Nowa terapia na obniżenie greliny – przełom w walce z otyłością?

Psycholodzy z Uniwersytetu Yale Ludzie wykazali, że ludzie przekonani, iż podano im bardziej kaloryczny jedzenie, czują się w większym stopniu nasyceni od badanych, którym podano to samo, ale opisano to jako niskokaloryczne i niskotłuszczowe. Jednak to nie wszystko. Uczeni z Johns Hopkins University donoszą natomiast o nowatorskiej terapii, której celem jest trwałe obniżenie poziomu greliny, czyli hormonu głodu. Być może to pozwoli powstrzymać epidemię otyłości.

Artykuł na: 9-16 minut
Zdrowe zakupy

Naukowcy z Uniwersytetu Yale wyka­zali, że stan umysłu wpływa na poziom greliny – wywołującego głód hormonu wydzielanego przez pusty żołądek. 

Czy nasze myśli mogą oszukać głód?

Zwykle stężenie greliny rośnie przed posiłkami i maleje po ich zakończeniu. Im większa ilość hormonu w układzie, tym większe prawdopodobieństwo, że dana osoba będzie się przejadać. Podczas eksperymentu psycholodzy z Yale podali uczestnikom podczas 2 oddzielnych spotkań koktajl mleczny o wartości energe­tycznej 380 kilokalorii. \

Połowie powiedziano, że zawiera on 620 kcal, a reszcie, że 140. Ba­dacze mierzyli poziom greliny we krwi w 3 punktach czasowych: na początku (20 min), przed spożyciem (60 min) i po spo­życiu (90 min). Podczas pierwszego interwa­łu (między 20 a 60 min) badanych popro­szono o obejrzenie i ocenę wprowadzającej w błąd etykiety koktajlu.

Podczas drugiego interwału (między 60 a 90 min) poproszono ich o wypicie i ocenę koktajlu mlecznego. U osób przekonanych, że wypiły wyso­kotłuszczowy, wysokokaloryczny napój, doszło do dużo ostrzejszego spadku po­ziomu greliny. Natomiast u ochotników sądzących, że koktajl zawierał mało tłuszczu i niewiele kalorii, wykres pozio­mu greliny był bardziej spłaszczony. 

Studium pokazuje, że stan umysłu może wpływać na fizyczne poczucie sy­tości. Oszukaliśmy mózgi uczestników badania, tak by odczuwały sytość lub głód. Jak się okazało, odczucie to w więk­szym stopniu zależało od przekonań niż od tego, co się w rzeczywistości zjadło – opowiada Alia J. Crum – jedna z au­torek eksperymentu.

Badaczka dodaje, że uzyskane wyniki nie są intuicyjne. Spożycie koktajlu uważanego za wersję wzbogaconą o wszystko było bowiem zdrowsze od wypicia koktajlu dla uświa­domionych dietetycznie, bo prowadziło do ostrzejszej reakcji grelinowej1

W ten sposób amerykańscy ucze­ni dowiedli, że na stężenie greliny we krwi, a także poczucie sytości lub głodu w znacznej mierze mogą wpły­wać nasze przekonania, a nie faktycz­na kaloryczna wartość żywności. 

Jak działa grelina?

  kobieta zaglądająca do lodówki

Grelina często nazywana bywa hor­monem głodu, ponieważ wydzielają ją komórki żołądka w czasie postu. Choć produkowana jest głównie tam, to jed­nak w mniejszym stopniu wytwarzają ję również jelita, trzustka, nerki, łożysko, tarczyca, przysadka mózgowa i podwzgó­rze2. W surowicy dorosłego człowieka znajduje się 100-120 fmol/ml greliny. Oznacza to, że w żołądku grelina nie jest wydzielana do światła przewo­du pokarmowego jak inne enzymy, tylko do naczyń krwionośnych. 

Jak dowiedziono w licznych bada­niach, przy podaniu obwodowo lub centralnie gryzoniom grelina powoduje szybki wzrost ilości przyjmowane­go pokarmu i przyrost masy ciała3.

Nic więc dziwnego, że naukowcy z Johns Hopkins University rozpoczęli nowatorską terapię, której celem jest trwa­łe obniżenie poziomu greliny. Procedura ta ma szansę stać się skutecznym i mało inwazyjnym sposobem leczenia otyłości. 

Założenia są proste. Od pewnego cza­su wiadomo, że do produkcji greliny niezbędna jest wydajna dostawa krwi do produkujących ją komórek enteroen­dokrynnych typu A, zlokalizowanych przede wszystkim w dnie żołądka (choć brzmi to dziwnie, jest to część tego orga­nu położona najbliżej głowy). W związku z tym uczeni założyli, że zamknięcie światła naczyń doprowadzających w to miejsce krew, czyli ich embolizacja, powinno znacznie zmniejszyć produk­cję hormonu głodu.

Aby potwierdzić prawdziwość tej hipotezy, przeprowa­dzili badania na świniach, wybranych do tego celu ze względu na ich anato­miczne i fizjologiczne podobieństwo do ludzi. Zastosowanie takiego modelu badawczego dawało niemal całkowitą pewność, że uzyskane wyniki uda się otrzynać także w przypadku zastoso­wania podobnej procedury u ludzi. 

Aby osiągnąć zamierzony cel, wykorzy­stano cewnikowanie – mało inwazyjną procedurę polegającą na wykonaniu na­cięcia w okolicy pachwin i wprowadzeniu do tętnic specjalnie przygotowanego prze­wodu. Po dotarciu końcówki urządzenia do naczynia zaopatrującego dno żołądka wstrzyknięto w to miejsce morhuat sodu – związek niszczący strukturę naczynia i doprowadzający do jego zamknięcia. 

Po wykonaniu zabiegu przepro­wadzono badanie poziomu greliny we krwi zwierząt. Eksperyment wykazał, że spadek stężenia hormonu wyniósł aż 60% w stosunku do zwierząt, u których wstrzyknięto do tętnicy obojętny dla organizmu roztwór soli fizjologicznej.

To zaś zdaniem autorów metody spra­wia, że w niedalekiej przyszłości może ona okazać się atrakcyjną alternatywą dla stosowanych obecnie tzw. zabie­gów bariatrycznych, które polegają na wykonaniu obejścia (by-passu) żo­łądka w taki sposób, by pokarm trafiał z przełyku bezpośrednio do jelita. Choć to rozwiązanie prowadzi do obniżenia masy ciała, ma kilka istotnych wad.

\Najważniejszymi z nich są pojawiające się dość często powikłania poopera­cyjne oraz możliwość upośledzenia procesu trawienia ze względu na omi­nięcie ważnego organu, jakim jest żołądek. Zastosowanie nowej techniki pozwala znacznie zmniejszyć zagro­żenie wystąpienia któregokolwiek z tych niepożądanych symptomów4.

Naukowcy pracujący nad opraco­waniem techniki twierdzą, że sekre­tem jej skuteczności jest wpływanie na najbardziej podstawowy mecha­nizm powstawania uczucia głodu. Apetyt jest skomplikowanym zagad­nieniem, gdyż jest związany zarówno z umysłem, jak i z ciałem. Stężenie greliny waha się w ciągu dnia w od­powiedzi na wiele rodzajów bodźców emocjonalnych i fizjologicznych. Jednak nawet gdy mózg mówi: „produkuj więcej greliny”, embolizacja naczyń fizycznie zapobiega wytwarzaniu hormonu gło­du przez żołądek tłumaczy związany z projektem dr Aravind Arepally.

Ból brzucha - o czym nam mówi?

Choć otyłość to obecnie narastający problem globalny, to jednak kłopoty żołądkowe, nie tylko polegają na nad­miernym wydzielaniu hormonu głodu. Wręcz przeciwnie, zupełnie inne przy­padki kłopotów brzusznych stanowią znacznie częstszą przyczynę inter­wencji medycznych w jednostkach POZ, Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej, na Izbie Przyjęć czy w Szpi­talnych Oddziałach Ratunkowych. 

Co więcej, w związku z tym, że ból brzucha to tzw. objaw niespecyficzny, do postawienia diagnozy konieczne są pogłębiony wywiad, badanie pal­pacyjne i/lub USG, a często również analiza krwi5. Dzieje się tak dlatego, że choć zazwyczaj wiąże się z przejedzeniem lub nie­strawnością i ma charakter przejściowy, to jednak zdarza się, że jest ozna­ką poważniejszych schorzeń metabolicz­nych. Ponadto cza­sami umiejscawia się w okolicy cierpiącego narządu, a kiedy indziej wędruje (tak jest np. przy perforacji wrzodu dwunast­nicy). Potrafi też zacząć się w innej lokalizacji – tak bywa w przypadku zapalenia wyrostka robaczkowego. 

kobieta robiąca ciasteczka z dzieckiem

Generalnie warto przyjąć zasadę, że kiedy brzuch jest twardy i bolesny lub dolegliwości nie mijają w ciągu 2 dni – należy udać się do lekarza. Na­tomiast jeśli ból pojawił się nagle i jest ostry lub ciągły (skurcze są mocne), towarzyszą mu gorączka, wymioty lub zimne poty – należy zrobić to bez­zwłocznie. Może bowiem wymagać pilnej interwencji chirurgicznej. 

  • Silny, nagły ból to zły znak. Może chodzić o perforację organów, zawał jelita lub pęknięcie ciąży pozamacicznej. 
  • Szybko nasilający się ból (od kilku min do 2 godz.), zlokalizowany w pre­cyzyjnym punkcie może wskazywać na stan zapalny, np. pęcherzyka żółcio­wego czy trzustki, albo też niedrożność jelita spowodowaną jego skręceniem. 
  • Ból narastający powoli, który pojawia się w sposób nieokreślony, a następnie rozprzestrzenia się, może być objawem zapalenia otrzewnej (uchyłków, wy­rostka robaczkowego lub narzą­dów miednicy mniejszej). 
  • Charakterystycznym ob­jawem bólu spastycznego, kolkowego, nazywa­nego też skręcającym, jest naprzemienne narastanie i słabnięcie dolegliwości. To typo­wy objaw niedrożności narządów (tzw. kolka wątrobowa lub nerkowa). 
  • Ból ciągły trwa godzinami bez chwili wytchnienia i jest typo­wym objawem zapalenia otrzewnej. 
  • Ból najpierw kolkowy, a następnie ciągły to sygnał alarmowy, który może być objawem postępującej niedroż­ności jelit w wyniku ich skręcenia6

Niektóre rośliny i zioła przynoszą ulgę jedynie przy bólach określonego pochodzenia, szkodząc w przypadku innych dolegliwości. Dlatego istot­ne jest uprzednie ustalenie umiej­scowienia, charakteru i – w miarę możliwości – przyczyny bólu. Przykładowo napar z mięty pieprzowej pomaga przy uczuciu pełności, a olejek z niej przynosi ulgę przy wzdęciach, działa też rozkurczowo na mięśnie gładkie jelit.

Mięta wykazuje działanie żółciopędne i wiatropędne. Jednocze­śnie jednak rozluźnia napięcie zwiera­cza żołądka, co jest niewskazane przy refluksie. Wzmaga też produkcję soku żołądkowego, nie jest więc odpowiednia w przypadku dolegliwości związanych z nadkwasotą czy chorobą wrzodową. Bez względu na przyczynę bólu brzu­cha zawsze należy ograniczyć spoży­cie alkoholu, kawy, słodkich napojów gazowanych oraz kwaśnych soków.

Bibliografia
  • Health Psychol. 2011 Jul;30(4):424-9; discussion 430-1
  • Nature. 1999 Dec 9;402(6762):656-60; Endocrinology. 2000 Nov;141(11):4255-61; J Clin Endocrinol Metab. 2001 Oct;86(10):4984-90
  • Nature. 2000 Oct 19;407(6806):908-13; Nature. 2001 Jan 11;409(6817):194-8; Neuroendocrinology. 2001 Sep;74(3):143-7; Gastroenterology. 2001 Feb;120(2):337-45
  • Radiology. 2008 Oct;249(1):127-33
  • Emergency Medicine Clinics of North America 2011; 29(2): 429-48
  • L Ripamonti, A. Sparvoli (red) „Poradź mi doktorze”Jedność 2018, s.60 
Autor publikacji:
Wczytaj więcej
Nasze magazyny