Jakie są 4 fazy snu?
Sen ma własną "architekturę", czyli schemat cyklicznego przechodzenia przez poszczególne fazy. Prawidłowy sen składa się z 4-5 cyklów w ciągu nocy, a każdy cykl trwa w przybliżeniu 90 min.
- Faza 1 to lekki sen, będący w zasadzie wprowadzeniem do snu właściwego. Stanowi ok 5% łącznego czasu snu.
- Faza 2 to sen nieco głębszy, podczas którego spowalnia się rytm pracy serca, obniża temperatura ciała, a oczy przestają się poruszać. Ten rodzaj snu zajmuje w przybliżeniu 50% całkowitego czasu.
- Faza 3 to sen głęboki, zwany też snem wolnofalowym lub snem delta, którego cechą charakterystyczną jest najniższa częstotliwość i wysoka amplituda fal mózgowych. Występuje on przede wszystkim w pierwszej połowie nocy i powinien stanowić około 20-25% całości. W tej fazie snu najtrudniej jest się obudzić, a czas jej trwania skraca się wraz z wiekiem.
- W drugiej połowie nocy dominuje natomiast faza REM, której nazwa pochodzi od szybkich ruchów oczu (rapid eye movement). Faza ta, trwająca zwykle jednorazowo od 5 do 10 min, odznacza się intensywną aktywnością mózgu i występowaniem marzeń sennych. Tempo pracy serca i oddychania przyspiesza i może stawać się nieregularne. Wraz z upływem nocy faza REM staje się coraz dłuższa, a ogółem stanowi ona około 20% łącznego czasu snu. W tej fazie najczęściej następuje przebudzenie. Aby uchronić nas przed rzeczywistym wykonywaniem ruchów, o których śnimy, w fazie REM pojawia się bardziej wyraźna atonia, czyli zwiotczenie mięśni. Pewna aktywność mięśniowa jest jednak możliwa, co może przejawiać się krótkimi ruchami kończyn lub mięśni twarzy (a także, oczywiście, gałek ocznych).
Wewnętrzny zegar - czym jest rytm dobowy?
Nasze pory czuwania i snu regulowane są (a przynajmniej powinny być regulowane) przez rytm dobowy, czyli wewnętrzny zegar odpowiadający rytmowi dnia i nocy. Zasadniczy ośrodek rytu dobowego znajduje się w mózgu, w jądrze nadskrzyżowaniowym, które otrzymuje informacje o świetle i ciemności z nerwów wzrokowych, a także z szyszynki.
Sygnały te regulują wydzielanie neuroprzekaźników, hormonów i enzymów. Głównym hormonem regulującym sen jest melatonina, produkowana z tryptofanu dopiero po zapadnięciu ciemności, gdyż światło słoneczne blokuje jej syntezę. Etapem pośrednim jej produkcji jest serotonina, również mająca istotne znaczenie dla prawidłowego snu.
Receptory melatoniny znajdują się w wielu narządach i obszarach organizmu, w wyniku czego steruje ona rytmem dobowym rozmaitych procesów. Zaburzenie rytmu dobowego (np. w wyniku pracy zmianowej) może prowadzić do zakłócenia schematu snu, a w konsekwencji – do poważnych problemów zdrowotnych.
Dobową cykliczność wykazuje też poziom innych neuroprzekaźników i hormonów, takich jak serotonina, dopamina, GABA, kortyzol. leptyna i grelina. Poziom kortyzolu wzrasta rano, przygotowując nas do radzenia sobie ze stresem nowego dnia, natomiast hormony wzrostu wydzielane są głównie w nocy, podczas snu głębokiego. Z tego powodu zaburzenia snu mogą odbić się nawet na wzroście oraz na regeneracji mięśni.
Niedostatek snu zwiększa ryzyko oporności insulinowej, a w konsekwencji – cukrzycy typu 2. Poprzez wpływ na przysadkę mózgową sen reguluje poziom hormonów płciowych, a jego niedostatek może powodować obniżenie stężenia testosteronu u mężczyzn, wpływające m.in. na ich funkcje seksualne i libido.
Sen pomaga również utrzymać równowagę greliny, czyli hormonu wywołującego uczucie głodu, oraz leptyny, czyli hormonu sytości. Zaburzenie tej równowagi sprzyja objadaniu się i otyłości, nie jest więc zaskoczeniem, że niedostatek snu lub jego złą jakość powiązano ze skłonnościami do niezdrowego i nieregularnego odżywiania się1.
Czytaj również: Dbaj o zdrowy sen. Zaburzenia cyklu dobowego są groźne dla zdrowia
Czy sen może wpływać na nasz układ odpornościowy?
Sen i układ odpornościowy są blisko ze sobą powiązane i oddziałują na siebie wzajemnie. Podczas infekcji i reakcji zapalnych podwyższa się poziom cytokin prozapalnych, które oddziałując na struktury mózgu, m.in. na podwzgórze, wywołują senność. Z kolei przewlekły brak snu również podnosi poziom tych cytokin, przyczyniając się do rozwoju przewlekłego stanu zapalnego o niskiej intensywności, który może odgrywać rolę w rozwoju licznych chorób. Dostateczna ilość snu zwiększa natomiast syntezę cytokin przeciwzapalnych.
W badaniach wykazano, że już jedna bezsenna noc może spowodować długotrwały spadek aktywności limfocytów NK (naturalnych zabójców), odgrywających zasadniczą rolę w walce z infekcjami i nowotworami2. Stwierdzono też, że osoby sypiające mniej niż 7 godz. na dobę są blisko 3-krotnie bardziej narażone na infekcje, np. przeziębienie3.
Jak potwierdzają badania, niedostatek lub zaburzenia snu mogą podnosić też ryzyko chorób autoimmunologicznych, takich jak artretyzm, choroba Gravesa-Basedowa, choroba Hashimoto lub choroba Leśniowskiego-Crohna4, a także zwiększać prawdopodobieństwo nawrotu tych chorób, jeśli znajdują się w remisji. Według jednej z teorii winę za to ponosi podwyższona produkcja wolnych rodników i większy stres oksydacyjny, z jakim wiąże się niedobór snu.
Brak snu może też osłabiać antyoksydacyjną ochronę organizmu poprzez obniżenie produkcji przeciwutleniających enzymów. W wyniku oksydacyjnych uszkodzeń komórek układ odpornościowy może być bardziej narażony na kontakt z takimi antygenami, jakie fizjologicznie nie są dla niego dostępne, a to może doprowadzić do produkcji autoprzeciwciał i zainicjowania reakcji autoimmunologicznej. Ważną rolę w tym procesie może odgrywać także przesunięciu profilu cytokin w kierunku prozapalnym, co również, jak wspomnieliśmy wyżej, jest skutkiem zaburzeń snu.
Układ glimfatyczny - co to jest za co odpowiada?
Dopiero w 2012 r. opisano dokładnie nowo odkryty układ naszego organizmu, któremu nadano nazwę układu glimfatycznego. Nazwa ta powstała z połączenia słów „glej” i „limfa”, dobrze oddaje jego naturę, ponieważ podobnie jak układ limfatyczny pełni on funkcję oczyszczającą, tyle że w tym przypadku do przepływu płynu wykorzystywana jest sieć tuneli okołonaczyniowych, utworzonych przez pewien rodzaj komórek glejowych – astrocyty.
Układ ten usuwa produkty przemiany materii i toksyny z mózgu i ośrodkowego układu nerwowego, a także w pewnym stopniu zaopatruje mózg w glukozę, lipidy i neuromodulatory.
Swą funkcję oczyszczającą układ glimfatyczny pełni nieustannie, ale podczas czuwania jego aktywność jest bardzo niska. Za to podczas snu, zwłaszcza w fazie głębokiej (długofalowej), jego wydajność ogromnie wzrasta. Dzieje się tak za sprawą noradrenaliny, której poziom spada w czasie snu, dzięki czemu przestrzeń zewnątrzkomórkowa w mózgu znacznie się rozszerza, ułatwiając przepływ płynu mózgowo-rdzeniowego i płynu śródmiąższowego.
Jak zaobserwowano, podczas głębokiego snu wolnofalowego co kilkadziesiąt sekund następuje niewielki wyrzut noradrenaliny, powodujący zwężenie naczyń krwionośnych w mózgu, a tym samym – regularne pulsacje, napędzające przepływ płynu mózgowo-rdzeniowego i zwiększające wydajność filtracji poprzez swego rodzaju „pompowanie”. Jak jednak stwierdzili badacze, niektóre leki nasenne, jak np. zolpidem, tłumią oscylacje poziomu noradrenaliny i upośledzają przepływ glimfatyczny5.
Wydajne funkcjonowanie układu glimfatycznego może mieć duże znaczenie dla zapobiegania chorobom neurodegeneracyjnym, takim jak choroba Alzheimera, Jak stwierdzono, układ glimfatyczny może usuwać z mózgu białko tau i złogi beta-amyloidu, charakterystyczne dla tej choroby. I odwrotnie, udowodniono, że nawet jedna nieprzespana noc powoduje znaczny wzrost poziomu beta-amyloidu6, który z kolei pogarsza jakość snu. W starszym wieku czas trwania fazy snu głębokiego stopniowo się skraca, co może wyjaśniać, dlaczego osoby starsze są bardziej zagrożone chorobami neurodegeneracyjnymi.
Badacze ustalili, że na skutek oddziaływania sił grawitacji transport glimfatyczny przebiega najwydajniej, gdy śpimy na prawym boku7. Wydajność pracy układu glimfatycznego obniża się u osób z zaburzonym rytmem dobowym (np. pracujących w trybie zmianowym), u osób prowadzących siedzący tryb życia, a także w przypadku niektórych schorzeń, takich jak nadciśnienie, cukrzyca typu 2, otyłość i bezdech senny.
Śpij, by pamiętać i tworzyć
Sen odgrywa bardzo istotną rolę w konsolidowaniu pamięci i wspomnień. Informacje zdobyte przez mózg w okresie czuwania są integrowane, organizowane i wzmacniane podczas snu. Dotyczy to zarówno pamięci deklaratywnej, czyli zapamiętanej wiedzy faktycznej oraz osobistych doświadczeń, jak też pamięci proceduralnej, czyli nabytych umiejętności i nawyków.
Pamięć deklaratywna konsolidowana jest podczas snu głębokiego (wolnofalowego), gdy informacje odtwarzane są i przekazywane z hipokampu do kory nowej, gdzie będą przechowywane długoterminowo12. W ten sposób zostają utrwalone i łatwiej możemy je przywoływać.
Pamięć proceduralna, czyli umiejętności motoryczne, utrwalane są natomiast podczas snu REM. Wzmacniane są wtedy połączenia nerwowe uczestniczące w tych czynnościach. W badaniach stwierdzono, że osoby uczące się nowej umiejętności radzą sobie z nią lepiej po przespanej nocy niż wtedy, gdy sprawdzian następuje bezpośrednio po nauce, bez przerwy na sen13.
Odpowiednia ilość snu jest niezbędna dla zachowania dobrych zdolności poznawczych, między innymi dzięki oczyszczającemu działaniu układu glimfatycznego. Mózgowi „wyspanemu” łatwiej jest się koncentrować i zachowywać przez długi czas uwagę i czujność, podczas gdy niedobór snu sprzyja rozpraszaniu, wydłuża czas reakcji i zwiększa możliwość popełniania błędów.
Sen poprawia funkcjonowanie kory przedczołowej, odpowiedzialnej za podejmowanie decyzji i rozwiązywanie problemów. Sen REM sprzyja zwiększeniu kreatywności, ponieważ umożliwia tworzenie nowych połączeń pomiędzy informacjami i nowych rozwiązań. W tym procesie rolę odgrywają też marzenia senne.

Szczęśliwi wyspani
Sen REM ma decydujące znaczenie dla przetwarzania reakcji emocjonalnych na przeszłe zdarzenia. Obniżenie intensywności emocji, jakie wiążemy ze stresującymi przeżyciami, pomaga nam zachować dobre samopoczucie psychiczne i buduje odporność emocjonalną. Natomiast niedostatek snu często powoduje nadmierną reakcję na negatywne bodźce, objawiającą się zwiększeniem odczuwania strachu lub gniewu, a kora przedczołowa gorzej radzi sobie ze sterowaniem emocjami.
Zaburzona zostaje także równowaga neuroprzekaźników uczestniczących w regulowania nastroju, takich jak dopamina i serotonina, w wyniku czego stajemy się bardziej podatni na stany depresyjne i lękowe, a także bardziej impulsywni. Może to również sprzyjać rozwojowi uzależnień (a także zwiększonemu apetytowi na wysokokaloryczne produkty). Właściwa ilość i jakość snu może jednak przywrócić równowagę emocjonalną i w znacznym stopniu złagodzić zaburzenia nastroju.
Wyspane serce
Podczas snu nREM (non-REM, czyli pozostałych faz poza REM) następuje spowolnienie pracy serca i spadek ciśnienia krwi, a równowaga autonomicznego układu nerwowego przechyla się na stronę układu przywspółczulnego, który sprzyja rozluźnieniu i odpoczynkowi. Niedobór snu powoduje natomiast ciągłą aktywację układu współczulnego, mobilizującego do działania, przyspieszającego akcję serca i zwężającego naczynia krwionośne, co w dłuższej perspektywie przynosi negatywne konsekwencje zdrowotne. Osoby sypiające zbyt krótko są bardziej narażone na nadciśnienie8 i zaburzenia funkcjonowania śródbłonka naczyń krwionośnych9, arytmię serca, migotanie przedsionków10, a także chorobę wieńcową i udar11.
Co robić, gdy nie możemy zasnąć?
Według raportu platformy ePsycholodzy.pl z 2021 r. 39% Polaków nie było zadowolonych z jakości snu, a u większości z nich problemy te wynikały z gonitwy myśli i analizowania różnych sytuacji. Nękały ich trudności z zasypianiem i wielokrotne przebudzenia w ciągu nocy, często związane ze stresem i niepokojem o przyszłość.
Mieszkańcy miasteczek i wsi byli bardziej zadowoleni ze swojego snu niż mieszkańcy dużych miast. Wiele mówiącą zależnością było powiązanie jakości snu z dochodami. Wśród osób najmniej zarabiających zadowolenie ze snu deklarowało ok. 47%, podczas gdy wśród osób zarabiających najwięcej zadowolonych było ok. 72%14.
Realiów ekonomicznych nie jesteśmy w stanie łatwo zmienić, ale możemy skorzystać ze sprawdzonych metod radzenia sobie ze stresem i bezsennością.
- Na bezdenność... terapia poznawczo-behawioralna
Najczęstszym zaburzeniem snu jest bezsenność, charakteryzująca się trudnościami z zaśnięciem lub z pozostawaniem w stanie snu. Może ona podwyższać ryzyko innych schorzeń, takich jak nadciśnienie, choroba wieńcowa, depresja i uzależnienia. Jedną źle przespaną noc może wywołać mnóstwo czynników, takich jak stres, ból, czy choćby burza. Ale gdy bezsenność staje się dolegliwością przewlekłą, jej powodem jest zwykle warunkowe pobudzenie, czyli wytworzone w wyniku doświadczeń oczekiwanie problemów ze snem.
Im większą trudność sprawia nam zasypianie, tym większym stresem staje się położenie do łóżka i czekanie na sen, zwłaszcza jeśli nazajutrz spodziewamy się dnia pełnego wyzwań. Zdaniem psychologów, najlepszym sposobem leczenia takiego stanu jest terapia poznawczo-behawioralna bezsenności (CBTi). Wymaga ona zwykle 4-8 sesji i odznacza się bardzo wysokim wskaźnikiem powodzenia. Nawet w krótkotrwałej bezsenności jej skuteczność porównywalna jest z lekami nasennymi15.
Doskonałe efekty przynosi też w bezsenności przewlekłej, co potwierdziła meta-analiza 20 badań16. W odróżnieniu od leków, terapia zajmuje się pierwotną przyczyną bezsenności, czyli schematami zachowań i myśli. Skutecznie łagodzi też towarzyszącą bezsenności depresję, a nawet może zapobiegać jej wystąpieniu17.
- Bezdech senny
Innym częstym zaburzeniem snu jest bezdech senny, którego przyczyną jest rozluźnienie mięśni gardła, powodujące zablokowanie przepływu powietrza i chwilowe zatrzymanie oddechu. Przerywa ono sen i jest przyczyną zmęczenia następnego dnia.
Bezdech senny może również prowadzić do poważnych schorzeń, zwłaszcza związanych z układem krążenia, a także do problemów z koncentracją i pamięcią. Skutecznym sposobem przeciwdziałania są specjalne aparaty z maską do spania, zapewniające stałą drożność dróg oddechowych.
Skuteczną metodą leczenia koszmarów sennych, trapiących np. osoby z zespołem stresu pourazowego, jest terapia próby wyobrażeniowej (IRT), w której pacjent pod kierunkiem terapeuty stara się modyfikować treść koszmaru w bardziej pozytywny sposób. Znacznie zmniejsza ona częstość koszmarów, poprawia jakość snu i łagodzi objawy zespołu stresu pourazowego, a efekty te utrzymują się jeszcze przez wiele miesięcy po zakończeniu leczenia18.
- J Physiol Anthropol Appl Human Sci 2002;21:115- 120.
- FASEB J. 1989 Jun;3(8):1972-7
- Arch Intern Med. 2009 Jan 12;169(1):62-7
- Sleep 2018, 41, zsy111
- Cell. 2025 Feb 6;188(3):606-622.e17
- Proc Natl Acad Sci U S A. 2018 Apr 24;115(17):4483- 4488
- J. Neurosci. 2015, 35, 11034–11044
- Hypertens Res 36, 985–995 (2013)
- J Appl Physiol (1985). 2012 Jul;113(2):232-6.
- J Am Coll Cardiol. 2021 Sep 21;78(12):1197-1207.
- Eur Heart J. 2011 Jun;32(12):1484-92
- PNAS 2022 Vol. 119 No. 44 e2201795119
- Proc. Natl. Acad. Sci. U.S.A. 99 (18) 11987-11991
- https://epsycholodzy.pl/blog/2021/11/17/raport-sen-polakow-2021/
- Am J Psychiatry. 2002 Jan;159(1):5-11
- Ann Intern Med. 2015 Aug 4;163(3):191-204
- Sleep. 2019 Oct 9;42(10):zsz150
- Clin Psychol Rev. 2012 Aug;32(6):566-74