Ból głowy: trafiony - wyleczony!

Codzienny ból głowy to uporczywa dolegliwość, której niełatwo się pozbyć. W terapii kluczowe znaczenie ma odkrycie jego prawdziwych przyczyn. Oto historie czterech osób, którym w ten sposób pomogła medycyna integracyjna1.

19 sierpień 2016
Artykuł na: 29-37 minut
Zdrowe zakupy

Thomasa, Iris, Ashley i Lauren różniło bardzo wiele: wiek, środowisko, zawód, usposobienie i zainteresowania, ale łączyło jedno - uprzykrzający życie codzienny ból głowy (CBG). Jest to schorzenie, które diagnozuje się, gdy ból głowy występuje przez co najmniej 15 dni w miesiącu i trwa każdorazowo nie krócej niż 4 godziny. Potrafi być tak uciążliwy, że uniemożliwia pracę, wypoczynek i kontakty towarzyskie. CBG dotyka 4-5% całej populacji i aż 8-9% ogółu kobiet2.

Największy problem z codziennym bólem głowy polega na tym, że reaguje on na leczenie o wiele słabiej niż epizodyczny ból głowy. Standardowe leki przeciwbólowe, a także leki stosowane zapobiegawczo, takie jak antydepresanty, beta-blokery, leki przeciwskurczowe czy blokery kanału wapniowego, często nie pomagają w ogóle lub działają w niewystarczającym stopniu, albo też są źle tolerowane przez pacjentów ze względu na trudne do zniesienia skutki uboczne3.

Co więcej, za jedną czwartą przypadków CBG odpowiada właśnie przedawkowanie analgetyków (środków przeciwbólowych). Dotyczy to przeważnie pacjentów cierpiących na migrenę transformowaną, czyli przewlekłą. Wśród przyczyn codziennego bólu głowy wymienia się także nadużywanie kofeiny, alkoholu lub nikotyny, przewlekły stres, depresję, bezsenność, otyłość, nadciśnienie tętnicze i nadczynność tarczycy4.

Co ma zrobić pacjent, jeśli źródło choroby pozostaje nieznane albo leczenie nie daje rezultatów? Czy medycyna integracyjna może pomóc w powrocie do normalnego funkcjonowania?

Nowe podejście

Bibliografia

  1. Amoils S., I in., Global Adv. Health Med., 2014:3(4):45-54.
  2. Valiente Pascual J., Colás R., Castillo Obeso J.,Current Pain Headache Reports, Jan. 2002:5(6):529-36.
  3. Ahmed F., Parthasarathy R., Khalil M., Annals of Indian Academy of Neurology, Aug 2012, 15(Suppl 1):S40-S50.
  4. http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/bol/dlaczego-codziennie-boli-glowa-przyczyny-leczenie-przewlekly-bol-glowy_38882.html
  5. http://www.webmd.com/a-to-z-guides/features/alternative-medicine-integrative-medicine
  6. Sternberg E.M., "The Balance Within: The Science Connecting Health and Emotions", W.H. Freeman and Company, Nowy Jork, 2001.
  7. Friedman H.S., Booth-Kewley S.,Journal of Personality and Social Psychology, 1987, Vol.53, No. 4, 783-792.
  8. http://www.drfranklipman.com/the-4r-program-to-promote-gastrointestinal-health/
  9. http://www.achenet.org/resources/nerve_blocks_for_headaches/

W powszechnym pojęciu sztuka medyczna dzieli się na konwencjonalną i niekonwencjonalną. Ta druga obejmuje wszelkiego rodzaju terapie alternatywne: naturalne (np. ziołolecznictwo), tradycyjne formy medycyny wschodniej (np. ajurweda, joga, czy akupunktura) i inne, jak energoterapia czy chiropraktyka. Od pewnego czasu można się spotkać także z terminem medycyna integracyjna. Co ona oznacza?

Najkrócej rzecz ujmując, medycyna integracyjna łączy w sobie metody konwencjonalne z terapiami alternatywnymi, które w tym przypadku z założenia muszą mieć udokumentowaną skuteczność. W leczeniu integracyjnym obowiązuje podejście holistyczne, w którym ważny jest cały człowiek, a nie tylko jego choroba. Lekarz medycyny integracyjnej,w ścisłej współpracy z pacjentem, leczy jego ciało, umysł i ducha5.

Można założyć, że oparta na takich zasadach terapia ma większe szanse powodzenia niż samo leczenie konwencjonalne, zwłaszcza w świetle związku między naszymi emocjami a odpornością na różne choroby, potwierdzonego m.in. przez światowej sławy autorytet w tej dziedzinie, dr Esther Sternberg.

Pisze ona, że (…) nie postrzegając psyche jako źródła takiej dolegliwości, odkrywamy, że choć uczucia bezpośrednio nie powodują ani nie leczą choroby, leżące u ich podstaw mechanizmy biologiczne mogą chorobę powodować albo się do niej przyczyniać6. Zobaczmy, jak medycyna integracyjna podchodzi do codziennych bólów głowy.

Pięć filarów analizy

Thomas, Iris, Ashley i Lauren trafili do tej samej amerykańskiej poradni medycyny integracyjnej w stanie Ohio. Leczenie codziennego bólu głowy rozpoczyna się tam od przeprowadzenia pięciostopniowej oceny stanu zdrowia pacjenta według określonego algorytmu, czerpiącego z osiągnięć biologii systemowej.

Na każdym z pięciu etapów diagnostycznych wdraża się też odpowiednie leczenie. Od jego skutków zależą kolejne działania lekarzy i terapeutów.

Pierwszym filarem algorytmu jest poszerzona diagnoza i leczenie metodami medycyny konwencjonalnej. Wybierając terapie standardowe, lekarze tej przychodni zawsze pamiętają, aby maksymalnie ograniczać ryzyko efektów ubocznych.

Drugi element to ocena poziomu stresu oraz neuroprzekaźników. Diagnoza ma na celu ustalenie, w jakiej fazie reakcji stresowej znajduje się pacjent. Służy temu oznaczenie poziomu pobieranych ze śliny hormonów, takich jak kortyzol i dehydroepiandrosteron (DHEA - naturalny hormon steroidowy produkowany z cholesterolu przez nadnercza), a także badanie poziomu neuroprzekaźników w moczu, funkcjonujących jako chemiczne komunikaty dla systemu nerwowego. Leczenie obejmuje zmianę stylu życia i terapię behawioralną, programy ćwiczeń (joga, tai chi lub chi gong), jak również suplementację adaptogenów (ziół podnoszących odporność) oraz farmakoterapię.

Trzeci etap polega na ocenie stanu odżywienia, metabolizmu i systemu odpornościowego pacjenta. Przed postawieniem diagnozy sprawdza się wagę i wylicza indeks masy ciała, oznacza poziom aminokwasów, kwasów tłuszczowych, witamin i minerałów oraz bada poziom biomarkerów stresu oksydacyjnego (glutationu, koenzymu Q10, 8-OhDG), a także markerów stanu zapalnego (wysokoczułe białko c-reaktywne, interleukina6, TNF-alfa - czynnik martwicy nowotworu). Lekarze analizują ponadto dzienniczek żywienia prowadzony przez chorego.

Czwartym filarem jest diagnoza endokrynologiczna. Badane są takie biomarkery, jak wskaźniki insulinooporności (glukoza na czczo, glikowana hemoglobina, test HOMA, leptyna, grelina). Ustala się też poziom DHEA i hormonów tarczycy, a u kobiet dodatkowo - estrogenu i progesteronu. Leczenie, zależnie od potrzeby, polega na zmianie stylu życia (zmniejszeniu stresu, poprawieniu sposobu odżywiania), przyjmowaniu suplementów diety, fizjoterapii i terapii hormonalnej.

Ostatnim elementem algorytmu jest ocena równowagi strukturalnej (budowa ciała) oraz bioenergetycznej. Tutaj do diagnostyki i terapii używane są różnorodne metody uzdrawiania, takie jak chiropraktyka (kręgarstwo), osteopatia (manualna terapia bólu kręgosłupa i schorzeń narządu ruchu), akupunktura (wkłuwanie w ciało igieł), bioenergoterapia (uzdrawiający dotyk, Reiki) oraz techniki neuromięśniowe, polegające na napinaniu i rozluźnianiu poszczególnych partii mięśni (np. Rolfing).

Jakie efekty dało zastosowanie tego schematu leczenia w przypadku Thomasa, Iris, Ashley i Lauren?

Thomas - trudny przypadek

Do wizyty w poradni medycyny integracyjnej zmobilizowały Thomasa, 55-letniego przedsiębiorcę, codzienne bóle głowy, które męczyły go już od czternastu lat. W 10-punktowej skali ocenił je na 4-10. Towarzyszył im także rozproszony ból promieniujący od szczęki na tył prawej strony głowy. Dolegliwości te sprawiały, że 4-6 godzin dziennie nie był w stanie funkcjonować mimo przyjmowanych każdego dnia niesterydowych leków przeciwzapalnych i środków przeciwbólowych.

Jego historia leczenia obejmowała zresztą wiele innych schorzeń i interwencji medycznych: atak serca, trzy angioplastyki, usunięcie dysku L5-S1, zapalenie nadkłykcia bocznego kości ramiennej (łokieć tenisisty), zapalenie nadkłykcia przyśrodkowego kości ramiennej (łokieć golfisty), zapalenie ścięgna bicepsa i operację barku. Thomas przyjmował nadmierne ilości leków, co generowało nasilone skutki uboczne lub efekty paradoksalne.

Uporczywe bóle głowy zaczęły się pojawiać wkrótce po tym, jak przeszedł operację stawu skroniowo-żuchwowego. Dowiedział się wtedy, że nastąpiło poważne uszkodzenie nerwu trójdzielnego. Od tamtej pory odwiedził wielu lekarzy, a nawet chiropraktyków i fizjoterapeutów - bez rezultatu. Pytany, czy nie cierpi na depresję, zaprzeczył, ale zgłosił drażliwość i problemy ze snem.

Thomas opisał siebie jako osobowość typu A (skłonność do zachowań agresywnych, usposobienie przywódcze,wysokie wymagania i ambicja oraz wysoki poziom stresu, ale też kreatywność). Zauważono związek między tym typem osobowości a podatnością na choroby związane ze stresem, np. układu krążenia7. U Thomasa można było ponadto zaobserwować pewne objawy zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych.

Jak widać - trudny przypadek, wręcz modelowy dla prześledzenia procedur medycyny integracyjnej. Pięcioetapową analizę stanu zdrowia pacjenta, zgodnie z założeniami, rozpoczęto od diagnostyki metodami medycyny konwencjonalnej.

Stwierdzono oporny na leczenie CBG, zespól bólowo-dysfunkcyjnystawu skroniowo-żuchwowego, nawrotowy ból głowy, bóle głowy pochodzenia szyjnego, mięśniowo-powięziowe bóle głowy, karku i barku, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, zaburzenie somatyzacyjne (zespół Briqueta) i osobowość chwiejną emocjonalnie typu borderline, a także - wbrew samoocenie Thomasa - depresję.

Ocena stresu i neuroprzekaźników (drugi etap) wykazała, że pacjent jest w ostatniej, najgorszej fazie reakcji na stres ("przytłoczony i wyczerpany"). Świadczył o tym niski poziom kortyzolu (hormon pobudzający organizm do działania w sytuacji stresowej), a także kwasu glutaminowego i serotoniny (neuroprzekaźniki w ośrodkowym układzie nerwowym) oraz hormonu DHEA i neuroprzekaźnika GABA (działanie hamujące).

Podczas oceny stanu odżywienia, metabolizmu i układu odpornościowego stwierdzono niski poziom witaminy D, lekki stan zapalny, stosowanie wysokoprzetworzonej diety sprzyjającej zapaleniom oraz problemy z detoksykacją w przewodach wątrobowych, które mogły się przyczynić do wystąpienia efektów ubocznych związanych ze stosowaniem leków, a także wysoki poziom stresu oksydacyjnego. Wyniki badań hormonów były w normie.

Analiza równowagi strukturalnej wykazała u Thomas pochyloną postawę ciała, ale też zmniejszoną możliwość ruchu stawu szczytowo-obrotowego i stawu krzyżowo-biodrowego, a w różnych mięśniach wiele czułych punktów spustowych, czyli włókien mięśniowych o wzmożonym napięciu, przybierających kształt guzków. Według analizy przeprowadzonej przez akupunkturzystę większość objawów zaobserwowanych u Thomasa wskazywało na wysoki "ogień wątroby" i zakłócenia shen (pojęcie z tradycyjnej religii chińskiej oznaczające siłę ponadnaturalną, ducha).

LECZENIE. Po postawieniu złożonej diagnozy do pomocy Thomasowi powołano zespół specjalistów. Terapię nawracających bólów głowy rozpoczęto od odstawienia środków przeciwbólowych i podania wysokiej dawki leku Prednizon (glikokortykosteroid, analog kortyzolu). By pacjent nie cierpiał, przez pierwszy tydzień codziennie stosowano akupunkturę, a także, w razie potrzeby, blokadę nerwu potylicznego i zastrzyki w punktach spustowych na głowie i szyi.

Przepisano mu także antydepresanty (sertralinę, następnie wenlafaksynę) i ziołowe leki rozluźniające mięśnie. Farmakoterapii towarzyszyła edukacja na temat stresu i jego skutków. Przedstawiono Thomasowi techniki relaksacji i radzenia sobie ze stresem, a także nauczono go traktować ból głowy jako wskaźnik poziomu stresu.

Pacjent miał zażywać dodatkowo suplementy diety zawierające żeń-szeń syberyjski i różeniec górski, jako remedium na niski poziom kortyzolu. Specjalista od żywienia przybliżył Thomasowi zalecaną dietę śródziemnomorską z uwzględnieniem niskokalorycznych produktów o wysokiej wartości odżywczej. Uzupełniały ją dawki witaminy D.

Chiropraktyk skupił się na dysfunkcji stawów, a leczenie neuromięśniowe miało na celu wyrobienie u pacjenta właściwej postawy ciała.

Po tygodniu codziennych wizyt Thomasa w poradni ich liczba została ograniczona do mających miejsce raz na tydzień sesji akupunktury, chiropraktyki i energoterapii. Po kilku tygodniach ból opanowano, a częstotliwość wizyt spadła do jednej na miesiąc. Przed leczeniem Thomas ocenił swój ból na 4-10 w skali do 10 punktów, a teraz, po kuracji, na 0-4.

Iris - zakłócenia metabolizmu

Zanim Iris, 36-letnia pracownica opieki społecznej, trafiła do poradni, na codzienne bóle głowy cierpiała już od ośmiu miesięcy, a wcześniej - przez dwadzieścia lat- dokuczały jej częste migreny. Na ból, w jej ocenie 7-9 - punktowy, nie pomagały ani tryptany, ani opioidy, ani leczenie zapobiegawcze. Nie potrafił mu zaradzić żaden z lekarzy opieki podstawowej, neurologów, masażystów ani terapeutów medycyny alternatywnej. Był tak dokuczliwy, że aby w ogóle zasnąć, Iris musiała okładać głowę zimnymi kompresami.

Pacjentka uskarżała się ponadto na zespół jelita drażliwego, który dał o sobie znać w tym samym czasie co migreny. Cierpiała także na zespół napięcia przedmiesiączkowego.

W poradni medycyny integracyjnej Iris przeszła standardową pięciostopniową ocenę stanu zdrowia. Diagnostyka metodami medycyny konwencjonalnej potwierdziła wymienione schorzenia. Iris nie narzekała na stres. Mimo zaistniałego w przeszłości epizodu depresji obecnie była zdrowa. W analizie neuromięśniowej wykazano punkty spustowe w mięśniach przy kręgosłupie szyjnym, a badanie energetyczne wskazywało na "niedobór chi w śledzionie i nadmiar yang w wątrobie".

Na tym etapie leczenia nie przeprowadzono dokładnej oceny żywieniowej ani endokrynologicznej. Iris poddano sesji akupunktury, zastrzykom w punktach spustowych, blokadzie nerwu potylicznego, chiropraktyce, masażowi, energoterapii. Niestety, bez rezultatu.

Dopiero wtedy uzupełniono brakujące badania. Wykryły one znaczący niedobór aminokwasów, zarówno egzogennych (dostarczanych w pożywieniu), jak i endogennych (produkowanych przez organizm), co było bardzo dziwne, ponieważ dieta Iris zawierała odpowiednie ilości jaj, drobiu i czerwonego mięsa. Można było więc założyć, że pacjentka cierpi na syndrom złego wchłaniania aminokwasów.

Badanie kału wykazało dysbakteriozę (zaburzenie polegające na niedoborze w organizmie mikroorganizmów bakteryjnych niezbędnych do jego prawidłowego funkcjonowania), która przypuszczalnie przyczyniła się do powstania zespołu jelita drażliwego. Poziom progesteronu w fazie lutealnej (po owulacji, przed menstruacją) cyklu był zbyt niski, co tłumaczyło zespół napięcia przedmiesiączkowego.

Metoda obarczona ryzykiem

Blokada nerwu potylicznego to rodzaj zabiegowego leczenia bólów głowy różnego rodzaju. Polega na wstrzyknięciu leku znieczulającego, często z dodatkiem sterydu, w okolice jednego z nerwów umiejscowionych z tyłu głowy, tuż nad karkiem. Jeśli blokada zadziała, efekt utrzymuje się przez wiele dni, czasem do kilku tygodni.

Iniekcję należy powtarzać co 4-6 tygodni. Dla większości pacjentów jest to terapia ratunkowa, przejściowa, stosowana zanim zadziałają inne formy leczenia. Blokada nerwu może dawać efekty uboczne, w większości przypadków łagodne (bolesność miejsca wstrzyknięcia, drętwienie, zawroty głowy), ale zdarzają się też bardziej poważne, np. osłabienie systemu immunologicznego9.

LECZENIE. Na podstawie wyników badań zaczęto podawać Iris specjalną mieszankę aminokwasów. Efekt był spektakularny - już następnego dnia, po ośmiu miesiącach codziennych bólów głowy i dwudziestu latach migren, dolegliwości zniknęły jak ręką odjął. Leczenie jednak kontynuowano, ponieważ CBG nie wyczerpywał listy schorzeń. Iris przyznała, że przed dwudziestu laty cierpiała na bulimię. To wtedy pojawiły się u niej migreny i zespół jelita drażliwego.

Bulimia prawdopodobnie zaburzyła procesy trawienne, związane z nieodpowiednim poziomem i wykorzystaniem enzymów w organizmie, co mogło spowodować zespół złego wchłaniania i problemy z przyswajaniem protein.

Do regeneracji mikrokosmków dwunastnicy niezbędny jest cynk, zalecono więc pacjentce suplementację tego pierwiastka. Nadal przyjmowała mieszankę aminokwasów i enzymów trawiennych. Aby zaradzić dysbakteriozie, przeprowadzono standardowy program leczenia poprawiający zdrowie gastryczne.

Polega on na wyeliminowaniu z diety substancji toksycznych i drażniących, wyleczeniu chronicznych infekcji jelita grubego (grzybiczych, pasożytniczych), uzupełnieniu kwasów żołądkowych i enzymów trawiennych, a także podaniu korzystnych dla zdrowia bakterii i zapewnieniu substancji odżywczych koniecznych dla zdrowia jelit8. Po przeprowadzeniu kuracji Iris mogła zrezygnować z mieszanki aminokwasów.

Zespół napięcia przedmiesiączkowego wyleczono za pomocą owocu niepokalanka pospolitego, przyjmowanego w fazie lutealnej - ma on działanie zmniejszające wydzielanie prolaktyny.

Po roku od pierwszej wizyty w poradni Iris odzyskała pełnię zdrowia. Obecnie pojawia się tam raz na kwartał na sesje akupunktury, by pozbyć się drobnych objawów napięcia karku, a także zapobiegać nawrotom zespołu jelita drażliwego i zespołu napięcia przedmiesiączkowego.

Ashley - bolesny niedobór

W przypadku Ashley, 24-letniej nauczycielki, dolegliwości wystąpiły po wypadku podczas remontu domu, kiedy to uderzyła się w głowę. Gdy trafiła do poradni, uskarżała się na rozproszony codzienny ból głowy o nasileniu 3-10 w skali do 10. Przeżywała katusze. Nie mogła pracować, źle sypiała, chroniczne zmęczenie pogorszyło jej relacje z otoczeniem. Zanim trafiła do poradni medycyny integracyjnej, była pod opieką lekarza pierwszego kontaktu, jak również dwóch neurologów i fizjoterapeuty - bez skutku. Badania, łącznie z tomografią komputerową i rezonansem magnetycznym, nie wykazały żadnych odchyleń od normy.

W poradni wdrożono, zgodnie z procedurami, pięciostopniowy algorytm leczenia. Jak zwykle zaczęto od diagnostyki metodami medycyny konwencjonalnej, która wykazała codzienny ból głowy i pourazowy ból głowy, oporne na leczenie, także na terapie alternatywne.

Ashley wyznała również, że w przeszłości cierpiała na anoreksję. Towarzyszył jej ponadto chroniczny niepokój. Nie zgłaszała jednak w wywiadzie depresji ani nie miała ostrych objawów obciążenia stresem, więc badanie poziomu neuroprzekaźników uznano za zbyteczne. Nie było także wskazań do badania endokrynologicznego. Z kolei ocena bioenergetyczna wykazała jedynie niski poziom chi nerek.

LECZENIE. Terapia metodami konwencjonalnymi nie przyniosła poprawy, zaproponowano więc Ashley akupunkturę - odmówiła. Przeprowadzono wtedy blokadę nerwu potylicznego oraz blokadę neuromięśniową, które także nie dały pozytywnych efektów, podobnie jak terapia czaszkowo-krzyżowa (wzmacnianie naturalnego rytmu i usuwanie blokad w przepływie płynu rdzeniowo-mózgowego). Poprawy nie odnotowano też po serii masaży, seansach energoterapeutycznych i zastosowaniu chiropraktyki.

W tej sytuacji, ze względu na anoreksję w wywiadzie, dokonano analizy składników odżywczych, łącznie z aminokwasami i wskaźnikami kwasów tłuszczowych. Wyniki pokazały niezwykle niski poziom działających przeciwzapalnie kwasów omega-3 i omega-9, podczas gdy poziom sprzyjających zapaleniu kwasów omega-6 i tłuszczów trans był wysoki. Ashley najwyraźniej stosowała dietę, w której dominowały produkty wysokoprzetworzone, ale ubogą w tłuszcze.

Leczenie okazało się bardzo proste - zalecono pacjentce wysokie dawki rybiego tranu. Terapia okazała się niezwykle skuteczna. Dolegliwości ustąpiły zupełnie po kilku tygodniach.

Lauren - ból duszy

Kilkunastoletnia uczennica, Lauren, od trzech lat cierpiała na codzienne bóle głowy, które uniemożliwiały jej nawet udział w zajęciach szkolnych. Do poradni medycyny integracyjnej trafiła po trzech latach leczenia w centrum terapii bólu głowy, które działa w miejscowym szpitalu dziecięcym - przeszła tam intensywną psychoterapię i leczenie antydepresantami. Niestety, nic nie łagodziło jej dolegliwości.

Najbardziej charakterystycznym elementem historii Lauren było to, że jej ojczym zginął pod czasataków terrorystycznych z 11 września 2001 r. Ledwie go pamiętała, w dniu tragedii była malutka, a mimo to świadomość, że straciła szansę na relację z kimś bliskim, najwyraźniej mocno zaważyła na jej życiu.

Diagnostyka metodami medycyny konwencjonalnej wskazywała na oporny na leczenie codzienny ból głowy. Przeżywany przez dziewczynkę stres najwyraźniej miał swoje źródła w utracie ojczyma, jednak konwencjonalne terapie nie potrafiły zaradzić temu emocjonalnemu problemowi.

Oceny żywieniowej w ogóle nie przeprowadzono, a do badań endokrynologicznych brak było wskazań. Na podstawie badania strukturalnego i bioenergetycznego stwierdzono jednak punkty spustowe w mięśniach szyjnych i zablokowane punkty akupunkturowe "okna nieba", co wywoływało chroniczny ból głowy, a także brak równowagi duchowej (shen).

LECZENIE. Na początku terapii zastosowano u Lauren akupunkturę, masaże, terapię czaszkowo-krzyżową i energoterapię - bez skutku. To utwierdziło terapeutów w przekonaniu, że przyczyną dolegliwości jest nierozwiązany problem emocjonalny, któremu należy zaradzić w pierwszej kolejności.

Ostatecznie, po rozmowie lekarzy z matką i dziadkami dziewczynki, pojawił się pomysł, by podarować jej szczeniaczka. Po raz kolejny prosta terapia okazała się najskuteczniejsza - gdy tylko Lauren zaprzyjaźniła się z pieskiem, czyli zaspokojona została jej potrzeba więzi, bóle głowy ustąpiły.

Efekt uboczny - lepsza jakość życia

Lekarze medycyny integracyjnej wykorzystując biologię systemową, widzą pacjenta jako skomplikowany organizm, w którym zakłócenie wielu układów przejawia się jednym objawem - codziennym bólem głowy (CBG). Dzięki temu mogą oni wpływać na stan zdrowia pacjenta za pomocą różnych zmiennych.

Pięcioelementowy algorytm diagnozowania i leczenia zastosowany do CBG pozwala na wyodrębnienie pięciu obszarów zdrowia, co ułatwia postawienie niezwykle precyzyjnej i wyczerpującej diagnozy. W modelu tym wykorzystuje się zarówno osiągnięcia medycyny konwencjonalnej, jak i dobroczynne działanie metod alternatywnych, a tym samym pacjent korzysta z szerszego wachlarza dostępnych sposobów leczenia. Podejście integracyjne, dzięki skupieniu na ogólnym stanie zdrowia i koniecznym dla niego zdrowym stylu życia, zapewnia lepsze długoterminowe efekty.

Co więcej, oprócz wyleczenia choroby i poprawy jakości życia, może to owocować ustąpieniem wielu innych objawów niespecyficznych, takich jak zmęczenie czy problemy ze snem. A że jest to osiągalne, widać na przykładzie Thomasa, Iris, Ashley i Lauren.

ARTYKUŁ UKAZAŁ SIĘ W
Holistic Health 1/2016
Holistic Health
Kup teraz
Wczytaj więcej
Nasze magazyny