Cyfrowa demencja to termin ukuty przez neurobiologa Manfreda Spitzera na określenie nadmiernego korzystania z technologii, które skutkuje załamaniem zdolności poznawczych.
Naukowiec w swojej książce twierdzi, że pamięć krótkotrwała zaczyna się pogarszać z powodu niedostatecznego wykorzystania, jeśli nadużywamy technologii, ponieważ ta wyręcza nas w procesach myślowych.
„Na strukturę mózgu wpływ ma nie tylko to, czemu poświęcamy dużo czasu, lecz także to, czego nie robimy. Jeśli kiedyś dzieci spędzały wolne chwile na podwórku, grając w piłkę, bawiąc się, kłócąc i godząc, to struktura ich mózgów była inna niż osób, które kilka godzin dziennie przesiadują samotnie przy komputerze” – pisze Spitzer1.
Nadmierne korzystanie z technologii a zdolności poznawcze
Hipoteza stojąca za terminem demencji cyfrowej głosi zatem, że nadmierne korzystanie z Internetu i urządzeń z dostępem do sieci powoduje upośledzenie funkcji poznawczych, takie jak zmniejszenie koncentracji i zakresu pamięci, a nawet może przyspieszyć wystąpienie wczesnego stadium demencji.
Używanie smartfonów stymuluje bowiem lewą półkulę mózgu, podczas gdy prawa strona, związana z koncentracją, pozostaje niewykorzystana i ostatecznie ulega zwyrodnieniu.
Jednocześnie urządzenia elektroniczne sprzyjają wzrostowi skłonności do zapominania, ponieważ ich użytkownicy w dużym stopniu polegają na smartfonach, które zapamiętują dla nich nawet najdrobniejszą informację. A skoro wyszukiwarki umożliwiają łatwe dotarcie do wiadomości, użytkownicy chętniej pamiętają nie dany fakt, a to, gdzie go znaleźć.
Badania z 2011 r. pokazały, że gdy korzystamy z Internetu do odnajdywania informacji, mamy tendencję, by pamiętać zaledwie, gdzie ją widzieliśmy, jednak nie zapamiętujemy samych konkretów.
Czy można więc stwierdzić, że postępująca cyfryzacja niesie ze sobą więcej zagrożeń niż korzyści? Na takie wnioski jest pewnie za wcześnie, niemniej już teraz widać, że nadmierne korzystanie z ekranów negatywnie odbija się na naszych funkcjach poznawczych.
Jak nadmierna ekspozycja na ekrany wpływa na rozwój mózgu u młodzieży?
Zbieżne dowody z badań na ludziach i zwierzętach wskazują, że przewlekła stymulacja sensoryczna (poprzez nadmierną ekspozycję na ekrany) wpływa negatywnie na rozwój mózgu, zwiększając ryzyko zaburzeń poznawczych, emocjonalnych i behawioralnych u młodzieży oraz młodych dorosłych.
Niektóre z tych skutków są podobne do tych obserwowanych u osób z objawami łagodnych zaburzeń poznawczych we wczesnych stadiach demencji: to zaburzenia koncentracji, orientacji, nabywania niedawnych wspomnień (amnezja następcza) czy przywoływania ich z przeszłości (amnezja wsteczna).
W analizie z 2023 r. badacze znaleźli dowody na to, że nadmierne korzystanie z ekranów negatywnie wpływa m.in. na funkcje wykonawcze i pamięć roboczą, zarówno u dzieci, jak i nastolatków3. Zwrócili też uwagę, że uzależnienie od mediów może zaszkodzić rozwojowi poznawczemu, językowemu i społeczno-emocjonalnemu, ponieważ m.in. zwiększa prawdopodobieństwo otyłości, zaburzeń snu, depresji i stanów lękowych, a także utrudnia interpretowanie emocji.
Co więcej, dorośli powinni być świadomi wpływu telewizji odtwarzanej w tle w obecności dzieci. Badania wykazały, że taki zwyczaj może niekorzystnie oddziaływać na używanie języka oraz funkcje wykonawcze i poznawcze u maluchów poniżej 5. r.ż. Ponadto nadmierne oglądanie telewizji może również potencjalnie wpływać na rozwój języka i umiejętności czytania w młodym wieku4.
W innym dużym badaniu opublikowanym w 2023 r. związek między siedzącym trybem życia a demencją analizowano u ponad 462 tys. uczestników, biorąc pod uwagę korzystanie z komputera, jak i oglądanie telewizji.
Wyniki badania wykazały, że już 2-3 godz. spędzone przed ekranami dziennie wiązały się ze zwiększonym ryzykiem otępienia naczyniowego, choroby Alzheimera i demencji, a ponadto były skorelowane ze zmianami fizycznymi w niektórych obszarach mózgu (głównie mniejszą objętością hipokampa)6.
Spadek inteligencji w dobie technologii
Wiadomo, że nieumiarkowany czas spędzany przed ekranem zmienia istotę szarą i białą mózgu, zwiększa ryzyko zaburzeń psychicznych oraz utrudnia zapamiętywanie i uczenie się, co jest znanym czynnikiem ryzyka demencji.
Przewlekła nadmierna stymulacja w okresie rozwoju mózgu zwiększa ryzyko przyspieszonej neurodegeneracji w wieku dorosłym (amnezji, otępienia o wczesnym początku).
Na tę relację wpływa kilka czynników, np. zmniejszenie IQ, trudności w uczeniu się i problemy psychiczne. Wyjątkowo ciekawy okazuje się w tym kontekście prognozowany globalny spadek inteligencji o ok. 1,28 punktów do roku 20507. By jednak zrozumieć clue tego problemu, należy cofnąć się do wcześniejszych badań Jamesa Roberta Flynna.
Nowozelandzki filozof i psycholog w latach 80. XX w. przeprowadził badania nad zmianami w inteligencji ludzi z 14 krajów na przestrzeni lat. Flynn wykazał, że wyniki w testach IQ rosną z pokolenia na pokolenie o 5-25 punktów, a w ciągu dekady zwiększają się średnio o 3 punkty. Jego analizy obejmowały okres do końca lat 70. XX w. – czyli po upowszechnieniu się edukacji, ale przed ogólnym dostępem do telewizji, komputerów i innych nowoczesnych technologii.
W 2008 r. Flynn postanowił ponownie zbadać inteligencję brytyjskich nastolatków. Wyniki były zaskakujące, ponieważ okazało się, że wynik IQ przeciętnego 14-latka spadł od 1980 r. o ponad 2 punkty w porównaniu do poprzedniego pokolenia, mimo że wzrosło IQ dzieci w wieku 5-10 lat8. Zupełnie tak, jakby z wraz z dorastaniem zasoby intelektualne najmłodszym spadały, co zdaniem Flynna należy łączyć z zaniedbaniem stymulujących zajęć wśród nastolatków oraz „poznawczą stagnacją kultury młodzieżowej”. Nie sposób nie zauważyć, że owa stagnacja może mieć związek z szerszym dostępem do technologii.
Równie ciekawe i zbieżne okazały się norweskie badania z 2018 r. Przeanalizowano w nich wyniki testów IQ ponad 730 tys. wstępujących do wojska 18- i 19-latków urodzonych w latach 1962-1991. Rezultaty jednoznacznie wskazują, że efekt Flynna uległ odwróceniu, a punktem zwrotnym był rok 1975: według powyższych badań od tego czasu ludzka inteligencja spada średnio o 7 punktów na pokolenie9.
Co stało się w latach 70. ubiegłego wieku? Właśnie wówczas komercyjnie dostępne stały się odbiorniki TV i osobiste komputery, a rozwój technologii zaczął gwałtownie przyspieszać.
Ostatecznym potwierdzeniem tych obserwacji mogą być wyniki PISA – programu OECD, który w ostatnich latach stał się największym na świecie miernikiem oceny jakości, równości i wydajności systemów edukacji. Badania objęły ok. 540 tys. uczniów z 72 krajów na całym świecie, porównując wyniki 15-latków z lat 2012 i 2015.
Odnosząc się do wyników z USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Polski, Grecji, Japonii, Singapuru i Korei Południowej, widać, że wszędzie w tym czasie spadły umiejętności matematyczne (np. w Polsce o 14 punktów) i czytania (-12 pkt). Największy spadek tych pierwszych wykazano w Korei Południowej (-30 pkt), a zdolności czytania – w Japonii (-22 punkty)10. Co ciekawe są to kraje z najpowszechniejszym dostępem do technologii wśród dzieci i młodzieży.
Przewidywany wzrost liczby przypadków demencji w przyszłości
Oczywiście nie ma jednoznacznych dowodów na to, że odwrócenie efektu Flynna to skutek upowszechnienia nowoczesnych technologii. Najprawdopodobniej spadek IQ oraz zdolności matematycznych i językowych młodzieży to problem wieloczynnikowy. Niemniej w połączeniu z analizami dotyczącymi wpływu cyfryzacji na zmiany w mózgach osób w każdym wieku, nie należy tego związku lekceważyć.
Co więcej, w świetle wszystkich tych faktów naukowcy postawili hipotezę, że właśnie nadmierna ekspozycja na ekrany w krytycznych okresach rozwoju pokolenia Z (urodzonego po 1995 r. i jako pierwszego dorastającego we w pełni scyfryzowanym społeczeństwie) doprowadzi do łagodnych zaburzeń funkcji poznawczych w jego wczesnej i średniej dorosłości, co będzie skutkować znacznie zwiększoną częstością występowania demencji o wczesnym początku w późniejszych latach.
Eksperci przewidują, że w latach 2060-2100 liczba przypadków choroby Alzheimera i pokrewnych schorzeń neurodegeneracyjnych wzrośnie znacznie (4-6 razy) powyżej szacunków Centrum Kontroli Chorób (CDC) przewidujących 2-krotny wzrost (z 1,6 do 3,3% populacji).
Prognozy CDC opierają się bowiem w całości na czynnikach związanych z wiekiem, płcią, rasą i pochodzeniem etnicznym osób urodzonych przed 1950 r., które nie miały dostępu do mobilnej technologii cyfrowej w krytycznych okresach rozwoju mózgu11.
W porównaniu z poprzednimi pokoleniami przeciętny 17-19-latek spędza dziś ok. 6 godz. dziennie, korzystając z mobilnych urządzeń cyfrowych (smartfonów, tabletów, laptopów), podczas gdy osoby urodzone 75 lat temu w tym samym wieku nie sięgały po nie w ogóle.
A właśnie współczesna młodzież i młodzi dorośli (generacje Y i Z) za 40-50 lat będą stanowili grupę seniorów podatnych na zwyrodnienia neuronów. Skalę tego problemu może uświadamiać fakt, że już teraz szacuje się, iż do 2050 r. demencja dotknie 1,5 mln ludzi na świecie12. Wystarczy tę liczbę pomnożyć…
- Spitzer, M. (2013). Cyfrowa demencja: W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci, Gdańsk: Dobra Literatura, s. 66
- Science 2011 Aug 5;333(6043):776-8; Ochsner J. 2018 Spring; 18(1):12
- Cureus. 2023 Jun; 15(6): e40608
- S Afr J Commun Disord. 2022; 69:0-7
- Proc Natl Acad Sci U S A. 2022 Aug 30; 119(35): e2206931119
- BMC Public Health. 2023; 23:2141
- Intelligence. 2008; 36:112-120
- Econ Hum Biol. 2009 Mar; 7(1):18-27
- Proc Natl Acad Sci U S A. 2018 Jun 26;115(26):6674-6678
- Roczniki Pedagogiczne 2019; 11(47); 3:147-157
- J Integr Neurosci. 2022 Jan 28;21(1):28. doi: 10.31083/j.jin2101028
- J Alzheimers Dis. 2021; 79:467-476; Lancet. 2020;396:413-446