Zaczyna się od pocałunku - jakie choroby przenosi ślina?

 

O tym, że bliski kontakt międzyludzki może wiązać się z przenoszeniem chorób, wiedziano jeszcze przed odkryciem choro­botwórczych patogenów. Bardzo możliwe, że nasz obyczaj rezerwowania dotyku i poca­łunków tylko dla najbliższych osób wyewo­luował właśnie z potrzeby maksymalnego ograniczenia przekazywania chorób.

Artykuł na: 23-28 minut
Zdrowe zakupy

Nasza jama ustna skolonizowana jest przez liczne wirusy i bakterie, które mogą występować w śli­nie w ilościach wystarczających do zakażenia innych osób. W ślinie mogą być obecne np. wirusy chorób układu odde­chowego, a jeśli w jamie ustnej występują drobne urazy i krwawienia, to mogą pojawiać się też wirusy przenoszone przez krew.

Czy pocałunek może być groźny?

Pocałunek może być drogą przenoszenia choroby, szczególnie jeśli odporność odbiorcy jest upośledzona. Osoba zakażona może roz­przestrzeniać drobnoustroje nawet wtedy, jeśli u niej samej infekcja dopiero się wylęga lub ma postać subkliniczną, czyli bezobjawową lub małoobjawową.

Z drugiej strony jednak dowody naukowe, potwierdzające taką drogę zarażania, nie są aż tak obfite, jak moglibyśmy się spodziewać. O ile w przypadku wielu chorób zarażenie przez pocałunek uznaje się za moż­liwe, to dowody często dotyczą tylko odosob­nionych przypadków. Zaskakujący może być np. rezultat badania zaraźliwości rhinowirusa – najczęstszego sprawcy przeziębień i kataru. W badaniu tym tylko 1 z 13 osób zaraziła się tym wirusem po pocałowaniu osoby zarażonej1!

Ślina, wydzielana przez 3 pary dużych gruczo­łów ślinowych (ślinianek) i kilkaset mikrogruczo­łów w całej śluzówce jamy ustnej i języka, pełni wiele ról. Odpowiada za utrzymanie homeostazy i higieny w jamie ustnej, nawilżanie śluzówek, ułatwianie żucia i przełykania pokarmu oraz wstępne trawienie go, ale jednym z jej głównych zadań jest obrona przed mikroorganizmami.

W ślinie zawartych jest wiele białek ochronnych, takich jak defensyny, katelicydyny, cystatyna i hi­statyny, i choć ich ilości są niewielkie, to dzięki synergistycznemu i kumulującemu się działaniu stanowią one bardzo skuteczną linię obrony. Lokalnie (bliżej powierzchni błon śluzowych lub w miejscach zra­nienia śluzówki) ich stężenie może być znacznie podwyższone. Białka te odznaczają się szerokim spektrum działania przeciwbakteryjnego, prze­ciwwirusowego i przeciwgrzybiczego.

I tak, np. histatyny stanowią pierwszą linię obrony przed Candida albicans i innymi drożdżakami, a cystatyna może hamować aktywność korona­wirusów. Stwierdzono też, że ślina (a głównie zawarte w niej glikoproteiny i mucyna) ma własności do pewnego stopnia hamujące wirusa HIV-1, choć odgrywa tu rolę także wrodzona od­porność danej osoby. Bardzo wrażliwy na ludzką ślinę jest też wirus grypy H5N1, jak również inne wirusy grypy2.

przytulająca się para
Dzięki naturalnie występującym czynnikom wzrostu ślina ma też wła­sności wspomagające gojenie ran, co nietrudno zauważyć: rany w jamie ustnej zazwyczaj goją się znacznie szybciej niż urazy skóry. Poza tym, w ślinie zawarta jest substancja prze­ciwbólowa – opiorfina – o działaniu nawet 6-krotnie silniejszym od morfiny.

O tym, że zbytnie upraszczanie nie­zwykle złożonych procesów i mecha­nizmów, jakie składają się na naszą fizjologię, może prowadzić do błędnych wniosków, niech świadczy przykład próchnicy zębów, przez długi czas uwa­żanej za chorobę zakaźną i zaraźliwą.

W 1960 r. badanie prowadzone na cho­mikach wykazało, że u chomików zara­żonych paciorkowcami pochodzącymi z ubytków próchniczych zębów rozwi­jała się próchnica, a zakażenie mogło być przekazywane innym zwierzętom, podczas gdy u chomików, u których bak­terie te nie występowały we florze jamy ustnej, próchnica nie rozwijała się nawet wtedy, gdy żywiono je węglowodanami3.

Wnioski wyciągnięte z tego badania sprawiły, że przez kilkadziesiąt lat, kosz­tem wielu wysiłków i obfitych funduszy badawczych opracowywano sposoby po­wstrzymania transmisji bakterii, włącz­nie z pracami nad szczepionką prze­ciwko próchnicy. Zalecenia zdrowotne uczulały rodziców, by pod żadnym pozorem nie dotykali ustami posiłków dziecka i nie całowali go w usta etc.

Sporą konsternację wywołał natomiast opublikowany w 2013 r. raport z badania analizującego, jaki wpływ na zdrowie dzieci miały zachowania ich rodziców, którzy upuszczony na ziemię smoczek oblizywali i oddawali dziecku lub też za­stępowali nowym, całkowicie sterylnym. Mikrobiom śliny dzieci z jednej i drugiej grupy był odmienny.

Jak stwierdzili badacze, oblizywanie smoczka przez rodziców, podobnie jak poród drogą naturalną, był niezależnym czynnikiem chroniącym przed występowaniem egzemy i astmy4. Choć dowiadujemy się coraz więcej o złożoności ludzkiego mikrobiomu i jego znaczeniu zarów­no w kategoriach ryzyka, jak i ochro­ny zdrowia, to jednak nasza wiedza na temat wszelkich interakcji między ludźmi a zamieszkującymi ich organi­zmy drobnoustrojami wciąż pozostaje na poziomie podstawowym. 

Dopiero zaczynamy rozumieć takie zjawiska jak dysbioza i jej rola w rozwoju próchnicy oraz chorób dziąseł. Najprawdopodob­niej to właśnie dysbioza w połączeniu z obfitym spożyciem fermentujących węglowodanów jest głównym czynni­kiem odpowiadającym za postępy próch­nicy, a nie przekazywanie określonych szczepów bakterii. Obecnie próchnica uważana jest już za chorobę niezaraź­liwą, a zapobieganie jej koncentruje się na ograniczaniu czynników ryzyka związanych ze stylem życia (spożycia cukrów i węglowodanów), nie zaś na eli­minacji określonego gatunku patogenów.

  przytulająca się para

Jakie choroby przenoszone są przez ślinę?

Nie ma więc szczególnych podstaw, by popadać w filemafobię (irracjonalny lęk przed całowaniem), ale – jak zawsze – wskazany jest rozsądek, gdyż przeno­szenie pewnych chorób przez pocałunki zostało bezsprzecznie udowodnione. Oto kilka najczęstszych z nich:

Wirus opryszczki

Herpes simplex (HSV-1) jest człon­kiem licznej rodziny herpeswirusów, a ten konkretny gatunek odpowiada za powstawanie charakterystycznych owrzodzeń na skórze twarzy, najczę­ściej wokół ust, znanych w języku potocznym jako „zimno”. W Polsce przeciwciała HSV-1 występu­ją u ok. 90% populacji3.

 

Wirus przenosi się poprzez bezpośredni kontakt z pły­nami ustrojowymi, także za pośrednictwem przed­miotów takich jak naczynia, sztućce, ręczniki itp. W wy­niku zakażenia najczęściej dochodzi do powstawania w okolicy ust pęcherzyków wypełnionych płynem su­rowiczym, co poprzedzone jest uczuciem mrowienia, swędzenia lub kłucia. Po pew­nym czasie pęcherzyki pękają, a po­wstałe nadżerki pokrywają się strupami. Gojenie trwa ok. 1-2 tygodni.

Wirus opryszczki po zakażeniu pozostaje w or­ganizmie na stałe i może wywoływać nawroty opryszczki, szczególnie w okre­sach spadku odporności, stresu, przemę­czenia, urazów w okolicy ust (np. zabie­gów kosmetycznych lub medycznych) lub też pod wpływem długotrwałego wyziębiania (stąd nazwa) albo inten­sywnego działania światła słonecznego.

Objawy choroby można łagodzić za pomocą leków przeciwwirusowych, stosowanych zewnętrznie w postaci maści czy kremów lub wewnętrznie w postaci tabletek. Choć opryszczka wydaje się chorobą dość banalną i przy­sparzającą najwyżej problemów natury kosmetycznej, to jednak w żadnym razie nie wolno jej bagatelizować, gdyż może mieć bardzo poważne powikłania, jak np. zapalenie rogówki, zapalenie opon mózgowych i zapalenie mózgu.

Bardzo groźne może być zarażenie wirusem HSV-1 (a jeszcze bardziej – wi­rusem opryszczki genitalnej HSV-2) no­worodków w okresie okołoporodowym, gdyż może prowadzić do poważnych powikłań, takich jak zapalenie mózgu, upośledzenie funkcji układu nerwowe­go, upośledzenie widzenia lub ślepoty; może też atakować narządy wewnętrzne (wątrobę, płuca, nadnercza), a nawet doprowadzić do zgonu dziecka.

Mononukleoza zakaźna

Wywoływana przez wirusa Epsteina­-Barr (EBV) – nazywana jest nawet „chorobą pocałunków”. Jest to choroba stosunkowo łagodna, ustępująca sa­moistnie po ok. 2 tygodniach, a często niewywołującą żadnych objawów. Wirusy obecne są w jamie nosowo­-gardłowej i zarazić się nimi można przede wszystkim poprzez kontakt z wydzielinami z tych okolic.

Mononukleoza występuje najczę­ściej u nastolatków i ludzi mło­dych. Okres wylęgania choroby trwa 4-8 tygodni, a jej objawy to m.in. stan zapalny gardła, połączony z jego silnym bólem, zaczerwienieniem, powiększe­niem migdałków i trudnościami w przełykaniu, wysoka gorączka (nawet do 40°C), nasilająca się wie­czorem i utrzymująca się do 2-3 ty­godni, a także powiększenie węzłów chłonnych. Mogą pojawić się też katar, wysypka, brak apetytu, ogólne zmęcze­nie, ból brzucha oraz powiększenie wą­troby i śledziony.

Ponieważ nie ma leku, który działałby na wywołujący mononu­kleozę wirus, można jedynie łagodzić jej objawy, m.in. lekami kojącymi obolałe gardło. Zaleca się dbanie o nawodnie­nie organizmu i odpoczynek, choć nie musi on oznaczać leżenia w łóżku.

Wirus Epsteina-Barr jest bardzo rozpo­wszechniony i ocenia się, że zainfeko­wanych nim jest ponad 95% populacji4. Mikrob wykształcił kilka mechanizmów pozwalających mu „omijać” układ odpornościowy, dzięki czemu może pozostawać w organizmie do końca życia w stanie uśpienia, nie dając żad­nych objawów, ale w okresach spadku odporności może reaktywować się, wywołując uporczywe lub nawracające objawy zbliżone do mononukleozy.

Wi­rus ten powiązano również z rozwojem kilku chorób autoimmunologicznych, takich jak reumatoidalne zapalenie stawów, zespół Sjögrena, toczeń ukła­dowy i stwardnienie rozsiane, a także z wieloma rodzajami nowotworów układu limfatycznego (chłoniaków).

Cytomegalowirus

To jeszcze inny herpeswirus, który wy­stępuje u ok. 80% populacji europejskiej i u blisko 100% mieszkańców Afryki i Azji5. Choć u zdrowych osób zakaże­nie cytomegalowirusem (CMV) niemal nigdy nie wywołuje objawów, to jednak mogą być bardzo niebezpieczne dla osób o obniżonej odporności, np. po przeszczepach i transfuzjach krwi. Mogą u nich wystąpić objawy przypominają­ce mononukleozę lub grypę, takie jak gorączka, bóle mięśni, powiększenie węzłów chłonnych, ogólne złe samopo­czucie, a także powiększenie wątroby, objawy żołądkowo-jelitowe, a nawet zapalenie płuc.

kobieta w  ciąży
Szczególnie groźne jest zarażenie wirusem CMV w trakcie ciąży, ponieważ w ok. 50% przypad­ków wirus przekazywany jest pło­dowi, u którego może spowodować trwałą utratę wzroku i słuchu, a także inne zaburzenia neurologiczne6.

Rotawirusy, norowirusy i astrowirusy

Poprzez pocałunek lub picie ze wspól­nej szklanki możemy też zarazić się enterowirusami, które są najczęstszy­mi przyczynami zaburzeń jelitowych, objawiających się bólem brzucha, biegunką, mdłościami i wymiotami, a określanymi potocznie terminem „grypy żołądkowej”, choć z grypą nie­wiele je łączy. Okres wylęgania się infekcji jest dość krótki i trwa 1-3 dni, a objawy ustępują zazwyczaj samoistnie w ciągu 5-7 dni. Nie stanowią na ogół zagrożenia dla osób o prawidłowo działającym układzie immunologicznym, lecz mogą okazać się bardzo groźne dla niemowląt lub ludzi z niedostateczną odpornością.

Kiła

Wywoływana przez bakterie Treponema pallidum (krętek bla­dy), jest w zasadzie chorobą przenoszoną w drodze kontaktów seksualnych, ale nie można wykluczyć jej przeniesienia przez pocałunek, gdyż podczas jej rozwoju pojawiają się wysoce zakaźne owrzodzenia błon śluzowych, także w jamie ustnej. Wcześnie podjęte leczenie kiły przynosi zazwyczaj cał­kowite wyleczenie, ale kiła nieleczona może prowadzić do bardzo ciężkich powikłań, włącznie ze śmiercią.

Świnka, odra i różyczka

Poprzez pocałunek można też przekazać komuś choroby wieku dziecięcego. Stopień zaraźliwości drobnoustrojów może zależeć od wielkości ich ładunku w organizmie i ich zjadliwości, jako że niektóre z nich, jak np. norowirusy, są wybitnie zaraźliwe i obdarzone zdolnością długiego przetrwania na powierzchniach i w materiale zakaźnym.

Zbuduj własną odporność

Jednak sama obecność drobnoustro­jów w ślinie nie musi automatycznie oznaczać, że pocałunek spowoduje zarażenie. Ważną rolę odgrywa w tym przypadku także odporność organi­zmu osoby zdrowej i sprawność jej mechanizmów obronnych. Warto więc zadbać o nie, dostarczając składników niezbędnych dla prawidłowego ich funkcjonowania. Poniżej przedstawia­my kilka najważniejszych suplemen­tów dla podniesienia odporności.

  • Witamina C jest jednym z głównych przeciwutleniaczy, chroniącym komór­ki odpornościowe (m.in. limfocyty) przed uszkodzeniami oksydacyjnymi. Sprzyja proliferacji i dojrzewaniu lim­focytów T, a podczas infekcji nasila migrację neutrofilów i stymuluje aktyw­ność fagocytów. Zalecana dawka: zwykle wynosi 250-1000 mg, nie należy przekraczać granicy 2000 mg.
pesto pietruszka
Badania konsekwentnie potwierdzają, że niedobór witaminy C znacząco zwiększa ryzyko infekcji dróg oddechowych, a jej profilaktyczna suple­mentacja nie tylko obniża to ryzyko, ale też łagodzi przebieg infekcji, jeśli już się rozwiną, a także skraca czas ich trwania9.
  • Witamina D3 może oddziaływać bezpo­średnio na komórki układu odpornościo­wego, ponieważ większość z nich ma na swej powierzchni receptory tej witami­ny. Niedobór D3 powoduje zmniejszenie ilości limfocytów i osłabienie aktywno­ści makrofagów (komórek pochłaniają­cych drobnoustroje i martwe komórki organizmu), zwiększa podatność na in­fekcje i choroby autoimmunologiczne. Ma ona też zdolność regulowania od­powiedzi zapalnej poprzez hamowanie wydzielania cytokin prozapalnych. Zalecana dawka: 2000-4000 j.m. wita­miny D dziennie (dla osób dorosłych).
  • Cynk odgrywa kluczową rolę w odpo­wiedzi immunologicznej. Jego niedobór wpływa niekorzystnie na produkcję przeciwciał oraz rozwój i aktywność limfocytów B i komórek NK, a także na aktywność makrofagów. Pierwia­stek ten reguluje produkcję cytokin, chroniąc ustrój przez nadmiernym stresem oksydacyjnym. Obniża podat­ność na infekcje bakteryjne, wirusowe i grzybicze, zmniejsza ryzyko chorób zapalnych i przyspiesza gojenie ran. Pomaga też wzmocnić barierę skórną. Zalecana dawka: 15-20 mg dziennie. Nie nale­ży przekraczać dawki 40 mg dziennie, ponie­waż nadmiar cynku może być równie szkodli­wy dla układu odpornościowego (i nie tylko) jak jego niedobór. Suplementu nie należy łączyć z posiłkami o dużej zawartości błonnika, gdyż błonnik utrudnia wchłanianie cynku.
  • Selen jest ważnym składnikiem selenoprotein, niezbędnych dla pra­widłowego funkcjonowania komó­rek NK, makrofagów, neutrofilów i limfocytów T. Wchodzi też w skład enzymów przeciwutleniających, któ­re zapobiegają nadmiernej produkcji wolnych rodników w komórkach od­pornościowych i ich uszkodzeniom oksydacyjnym. Niedobór selenu po­garsza odporność (zarówno komórko­wą, jak i humoralną), co umożliwia wirusom ataki z większą zjadliwo­ścią10. Zawartość selenu w produk­tach spożywczych może być bardzo zróżnicowana, w zależności od stop­nia wyjałowienia gleby uprawnej. Zalecana dzienna dawka: 55-100 mcg selenu. Najskuteczniejsza jest suplementacja uzupeł­niająca niedobór, natomiast dalsze podnosze­nie dawki nie przynosi większych korzyści11. Suplementowanie selenu jest szczególnie ko­rzystne dla wzmocnienia odpowiedzi immu­nologicznej u osób z obniżona odpornością.
  • Colostrum (siara bydlęca) zawiera szereg białek aktywnych immuno­logicznie, takich jak immunoglobuliny czy laktoferyna. Ma pozytywny wpływ na odporność osób w każdym wieku, od wcześniaków po osoby starsze. Podawanie przez 6 tygodni 20 g colostrum dziennie aktywnym fizycznie nastolatkom spowodowało wzrost w ich ślinie poziomu immu­noglobuliny, będącej głównym czynnikiem odporności błon śluzowych i działającej jako pierwsza linia obrony przed pa­togenami12. Suplementacja colostrum znacząco obniża ryzyko infekcji górnych dróg oddechowych i układu pokarmowego, a także obniża poziom markerów zapalnych w organizmie. Zalecana dawka dzienna: 10-60 g colostrum.
  • Probiotyki podnoszą odporność wielotorowo, oddziałując głównie w przewodzie pokarmowym (który, jak wiemy, jest największym źródłem komórek odpornościowych) m.in. po­przez zwiększanie produkcji przeciwciał, wspomaganie aktywności komórek odpornościowych, modulowanie wydzielania cytokin, wydzielanie substancji hamujących wzrost szkodliwych bakterii, a także poprzez konkurowa­nie z nimi o składniki odżywcze i miejsca wiązania. Suplementacja preparatu zawierającego kilka szczepów Lactobacillus i Bifidobacterium w dawce 2 g dziennie przez 30 dni znacząco obniżyła występowanie i ciężkość objawów in­fekcji górnych dróg oddechowych w grupie maratończyków13. Warto przy tym wspomnieć, że doskonałym źró­dłem probiotyków o dużej różnorodności szczepów są produkty fermentowane, takie jak kiszona kapu­sta, zakwas buraczany, kimchi, jogurt, kefir. Zalecana dawka dzienna dawka probiotyku powinna zawierać 1-10 mld CFU.
Bibliografia
  • J Infect Dis 1984;150(2):189-94
  • Saliva Protection and Transmissible Diseases. 2017 Elsevier Inc., doi: 10.1016/B978-0-12-813681-2.00001-9
  • J Am Dent Assoc. 1960 Jul;61:9-19
  • Pediatrics (2013) 131 (6): e1829–e1837
  • Sex Transm Infect. 2006 Apr;82(2):159-63
  • Virol J 20, 220 (2023)
  • Pathogens. 2019 Oct 31;8(4):213
  • Birth Defects Res. 2017 March 15; 109(5): 336-46
  • Cureus. 2023 Jan 13;15(1):e33740
  • Nutrients 2020, 12, 236
  • Endocr Metab Immune Disord Drug Targets. 2019;19(8):1100-11
  • British Journal of Sports Medicine 2010;44:i44
  • Nutrients 2021, 13, 1478
Autor publikacji:
Wczytaj więcej
Nasze magazyny