Pierwsi koloniści, którzy we wrześniu 1620 roku dotarli do wybrzeży Ameryki na statku Myflower mieli nie lada problem, by przetrwać w trudnych warunkach na nowej ziemi. Tylko połowie z nich udało się przeżyć do wiosny i zasadzić rośliny, które umożliwiłyby im dalszą egzystencję.
Dziękczynny... jeleń?
Dzięki pomocy Indian i sojuszowi, jaki udało się z nimi zawrzeć, doczekali żniw i zrobili zapasy na zimę. Na zakończenie obfitych zbiorów wódz lokalnego plemienia Wampanoag podarował pielgrzymom 5 dorodnych jeleni, które przeznaczono na wspólną ucztę. Nikt wtedy nie jadł żadnych indyków! Nie było też tradycyjnego ciasta dyniowego oraz pieczonych ziemniaków.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że na pierwszym w historii Święcie Dziękczynienia wspólnie z Indianami jedzono mięso jelenia, a nie indyka.
Myślicie, że na pamiątkę tego wydarzenia w Stanach Zjednoczonych obchodzi się Święto Dziękczynienia? Nie jest to takie proste. Dopiero 200 lat później przyjęło się wspólne zasiadanie do stołu i to wtedy upowszechnił się zwyczaj spożywania indyków, których mięso było najpopularniejsze na kontynencie amerykańskim.
Dziś nikogo już nie dziwi nawet sojowy indyk na stołach suto zastawionych wegańskimi potrawami. Ci, którzy gardzą soją ze względu na negatywny wpływ na nasz układ hormonalny, coraz częściej zastępują go alternatywną wersją w postaci odpowiednio uformowanego pasztetu z soczewicy.
Z roku na rok rośnie liczba wegetarian. Wśród mięsożerców wciąż jednak aktualne pozostaje pytanie, czy to prawda, że indyk jest zdrowszy od innych gatunków?
Co zawiera mięso z indyka?
Dużą zaletą indyka jest to, że zawiera stosunkowo mało tłuszczu w stosunku do ilości białka, którego wartość odżywcza jest wysoka. Ma jednak dosyć mało kolagenu (od 2 do 6%) w porównaniu do innych mięs, które mogą go mieć nawet do 25%. Jednak spośród wszystkich gatunków drobiu, to właśnie indyk zawiera największą ilość wielonasyconych kwasów tłuszczowych.
Polska gęsina należy do najwyższej jakości drobiu na świecie, jednak w naszym kraju jest nadal stosunkowo mało popularna.
Badania dr Michaela Plattena z wydziału neurologii na Uniwersytecie w Tybindze wykazały, że mięso indyka może być pomocne przy leczeniu stwardnienia rozsianego. Zawiera też sporo chromu i ma wpływ na procesy regulacji glukozy we krwi, dlatego może być osobom cierpiącym na cukrzycę.
Indyk czy gęś?
W statystykach sprzedaży mięsa od lat na pierwszych miejscach króluje kurczak. Cena ma jednak dla konsumentów decydujące znaczenie. Wpływ na wartość drobiu mają warunki, w jakich hodowane są ptaki.
Kurczaki żyją zwykle około 6 tygodni, dojrzewanie indyków do odpowiednich wymiarów trwa około dwóch lat.
Choć przez lata narosło wiele mitów dotyczących tego, co ma w składzie tani drób, to warto przypomnieć, że od 2004 roku obowiązuje zakaz dodawania do pasz mączek zwierzęcych, a od 2006 roku antybiotyków wykorzystywanych jako symulatory wzrostu.
Jeśli szukamy najwyższej jakości mięsa, to w Polsce możemy się poszczycić w tym temacie sporymi sukcesami. Nasza rodzima gęś owsiana hodowana w Kołudzie Wielkiej jest prawdziwym fenomenem na skalę światową. Niemal w całości jest przeznaczona na eksport, ponieważ ciągle jeszcze gęsina jest w naszym kraju mało popularna.
W porównaniu do wieprzowiny, która może zawierać do 30% tłuszczu, gęsina ma go tylko około 3%. W jej skład wchodzą też wielonienasycone kwasy tłuszczowe, które mogą przyczyniać się do do obniżenia poziomu złego cholesterolu, a także sporo wartościowych składników mineralnych - żelaza, potasu, fosforu, magnezu i witaminy B6.
Może więc lepiej zamiast indyka zjeść polską gęś owsianą? Dla naszych rodzimych rolników byłoby to prawdziwe Święto Dziękczynienia...
Greatest Thanksgiving Ever from ChefSteps on Vimeo.
Tekst: Monika Piorun