Czym są peptydy i jakie jest ich terapeutyczne zastosowanie?

Będące budulcem białek peptydy są potężną siłą w organizmie, niezbędną do przebiegu wszelkich procesów – od utrzymania integralności DNA po zachowanie sprawności mózgu. Mają również zastosowania terapeutyczne.

Artykuł na: 17-22 minuty
Zdrowe zakupy

Czym są peptydy?

Biorąc pod uwagę fakt, że białka są bu­dulcem organizmu, a peptydy budul­cem białek, to trzeba jasno powiedzieć, iż mimo niewielkiego rozmiaru peptydy to potężna siła. Do tej pory naukowcy odkryli, że ludzkie ciało wytwarza w określonych celach ponad 7 tys. różnych peptydów.

Wspomagają one wszystkie procesy zachodzące w organizmie – od replikacji DNA po podniecenie seksualne, od podziału komórek po mechanizmy poznawcze. Nastrój, pamięć, masa mięśniowa, funkcja mito­chondriów, aktywność metaboliczna, starzenie się i długowieczność – wystarczy wymienić jakiś aspekt fizjologiczny, a znajdzie się w akcji peptydy

Peptydy – krótkie łańcuchy aminokwasów (związków organicznych) połączone wiązaniami peptydowymi (rodzajem wiązań chemicznych) – odgrywają kluczowe role w całym organizmie, np. w sygnalizacji komórkowej, aktywności en­zymów i hormonów oraz regulacji układu odpor­nościowego. Najprostsze peptydy to dwupeptydy zawierające tylko 2 aminokwasy, a następnie tripeptydy (3 aminokwasy) itd.

Jeśli łańcuch pepty­dowy zawiera więcej niż 50 aminokwasów, nazywa się go białkiem, jeśli mniej niż 20 – oligopeptydem. Polipeptydy zawierają 10-100 aminokwasów. 

Jak działają peptydy?

Epigenetycznie peptydy działają przez włączanie i wyłączanie ekspresji genów. Biorą udział w set­kach procesów regeneracyjnych w organizmie. A ponieważ składają się z krótkich łańcuchów aminokwasów, mogą łatwo łączyć się z miej­scowymi receptorami na powierzchni komórek, więc są kluczowe dla komunikacji komórkowej. 


Peptydy są z natury plejotropowe, co oznacza, że wywołują więcej niż jeden efekt, najlepiej działają więc w kombinacjach. Według jednego z najlepszych specjalistów w tej dziedzinie w USA – Regana Archibalda, licencjonowanego akupunk­turzysty i lekarza rodzinnego (reganarchibald. com), odpowiedź lecznicza na terapię peptydową jest do 3 razy szybsza niż ta uzyskana tylko dzięki diecie, stylowi życia i suplementacji. Ponieważ peptydy uczestniczą w sygnalizacji komórko­wej i molekularnej oraz podążają tak wieloma ścieżkami w całym ciele, „rozmawiają” z nim w holistyczny, samonapędzający się sposób. 

Peptydy regulują większość znanych procesów i układów w organizmie w sposób specyficzny dla tkanek i komórek. Nie mają tendencji do toksycznej akumulacji ze względu na krótki okres połowicz­nego rozpadu. Porównajmy to z niektórymi suple­mentami diety, takimi jak witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, które mogą gromadzić się w organi­zmie i prowadzić do toksyczności i szkodliwych działań niepożądanych – wskazuje Archibald. 

W porównaniu z lekami i hormonami – mówi Archibald – peptydy są zazwyczaj bardziej se­lektywne. A ponieważ trafiają do konkretnych miejscowych receptorów komórkowych skutecz­niej niż medykamenty czy suplementy diety, mają bardzo mało działań niepożądanych.

Nie uruchamiają alarmu immunologicznego ani reak­cji histaminowej. A jako leki można je podawać w dawkach nawet do 100 razy wyższych bez żadnych znanych działań niepożądanych, co jest niespotykane. Liczba suplementów diety, którą trzeba by przyjąć, aby dorównać mocy i skuteczno­ści peptydów, mogłaby być nie do pokonania pod względem kosztów i objętości – twierdzi Archibald. 

Wielość peptydów 

Peptydy endogenne powstają w ludzkim ciele i utrzymują jego naturalną równowagę biochemicz­ną. Mogą działać jako uwalniane z układu dokrew­nego hormony przez regulację procesów rozrod­czych i wspomaganie równowagi metabolizmu. Insulina jest endogennym peptydem, który pomaga regulować ilość glukozy w komórkach i krwi. 

Peptydy penetrujące komórki przenoszą cząstecz­ki białek i kwasów nukleinowych przez barierę błony komórkowej. Krótkołańcuchowe peptydy sygnałowe transportują informacje dotyczące wy­dzielania i reprodukcji białek oraz kierowania nimi w całym organizmie. Polipeptydy przeciwdrobno­ustrojowe zwalczają patogeny w ciele. I wreszcie neuropeptydy, takie jak oksytocyna, odgrywają rolę w aktywności mózgu i procesach behawioralnych.

Peptydy naturalne pochodzą od zwierząt, ro­ślin i mikroorganizmów. Dynorfiny to np. klasa peptydów opioidowych, które po raz pierwszy wyizolowano ze świńskiej przysadki mózgowej, ale wytwarza je również organizm człowieka. Podobnie jak endorfiny są one neuroprzekaź­nikami inhibicyjnymi, które łagodzą ból. 

Peptydy z jadu węża to nieenzymatyczne po­lipeptydy, które mają różne funkcje farmakolo­giczne i odmienną bioaktywność. Są przydatne w leczeniu wielu schorzeń – od cukrzycy po cho­roby serca i przewlekły ból. Peptydy pochodze­nia roślinnego, takie jak cyklotydy z kawowca, mają działanie przeciwdrobnoustrojowe. Grzyby produkują cyklosporynę A o właściwościach im­munosupresyjnych. Bakteriocyny wytwarzane przez bakterie są przydatne w leczeniu infekcji. 

Peptydy syntetyczne, nazywane również peptydo­wymi środkami terapeutycznymi, powstają w labo­ratoriach. Mogą być projektowane tak, aby naśla­dowały peptydy endogenne i naturalne bądź miały nowe sekwencje aminokwasów i struktury przezna­czone do bardzo indywidualnych celów, takich jak np. ukierunkowanie na jeden rodzaj miejscowego receptora i uzyskanie jednego określonego efektu.

matka z dzieckiem

Oksytocyna jest np. endogen­nym neuropeptydem i hormonem wytwarzanym przez podwzgórze w celu wspierania laktacji i więzi z matką po porodzie. Jest również produkowana w laboratorium (jedną z nazw handlowych jest Pitocin) i modyfikowana w celu uzyska­nia innego efektu, a mianowicie wywoływania porodu i redukcji krwawienia po jego zakończeniu. 

Granica między peptydami syntetycznymi i niesyntetycznymi dotyczy bardziej struktury niż prze­znaczenia. Możemy robić wszystko w określonym celu, ale struktura jest naturalna. Peptydy terapeutyczne wyglądają jak naturalne hormony. Mogą nie być identyczne, ale struk­turalnie są tak podobne do tych endogennych, że organizm na nie nie reaguje. I z tego powodu nie ma działań niepożądanych.

Jednak ponieważ syntetyczny peptyd nie wygląda dokładnie tak jak naturalna cząsteczka, można go opatentować. To nowa molekuła, ale jest to „ana­log peptydu”, który jest analogiczny do endogennej wersji – wyjaśnia dr Chris Maclay, dyrektor medyczny firmy MedBridge Global w Charlot­te w Karolinie Północnej w USA. Jego prywatna praktyka koncentruje się na medycynie funkcjonalnej, przeciwstarzeniowej i regenera­cyjnej (maclaymedical.com.au).

Endogenne ludzkie peptydy są całkowicie bezpieczne nawet w wysokich dawkach. Te terapeu­tyczne/syntetyczne, ze względu na analogiczną strukturę, również są stosunkowo bezpieczne, a przy­najmniej tak twierdzą specjaliści. Z punktu widzenia literatury klinicznej, po rozważaniu tej kwe­stii, udowodniono wysoki poziom bezpieczeństwa.

Nie miałem ani jednego pacjenta, u którego wystą­piła zagrażająca życiu reakcja. I na palcach jednej ręki mogę policzyć tych, których zmartwiła odpowiedź organizmu, np. lekkie uderzenie gorąca po zastrzyku, które jest właściwie częścią odpowiedniego mechanizmu działania, podobnie jak lekkie zmęczenie – tłumaczy dr Maclay. Należy pamiętać, że prze­mysł medyczny również twierdzi, że syntetyczne witaminy i hormony są równie dobre, jak te prawdziwe, ale dowody pokazują co innego.

Popularne zastosowanie peptydów

Peptydy są przede wszystkim czą­steczkami pomocniczymi, które budują i utrzymują dobry stan zdrowia, a nie leczą choroby. Naj­lepiej działają, gdy są stosowane w kombinacji i pod nadzorem specjalisty, który zna się na terapii peptydowej. Należy je również sto­sować w połączeniu ze zdrową dietą, która obejmuje regularne ćwiczenia i dużo organicznych pełnowarto­ściowych produktów: mięsa (więcej białka!), warzyw i owoców. W razie konieczności może być pomocna umiarkowana suplementacja.

Najbardziej efektywną formą podawania peptydów jest wstrzyk­nięcie podskórne, umożliwiające bezpośrednie wchłanianie ich do krwiobiegu w celu uzyskania maksymalnego wpływu i skutecz­ności.

Aplikację miejscową stosuje się w celu ukierunkowania na okre­ślone obszary skóry wymagające efektów przeciwstarzeniowych i regeneracyjnych. Peptydy moż­na również podawać przez nos, aby uzyskać szybką absorpcję. Najmniej skuteczne jest przyjmo­wanie doustne, ponieważ układ trawienny może rozłożyć pepty­dy, zanim zostaną wchłonięte.

  kobieta patrząca w lustro

Ze względu na swoją specyfi­kę, selektywne interakcje, wysoce udoskonaloną zdolność wiązania się z docelowymi receptorami białkowymi (tzw. dokowanie) i rze­komo wysoki poziom bezpieczeń­stwa syntetyczne peptydy, które są dostępne wyłącznie na receptę i przeznaczone do wstrzykiwania, stały się ulubieńcami współcze­snych badań farmaceutycznych i biochemicznych. Są one bardzo popularne ze względu na potencjał terapeutyczny i dochodowy, a dzięki zdolności wiązania przydatne do do­starczania leków. Ponadto ich więk­sza stabilność i dłużej utrzymujące się efekty w organizmie pozwalają im działać skutecznie w niższych dawkach niż naturalne peptydy, co czyni je bardziej opłacalnymi.

Od czasu wprowadzenia na rynek w 1922 r. pierwsze­go terapeutycznego peptydu – insuliny bydlęcej – rządowe organy regulacyjne zatwier­dziły ponad 100 leków pep­tydowych na całym świecie. Co roku do obrotu trafia ich więcej, a setki kolejnych są te­stowane. Badania pokazują, że leki peptydowe mogą być skuteczne w szerokim zakre­sie zastosowań, takich jak:

To zorientowane na cel po­dejście jest ogólnie bardziej zgodne z tradycyjnym mode­lem medycyny alopatycznej niż z terapią funkcjonalną i integracyjną oraz bardziej na­turalnymi metodami leczenia. Syntetyczne peptydy są bardzo ważną częścią medycyny naturalnej. Są po prostu elementem, który wy­maga nauk biomedycznych.

Naturalną rolą peptydów w organizmie jest organizacja metabolicznej ścieżki homeos­tazy (stabilnego, optymalnego funkcjonowania). A zatem praktycy medycyny funkcjo­nalnej mogą używać zarówno opatentowanych peptydów, takich jak semaglutyd (nazwy handlowe: Ozempic lub Wego­vy), jak i rozważyć zastosowa­nie peptydów, które odpowia­dają na bardziej funkcjonalne problemy. Mogliby np. wdra­żać peptydy nie tyle po to, by skupić się na obniżaniu po­ziomu cukru, ile by zwiększyć zdolność organizmu do spala­nia glukozy lub budować masę mięśniową, tak by zachować podstawową przemianę mate­rii – argumentuje dr Maclay.

Według tego lekarza więk­szość praktyków naturopatii, homeopatii, akupunktury, tradycyjnej medycyny chiń­skiej i innych bardziej natu­ralnych metod leczenia jest mniej skłonna do stosowania lub zalecania leków pepty­dowych ze względu na brak licencji na wypisywanie od­powiednich recept. Ponadto, jak wyjaśnia specjalista, wielu alternatywnym terapeutom nadal brakuje wiedzy i świa­domości na temat peptydów i ich licznych zastosowań.

Naturopaci i eksperci w dziedzinie medycyny naturalnej będą używać na­turalnych peptydów i endo­gennych bioregulatorów pep­tydowych, które są krótszymi łańcuchami aminokwasów niż większość peptydów te­rapeutycznych.

Wiele z nich składa się z zaledwie 2 lub 3 aminokwasów, ale właści­wie często celują w konkretne receptory głęboko w komór­ce, ponieważ są tak małe. W zdrowym gruczole jest wiele peptydowych bioregu­latorów. Kiedy jednak mamy do czynienia ze starym lub chorym gruczołem, widzimy ich niewiele. A zatem kiedy je wymienimy, często wracają młodzieńcze, zdrowe funk­cje – tłumaczy dr Maclay.

Tetrada EPIC

Według Archibalda właściwo­ści sygnalizacji peptydowej w organizmie, a tym samym ciągłość zdrowia człowieka, zakłócają 4 czynniki wy­zwalające. Na ich określenie używa on akronimu EPIC.

  • Bodźce emocjonalne (ang. emotional triggers) – spróbuj być zdrowy, gdy jesteś cały czas zły lub zestresowa­ny bądź odczuwasz przewlekły żal. Choroby rozwijają się na bazie tych emocjonalnych odcisków, które mamy w ciele. Można śledzić neuropeptydy, które zmieniają się w organizmie w zależności od tych uczuciowych wyzwalaczy i traumy emocjonalnej – tłumaczy Archibald. 
  • Ból fizyczny (ang. physical pain) - wszelkiego rodzaju urazy fizyczne, stare czy nowe, a także ból przewle­kły sieją spustoszenie w sferze pep­tydów i sygnalizacji komórkowej. 
  • Zakażenia (ang. infections) - czynniki zakaźne są wszędzie i zawsze wpły­wają na człowieka. – wymieńmy choćby boreliozę, wirusa Epsteina­-Barr czy covid-19. Mykotoksyny są dużym problemem ze względu na zatęchłe pomieszczenia, w któ­rych żyjemy. Co najmniej 60% tok­syczności, na którą jesteśmy narażeni, pochodzi z naszych własnych domów. Są pasożyty, infekcje Candida, zespół rozrostu bakteryjnego jelita cienkiego (ang. small intestinal bacterial over­growth, SIBO). Wszystkie te małe mikroby, które zbieramy w trakcie życia, nigdy tak naprawdę nie opuszczają naszych ciał. Po prostu czekają, aż środowisko będzie od­powiednie, a potem zaczynają się rozmnażać – wyjaśnia Archibald. 
  • Chemikalia (ang. chemicals) - to bodziec, który popchnął Ar­chibalda w stronę dziedziny zdrowia i do badania peptydów. 
Bibliografia
  • Int J Pep Res Ther, 2024; 30: 46; J Basic Microbiol, 2024; 64(12): e2400510 
  • Transl Androl Urol, 2020; 9(suppl 2): S149–S159 
  • Neuroscience, 2018; 370: 81–87 
  • Immunotherapy, 2014; 6(6): 755–74 
  • Int J Environ Res Public Health, 2021; 18(9): 4837 
  • J Int Soc Sports Nutr, 2023; 20(1): 2243252 
  • Front Endocrinol (Lausanne), 2023; 14: 1120533; Nat Commun, 2023; 14(1): 4321 
  • Cell, 2023; 186(7): 1382–97; Eur J Nutr, 2023; 63(1): 323–335 
  • Int J Mol Sci, 2023; 24(16): 12931 
  • Food Chem (Oxf), 2022;4: 100078 
  • Database (Oxford), 2024; 2024: baae016 
  • J Med Food, 2018; 21(7): 701–708
Autor publikacji:
Wczytaj więcej
Nasze magazyny