Czy leki mogą zwiększać ryzyko zawału serca?
Przyjmowany przez miliony osób na całym świecie lek może być równie groźny dla serca jak zdyskredytowany Vioxx – który, jak się ocenia, spowodował ok. 140 tys. zawałów i 60 tys. zgonów, zanim wycofano go z rynku. Duże międzynarodowe badanie ujawniło, że diklofenak – czynnik przeciwzapalny, występujący w dziesiątkach leków, zarówno na receptę, jak i ogólnie dostępnych, takich jak Cataflam i Voltaren – zwiększa ryzyko zdarzeń sercowo-naczyniowych, włącznie z zawałami i udarami, o 40%.
Vioxx, lek przeciwartretyczny, wycofany z rynku w 2004 r. w obliczu dowodów, na to, że wywołuje on zawały, miał tylko nieco wyższy wskaźnik ryzyka, wynoszący 45%. Co więcej, diklofenak może podwyższać ryzyko poważnych problemów kardiologicznych nawet w dawkach dostępnych bez recepty1. Zarówno diklofenak, jak i Vioxx (znany też pod nazwą generyczną rofekoksyb) należą do rodziny niesteroidowych leków przeciwzapalnych – grupy farmaceutyków, które również działają przeciwbólowo i przeciwgorączko. NLPZ, używane powszechnie do łagodzenia bólu krzyża, artretyzmu i grypy, należą do leków najszerzej stosowanych na świecie. W Wielkiej Brytanii diklofenak był w 2006 r. najczęściej przepisywanym lekiem i wypisano na niego niemal 6 mln recept – do tego należy dodać medykamenty kupione bez recepty.
Tak szerokie użycie NLPZ oznacza, że niepożądane skutki uboczne tych leków również stają się coraz częstsze. Główne działanie niepożądane, wiązane z NLPZ, wynika z ich wpływu na przewód pokarmowy, lecz coraz większy niepokój budzi także ich ryzyko sercowo-naczyniowe, o którym po raz pierwszy ostrzegano pod koniec lat 90. XX w.2. Od tamtej pory ryzyko stało się ono jednym z najszerzej badanych niepożądanych skutków ubocznych leków w historii.
Niepokojąca lista zagrożeń
Przegląd literatury, obejmujący kontrolowane badania obserwacyjne, dokonany przez Patricię McGettigan z Hull York Medical School w Hull w Wielkiej Brytanii i przez Davida Henry’ego z Instytutu Klinicznych Nauk Ewaluacyjnych w Toronto w Kanadzie zebrał prace naukowe, obejmujące ponad 2,7 mln osób, poddanych działaniu tych leków. W odróżnieniu od wcześniejszych przeglądów, ten zawiera aktualne szacunkowe oceny ryzyka sercowo-naczyniowego wszystkich dostępnych obecnie NLPZ (jak również wycofanego Vioxx) i porównuje bezpośrednie zagrożenie ze strony każdego z nich. Zawiera także analizę ryzyka sercowo-naczyniowego przy niskich dawkach odpowiednich leków w celu przybliżenia możliwych skutków stosowania NLPZ dostępnych bez recepty.
Analiza badań McGettingan i Henry’ego wykazały, że wśród najszerzej zbadanych leków Vioxx odznaczał się najwyższym ogólnym ryzykiem dla układu krążenia, lecz tuż za nim plasował się diklofenak. Niepokojące jest to, że nawet niskie dawki diklofenaku powiązane były z 22-procentowym wzrostem ryzyka, a odsetek ten rósł wraz ze zwiększaniem dawki. Oprócz tego, ibuprofen, popularny lek przeciwbólowy dostępny bez recepty, powiązano z 18-procentowym ogólnym wzrostem ryzyka zawału lub udaru, chociaż dalsze analizy wykazały, że podnosiły je tylko wyższe dawki leku (ogólnie powyżej 1,2 g dziennie).
Jednakże badacze zauważyli także, że „większą dawkę ibuprofenu (z wyższym ryzykiem) można osiągnąć stosunkowo łatwo, szczególnie przy użyciu preparatów 400-miligramowych, jakie są dostępne w niektórych krajach”. Ibuprofen w dawkach powyżej 1,2 g dziennie zwiększał ryzyko sercowo-naczyniowe względnie o 78%. Dla porównania, naproksen, również dostępny bez recepty, powiązany był z 9-procentowym zwiększeniem ogólnego ryzyka sercowo-naczyniowego, bez zmiany tej wartości przy zwiększeniu dawki.
Niebezpieczne dla serca NLPZ
- Etorykoksyb (Arcoxia),
- Etodolak (Lodine, Etopan),
- Rofekoksyb (Vioxx),
- Diklofenak (Voltaren, Anuva, Diclon, Clofast),
- Indometacyna (Indocin, Indocid),
- Meloksykam (Movalis, Melox),
- Ibuprofen (Advil, Nurofen).
Wśród mniej przebadanych NLPZ znalazł się etorykoksyb, nowszy typ leku znanego jako inhibitor cyklooksygenazy-2 (COX-2). Powiązano go z 2-krotnie wyższym ryzykiem problemów z sercem. Chociaż dane dotyczące tego leku są nieliczne, to jednak nawet jego dolna granica zaufania (LCL) – innymi słowy, jak niski może być jego rzeczywisty wpływ – przekraczała wartości cechujące inne leki. W oparciu o LCL stwierdzono, że etorykoksyb w istocie podwyższał ryzyko zdarzenia sercowego o 45% – co odpowiadało wielkości ryzyka w przypadku zabójczego Vioxx (rofekoksyb), który również był inhibitorem COX-2.
Co ciekawe, producent Vioxx, Merck Sharp & Dohme (MSD) produkuje również etorykoksyb, sprzedawany pod nazwą Arcoxia i szeroko reklamowany jako następca Vioxx. Chociaż dopuszczono go już do użycia w ok. 70 krajach na całym świecie, włącznie z Wielką Brytanią, to Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) wystosowała w odpowiedzi do MSD list o braku aprobaty dla Arcoxii, wskazując, że firma musi dostarczyć dodatkowe dane na potwierdzenie profilu ryzyka i korzyści leku, jeżeli pragnie uzyskać dla niego zezwolenie. Niepokoje FDA znalazły poparcie w rezultatach wspomnianego przeglądu, który pokazał, że lek ten może być nawet bardziej niebezpieczny niż zdyskredytowany już Vioxx.
NLPZ a zwiększone ryzyko zawału i udaru
Chociaż nowe analizy oparte są raczej na badaniach obserwacyjnych niż na randomizowanych z grupą kontrolną, autorzy przeglądu są przekonani, że jego rezultaty są znaczące, ponieważ „znaczna wielkość badań w nim ujętych oraz obecność konsekwentnych związków między dawką a odpowiedzią i ogólna zgodność z rezultatami badań randomizowanych dają zaufanie do wyników.”
Jak dodają: „naszym zdaniem, rezultaty są wystarczająco mocne, by stanowić podstawę dla decyzji klinicznych i regulacyjnych”. Jakie są jednak dokładnie implikacje tych wyników dla naszego zdrowia? Zdaniem Patricii McGettigan, o ile młodzi, zdrowi ludzie biorący te leki nie muszą się nimi zbytnio martwić, to już osoby z podwyższonym ryzykiem problemów z sercem mają powód do niepokoju. Jak mówi McGettigan: „Pacjent z wcześniejszymi problemami z sercem, nadciśnieniem i cukrzycą ma w tle roczne ryzyko zawału w wysokości ponad 5%. Użycie diklofenaku zwiększy to ryzyko o 40%, dając roczne ryzyko ponad 7%. Innymi słowy, 1 na 50 takich chorych może doznać zawału serca, którego mógłby uniknąć. Dla porównania, u zdrowej młodej kobiety roczne ryzyko zawału serca wynosi mniej niż 0,1% – doświadczy ona więc pomijalnego wzrostu ryzyka sercowo-naczyniowego, stosując którykolwiek z popularnych NLPZ”.
Jak bardzo ryzykowne mogą być NLPZ dla osób z istniejącymi już problemami z sercem pokazało badanie duńskie, opublikowane w czasopiśmie Circulation, oficjalnym wydawnictwie Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego. W badaniu przeanalizowano dane blisko 84 tys. osób po przebytym zawale serca, z których 42% stosowało NLPZ dostępny na receptę. Badacze z uniwersytetu kopenhaskiego w Gentofte odkryli, że nawet krótkotrwałe leczenie większością NLPZ powiązane było ze zwiększonym ryzykiem śmierci i ponownego zawału.
W tym raporcie diklofenak powiązany był z najwyższym ryzykiem. Osoby przyjmujące ten lek były ponad 3-krotnie bardziej narażone na kolejny zawał serca w ciągu tygodnia od wystąpienia pierwszego. Jak podsumowali to badacze: „W tej populacji nie jest zalecane ani krótko- ani długotrwałe leczenie NLPZ i każde użycie leków z tej grupy powinno być ograniczone z punktu widzenia bezpieczeństwa sercowo-naczyniowego”3. W innym badaniu, tym razem u amerykańskich pacjentów z chorobą wieńcową i z podwyższonym ciśnieniem krwi, stwierdzono, że zgłaszane przez nich długotrwałe użycie NLPZ powiązane było z dramatycznie podwyższonym ryzykiem śmierci, zawału serca i udaru4.
Skuteczność leków kontra bezpieczeństwo
Dowody łączące popularne NLPZ z ryzykiem kardiologicznym są obecnie niezaprzeczalne, a szczególnie niepokojące jest ryzyko związane z użyciem diklofenaku i etorykoksybu. Dotychczasowe badania uwydatniają poważne zaniedbania osób z sektora zdrowia publicznego, odpowiedzialnych za bezpieczeństwo naszych leków, podkreślając jednocześnie znaczenie właściwej oceny bezpieczeństwa medykamentów w odpowiednich badaniach klinicznych. By uniknąć kolejnej katastrofy typu tej związanej z Vioxx, należy nadać priorytet określaniu bezpieczeństwa, a nie skuteczności wszelkich farmaceutyków.
- PLoS Med, 2011; 8: e1001098
- J Pharmacol Exp Ther, 1999; 289: 735-41
- Circulation, 2011; 123: 2226-35
- Am J Med, 2011; 124: 614-20