"Cukrzyca typu 2 to schorzenie podstępne i bardzo wymagające". Rozmowa z Moniką Kaczmarek

Życie z każdą chorobą przewlekłą może być trudne, ale jego jakość zależy od tego, w jakich jesteście relacjach – ty i choroba. Czy ty dyktujesz warunki, czy też bez sprzeciwu podporządkowujesz się wszystkiemu, co ona niesie. Warto postawić sobie pytanie, czy to ty masz chorobę, czy może ona ciebie? To niełatwe, ale w każdej sytuacji warto powalczyć o siebie i, mimo wielu trudności, dążyć do normalnego funkcjonowania.

Artykuł na: 23-28 minut
Zdrowe zakupy

Wielu osobom może się wydawać, że cukrzyca typu 2 to choroba, z którą łatwo się żyje. To nieprawda, bo to schorzenie podstępne i bardzo wymagające. Wymagające, bo z jednej strony narzuca sporo ograniczeń, choćby dietetycznych, a z drugiej wymuszające stałą mobilizację i samokontrolę.

Zanim usłyszałam pełną diagnozę, podejrzewałam, że mogę mieć stan przedcukrzycowy lub już chorować na cukrzycę – mówi Monika Kaczmarek, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, od wielu lat chorująca na cukrzycę typu 2.

Moje podejrzenia nasiliły się, gdy zaczęły chorować moje córki. Najpierw stwierdzono u jednej z nich insulinooporność, a następnie stan przedcukrzy­cowy. Dwa razy byłam w ciąży i dwa razy towarzyszyła mi cukrzyca ciążowa. Ale dawniej takim pacjentkom często powtarzano: urodzisz i wszystko wróci do normy. Uwierzy­łam w te słowa. Na szczęście moja rodzina okazała się mniej łatwowierna i trochę przymusili mnie do wizyty u diabeto­loga i zrobienia potrzebnych badań. Ja często nie miałam dla siebie czasu i nie myślałam o sobie, ale zawsze o tym, jak pomagać innym.

Z perspektywy lat mogę powiedzieć, że żyłam tak, jakbym miała cukrzycę, ale żaden lekarz tego nie potwierdził. Przez wiele lat miałam stan przedcukrzycowy, ale kwestią czasu było, że któregoś dnia lekarz wpisze mi do karty, że mam cukrzycę.

Moje dzieci i ja

Dzieci Moniki zaczęły chorować we wczesnym etapie życia. Lekarze doszukiwali się różnych schorzeń, bo dolegliwości nie były oczywiste. W końcu po wykonaniu wielu, wielu badań w kierunku innych schorzeń, wykryto u nich naj­pierw insulinooporność, potem przerodziło się to w nie­tolerancję glukozy – stan wysokiego ryzyka wystąpienia cukrzycy typu 2.

Ta huśtawka trwała przez kilka lat – mówi Monika. Właściwe zagrożenie zostało wykryte przypadkiem i przyznam, że był to szczęśliwy traf, bo wreszcie było wiadomo, co możemy zrobić. Muszę dodać, że trafiłam na wspaniałych lekarzy, którzy wysłuchali mnie i uwierzyli, że objawy, o których opowiadam, nie są moimi wymysłami, ale naprawdę występują.

11 lat temu Monika zaczęła prężnie działać w stowarzy­szeniu diabetyków, dzięki czemu z miesiąca na miesiąc pogłębiała swoją wiedzę na temat cukrzycy.

Byłam bardziej świadoma choroby – wspomina. Wie­działam, jakich objawów nie można lekceważyć, na co zwracać uwagę. Spotkania edukacyjne w stowarzyszeniu pomogły mi zrozumieć, jak żyć z cukrzycą i jak pomagać innym chorym. Zdobyłam bezcenną wiedzę, bo sama nie miałam objawów, które zazwyczaj wymienia się jako cha­rakterystyczne dla cukrzycy. Nie doświadczyłam wzmo­żonego pragnienia czy częstego oddawania moczu. Wręcz przeciwnie. Nawet upominano mnie, że zbyt mało piję. Po zdiagnozowaniu moich córek wiedziałam, że cukrzyca ciążowa nie porzuciła mnie po porodzie. Sadzę, że tylko się przyczaiła.

Dziś uważam, że gdybym nie podjęła świadomej decyzji o wizycie u specjalisty, cukrzyca mogłaby ujawnić się w innym czasie i być może stać się przyczyną poważniej­szych kłopotów zdrowotnych. Podejrzewałam, że mogę mieć cukrzycę, więc diagnoza nie była dla mnie ani zaskoczeniem, ani szokiem.

Cukrzyca - co to za choroba?

Cukrzyca to zespół chorób metabolicznych, które na skutek defektu wydzielania i/lub działania insuliny cechuje podwyższony poziom glukozy we krwi, czyli hiperglikemia. Najczęściej występuje cukrzyca typu 2, którą może poprzedzać insulinooporność, czyli zaburzenia gospodarki węglowodanowej. Gdy insulina przestaje działać, rozwija się hiperglikemia. Powszechnie uznawana jest za chorobę cywilizacyjną, która rozwija się przez wiele lat, dość podstępnie, bo długo nie daje żadnych objawów lub takie, które łatwo zlekceważyć lub przypisać codziennemu zabieganiu. Przez wiele lat cukrzycę typu 2 nazywano cukrzycą dorosłych lub ludzi starszych. Niestety to już nieaktualne, ponieważ cukrzycę typu 2 rozpoznaje się coraz częściej także u ludzi młodych oraz u młodzieży i dzieci. Cukrzyca typu 1 zaliczana jest za to do chorób z autoagresji. W tej postaci choroby organizm nie wydziela insuliny – to około 10% chorych na cukrzycę. Trzecim typem jest cukrzyca ciążowa, która zazwyczaj mija po porodzie.

Kto jest zagrożony?

Do powstawania cukrzycy typu 2 często przyczynia się niezdrowy tryb życia, przez co należy rozumieć wysokokaloryczną i niskobłonnikową dietę, zaniedbywanie aktywności fizycznej i nadwagę – głównie otyłość brzuszną. Warto zapamiętać, że cukrzyca typu 2 jest chorobą wieloczynnikową, co oznacza, że nie ma jednej przyczyny schorzenia. Na jej rozwój mogą mieć wpływ skłonności genetyczne, środowisko, niewłaściwa dieta, nadwaga lub otyłość, mała aktywność fizyczna oraz przewlekły stres. W grupie ryzyka są też osoby z chorobami układu sercowo-naczyniowego, dyslipidemią, nadciśnieniem tętniczym oraz kobiety z zespołem policystycznych jajników. Chorobie sprzyja też dieta z dużą zawartością soli oraz wahania glikemii, które pojawiają się, gdy nieregularnie spożywamy posiłki. Cukrzyca typu 2 najczęściej ujawnia się u osób po 40. roku życia, ale może pojawić się także u dziecka czy młodej osoby dorosłej.

  Cukrzyca

Objawy cukrzycy typu 2

Cukrzyca typu 2 rozwija się przez wiele lat i nierzadko zostaje rozpoznana przypadkowo lub z powodu powikłań, do których się przyczyniła. Warto zatem wiedzieć, że w przypadku wysokiego stężenia glukozy we krwi może występować:

  • zwiększone pragnienie
  • częste oddawanie moczu
  • nieuzasadnione zmęczenie i uczucie osłabienia występujące rano
  • osłabienie koncentracji i zapominanie
  • przygnębienie, a nawet depresja
  • zaburzenia widzenia
  • częste infekcje (zwłaszcza grzybicze)
  • utrudnione gojenie ran
  • sucha skóra
  • nieplanowana utrata masy ciała.

U różnych osób typowe dla cukrzycy typu 2 objawy mogą pojawiać się z innym nasileniem lub nie występować wcale. Wiele zależy od stopnia zaawansowania choroby. Świadomość zagrożeń, wynikających z podstępnego charakteru cukrzycy, wciąż jest w naszym społeczeństwie dość niska. Nadal się zdarza, że pierwszym objawem cukrzycy typu 2 jest zawał serca, udar mózgu lub – u mężczyzn – zaburzenia erekcji.

  badanie poziomu cukru

Jeden garnek dla wszystkich

Córka Moniki była zaledwie w szóstej klasie szkoły podsta­wowej, gdy stwierdzono u niej insulinooporność. To wpły­nęło na decyzje, które podjęła cała rodzina. Trzeba było przemeblować życie.

Nigdy nie prowadziliśmy oddzielnej kuchni dla sie­bie i dla córki – mówi Monika. – Uznaliśmy, że jesteśmy rodziną i będziemy razem w tym wszystkim. Zmiana nawyków żywieniowych nie była zatem wielkim wyrzecze­niem. Doszliśmy do wniosku, że będzie to z korzyścią dla wszystkich, a przy okazji ułatwi nam prowadzenie domu. To było normalne. W istotny sposób zwiększyliśmy także aktywność fizyczną, co też wyszło nam na zdrowie.

Monika nie musi jeszcze przyjmować insuliny, ale jest przekonana, że gdyby zaszła taka konieczność, nie będzie protestowała. Wielu pacjentów z cukrzycą boi się insuliny. Niesłusznie, bo to terapia bezpieczna.

Na razie przyjmuję doustne leki przeciwcukrzycowe – mówi. – Jestem na diecie dostosowanej do mojego stanu zdrowia. Ważna jest też aktywność fizyczna, chociaż z tą nie zawsze jest najlepiej. Byłam bardziej aktywna fizycznie, ale po przechorowaniu COVID-19 musiałam trochę odpuścić, bo z powikłań po tej chorobie pozostała mi dokuczliwa męczliwość, co utrudnia mi wchodzenie po schodach czy wspinanie się w górach. Ale dużo spaceruję, jeździmy na wycieczki do lasu i w góry. Nie ruszam się z domu bez odpowiedniego zabezpieczenia, czyli glukometru, czy zegarka, który mierzy mi tętno. 

Zachować równowagę

Monika przyznaje, ze zasad prawidłowego odżywiania się w przypadku cukrzycy typu 2 nauczyła się od lekarki, która prowadziła jej córkę. Pani ta nie była zwolenniczką wielkich zakazów żywieniowych, ale raczej zachowania zdrowego rozsądku, zmiany nawyków żywieniowych czy stylu życia.

Bardzo restrykcyjne diety „cukrzycowe” demolują psychikę człowieka chorego – uważa Monika. – Życie wśród samych zakazów staje się nieznośne. Chory na cukrzycę musi wiedzieć, ile może zjeść, co i kiedy przestać. Jeśli mam chwile słabości i mam ochotę na kawałek ciasta, zjadam go, ale wiem też, że na kolejny nie mogę sobie pozwolić.

Za chwilą przyjemności lub słodkości stoi długi spacer i zero jedzenia. Staram się zatem racjonalnie podchodzić do odżywiania. Wiele uwagi przykładam też do zakupów. Czytam etykiety i sprawdzam, czy wybrany produkt nadaje się dla naszej rodziny. Oczywiście jemy dużo warzyw, nie­wiele owoców. Jeśli na stole pojawia się mięso, ograniczamy makarony, kasze czy ziemniaki. Często przygotowuję także pożywne sałatki, które doskonale zastępują klasyczne dania.

owoce
Monika nie przestrzega żadnej restrykcyjnej diety, ponie­waż uważa, że to pogorszy jej samopoczucie i przyczyni się do wahań poziomu glukozy. Najważniejsze są zdrowe nawyki żywieniowe i zmiana stylu życia.

Poza tym, co wyraźnie podkreśla, chorując na cukrzycę nie można zapominać o stresie, który niekorzystnie wpływa na poziom glukozy i sam w sobie może doprowadzić do rozwoju cukrzycy typu 2. Lepiej być świadomą osobą chorującą na cukrzycę i wiedzieć, na co można sobie pozwolić, a co powinno się odstawić oraz co zmienić w swoich nawykach – mówi.

Quote icon
Samokontrola to jeden z warunków dobrego kontrolowania cukrzycy. Częste badanie aktualnego poziomu glukozy pod­powiada nam, co możemy zjeść. Jeżeli cukrzyca jest unor­mowana i zachowujemy samokontrolę, restrykcyjna dieta nie jest potrzebna. Jeśli z jakiegoś medycznego powodu jest jednak konieczna, nie ma wyjścia, ale to już zupełnie indywidualna, inna kwestia.

W mediach społecznościowych można znaleźć wiele zale­ceń dietetycznych dla diabetyków. Jedną z popularniejszych obecnie teorii jest dieta z wykluczeniem węglowodanów, która ma całkowicie „wyleczyć” z cukrzycy.  Nie jestem zwolenniczką takich teorii – stwierdza Monika.

Właściwa dieta w cukrzycy jest bardzo pomocna, to fakt, z którym nikt nie dyskutuje, ale trzeba pamiętać, że każdy z nas nieco inaczej choruje na cukrzycę i to, co sprawdzi się u jednej osoby, drugiej nie pomoże lub nawet zaszkodzi. Zmiana nawyków żywieniowych i aktywność fizyczna także są niezwykle ważne.

W stanie przedcukrzy­cowym dieta może powstrzymać rozwój pełnoobjawowej cukrzycy lub istotnie opóźnić jej wystąpienie. Ale to nie na wszystkich działa. Świadomość choroby i zdrowa, pełno­wartościowa dieta pomagają utrzymać chorobę w ryzach, ale nie mogą jej wyleczyć.

Jestem szczera

Nie ukrywam swoich słabości dietetycznych przed lekarzem – wyznaje Monika. – Nie ukrywam, że piję kawę z cukrem. Uważam, że tak powinno się robić, aby lekarz mógł właściwie zrozumieć i doradzić, jak należy postępo­wać. Nikt, kto choruje przewlekle, nie chce być stygmatyzo­wany z powodu choroby.

Wszyscy, na miarę swoich moż­liwości, chcemy dążyć do normalności. Nie ma w tym nic złego. Z cukrzycą można normalnie żyć, cieszyć się podró­żami, wycieczkami, mieć hobby. Najgorsze, co sami sobie robimy, to wypaczanie obrazu własnej choroby. W naszym stowarzyszeniu są osoby, które żyją z cukrzycą dobrych kilkadziesiąt lat.

Przeszły przez czasy, gdy nie było zbyt wiele w sklepach, kiedy nie było produktów dla diabetyków, gdy brakowało nawet leków. Ci ludzie poradzili sobie i, co sami podkreślają, poradzili sobie, bo ciągnęło ich do normalnego, pełnego życia. Na chorobę nie można się obrażać, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Swoją diagnozę przyjęłam spokojnie. Znacznie gorzej przyjęłam informację o chorobie córki. Były złość, płacz, stres, ale przyszła też refleksja, że jak mamy diagnozę, to wiemy, co mamy robić dalej.

Nie odbieram nikomu prawa do obaw o stan zdrowia czy złości z powodu diagnozy, ale świadomość choroby pozwala lepiej funkcjonować. Można się starać jak najlepiej żyć, aby choroba nie zdominowała naszej codzienności. Świadomość przewlekłej choroby nie jest miła, ale możemy stworzyć wokół siebie przyjazne środowisko.

W Polsce bardzo wiele osób chorujących na cukrzycę nie ma rozpoznanej choroby. Kiedy proponuję niektórym, aby skorzystali z badań, pytają mnie, po co? Takiej postawy nie rozumiem. Myślę, że zawsze lepiej jest być szczerym wobec siebie, aby dać sobie szansę na fajne życie. Cukrzyca jest chorobą podstępną, obarczoną wieloma groźnymi powikłaniami, którym skutecznie można zapobiegać. Warto o tym pamiętać.

Niepokojąca statystyka

Według szacunków Ministerstwa Zdrowia aktualnie w Polsce na cukrzycę (typu 1 i 2) choruje 2,7–3 mln osób, z czego około 25% o tym nie wie. 85–90% chorych cierpi na cukrzycę typu 2. W 90% przypadków jest ona związana z otyłością lub nadmiernym i nieprawidłowym rozkładem w organizmie tkanki tłuszczowej.

  badanie poziomu cukru

Zachorowalność na cukrzycę wynosi około 6,54% (w tym 5,81% mężczyźni i 7,25% kobiety). U osób powyżej 18. roku życia współczynnik ten wynosi 8% (w tym 7,15% mężczyźni i 8,9% kobiety), natomiast wśród dzieci poniżej 15. roku życia szacowana liczba diabetyków to 17,7 przypadku na 100 tys. mieszkańców.

Prognozy przewidują, że w najbliższych 15–20 latach podwoi się liczba chorych na cukrzycę w Polsce. Naukowcy uważają także, że liczba zagrożonych cukrzycą jest ogromna. Chodzi o osoby, które mają stan przedcukrzycowy, czyli nieprawidłowy poziom glikemii na czczo, wynoszący 100–125 mg/dl. Problem dotyczy prawdopodobnie 5 mln Polaków.

Słaba wykrywalność

Niepokojącą informacją dotyczącą cukrzycy typu 2 jest to, że w 25% (niektóre źródła podają, że 30%) choroba nie zostaje rozpoznana na wczesnym etapie. Przyczyna jest pro­sta – nie badamy się. To tzw. okienko biochemiczne, czyli sytuacja, w której chorobę można wykryć badaniami labo­ratoryjnymi, pomimo braku jej objawów. Dlatego też poleca się, aby po 40. roku życia raz w roku wykonać badanie krwi, które pozwoli wcześnie wykryć chorobę.

wizyta u lekarza

Jak zapobiegać cukrzycy?

Recepta na uniknięcie zachorowania na cukrzycę typu 2 lub wyjście ze stanu przedcukrzycowego wydaje się prosta – trzeba zmienić styl życia. W praktyce nie jest to zwykle takie proste. Ale warto się starać:

Ustabilizować poziom cukru we krwi, zwłaszcza na początku choroby, można poprzez zrównoważoną i zdrową dietę, regularny ruch, unikanie stresu, odstawienie nikotyny i alkoholu oraz redukcję masy ciała, jeśli jest to konieczne. Posiłki należy jeść o stałych porach, aby zapobiegać wahaniom glikemii. Ograniczamy słodycze i węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym oraz nasycone kwasy tłuszczowe.

Warto też nie przekraczać dziennego zapotrzebowania kalorycz­nego. Ważna jest także dbałość o jakość spożywanych posiłków. Dieta powinna być bogata w warzywa i nasiona, które dostarczają witamin oraz składników mineralnych. Potrzebne jest też dobre nawodnienie organizmu, czyli wypijanie dziennie około 2 litrów płynów, najlepiej wody niegazowanej.

Jak wygląda leczenie cukrzycy?

Leczenie niefarmakologiczne

Do niefarmakologicznego leczenia cukrzycy typu 2 przy­kłada się coraz większą uwagę. W wielu badaniach dowie­dziono, że dieta niskokaloryczna, ubogowęglowodanowa oraz aktywność fizyczna (treningi tlenowe i oporowe) mogą powstrzymać rozwój cukrzycy u osób z już rozpoznanym stanem przedcukrzycowym, czyli z nieprawidłową glikemią na czczo i/lub nieprawidłową tolerancją glukozy.

W przy­padku cukrzycy typu 2 radykalna zmiana stylu życia, czyli dieta i trening są także bardzo pomocne. Czasem takie postępowanie uznaje się za sposób leczenia i nie wprowadza się leczenia farmakologicznego. Trzeba jednak pamiętać, że wymaga to od pacjenta ogromnej samodyscypliny. Wszel­kie zaniedbania będą groziły nawrotem choroby.

Leczenie farmakologiczne

Ostatnie kilka lat to prawdziwa rewolucja w zakresie farma­koterapii cukrzycy. Głównie za sprawą dwóch nowych grup leków przeciwcukrzycowych, których zasadniczą zaletą jest istotne zmniejszenie ryzyka zdarzeń sercowo-naczy­niowych, niewydolności nerek oraz korzystny wpływ na redukcję masy ciała.

W terapii cukrzycy typu 2 można stosować leki nieinsuli­nowe, które przyjmuje się doustnie. Innym rozwiązaniem jest modyfikacja stylu życia połączona z przyjmowaniem metforminy, leku zmniejszającego insulinooporność oraz mającego korzystny wpływ na profil lipidowy, ciśnienie tętnicze czy zmniejszenie masy ciała.

W przypadku niedo­statecznych efektów leczenia metforminą, może również dołączyć do niej inny lek nieinsulinowy. U osób z chorobą otyłościową i czynnikami ryzyka sercowo-naczynio­wego, niewydolnością serca czy przewlekłą chorobą nerek korzystne jest zastosowanie agonistów receptora GLP-1, zwiększającego wydzielanie insuliny oraz tzw. fitozyny, czyli inhibitora SGLT2, które z kolei zwiększają wydalanie glukozy z moczem.

Do dyspozycji chorych są też inne leki, np. pochodne sulfonylomocznika i gliptyny (zwiększają wydzielanie insuliny), akarboza (spowalnia trawienie cukrów) oraz pioglitazon (zmniejsza insulinooporność).

Insulinoterapia jest wprowadzana, gdy inne formy leczenia zawiodą. Szacuje się, że około 50% chorych z cukrzycą typu drugiego po dziesięciu latach od diagnozy wymaga poda­wania insuliny. Lek jest podawany podskórnie, a częstość wstrzykiwań zależy od rodzaju przepisanego preparatu i wybranego przez lekarza modelu terapii. Wymagane są również regularne, codzienne pomiary glikemii w celu oceny skuteczności leczenia.

Czym są powikłania cukrzycowe?

Lista tzw. powikłań cukrzycowych jest długa. Jeśli cukrzyca typu 2 pozostaje nierozpoznana, a poziom cukru we krwi jest podwyższony przez dłuższy czas, choroba pustoszy organizm. Hiperglikemia ma podstępną siłę niszczącą niemal wszystkie narządy w organizmie. Stale podwyższony poziom cukru we krwi sprzyja bowiem:

  • uszkodzeniom nerwów, co może wpływać np. na rozwój zespołu stopy cukrzycowej,
  • zmianom w dużych naczyniach krwionośnych, które mogą być przyczyną zawału serca, udaru mózgu lub problemów z krążeniem w nogach,
  • zaburzeniom małych naczyń krwionośnych, które uszkadzają serce, oczy i nerki,
  • jeśli stężenie glukozy we krwi jest bardzo wysokie przez dłuższy czas, może dojść do hiperglikemii. W przypadku cukrzycy typu 2 możliwy jest rozwój tzw. zespołu hiperglikemiczno-hiperosmolarnego, który może doprowadzić do śpiączki. Jest to sytuacja nadzwyczajna i zagrażająca życiu.
Autor publikacji:
Wczytaj więcej
Nasze magazyny