Trudno wyobrazić sobie lato bez ekspozycji na słońce. Jednak osoby o szczególnie wrażliwej cerze albo zażywające określone grupy leków pewnie już teraz zaczynają zauważać, że na ich skórze pojawiają się przebarwienia. Powstają one w wyniku nadprodukcji melaniny, czyli barwnika skóry. Zazwyczaj zaburzenia barwnikowe miejscowe powstają pod wpływem czynników mechanicznych, fizycznych, chemicznych i zapalnych, leków, hormonów, a także nieprawidłowego metabolizmu lub niedoborów witamin, a za przebarwienia rozlane odpowiadają choroby ogólnoustrojowe. W praktyce jednak trudno wydzielić między nimi granicę1.
Powakacyjna ostuda i fotostarzenie
Zwiększona ekspozycja na słońce w przypadku osób przyjmujących leki zawierające substancje fotouczulające może powodować fototoksyczną reakcję, której efektem będzie ostuda (chloasma) - przewlekłe przebarwienie skóry twarzy, przyjmujące postać nieregularnych plam2. Wykwity nasilają się jednak nie tylko w okresie intensywniejszej ekspozycji na słońce. Często rozwijają się w czasie ciąży (chloasma gravidarum), u młodych kobiet przyjmujących regularnie tabletki antykoncepcyjne czy po podaniu niektórych leków. Ostuda bywa również objawem zaburzeń hormonalnych.
Szczególnie u osób starszych odsłonięte, niejednolicie ubarwione obszary skóry po długotrwałej ekspozycji na promieniowanie ultrafioletowe mogą zostać poważnie uszkodzone, co prowadzi do przebarwień. Występowanie nieregularnych, przebarwionych obszarów skóry można tłumaczyć wzrostem melanocytów w skórze narażonej na działanie światła słonecznego. Ich ilość w skórze zmniejsza się u ludzi wraz z wiekiem.
Zarówno w obszarach skóry osłoniętej, jak i przewlekle eksponowanej na światło spadek ten wynosi ok. 10-20% na każde 10 lat życia. Długotrwałe narażenie na światło słoneczne nie prowadzi dosłownie do przedwczesnego starzenia się melanocytów, ale raczej do ich aktywacji i/lub proliferacji3. Niemniej efekt jest podobny: nadmierne lub zbyt częste ekspozycje słoneczne powodują, że cera staje się ziemista, a na twarzy pojawiają się widoczne bruzdy i zmarszczki.
Jak dbać o skórę?
Bibliografia
- Wąsik F., Białynicki-Birula R., Znamiona i zaburzenia barwnikowe (w:) Dermatologia pediatryczna t. II. Miklaszewska M.,Wąsik F.(red.) Volumed, Wrocław 2000, 495-501
- Dermat. Ther., 2001, 14:35-45
- Dermatologica 2001; 2: 6-9
- Rassner G., Steinert U., Dermatologia, Podręcznik i atlas 1994, 193-200: 2002-214.
- Panacea 2006; 4 (17): 12-15
Oczywiście pierwszym krokiem, by uniknąć nieestetycznych przebarwień, jest rozsądna ekspozycja na słońce. Jeśli jednak już do nich dojdzie, istotna jest odpowiednia pielęgnacja. Wiele zmian skórnych na początkowym etapie można bowiem załagodzić za pomocą odpowiednich substancji czynnych. Z czasem staną się jednak trwałymi przebarwieniami, których usunięcie wymagać będzie bardziej inwazyjnych zabiegów.
Standardowe leczenie ostudy rozpoczyna się od preparatów odbarwiających i złuszczających. Maści tego typu zazwyczaj zawierają hydrochinon4. Jego odbarwiające działanie polega na hamowaniu wczesnych reakcji enzymatycznych a zatem można zaobserwować je dopiero po kilku miesiącach systematycznego stosowania.
Stężenie 2% jest wystarczające do usuwania lub rozjaśniania plam soczewicowatych, piegów, ostudy, przebarwień pozapalnych. Z kolei połączenie hydrochinonu z kwasem glikolowym powoduje silniejsze jego działanie nawet przy mniejszym stężeniu. Warto przy tym pamiętać, że Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków przestrzega przed kupowaniem bez recepty i stosowaniem preparatów o stężeniu hydrochinonu wyższym niż 2%, ponieważ może ono zwiększać ryzyko nowotworów.
Działanie silnie złuszczające i odbarwiające wykazuje również kwas glikolowy w wysokich stężeniach (50-70%), a także kwas azaleinowy i pochodne witaminy A, czyli retinoidy.
Jeśli zmianom towarzyszą nieprzyjemne objawy (takie jak swędzenie, podrażnienie, uczucie szorstkości), należy intensywnie nawilżać i natłuszczać skórę, aby zadziałać na nią kojąco i przywrócić zaburzoną równowagę.
Warto również przypomnieć sobie o naturalnych metodach zwalczania posłonecznych przebarwień. Nasze babcie, znając moc rozjaśniającą niektórych naturalnych surowców, stosowały maseczki z utartego chrzanu, mocny odwar z pietruszki, okłady z plasterków ogórka, przemywanie kwaśnym mlekiem lub maślanką5. Skuteczne mogą być również naturalne peelingi z kawy lub soli zmieszanych z łyżką oliwy z oliwek lub nakładanie na zmiany skórne plasterków cytryny.
Jeśli natomiast codzienna pielęgnacja za pomocą naturalnych peelingów i maseczek oraz kremów i maści nie przyniesie pożądanych efektów, warto rozważyć krioterapię (leczenie zimnem) oraz laseroterapię, czyli metody pozwalające na usunięcie poważniejszych nierówności w kolorycie skóry.