Menopauza może być czasem, w którym kobieta pozna nowe możliwości i rozwinie swoją seksualność na zupełnie nowy sposób. Menopauza to czas zmian, które bywają trudne, ale również szansa na odkrycie nieznanych dotąd aspektów życia seksualnego, bliskości i intymności. Odpowiadamy na najczęstsze obawy kobiet.
Menopauza - najczęstsze obawy
„Czuję się, jakbym była niewidzialna”
Mam 54 lata, przechodzę menopauzę i czuję się, jakbym była niewidzialna. Nie jestem tą kobietą, którą byłam – patrzę w lustro i nie mogę tego znieść. Mój mąż jest w tym samym wieku, co ja, i nadal wygląda świetnie. Mówi, że wciąż uważa mnie za atrakcyjną, ale myślę, że jest po prostu miły. Zapytał mnie, dlaczego przestałam nosić seksowną bieliznę nocną. Prawda jest taka, że czuję się mało seksownie.
Może nie jesteś już kobietą, którą kiedyś byłaś, ale to nie oznacza, że nie jesteś równie wspaniała – jeśli nie bardziej. Porównuj się do 21-latki, a zawsze będziesz czuła się źle. Skoncentruj się na tym, co masz – np. pięknych oczach – słuchaj swego męża, uwierz mu i zacznij popisywać się swoim pięknym, starszym ciałem. W przeciwnym razie za kolejnych 30 lat spojrzysz wstecz i pomyślisz: „jaka byłam głupia, sądząc, że stałam się nieatrakcyjna!”.
Rozmowa z najbliższymi przyjaciółkami o naszych seksualnych odczuciach, pragnieniach i zachowaniach nadal pozostaje dla wielu z nas bardzo trudna - a co dopiero dzielenie się nimi z partnerem. Warto jednak wciąż przypominać samej sobie, że komunikacja jest ważna dla każdego zdrowego związku, ponieważ pozwala na dzielenie się uczuciami i wspólne rozwiązywanie problemów. Dotyczy to szczególnie życia seksualnego, zwłaszcza jeśli coś Cię martwi. Mamy nadzieję, że tematy poruszone przez nasze czytelniczki rozwieją niektóre z Twoich obaw i zachęcą do bardziej otwartej rozmowy o sprawach intymnych z partnerem.
„Już się wzajemnie nie pociągamy”
Oboje zbliżamy się do sześćdziesiątki, a od czasu menopauzy (a może nawet przed nią) straciłam zainteresowanie seksem. Nie jest to tylko mój problem w naszym związku, ponieważ mąż czuje się w ten sam sposób. Nadal głęboko się kochamy – wygląda na to, że mamy silniejszą relację niż wielu naszych przyjaciół – cały czas przytulamy się do siebie na sofie i dotykamy w łóżku, ale po prostu już się wzajemnie nie pociągamy w ten sposób. Cały czas czytam w gazetach o tym, że wszyscy powinniśmy mieć satysfakcjonujące życie seksualne. To wywołuje we mnie poczucie, że jesteśmy parą dziwaków, którzy muszą coś z tym zrobić.
Współczesny świat czasem wydaje się opętany seksem, ale niech to nie sprawia, że czujesz się pod jakimkolwiek względem „dziwaczką”, dlatego że zdecydowałaś się zrezygnować z jego uprawiania. Większość badań sugeruje, że miliony par – podobnie jak Ty – nadal są w pełnych miłości związkach, ale zakończyły życie seksualne. Jeśli oboje tak postanowiliście, nie ma w tym absolutnie nic złego. Niektóre z największych romansów w historii były platoniczne, a jeśli zbudowałaś zgrany związek, w którym wzajemnie się wspieracie i jesteście sobie oddani, to jesteś wyjątkową szczęściarą.
„Czy powinnam winić menopauzę?”
Od czasu klimakterium całkowicie straciłam zainteresowanie seksem. Czy moje libido kiedykolwiek wróci?
Objawy menopauzy są czynnikiem zniechęcającym do współżycia, ale Twoje libido może wrócić, gdy osłabną. Pomocna bywa hormonalna terapia zastępcza (HTZ), a lekarz rodzinny powinien pomóc w rozważeniu jej wad i zalet. Jeśli powstrzymuje Cię suchość pochwy, wypróbuj środki nawilżające dostępne w aptekach. Lekarz rodzinny może również przepisać dopochwowy krem estrogenowy w celu przywrócenia naturalnej elastyczności.
Pamiętaj jednak, że może być łatwo obwiniać menopauzę o zmianę uczuć i unikać analizy głębszych kwestii. Czasami „odstawiamy” seks z powodu ukrytych problemów w związku. Poświęć chwilę na zastanowienie, co jeszcze może Cię martwić, a potem porozmawiaj z partnerem. Zapytaj go, jak on się czuje, i spróbujcie wspólnie przedyskutować wszelkie trudności. W takiej sytuacji, gdy atmosfera się oczyści, wzajemna fascynacja seksualna często powraca. Na początek wystarczy całowanie i przytulanie. Kiedy zaczniecie na nowo odkrywać się wzajemnie, prawdopodobnie zauważysz, że wraca Twoje podniecenie seksualne. Zdarza się jednak, że po przekroczeniu pewnego punktu w życiu niektóre pary rezygnują ze sfery seksualnej. Nie ma prawa, według którego musimy dalej uprawiać seks do grobowej deski i – jeśli tak się czujesz – to oczywiście również jest w porządku.
Czy bycie bardziej żądną przygód jest ok?
Mój przyjaciel zabrał mnie na imprezę pewnej marki zmysłowej, luksusowej bielizny. Nigdy nie widziałam takich rzeczy! Wiedziałam o wibratorach (nie to, że mogłam sobie wyobrazić używanie własnego), ale nie o zaciskach na sutki czy masażerach dla par. Niektóre z nich naprawdę mnie podnieciły. Czy jest coś złego w chęci ich wypróbowania?
Oczywiście, że nie, o ile obie osoby w związku – i to jest kluczowy punkt – chętnie próbują nowych rzeczy. Jeśli nikomu nie szkodzą ani nikogo nie ranią, nie ma powodu, by nie eksperymentować. Ważne jednak, by posuwać się w tempie, które odpowiada Wam obojgu, abyście byli zgodni i nie czuli skrępowania przed powiedzeniem o tym, że dana zabawka lub przedmiot nie jest dla Was. Niemniej zawsze dobrze jest wypróbować coś nowego, o ile oboje uważacie to za ekscytujące. Jeśli chodzi o wibratory, prawda jest taka, że miliony kobiet – zarówno singielek, jak i w związkach – regularnie samodzielnie ich używają w dążeniu do satysfakcjonujących doświadczeń seksualnych.
Niektóre starsze osoby – szczególnie te wychowane w bardziej restrykcyjnych pod względem seksu czasach lub w bardziej represyjnych rodzinach – mogą czuć się nieswojo ze względów moralnych albo obwiniać się z powodu masturbacji, ale większość dwudziestoparoletnich kobiet nie miałaby co do tego żadnych wątpliwości! W ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci świat bardzo się zmienił. W sumie młodsze pokolenie jest chyba znacznie lepiej przystosowane do wszystkich rzeczy związanych z seksem i eksperymentami. W każdym razie to, co ludzie – w tym Ty – decydują się robić w zaciszu własnych domów, jest wyłącznie ich sprawą.