Czy powinno się używać w domu Wi-Fi? Choć obecnie rozpoznano już związane z tym realne ryzyko zdrowotne, wielu ludzi spędza znaczną część wolnego czasu na korzystaniu z urządzeń podłączonych do sieci Wi-Fi, aby surfować po internecie lub komunikować się poprzez serwisy społecznościowe. Tymczasem dobrze sprawdza się szereg łatwych do zastosowania i bezpieczniejszych rozwiązań. Prawie zawsze działają one szybciej, a z pewnością są mniej ryzykowne.
Oczywiście większość ludzi korzysta z Wi-Fi, ponieważ jest to niesamowicie wygodny sposób wykonywania różnych czynności. Pociąga on za sobą również rozwój licznych produktów i usług, takich jak tablety czy komunikator Skype w smartfonach, które są pochodną nieustannego przebywania online.
Zasilanie mikrofalowe
Podobnie jak w przypadku telefonów komórkowych, korzystanie z Wi-Fi pociąga za sobą nadawanie i odbieranie mikrofalowych sygnałów elektromagnetycznych o mocy miliardy razy większej niż te występujące naturalnie. Na każdym z końców kanału komunikacyjnego znajduje się złożony nadajnik/odbiornik, który emituje nie tylko mikrofale, lecz także szerokie pasma częstotliwości, aż do skrajnie niskiej (ang. extremely low frequency, ELF) częstotliwości fal mózgowych.
Ludzkość istnieje od tysięcy lat, jednak na ów przypływ fal elektromagnetycznych jest narażana dopiero od kilku dekad. Dla niektórych osób przystosowanie się do niego nie jest łatwe.
Wi-Fi nie można poczuć czy zobaczyć, chociaż niektórzy ludzie (i zwierzęta) są w stanie odbierać tę bezprzewodową sieć zmysłem słuchu. Formalnie zjawisko to zwane jest efektem słyszenia mikrofal. Impulsy mikrofalowe tworzą falę ciśnienia akustycznego, która poprzez kość wędruje do ucha wewnętrznego¹.
Wi-Fi - zagrożenia dla zdrowia
Według raportu grupy BioInitiative z 2012 r. wpływ tego rodzaju promieniowania elektromagnetycznego na zdrowie może obejmować następujące grupy objawów:
Neurologiczne: silne bóle głowy, zawroty głowy/nudności, tzw. mgła umysłowa, bezsenność, przygnębienie, napięcie emocjonalne, zmęczenie i osłabienie, odrętwienie/mrowienie, ból mięśni i stawów.
Krążeniowe: nieregularne bicie serca, zbyt wysokie lub zbyt niskie ciśnienie tętnicze.
Oczne: ból/dyskomfort oczu, uczucie ciśnienia w gałkach ocznych, pogorszenie wzroku, zaćma.
Uszne: dzwonienie w uszach, osłabienie słuchu.
Krążeniowe: nieregularne bicie serca, zbyt wysokie lub zbyt niskie ciśnienie tętnicze.
Inne: zaburzenia trawienia, odwodnienie, krwotoki z nosa, upośledzenie węchu oraz wrażliwość na światło.
Badania wskazują również na zwiększenie prawdopodobieństwa długoterminowych skutków promieniowania w postaci m.in. nowotworów, schorzeń neurologicznych, bezpłodności u mężczyzn, poronień i wad wrodzonych, astmy, cukrzycy, dysfunkcji tarczycy oraz problemów z krzepnięciem krwi. Wiadomo również, że promieniowanie mikrofalowe w większym stopniu przenika do organizmów młodzieży niż ludzi dorosłych. Najmłodsi będą narażeni na jego wpływ o wiele lat dłużej niż osoby starsze, więc szczególnie niepokojące są ewentualne długoterminowe oddziaływania na młode, rozwijające się organizmy dzieci¹.
Bibliografia
- http://goo.gl/0DkPoQ
Do regulacji prawnych dotyczących bezpieczeństwa nie wprowadzano znaczących zmian od lat 90. ubiegłego wieku. Ponadto skupiają się one tylko na zapobieganiu porażeniom prądem elektrycznym i przegrzaniom przez mikrofale², nie zaś na długoterminowym biologicznym oddziaływaniu, które obserwuje się przy o wiele niższych poziomach promieniowania. Według raportu grupy BioInitiative z 2012 r., wykorzystywanie Wi-Fi staje się tak powszechne, że właściwie prawie nie ma możliwości uniknięcia kontaktu z tą technologią.
Szwedzki docent Olle Johansson już od kilkudziesięciu lat bada wpływ promieniowania elektromagnetycznego na układ odpornościowy.
- Wśród znanych czynników o niekorzystnym działaniu na organizm nie wymienia się współczesnych pól elektromagnetycznych. Ta całkiem nowa forma ekspozycji może stanowić swoistą biologiczną armię terrorystyczną, przed którą nie istnieją żadne czynne bariery ochronne - oświadczył naukowiec³.
Ponadto Sandi Maurer z EMF Safety Network wysłała list do członków komitetu odpowiedzialnego za lokalne szkolnictwo państwowe, nauczycieli i innych pracowników szkół z Rejonowego Związku Szkół w Sebastopolu w Kalifornii. Zawierał on dane pochodzące od takich specjalistów jak dr Martha Herbert z Harvardu, neurolog dziecięcy i neurobiolog, oraz dr Ted Litovitz, fizyk i naukowiec prowadzący badania na rzecz EMF. Maurer zalecała, by sieć Wi-Fi nie była instalowana w placówkach oświatowych, a zamiast niej używano komunikacji przewodowej4.
To tylko dwie osoby spośród wielu lekarzy i naukowców, którzy radzą obecnie większą ostrożność w korzystaniu z tej stosunkowo nowej technologii.
Skumulowane ryzyko
Zagrożenia są ogromne, ponieważ niekorzystny wpływ sieci wzmaga się wraz z upływem czasu, a zakres pojawiających się objawów jest olbrzymi. Czas ich wystąpienia zależy od rodzaju elektrosmogu, a sytuację często pogarszają inne czynniki, takie jak wrażliwość na pokarmy i chemikalia. Nic dziwnego, że trudno wyodrębnić dokładną przyczynę danego problemu zdrowotnego. Czasem Wi-Fi może być ostatecznym czynnikiem prowadzącym do wystąpienia objawów alergicznych.
W przeciwieństwie do naturalnych, zmiennych impulsów promieniotwórczych, te generowane przez Wi-Fi mają stały poziom i czasem taką samą częstotliwość jak fale mózgowe. Wygląda na to, że fale o ostrym, kwadratowym kształcie i niezachwianej stałej częstotliwości wpływają na człowieka poprzez stymulację układu odpornościowego. System immunologiczny usiłuje zwalczyć oddziaływanie mikrofal, jednak z biegiem czasu w końcu przestaje reagować.
U ludzi często występują bardzo zróżnicowane zespoły objawów. U niektórych pojawiają się one niedługo po ekspozycji. Częstsza jest jednak sytuacja, w której notoryczne narażenie na promieniowanie po pewnym czasie prowadzi do wyczerpania sił układu odpornościowego. Dopiero wówczas można zauważyć wrażliwość typu alergicznego.
W niektórych przypadkach rozwiązań typu Wi-Fi i Bluetooth nie da się uniknąć, zwłaszcza kiedy używa się np. telefonu komórkowego w samochodzie lub komputera z dala od biurka. Jednakże prawie ze wszystkich aplikacji i usług dostępnych bezprzewodowo można korzystać również na laptopach.
Oznacza to, że można zaoszczędzić pieniądze na rachunkach za energię poprzez przestawienie się z mikrofalowych sygnałów radiowych na komunikację przewodową. Istotnie, wyłączenie Wi-Fi pozwala zaoszczędzić na kosztach elektryczności 150-200 zł rocznie. Do połączenia z internetem można wykorzystać prosty kabel, ponieważ koncentratory wciąż mają z tyłu gniazda sieciowe. Podłączenia typu Bluetooth są jasnożółte - nie da się ich nie zauważyć. Wtyczki i gniazdka na końcach kabla są podobne do tych telefonicznych, mają jednak więcej złącz.
Takie kable są łatwo dostępne, ich ceny zaczynają się od kilku złotych za sztukę i często sprzedaje się je w pakiecie z koncentratorem. Sporą sztukę stanowi wyłączenie w nim sieci Wi-Fi, ponieważ standardowo ustawiona jest ona na pełną moc. W przypadku starszych modeli można po prostu usunąć anteny, w przypadku nowszych należy zalogować się z podłączonego komputera i zmienić ustawienia online. Można znaleźć koncentratory z przełącznikiem do włączania i wyłączania funkcji Wi-Fi.
Do podłączania się do sieci w domu należy używać systemu wtyczek DLNA, które działają poprzez przewody elektryczne. Jednak niektórzy ludzie wrażliwi na elektryczność źle reagują również na DLNA, więc w gniazdach należy umieszczać czasomierze i odłączać je na noc.
Jeśli któryś z członków rodziny nie może funkcjonować bez Wi-Fi, należy zaopatrzyć się w koncentrator z możliwością regulacji mocy wyjściowej i ustawić ją na możliwie najniższy poziom. Urządzenie powinno być umieszczone jak najdalej od ludzi, aby zredukować ekspozycję na promieniowanie. Na routerze należy umieścić czasomierz, by nie był stale zasilany bez potrzeby.
Czasem korzystanie z Wi-Fi jest konieczne, np. w przypadku tabletu, który tylko w ten sposób łączy się z internetem. W takim przypadku wszystkich tego typu urządzeń należy używać, kiedy to tylko możliwe, w trybie samolotowym. Wówczas nadajniki są wyłączone, a czas pracy baterii o wiele dłuższy.
Dotyczy to wszystkich urządzeń mobilnych podłączonych do Wi-Fi - należy wyrobić sobie nawyk odłączania ich od sieci, kiedy się z niej nie korzysta. Inne systemy wykorzystujące Wi-Fi obejmują:
• wiele konsoli do gier - należy poszukiwać modeli z okablowaniem lub wyłączać urządzenia, gdy są nieużywane, zwłaszcza te znajdujące się w sypialniach dzieci,
• tablice interaktywne - powinni o tym wiedzieć nauczyciele i ludzie wrażliwi na elektryczność,
• systemy alarmowe z jednostkami komunikacyjnymi, które czasami pracują nieprzerwanie - należy je wyłączać lub zastąpić mechanizmami z okablowaniem.
Standardowe radia działają wyłącznie jak odbiorniki, nie nadajniki (wyjątkiem są pod tym względem radia satelitarne), stanowią więc najlepszą opcję do słuchania programów w trakcie wykonywania innych czynności.
Ciągła strumieniowa transmisja wideo lub audio jest o wiele mniej wydajna energetycznie niż pobieranie plików jednorazowo i ich lokalne odtwarzanie. Ta ostatnia możliwość ochroni również zarówno domowników, jak i środowisko od wszelkich dodatkowych ekspozycji na promieniowanie o częstotliwościach radiowych.
Jeśli dany program jest dostępny tylko za pośrednictwem transmisji strumieniowej, należy korzystać z połączenia w pełni przewodowego. Trzeba jednak sprawdzić sprzęt, ponieważ wiele podłączanych kablowo urządzeń działa jak nadajniki - takie jest ich ustawienie domyślne. Z kolei te bezprzewodowe podczas transmisji strumieniowej emitują silne promieniowanie.
Podczas strumieniowej transmisji wideo należy korzystać z połączenia w pełni przewodowego lub pobrać cały film - w tym czasie zachować odpowiednią odległość od urządzenia - a później obejrzeć go w trybie samolotowym.
Fizyk Guy Hudson jest audytorem elektromagnetycznym, który pomaga konsumentom zmniejszyć narażenie na nadmierne promieniowanie i chronić się przed wrażliwością na elektryczność, ze szczególnym uwzględnieniem elektrosmogu.
Bibliografia
- Health Phys, 2007; 92: 621–8
- http://goo.gl/4XRa7O; website of the International Commission on Non-Ionizing Radiation Protection (ICNIRP), which set the levels of microwave intensity standards followed by UK government agencies
- McLean L. The Force: Living Safely in a World of Electromagnetic Pollution. Carlton North, Victoria, Australia: Scribe Publications, 2011: 162
- http://goo.gl/MzRKsd