia, że nasza współpraca jest tak naturalna i trwała. Herbal Monasterium to kluczowa marka firmy Herbal Pharmaceuticals, która od lat szanuje tradycję stosowania naturalnych składników w celu promowania holistycznego podejścia do zdrowia. Oferujemy preparaty, które łączą w sobie mądrość tradycyjnego ziołolecznictwa z nowoczesnymi osiągnięciami medycyny. Nasza obietnica to dostarczenie produktów najwyższej jakości, które są nie tylko skuteczne, ale przede wszystkim bezpieczne, pozbawione zbędnych dodatków, konserwantów czy barwników. Sięgając po nasze produkty, dzięki określonej standaryzacji składników, otrzymuje się oczekiwaną skuteczność z wysokim poziomem bezpieczeństwa stosowania. Wyróżnia nas holistyczne podejście do zdrowia, które wykracza poza leczenie objawów i skupia się na pierwotnych przyczynach problemów zdrowotnych. Ponadto, kładziemy nacisk na etyczne praktyki i odpowiedzialność za środowisko. Herbal Monasterium to marka dla tych, którzy szukają naturalnych rozwiązań dla swojego zdrowia. Nasze produkty są odpowiedzią na potrzeby współczesnego Pacjenta, który chce łączyć tradycję z nowoczesnością.

Więcej
mgr farm. Aleksandra Mróz-Lubińska
mgr farm. Aleksandra Mróz-Lubińska
Prezes Zarządu Chemiczno-Farmaceutycznej Spółdzielni Pracy ESPEFA

Nasza współpraca zrodziła się na łamach tego prestiżowego czasopisma i trwa nadal, owocując udanymi kampaniami. 10 ostatnich lat to dla nas inspirująca podróż do innowacji i rozwoju. ESPEFA w tym czasie z sukcesem wprowadzała na rynek nowe produkty, które znalazły miejsce na łamach czasopisma, dzięki czemu mogliśmy dotrzeć z ważnymi informacjami do odbiorców. Wspólnie edukowaliśmy czytelników, umożliwiając im podejmowanie bardziej świadomych decyzji dotyczących opieki zdrowotnej.

Więcej
Beata Iwanicka
Beata Iwanicka
General Manager Kenay

Współpracę z redakcją O Czym Lekarze Ci Nie Powiedzą rozpoczęliśmy dokładnie 10 lat temu – zamieściliśmy reklamę już w drugim numerze pisma. Przez ten czas nasza firma rozrosła się i rozwinęła współpracę z najlepszymi zagranicznymi producentami renomowanych marek, z roku na rok poszerzając asortyment oraz kontynuując swoją misję propagowania zdrowego stylu życia i udowadniając, że zachowanie młodości i zdrowia przez długie lata – a co za tym idzie także poprawianie jakości codziennego życia – nie musi kojarzyć się z nieprzyjemnym obowiązkiem. Wiemy, jak ważne jest zdrowie dla każdego, dlatego kierując się tym przekonaniem, obserwujemy światowy rynek suplementów diety zarówno poprzez uczestniczenie w międzynarodowych targach, analizę fachowej literatury, jak i poprzez rozwijanie współpracy z partnerami na całym świecie. W ten sposób staramy się zapewnić naszym klientom dostęp do najnowszych, najciekawszych, ekologicznych suplementów diety oraz superfoods. W tych działaniach sekunduje nam redakcja O Czym Lekarze Ci Nie Powiedzą. Lata współpracy zawodowej zaowocowały również przyjacielskimi relacjami osobistymi.

Więcej
Marta Skolmowska
Marta Skolmowska
Właścicielka Centrum Ziołolecznictwa Wilcaccora w Łomiankach

Nasza współpraca z Redakcją O Czym Lekarze Ci Nie Powiedzą przyczyniła się niewątpliwie do poprawienia wiedzy Czytelników o naszych sztandarowych produktach, jakimi są zioła amazońskie, o ich zastosowaniu i skuteczności. Jako Centrum Ziołolecznictwa dokładamy wszelkich starań, aby nasze produkty były zawsze badane zarówno pod względem czystości, jak i skuteczności, dlatego staramy się podkreślać w artykułach, udostępnianych na łamach tego magazynu, jak ważna jest nasza współpraca z centrami naukowymi. Sądzimy, że dzięki naszej współpracy z gazetą rośnie w społeczeństwie świadomość, jak niezwykle ważna jest profilaktyka zdrowotna, gdyż łatwiej jest zapobiegać, niż leczyć, a lepiej jest zapobiegać środkami naturalnymi, aniżeli sztucznie wytworzonymi przez koncerny farmaceutyczne. Właśnie to propagowanie wśród Czytelników profilaktyki zdrowotnej uważamy za jedno z najważniejszych zadań, które magazyn O Czym Lekarze Ci Nie Powiedzą nam umożliwia, za co bardzo dziękujemy i mamy nadzieję na dalszą wieloletnią i owocną współpracę.

Więcej
Agnieszka Wójcik
Agnieszka Wójcik
Prezes Onkomed Sp. z o.o.

Onkomed Sp. z o.o. współpracuje z redakcją O Czym Lekarze Ci Nie Powiedzą od wielu lat w ramach reklamy naszych oliwek ozonowanych OZONELLA i potwierdzamy dużą skuteczność naszych reklam oraz oczekiwany odzew. Mimo ogromnego postępu medycyna konwencjonalna ma swoje ograniczenia, zostawiając przestrzeń dla niekonwencjonalnych, sięgających natury, metod walki z różnymi dolegliwościami. Te właśnie metody w sposób bardzo przystępny prezentowane są na łamach miesięcznika. Wielu z naszych klientów
to jego czytelnicy. W dzisiejszych czasach ludzie chcą wiedzieć więcej, żyć zdrowo i naturalnie, dlatego chętnie sięgają do natury mającej tak wiele do zaoferowania. Warto podkreślić, że miesięcznik stale ewoluuje, reaguje na zmieniające się potrzeby swoich odbiorców i nieustannie dąży do tego, aby czymś nowym, niespotykanym zaskoczyć swoich czytelników i tym samym sprawia, że ich rzesza ciągle rośnie. W ciągu 10 lat istnienia na rynku stał się inspiracją i kopalnią wiedzy dla wielu osób, poszukujących różnych ciekawych rozwiązań w dziedzinie zdrowego trybu życia.

Więcej
Nasze magazyny