Sezon grypowy trwa. W tym trudnym okresie spodziewamy się choroby, nic więc dziwnego, że prędzej czy później zaczynamy kaszleć i kichać, bolą nas gardła i skacze nam temperatura. Skąd takie objawy? Najczęściej obwiniamy za nie jakiegoś wirusa lub ewentualnie bakterię. Tak przedstawia się utarty w naszej świadomości obraz choroby.
Model ten nie wyjaśnia jednak, dlaczego u niektórych ludzi grypa za każdym razem przebiega wyjątkowo łagodnie i mija po 2-3 dniach, a inni się nią nie zarażają, nawet jeśli wejdą w kontakt z patogenem.
Nie zapominajmy też o ludziach, którzy praktycznie w ogóle nie chorują, nawet na najzwyklejsze przeziębienie. Niektórzy zaś nabywają taką odporność po zmianie diety. Jak to możliwe, skoro chorujemy przecież wyłącznie z powodu jakiegoś niewidzialnego wirusa?
Do walki z infekcją
Oto moje ulubione przepisy na domowe lekarstwa zwalczające przeziębienie i grypę.
Na wzmocnienie układu odpornościowego:
• 1 ząbek czosnku co 4 godziny. Posiekaj czosnek na małe kawałeczki i połknij bez rozgryzania, popijając kilkoma łykami soku. Rób tak tylko przez 1-2 dni.
• Pij herbatkę ziołową z jeżówki (Echinacea).
Na ból gardła:
• Wiąz czerwony w postaci naparu bądź tabletek do ssania.
• Kompresy z zimnej wody: niewielki ręcznik złóż 2 razy, zamocz w zimnej wodzie z kranu i wyciśnij nadmiar wody. Owiń wokół szyi, przykryj z wierzchu suchym ręcznikiem i zamocuj całość za pomocą szalika. Połóż się spać. Zdejmij kompres po 4 godzinach lub gdy zacznie Ci przeszkadzać.
Na kaszel i wydzielinę w płucach:
• Gorący sok gruszkowy z cynamonem.
• Jakakolwiek ostra zupa: gorące przyprawy rozrzedzają wydzielinę.
• Herbata imbirowa: 3-4 plastry imbiru zanurz w filiżance wrzątku przez 5-6 minut. Pij nieprzestudzoną.
Herbata 4-smakowa
Jeśli nie masz pewności, który rodzaj infekcji Cię dotyczy, polecam ten przepis na herbatkę, która zwalcza wszystkie przeziębienia.
1 filiżanka wrzątku
1 łyżeczka naturalnego sosu sojowego
1 łyżeczka syropu klonowego lub miodu sok z 1/2 cytryny
1/2 łyżeczki sosu chili starty korzeń imbiru
1 laska cynamonu
Wodę wlej do dużego kubka, dodaj pozostałe składniki i zamieszaj laską cynamonu. Pij małymi łyczkami przez kilka godzin.
No cóż... istnieją też inne teorie tłumaczące proces chorowania, wyraźnie odmienne od przyjętego na Zachodzie poglądu naukowego. Model holistyczny zakłada, że drobne infekcje to objaw samoleczenia się organizmu.
Nowoczesna medycyna uważa, że przeziębienie, grypa, gorączka, ból brzucha, wykwity skórne, nieświeży oddech czy inne symptomy stanowią oznakę toczącego się w organizmie zakażenia. Model holistyczny natomiast postrzega je jako oznakę, że organizm usiłuje odzyskać homeostazę, czyli stan wewnętrznej równowagi, napędzającej wszystkie życiowe procesy. Wirusy i bakterie powodują chorobę tylko wtedy, gdy trafią na podatny grunt - a więc gdy organizm jest zmęczony, uszkodzony lub pełen toksyn.
Wielu ludzi, w tym ja sama, uważa, że ludzki organizm posiada zdolność samouzdrawiania, zaś najlepszą metodą na zachowanie zdrowia jest wsłuchanie się w niego i zapewnienie mu wszystkiego, czego potrzebuje. Jestem przekonana, że choroba stanowi istotny sygnał od organizmu, który informuje nas, czego ciału brakuje. Naszym zadaniem jest się do tego sygnału zastosować.
Własne doświadczenie nauczyło mnie, że przeziębienia przybierają różne postaci. Ogólnie rzecz biorąc, dzielę je na dwa typy: ekspansywne oraz obkurczające.
Z infekcją ekspansywną mamy do czynienia wtedy, gdy organizm musi pozbyć się toksyn i odpadów metabolicznych poprzez wydalenie ich przez błony śluzowe układu oddechowego. Ich produkcja wzrasta, gdy spożywamy dużo przetworów mlecznych, słodyczy, soków owocowych oraz lodów. Zaczynamy wtedy kaszleć i kichać, cieknie nam z nosa, ale jesteśmy w stanie iść do pracy. Czujemy się naprawdę kiepsko, lecz przeziębieniu nie towarzyszy gorączka.
Czasami taką infekcję da się powstrzymać, jedząc dużo słonych produktów. Moje ulubione domowe lekarstwo to umeboshi, japońskie morele marynowane w soli, dostępne w sklepach ze zdrową żywnością. Jeżeli nie pomogą, najprawdopodobniej organizm rzeczywiście musi pozbyć się szkodliwych substancji.
Moja recepta na takie przeziębienie opiera się na specyficznej diecie: należy wówczas unikać białka i tłuszczów, jeść dużo gotowanych warzyw, zup i czosnku oraz nie pić zbyt dużo płynów.
Infekcja obkurczająca to inaczej grypa. Stanowi ona często odpowiedź obronną organizmu na stres, napięcia czy przepracowanie. Czasami jest wręcz jedynym sposobem, by przemęczone ciało miało szansę odpocząć. Na co dzień, zamiast zająć się sobą, poświęcamy czas innym, jesteśmy tak sumienni i zapracowani, że prędzej czy później dochodzi do załamania, a nasz organizm odmawia dalszej współpracy.
Zdarza się też, że grypa rozwija się, gdy odpoczywamy i przestajemy na siebie uważać. Dlatego właśnie tak często chorujemy na wakacjach. Objawy takiej infekcji to złe samopoczucie, łamanie w kościach, gorączka i zatkany nos, które często przybierają tak silną postać, że uniemożliwiają pracę.
W przypadku grypy polecam nie przyjmować stałych pokarmów, a zamiast tego jeść zupy oraz pić dużo ciepłych i gorących napojów, w tym ziołowych naparów, soków i wody. Poza tym trzeba oczywiście dużo spać i odpocząć od pracy.
Im wcześniej podczas grypy zaczniemy się oszczędzać, tym szybciej choroba minie. Ja na przykład mam tendencję do zapadania na związane ze stresem infekcje obkurczające. Gdy czuję, że nadchodzi grypa, biorę parę godzin wolnego, by móc się porządnie wyspać, dzięki czemu choroba nie ma szans do końca się rozwinąć.
Annemarie Colbin
Dr Annemarie Colbin to wielokrotnie nagradzana specjalistka w dziedzinie dietetyki zdrowotnej, założycielka Natural Gourmet Institute for Health and Culinary Arts w Nowym Jorku.
Napisała wiele wysokonakładowych książek, w tym "Odżywianie a zdrowie" oraz "Osteoporoza. Jak leczyć ją dietą".