Prawdopodobnie córka zmaga się z chorobą lokomocyjną, czyli częstą kinetozą, którą wywołuje poruszanie się środkami transportu. Choć nie opisano jednoznacznie mechanizmu jej rozwoju, uznaje się, że odpowiada za nią nieprawidłowa praca błędnika.
Kiedy jedziemy samochodem (lub poruszamy się innym środkiem lokomocji - jak statek czy samolot), nasz wzrok i mózg odbierają zmianę otoczenia, którą interpretują jako ruch. Jednak błędnik - narząd równowagi umiejscowiony w uchu wewnętrznym - nie odnotowuje zmiany położenia ciała, a jedynie reaguje na siły związane z przyspieszeniem czy hamowaniem1. Innymi słowy narząd wzroku od razu zauważa ruch, ale błędnik nie nadąża z przekazywaniem do mózgu informacji na ten temat.
W efekcie do umysłu docierają sprzeczne komunikaty, a układ autonomiczny uruchamia procesy obronne, by zapobiec temu chaosowi. Wówczas pojawiają się nudności, wymioty, bladość, potliwość czy zwiększenie wydzielania śliny2. Zazwyczaj objawom tym towarzyszy uczucie ogólnego osłabienia, zmęczenia i rozbicia czy brak apetytu. Im dłuższa podróż, tym większe prawdopodobieństwo senności, znużenia i braku koncentracji, bólu głowy, trudności w oddychaniu, a nawet zwolnienia rytmu pracy serca3.
Bibliografia
- Optom Vis Sci 2012; 89: 1068-1080
- PloS ONE 2015; 10 (4): e0124203
- Int Marit Health 2006; 57: 1-4
- Aust Prescr 2009; 32 (3): 61-63
- Physiol Behav 2012; 105: 394-401
- Przew Lek 2000; 8: 81-86; Mag Otol, wyd. spec 2008: 2-7
- Front Med (Laussanne) 2015; 15 (2): 40; J Assoc Res Otolaryngol 2017, doi: 10.1007/s10162-017-0622-z
- Aviat Space Environ Med 2002; 73: 570-574
- Curr Opin Neurol 2005; 18: 29-34
- Aviat Space Environ Med. 2006; 77 (12): 1213-1223
- Exp Brain Res 2015; 233 (15): 1353-1364
- Appl Ergon 2014; 45 (3): 521-527
- Exp Brain Res 2012; 217: 299-309
- Ergonomics 2016; 59 (8): 1050-1059
- Aerosp Med Hum Perform. 2015; 86 (5): 452-457
- J Ethnopharmacol 1997; 57: 93-96
- Clin Gastroenterol Hepatol 2004; 2 (11): 957-967
- Can J Anaesth. 2005; 52 (7): 703-709
- Bull Hosp Jt Dis (2013) 2017; 75 (2): 114-118
- J Altern Complement Med. 2012; 18 (5): 494-500
- Neurology 2015; 85 (14): 1257-1259
- Brain Stimul 2014; 7: 85-91
Nie ma nic dziwnego w tym, że dokuczliwe objawy pojawiły się u córki dopiero teraz - małe dzieci przewożone są często w pozycji leżącej, więc nie odczuwają ruchu samochodu. Dlatego choroba lokomocyjna rozwija się głównie po 2. r.ż., zazwyczaj w wieku 10-12 lat4. Wśród dorosłych najbardziej podatne są na nią kobiety, zwłaszcza w okresie menstruacji lub ciąży. Prawdopodobnie główną rolę odgrywa tu podwyższony poziom kortyzolu, estrogenu i innych hormonów.
Z kolei zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet czynnikiem predysponującym do nudności i wymiotów w trakcie podróży jest hiperglikemia5. Ponieważ nawet 30% ogólnej populacji odczuwa przynajmniej część nieprzyjemnych objawów choroby lokomocyjnej, warto zawczasu przygotować się do podróży, by im zapobiec. Co prawda żadna metoda nie jest w pełni skuteczna, ale zastosowanie kilku z nich łącznie może przynieść wyraźną ulgę.
Leki
Fot. Archiwum
Standardowa forma terapii choroby lokomocyjnej to lekko usypiające i obniżające czas reakcji środki farmakologiczne. Leki przeciwhistaminowe hamują receptory odpowiedzialne m.in. za nadmierne wydzielanie gruczołów i skurcze mięśni gładkich. Niestety, przechodząc przez barierę krew-mózg, wpływają również negatywnie na ośrodkowy układ nerwowy (OUN) - przede wszystkim powodują senność, a w przypadku przedawkowania nawet majaczenie i omamy6. Poza tym należy pamiętać, że np. dimenhydrynat wchodzi w interakcje z alkoholem i nie powinni stosować go kierowcy.
Z kolei skopolamina zwiększa ryzyko nadmiernej senności, pobudzenia, halucynacji i zawrotów głowy, a dostępna wyłącznie na receptę prometazyna powoduje pogorszenie precyzji ruchów7. Tak naprawdę jednak wszystkie środki farmakologiczne stosowane w leczeniu choroby lokomocyjnej (antymuskarynowe, przeciwhistaminowe, sympatykomimetyki) oddziałują na funkcje poznawcze, dlatego nie powinny sięgać po nie osoby prowadzące pojazdy i pracujące w zawodach wymagających koncentracji8.
Trzeba również pamiętać o tym, że choroba lokomocyjna powoduje zaburzenia trawienia, utrudniając wchłanianie leków. Dlatego ich doustne przyjmowanie dopiero podczas jazdy, kiedy już pojawią się przykre dolegliwości, nie przyniesie efektów.
Alternatywą jest podanie leku przez skórę (w formie plastra), w postaci zastrzyku lub sprayu do nosa. Mniejsze efekty uboczne - w porównaniu do tabletek - powodują gumy do żucia9.
Zjedz śniadanie!
Fot. Archiwum
Na szczęście objawy choroby lokomocyjnej można łagodzić w zdecydowanie mniej inwazyjny sposób niż zażywanie leków powodujących liczne skutki uboczne.
Przede wszystkim przed wyjazdem należy zjeść lekki posiłek, najlepiej złożony z warzyw, owoców i nasion. Pusty żołądek wbrew pozorom wzmaga nieprzyjemne objawy. Przed podróżą należy zrezygnować z kawy, alkoholu, nikotyny, tłustych i ostrych dań. Ważna jest również dieta stosowana na co dzień - badania wykazują, że częsta konsumpcja produktów lekkostrawnych, o delikatnej konsystencji oraz niskiej zawartości tłuszczu i kwasów może zminimalizować objawy choroby10.
Warto też zadbać o to, by w codziennym jadłospisie nie zabrakło witaminy B1, która bierze udział w przekazywaniu impulsów nerwowych i dzięki temu łagodzi problemy z równowagą. Znajdziesz ją zwłaszcza w karczochach, rybach, płatkach owsianych, dzikim ryżu i szparagach.
Przygotuj samochód
Do wystąpienia lub nasilenia objawów choroby lokomocyjnej może przyczynić się wiele bagatelizowanych czynników, takich jak niewłaściwa temperatura, wahania ciśnienia, hałas itp. Dlatego przed wyjazdem najlepiej jest umyć wnętrze samochodu, sprawdzić stan klimatyzacji i ustawić optymalną temperaturę (ok. 21ºC). Lepiej też unikać intensywnych, drażniących zapachów wewnątrz auta.
Z kolei przyjemna woń może nawet zmniejszyć dolegliwości. W jednym z badań ochotników podzielono na 3 grupy. U wszystkich wywołano objawy kinetozy, ale członkowie pierwszej wąchali zapach różany, drugiej - byli narażeniu na nieprzyjemną woń skóry, a trzeciej - w ogóle nie mieli styczności z zapachem. Okazało się, że różany aromat znacznie łagodził dolegliwości u osób, które go wyczuły11.
Włącz radio
Podobne efekty może przynieść wybranie odpowiedniej muzyki. W jednym z badań naukowcy odkryli, że dźwięki odbierane przez danego uczestnika eksperymentu jako przyjemne zmniejszają dolegliwości towarzyszące chorobie lokomocyjnej12. Oznacza to, że w zależności od indywidualnych upodobań skuteczna może być zarówno relaksacyjna, jak i energiczna muzyka.
Przyjmij właściwą pozycję
Równie ważne co przygotowanie do drogi okazuje się przestrzeganie kilku zasad już podczas podróży.
W przypadku dzieci najważniejsze są częste przerwy w trakcie jazdy, koncentracja wzroku na jednym punkcie oraz unikanie gwałtownych ruchów głowy, czytania lub grania na przenośnych urządzeniach (takich jak telefon komórkowy)13. Oczywiście niewskazane są nagłe hamowanie i wszelkie gwałtowne ruchy kierownicą.
W jednym z badań stwierdzono też, że lepiej nie zamykać oczu podczas jazdy - kiedy są otwarte, znacznie zmniejszają się dolegliwości, i to bez względu na ułożenie głowy (optymalne jest jej lekkie odchylenie)14. Zazwyczaj okazuje się również, że nasilenie objawów jest mniejsze, jeśli podróżuje się nocą - zmniejsza to liczbę doznań wzrokowych.
Powolny oddech
Kilka eksperymentów wykazało, że kontrolowanie własnego oddechu podczas jazdy samochodem u osób podatnych na chorobę lokomocyjną pozwala istotnie redukować jej intensywność. W jednym z nich ochotnicy, którym udało się zmniejszyć liczbę oddechów do 8 na minutę, w porównaniu do grupy kontrolnej charakteryzowali się bardziej regularnym tętnem i odnotowywali mniej przykrych dolegliwości15. Zdaniem naukowców trening kontroli tempa oddychania może okazać się skutecznym sposobem łagodzenia objawów choroby lokomocyjnej.
Imbir
Oczywiście sama modyfikacja zwyczajów towarzyszących podróżowaniu to nie jedyne, co możemy zrobić. Sprawdzają się również naturalne składniki, które modyfikują reakcje organizmu tak, by zapobiec nudnościom i wymiotom. Najlepiej przebadany w tym zakresie został imbir (Zingiber officinale) - w medycynie chińskiej od 2,5 tys. lat stosowany jako środek przeciwwymiotny i łagodzący zaburzenia układu pokarmowego. Badania kliniczne potwierdzają, że skutecznie zapobiega wymiotom i nudnościom towarzyszącym chorobie lokomocyjnej, ale też chemioterapii czy ciąży16.
Co więcej, badania przeprowadzone na zwierzętach wykazują, że jego skuteczność jest porównywalna do metoklopramidu i domperidonu - popularnych leków przeciwwymiotnych17. Dlatego spożycie niewielkiej ilości korzenia imbiru przed podróżą (w postaci herbatki lub dodatku do potraw) może okazać się pomocne. Choć część badaczy uważa, że to tylko efekt placebo, nawet zalecenia Komisji Europejskiej dotyczące stosowania Zingiber officinale obejmują profilaktykę choroby lokomocyjnej.
Mięta
Zarówno świeże liście, jak i olejek miętowy mogą zapobiec zawrotom głowy, skurczom żołądka i odruchom wymiotnym. Herbata z mięty pieprzowej łagodzi bóle brzucha, wzdęcia i nudności oraz pomaga odprężyć się przed podróżą. Z kolei olejkiem można skropić chusteczkę, którą później przykłada się do nosa, kiedy tylko pojawią się przykre dolegliwości.
Ponadto stosowanie olejku eterycznego mięty pieprzowej przez kierowców powoduje mniej przypadków agresji i nerwowości, a jednocześnie pomaga nie zasnąć podczas dłuższej podróży17. Podobne działanie wyciszające i uspokajające przynosi wypicie herbatki z melisy lub rumianku - powinny po nie sięgnąć szczególnie te osoby, które wiedzą o swojej podatności na chorobę lokomocyjną, w związku z czym na długo przed podróżą odczuwają stres, nasilający później objawy. Obie rośliny działają również korzystnie na pracę żołądka.
Akupresura
Alternatywą dla środków farmakologicznych są również akupresurowe opaski uciskowe, które zakłada się na nadgarstki. Ważne jest jednak dokładne ich umiejscowienie - tak, aby uciskały odpowiedni punkt (P 6). Kilka badań potwierdza, że w porównaniu do grupy kontrolnej jest to metoda skutecznie zmniejszająca nudności i dolegliwość objawów choroby lokomocyjnej18. Prawdopodobnie jednak sama postać opaski nie ma tu większego znaczenia. Późniejsze badania pokazują bowiem, że również tradycyjna akupresura istotnie zmniejsza nudności w ciągu 24 godz. od zabiegu, co - zdaniem naukowców - częściowo ma swoje podłoże w efekcie placebo19.
TENS i terapia elektromagnetyczna
Ponieważ niektóre objawy choroby są uzależnione od aktywacji autonomicznego układu nerwowego, naukowcy spore nadzieje wiążą z jego stymulacją. W jednym z badań wykorzystano TENS (Transcutaneous Electrical Nerve Stimulation), czyli przezskórną stymulację nerwów, która znajduje zastosowanie przede wszystkim w uśmierzaniu bólu: zarówno przewlekłego, jak i ostrego. Okazało się, że metoda ta poprawia działanie układu motorycznego, zdolność widzenia, kontrolę postawy i funkcje poznawcze. U pacjentów z chorobą lokomocyjną zdecydowanie zmniejsza poziom kortyzolu, zapobiega pojawieniu się i zaostrzeniu objawów oraz łagodzi towarzyszące jej upośledzenie funkcji poznawczych20.
Nowsze badania sugerują, że również terapia elektromagnetyczna może opóźniać pojawienie się nudności i skracać czas ich trwania poprzez hamowanie aktywności układu przedsionkowego, którego podstawowym elementem jest błędnik21. Wcześniej podobne efekty przyniosły eksperymenty z wykorzystaniem przezczaszkowej stymulacji prądem stałym (tDCS)22.
Chłodny okład
Jeśli zastosowane profilaktycznie metody nie przyniosą pożądanych efektów, a podczas jazdy samochodem pojawią się przykre dolegliwości, można jeszcze sięgnąć po doraźne sposoby. Często ulgę przynoszą zimne okłady przykładane w okolicy karku i na czoło. Również masaż karku z użyciem olejku rozmarynowego może złagodzić nudności i nerwowość.