Filtry - pogromcy promieni słonecznych

Nie wszystkie substancje promieniochronne, potocznie zwane filtrami przeciwsłonecznymi, gwarantują bezpieczne opalanie.

07 lipiec 2016
Artykuł na: 9-16 minut
Zdrowe zakupy

Negatywne skutki nadmiernej ekspozycji na promienie słoneczne nie budzą dziś żadnej wątpliwości: promieniowanie UVB, pochłaniane przez ludzki naskórek, odpowiada nie tylko za opaleniznę, ale również za fotostarzenie, pośrednie uszkodzenia DNA, reakcje fotoalergiczne oraz zmiany w procesach immunologicznych.

5 x S dla bezpiecznego opalania

  • Skończ z chodzeniem bez koszulki
  • Smaruj się kremem z filtrem
  • Spraw sobie czapkę na głowę
  • Szukaj cienia
  • Stosuj okulary przeciwsłoneczne

Z kolei promieniowanie UVA, wnikające głębiej w skórę, powoduje powstawanie rumienia i bezpośrednie uszkodzenia DNA1.

Dlatego tak ważne jest ograniczanie wpływu promieni słonecznych na nasz organizm.

W praktyce najprostszą formą takiej ochrony są filtry przeciwsłoneczne, czyli związki chemiczne, które je odbijają, pochłaniają lub rozpraszają².

Filtry mineralne lub chemiczne

 Fot. Flickr.com

Filtry przeciwsłoneczne stosowane obecnie w kosmetykach tradycyjnie dzieli się na fizyczne (mineralne) i chemiczne. Działanie tych pierwszych polega na rozproszeniu i odbiciu promieniowania, a tych drugich - na chemicznej zdolności do pochłaniania światła. Niektórzy eksperci postulują jednak, aby odejść od podziału opartego na mechanizmie działania i wyodrębnić filtry przeciwsłoneczne nieorganiczne i organiczne, ponieważ część substancji należących dzisiaj do filtrów fizycznych to tak naprawdę substancje chemiczne³.

Bazując jednak na obowiązującym podziale, jako najczęściej występujące filtry przeciwsłoneczne mineralne należy wymienić tlenek cynku (Zinc oxide) i dwutlenek tytanu (Titanium dioxide). Tlenek cynku jako jedyny chroni zarówno przed promieniami UVB (długość fali 290-320 nm), UVA 1 (340-400 nm), jak i UVA 2 (320-340 nm).

Jako że za pomocą samych filtrów mineralnych trudno jest osiągnąć kompleksową i skuteczną ochronę, w produktach kosmetycznych często łączy się je z filtrami chemicznymi. Choć są lepiej tolerowane przez skórę (zwłaszcza wrażliwą i skłonną do podrażnień) i bardziej fotostabilne (nie tracą swoich właściwości pod wpływem promieniowania czy utleniania), filtry mineralne wymagają również częstej aplikacji, ponieważ łatwo ścierają się z powierzchni ciała.

Z kolei filtry przeciwsłoneczne chemiczne przenikają w głąb skóry, dzięki czemu są niewidoczne i mają nietłustą konsystencję, dając jednocześnie skuteczniejszą ochronę. Są to jednak syntetyczne związki (np. pochodne kwasu cynamonowego, benzofenon czy nieakceptowane w USA, ale stosowane w Europie pochodne kamfory), które również stosuje się zazwyczaj w formie mieszanek, gdyż żaden z nich nie chroni równocześnie przed promieniowaniem UVA i UVB. 

SPF, IPD, PPD, czyli jak czytać etykiety kosmetyków przeciwsłonecznych

SPF (ang. sun protection factor) to wskaźnik ochrony przeciwsłonecznej, który oznacza stosunek ilości promieniowania ultrafioletowego powodującego oparzenie podczas stosowania filtra do ilości promieniowania powodującego taki sam stopień oparzenia bez jego zastosowania.

Przyjmuje się, że bez odpowiedniej ochrony możemy opalać się nie dłużej niż 20 minut - później pojawi się rumień. Jeśli wybierzemy kosmetyk np. z SPF 30, wydłużymy ten czas trzydziestokrotnie - do 600 minut.

Oczywiście nie oznacza to, że przez 10 godzin można bezkarnie przebywać na słońcu! Produkty z nawet wysokim SPF jedynie zmniejszają ryzyko rumienia, nie blokują też wszystkich promieni słonecznych: filtr SPF 4 zatrzymuje ich połowę, SPF 15 - 93,3%, SPF 30 - 96,7%, a SPF 50 - 98%. Zgodnie z opinią Europejskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego COLIPA wysoki stopień ochrony dają filtry z SPF wyższym niż 30. Wskaźnik należy dobierać do fototypu skóry - im jaśniejsza karnacja, tym większej ochrony potrzebuje. Komisja Europejska zaleca, by ochrona kosmetyków odpowiadała SPF co najmniej 67.

Wskaźnik ochrony przeciwsłonecznej SPF dotyczy jednak wyłącznie promieni UVB. Więcej trudności przysparza określenie tego wskaźnika dla promieni UVA. Proponowane dotychczas metody zdaniem ekspertów mają jedynie charakter informacyjny.

Stosowane przez producentów wskaźniki zdolności kosmetyku do ochrony przed UVA, czyli IPD (immediate pigment darkening) i PPD (persistent pigment darkening), opierają się na metodzie badania trwałej pigmentacji. Wskaźnik ochrony UVA oznacza tu stosunek minimalnej dawki promieniowania UVA potrzebnej do spowodowania trwałej pigmentacji na skórze chronionej produktem i skórze niechronionej.

Badania te dają jednak zróżnicowane, a czasem wręcz sprzeczne wyniki. W związku z tym nie udało się dotychczas opracować jednolitej metody oznaczania działania fi ltrów UVA. Przyjmuje się jednak, że IPD informuje, w jakim stopniu preparat chroni przed UVA (maksymalnie osiągane jest IPD 90, dające 90% ochrony), natomiast PPD – ile razy zmniejszyła się dawka promieniowania UVA absorbowana przez skórę.

Niebezpieczne filtry przeciwsłoneczne

 Fot. Flickr.com

Niektóre filtry chemiczne mogą powodować reakcję fototoksyczną (np. 2-etoksyetylop-metokscycynamonian) lub fotoalergiczną (kwas p-aminobenzoesowy - PABA - i benzofenony)4. Reakcje te powstają pod równoczesnym wpływem promieniowania słonecznego oraz czynnika zewnętrznego (leku, kosmetyku), który uwrażliwia skórę na działanie światła. W przypadku reakcji fototoksycznych dochodzi do bezpośredniego uszkodzenia tkanek, którego objawy przypominają oparzenie słoneczne: w miejscu działania światła pojawiają się rumień, obrzęk, pęcherze i hiperpigmentacja pozapalna, a w niektórych przypadkach także trudne do usunięcia przebarwienia5.

Z kolei odczyny fotoalergiczne pojawiają się wówczas, gdy pod wpływem energii świetlnej obecne w organizmie cząsteczki fotoaktywne leków lub kosmetyków (np. wspomnianych filtrów) przekształcają się w nowe substancje, które łączą się z białkami komórek skóry, tworząc alergeny. Objawia się to ostrym miejscowym stanem zapalnym, pokrzywką i obrzękiem.

Ponadto, jak wykazała analiza przeprowadzona przez szwajcarski Kantonslabor Basel, niektóre organiczne filtry przeciwsłoneczne są niestabilne, co oznacza, że po absorpcji nie są w stanie w pełni oddać dodatkowej energii pobranej od sąsiadujących cząsteczek. Powstają wówczas wolne rodniki, izomery i inne produkty rozpadu, które nie zostały zbadane pod względem toksykologicznym. Do takich filtrów należy szeroko stosowany Ethylhexyl Methoxycinnamate (EHMC), który po wystawieniu na działanie światła słonecznego przekształca się z formy izomeru trans w mniej stabilny izomer cis6.

Naturalne filtry przeciwsłoneczne:

  • Melanina, czyli jedyny naturalny filtr obecny w organizmie ludzkim, chroni przed promieniowaniem UVA i UVB ze skutecznością porównywalną do filtru SPF 2-3. Może zwalczyć nawet 80% powstających wolnych rodników, ale takie właściwości ma 10% roztwór. W naszym ciele melanina występuje jednak w stężeniu zaledwie 1%, dlatego pozyskiwanie jej syntetycznej formy to jedna z czołowych aktywności przemysłu kosmetycznego.
  • Masło shea zawiera substancje promieniochronne przeciwko UVB, a także witaminy E i F. Stosowane jest w oparzeniach i podrażnieniach skóry, a także innych dermatozach - jako składnik kosmetyków łagodzi skutki opalania.
  • Juglon, czyli barwnik z liści lub łupinek owoców orzecha włoskiego, wykazuje działanie chroniące głównie przed promieniami UVB, a w wyższym stężeniu (>5%) także UVA.
  • Arnika górska - wyciąg z jej kwiatów pochłania część promieniowania UVB oraz UVA 2. Dodatkowo wzmacnia naczynia krwionośne, dlatego w składzie kosmetyków powinny szukać jej przede wszystkim osoby z cerą naczynkową.
  • Kwas ferulowy, występujący głównie w liściach i nasionach drzew iglastych, oraz jego pochodna (gamma-oryzanol) chronią przed słońcem tak jak filtr SPF 3-5. Ważne, by kosmetyk zawierał go w stężeniu 2-5%. 

Jakie filtry przeciwsłoneczne wybierać?

Oczywiście powyższe wady nie oznaczają, że należy rezygnować z ochrony, jaką zapewniają filtry przeciwsłoneczne. Wręcz przeciwnie - jest ona niezbędna podczas każdej kąpieli słonecznej. Warto jednak zwracać uwagę na skład chemiczny wybieranych preparatów i dostosować je do potrzeb naszej skóry.

Na szkodliwe skutki promieniowania słonecznego szczególnie narażone są osoby z cerą trądzikową oraz z tendencją do przebarwień, zwłaszcza, że wiele kosmetyków przeznaczonych do takiej skóry dodatkowo powoduje nadwrażliwość na światło słoneczne. Dlatego w takich przypadkach konieczny jest jak najwyższy filtr (SPF 50).

Dużą ostrożność w wyborze konkretnego kosmetyku powinni wykazać alergicy oraz osoby ze skórą wrażliwą - filtry chemiczne mogą powodować u nich reakcje uczuleniowe, zaczerwienienie, a nawet stan zapalny.

Warto również zwrócić uwagę na to, czy filtry przeciwsłoneczne zawierają dodatkowe składniki o właściwościach nawilżających i regenerujących (np. aloes, olejek jojoba, masło shea, arnikę górską). Tego typu naturalne filtry pochodzenia zwierzęcego lub roślinnego są co prawda mniej skuteczne niż mineralne i chemiczne (dlatego nie używa się ich samodzielnie), ale wykazują pewne właściwości promieniochronne, a przy okazji dostarczają składniki aktywne, w tym antyoksydanty zwalczające wolne rodniki.

Bibliografia

  1. J Am Acad Dermatol. 2011; 64: 748-758
  2. Trends Anal Chem 2007; 26: 360-374
  3. Inorg Chim Acta 2007; 360: 794-802
  4. P.J. Frosch, T. Menne, J.P. Lepoittevin (red.): Contact dermatitis, Springer, Berlin, Heidelberg, New York, 2006, 361-376
  5. Coll Antropol, 2007; 31 (Suppl. 1): 63-67
  6. Environ Toxicol. 2016 Mar 30, doi: 10.1002/tox.22260
  7. http://goo.gl/8fgWf3
Artykuł należy do raportu
Słońce - jasne i ciemne strony
Zobacz cały raport
Wczytaj więcej
Może Cię zainteresować
Nasze magazyny