Zrozumienie procesów nowotworowych i przewidzenie, kto prawdopodobnie zachoruje na raka, nie jest proste. Jak wiadomo, palenie tytoniu stanowi jeden z najpoważniejszych czynników ryzyka. U ok. 48% palaczy rozwinie się nowotwór, co oznacza również, że u 52% nie. To samo dotyczy przetworzonej żywności. To kolejny poważny czynnik ryzyka.
Brytyjscy naukowcy z Imperial College London przeanalizowali bazę danych dotyczącą prawie 200 tys. osób. Odkryli, że na każdy 10-procentowy wzrost zawartości ultraprzetworzonej żywności w diecie człowieka przypadało ogólne zwiększenie liczby zgonów z powodu raka o 6%1. To niepokojące, ale oznacza również, że wiele osób konsumujących przetworzone produkty nigdy nie choruje na raka – mimo że jako populacja jemy ich dużo. W USA przeciętny człowiek spożywa corocznie ok. 126,4 kg cukru, a w Polce ok. 42,7 kg. Pochodzi on głównie z przetworzonej żywności.
Pomimo tak ogromnie nadmiernej konsumpcji naukowcy twierdzą, że zaobserwowali jedynie „powiązanie” między niewłaściwą dietą a szeregiem problemów zdrowotnych. Należą do nich otyłość, choroby serca, cukrzyca typu 2 i niektóre nowotwory. Badacze nie ustalili jednak bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego.
Jak organizm reaguje na nadmiar cukru?
Naukowcy z Narodowego Uniwersytetu Singapuru posunęli się o krok dalej na drodze do zrozumienia, w jaki sposób niektórym ludziom udaje się uniknąć nowotworu, nawet jeśli nie prowadzą wspaniałego stylu życia, podczas gdy inni padają jego ofiarami2.
Wszystko ma związek ze sposobem przetwarzania cukru przez organizm. Kiedy ciało rozkłada glukozę w celu wytworzenia energii w procesie znanym jako glikoliza, powstaje również reaktywny związek chemiczny o nazwie metyloglioksal (MGO).
MGO może być niebezpiecznym produktem ubocznym glikolizy, ponieważ może zakłócać funkcje komórek. Jednak enzymy zwykle rozkładają go na mniej szkodliwe substancje, zanim zdąży wyrządzić jakiekolwiek szkody. Kiedy jednak we krwi krąży zbyt dużo MGO, organizm nie jest w stanie sobie z tym poradzić. Następnie związek ten uszkadza DNA, co może być prekursorem raka, ale powoduje też coś jeszcze gorszego.
Naukowcy zaczęli od przyjrzenia się osobom, które odziedziczyły po rodzicach wadliwą kopię genu hamującego nowotwór BRCA2. Ten zmutowany gen zwiększa ryzyko wystąpienia raka piersi, jajnika i prostaty. Badacze odkryli, że komórki takich ludzi były szczególnie wrażliwe na działanie MGO.
Innymi słowy: związek ten może wyłączyć ochronną funkcję genu BRCA2. Jednak MGO wpływa też na innych ludzi. Diabetycy i osoby ze stanem przedcukrzycowym również mogą mieć wysoki poziom tej substancji chemicznej w organizmie. Istnieje też bezpośredni związek przyczynowy między cukrzycą a dietą zawierającą żywność ultraprzetworzoną i otyłością.
Rozpoczęliśmy badanie w celu zrozumienia, jakie czynniki zwiększają ryzyko nowotworowe w rodzinach podatnych na raka, ale ostatecznie odkryliśmy głębszy mechanizm łączący podstawową ścieżkę zużycia energii z rozwojem nowotworu. Odkrycia te podnoszą świadomość w zakresie wpływu diety i kontroli masy ciała w zarządzaniu ryzykiem nowotworowym – skomentował główny badacz dr Li Ren Kong.
Geny hamują rozwój nowotworu
Wyższy poziom MGO zwiększa ryzyko nowotworowe – ale to tylko część historii. Aby zrozumieć kolejny element układanki, należy cofnąć się do 1971 r. i odkryć genetyka Alfreda Knudsona. Był on jednym z pierwszych, którzy zauważyli istnienie genów hamujących rozwój nowotworu oraz stwierdzili, że guz może zacząć rosnąć tylko wtedy, gdy ulegną one mutacji lub uszkodzeniu.
Ludzkie geny zwalczające raka naprawiają również uszkodzenia DNA, co blokuje proces rozwoju nowotworu. Geny supresorowe guzów nowotworowych działają jak hamulce, zatrzymujące komórki, zanim wkroczą na drogę do nowotworu – wyjaśnił jeden z komentatorów naukowych3.

Jej podstawę stanowiły badania siatkówczaka – raka oka występującego u dzieci. Zwykle komórki rozwijającego się oka przestają rosnąć i dzielić się, a zaczynają różnicować w komórki fotoreceptorowe i nerwowe.
W oczach dzieci z siatkówczakiem nie różnicują się jednak, lecz nadal dzielą, przez co powstają guzy. W tamtym czasie sądzono, że rak rozwija się w wyniku infekcji, ale Knudson ustalił, że odpowiedzialna była mutacja hamującego nowotwory – jak się okazało – genu RB1. Inni naukowcy wyśmiewali wówczas jego teorię, ale od tego czasu uznano ją za podstawę pojmowania rozwoju raka.
Im więcej cukru, tym gorzej
Co zatem powoduje wyłączenie zapobiegających nowotworom genów? Naukowcy z Singapuru odkryli, że MGO może mieć na nie tymczasowy wpływ. Jednak Knudson zaobserwował, że – aby rak mógł zacząć się rozwijać – muszą one zostać trwale dezaktywowane. Naukowcy twierdzą, że tym, co utrwala tymczasowy problem, jest po prostu większa ilość MGO, która wymaga coraz większej podaży ultraprzetworzonej żywności, czyli cukru.
Zgodziłby się z tym fizjolog Otto Warburg, który w latach 20. XX w. zaobserwował, że komórki nowotworowe zużywają ogromne ilości glukozy, która fermentuje, przez co nawet w obecności tlenu powstaje mleczan, czyli kwas. Jednak co mają ze sobą wspólnego obserwacje Warburga i Knudsona? Całkiem sporo – twierdzi Kjeld Engvild, badacz z Duńskiego Uniwersytetu Technicznego, który rozpatruje je jak różne aspekty tej samej nowotworowej teorii4.
Rak i mechanizmy naprawcze
Istnieje 5 mechanizmów naprawczych, które zapobiegają rozwojowi raka. Są to: tetraploidyzacja (podwojenie chromosomów), wstrzymanie podziału komórek, apoptoza (śmierć komórki), eliminacja komórek nowotworowych przez układ odpornościowy oraz zapobieganie ich przetrwaniu.
Warburg i Knudson uznali zniszczenie tych ochronnych mechanizmów za źródło nowotworów. Zauważyli także, że ich powstawanie ma bardziej związek z wpływem środowiska niż czynnikami genetycznymi, co stało się oczywiste, gdy rak rozwinął się u narażonych na działanie smoły węglowej kominiarzy, pacjentów szpitalnych po prześwietleniu oraz osób, które miały stały kontakt z azbestem lub paliły papierosy.
Dziś możemy dodać do tej mieszanki ultraprzetworzoną żywność, a ze względu na fakt, że zawiera ona dużo cukru, może być największym winowajcą ze wszystkich.
Amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu Stony Brook potwierdzili, że nawet 90% nowotworów powstaje pod wpływem czynników środowiskowych, takich jak zanieczyszczenia, promieniowanie i wybory z zakresu stylu życia, w tym dietetyczne. Rak nie jest dziełem przypadku ani pecha – to choroba, którą w bardzo dużym stopniu można kontrolować5.
Frustrujące jest to, że chociaż wszyscy podejrzewają rolę przetworzonej żywności jako głównej przyczyny raka, nikt nie ustalił jej niezaprzeczalnie – prawdopodobnie, dlatego że badania skupiają się na „stylu życia” i uwzględniają także inne oddziaływania. Jednak badacze z Singapuru i Londynu dodali do argumentacji subtelny szczegół. Pokazali, że szkodliwość jest kwestią dawki i można jej przeciwdziałać.
Teraz wiemy też, dlaczego tak jest: nadmiar przetworzonych produktów unieczynnia zwalczających nowotwory bojowników. Dzięki temu wiemy również, że zapobieganie rakowi jest proste – twierdzi zespół badawczy z Singapuru.
Nie pal papierosów, możliwie najbardziej unikaj substancji zanieczyszczających środowisko i promieniowania rentgenowskiego, schudnij, jeśli zmagasz się z otyłością, i – co najważniejsze – nie konsumuj żywności ultraprzetworzonej. Jeśli od czasu do czasu ulegasz uzależnieniu od cukru, niech będzie to bardzo rzadka przyjemność.
- eClinical Medicine, 2023; 56: 101840
- Cell, 2024; doi: 10.1016/j.cell.2024.03.006
- Nature Education, 2008; 1(1): 177
- OBM Genetics, 2019; 3(4): 100
- Mol Cell Oncol, 2016; 3(3): e1143079