O ile przytoczonych opinii o lekarzach nie można uogólniać, o tyle leki na receptę bywają niebezpieczne, ponieważ często jedynie maskują objawy, tymczasem wiele osób ma skłonność do ich nadużywania. A wtedy organizm przestaje wysyłać sygnały ostrzegawcze, że jakaś jego część nie działa prawidłowo.
Czy możemy ufać skuteczności leków na receptę?
Chory żyje więc w przekonaniu, że wszystko jest w porządku. To historia stara jak świat: leki dają ulgę na krótko, a szkodzą na długo. Jednak, jeśli przepisuje je nam specjalista, zapewniając nas o ich skuteczności i popierając swoje decyzje najnowszymi badaniami naukowymi, decydujemy się na nie. W tle dyskretnie szumią też media, kusząc nas wizją ulgi, niestety krótkotrwałej, i złudnym bezpieczeństwem.
Sygnały ostrzegawcze z założenia mają być niepokojące, bo to właśnie najlepsza motywacja do działania. Zmiany są zawsze trudne. Mam nadzieję, że lektura tabeli 4, w której znajdziesz informacje na temat kilku rodzajów leków, będzie na tyle nieprzyjemna, że doda ci zapału do wprowadzenia trudnych zmian związanych z metodą Groundhog, co w konsekwencji doprowadzi do zmniejszenia liczby przyjmowanych leków. Pamiętaj jednak, że ważne jest również monitorowanie efektów tych zmian i pozostawanie w kontakcie ze swoim lekarzem.
Skutki uboczne hormonalnej terapii zastępczej
Moja dobra znajoma i współpracowniczka Ellen Grant, pracując jako patolog, wykryła pewne skutki uboczne stosowania hormonów w ramach hormonalnej terapii zastępczej (HTZ) już w latach 60. ubiegłego wieku. Faktycznie, jeśli są one niewłaściwie stosowane, zwiększają ryzyko zachorowania na raka, choroby tętnic i serca oraz cukrzycę, a niewykluczone, że również demencję, ponieważ wywołują zespół metaboliczny, uzależniają i mają działanie immunosupresyjne. Moim zdaniem Big Pharma zainwestowała biliony dolarów w zatuszowanie tych informacji, by utrzymać popyt na leki hormonalne, który jest ogromny.
Paracetamol - skuteczny czy niebezpieczny?
Paracetamol został zsyntetyzowany po raz pierwszy pod koniec XIX wieku, a do aptek trafił w połowie następnego stulecia. Jego spożycie systematycznie rosło na całym świecie, mimo że już w latach 60. ubiegłego wieku pojawiły się pierwsze ostrzeżenia dotyczące możliwych skutków nadmiernego stosowania tego leku. Okazuje się, że dawka terapeutyczna paracetamolu tylko nieznacznie różni się od dawki mogącej wyrządzić poważne szkody. Jego przedawkowanie może doprowadzić do ciężkiej niewydolności wątroby, a nawet śmierci. W dużej mierze chroni przed tym glutation i metionina, które mogą być stosowane jako antidotum w przypadku przedawkowania paracetamolu. Firmy farmaceutyczne przedyskutowały sprawę i ustaliły, że każda tabletka paracetamolu powinna zawierać metioninę. W ten sposób jego stosowanie stałoby się całkowicie bezpieczne. Ostatecznie nigdy tego nie wprowadzono, ponieważ zwiększyłoby to koszt produkcji o kilka pensów na tabletkę. Chodzi o pieniądze.
Czy statyny rzeczywiście zapobiegają chorobom tętnic?
To prawda, że statyny obniżają poziom cholesterolu całkowitego, ale jak wiemy, ma to niewiele wspólnego z zapobieganiem chorobom tętnic. Co ciekawe, mimo że można byłoby spodziewać się, iż reakcje będą zależne od dawki – na przykład obniżony poziom cholesterolu przyczyni się do zmniejszenia ryzyka uszkodzenia tętnic – tak się nie dzieje, ponieważ wysoki poziom cholesterolu to objaw, a nie przyczyna. Działanie statyn można tłumaczyć tym, że są mimetykami witaminy D, a witamina D jest świetnym środkiem przeciwzapalnym. Podejrzewam, że statyny można bezpiecznie zastąpić witaminą D i metoda Groundhog to przewiduje. Co gorsza, statyny hamują endogenne powstawanie koenzymu Q10, a to przyspiesza proces starzenia się organizmu. Firmy farmaceutyczne, podobnie jak w przypadku paracetamolu, przedyskutowały sprawę i ustaliły, że każda tabletka ze statynami powinna zawierać koenzym Q10, aby temu przeciwdziałać. Ostatecznie nigdy tego rozwiązania nie wprowadzono, ponieważ... zwiększyłoby to koszt produkcji o kilka pensów na tabletkę. Brzmi znajomo? Chodzi o pieniądze.
Vioxx: Cudowny lek, który spowodował tragedię
Wprowadzono do sprzedaży w 1999 roku jako lek z grupy NLPZ, który nie powodował uszkodzeń dolnego odcinka układu pokarmowego. Reumatologom z całej Europy zafundowano podróż pierwszą klasą Orient Expressu do Wenecji, gdzie ugościła ich firma Merck. Ruszyły recepty na Vioxx. Po raz pierwszy usłyszałam o problemach z jego stosowaniem, gdy przeczytałam w „Daily Telegraph”, że akcje firmy Merck gwałtownie spadły, ponieważ szacuje się, że ich cudowny lek zabił 160 tys. osób, przyczyniając się do ataków serca i udarów. Vioxx został wycofany ze sprzedaży w 2005 roku. Firma Merck wiedziała o tych (wybiórczo opisanych) „efektach ubocznych” z pracy opublikowanej już w 2000 roku, ale nie podjęła żadnych działań. Chodziło o pieniądze.
W grudniu 2005 roku w „New England Journal of Medicine” opublikowano artykuł „Wyraz zaniepokojenia”, odnoszący się do dokumentu przygotowanego przez grupę badawczą VIGOR, która wykreowała pozytywny wizerunek tego leku. Dotyczył on przypadków zawałów serca u badanych pacjentów, informacji, które były znane co najmniej dwóm z autorów badania, a mimo to nie zostały ujawnione. W artykule stwierdzono, że „nieuwzględnienie danych o trzech zawałach serca miało wpływ na nieprawidłowości w niektórych obliczeniach i wnioskach w dokumencie”. Podało to w wątpliwość niepodważalność wniosków grupy VIGOR dotyczących bezpieczeństwa leku Vioxx.
Niepożądane skutki uboczne Talidomidu
W 1953 roku niemiecka firma Chemie Grünenthal opracowała rzekomo bezpieczny lek na towarzyszący ciąży niepokój i poranne nudności. Informacje o pierwszym przypadku poważnej wady wrodzonej (fokomelii) pojawiły się już w 1956 roku. Następnie wykryto w Niemczech kolejne 10 tys. przypadków, wszystkie powiązane ze stosowaniem talidomidu. Mimo to w 1958 roku brytyjski dystrybutor Distillers sprowadził talidomid do Wielkiej Brytanii, w wyniku czego ucierpiały kolejne dwa tysiące dzieci. Na całym świecie uszczerbek na zdrowiu poniosło blisko 24 tys. dzieci. W 1961 roku w czasopiśmie „Lancet” wyniki swoich badań opublikował australijski lekarz, dr William McBride, i lek został wycofany z rynku. Firmy farmaceutyczne doskonale wiedziały o związku pomiędzy chorobą a stosowaniem leku, ale nie wycofały go dobrowolnie z obiegu. Dlaczego nie? Jak zwykle, chodziło o pieniądze.
Skutki uboczne Prozacu
Tryptofan jest aminokwasem o skutecznym działaniu antydepresyjnym. W latach 80. był jednym z najczęściej przepisywanych leków. Jest prekursorem serotoniny i prawdopodobnie przyczynia się do jej powstawania w wyniku fermentacji jelitowej. Na pewno bierze w tym procesie udział pałeczka okrężnicy (Escherichia coli). Wreszcie! Mamy bezpieczny, tani, fizjologiczny lek na poprawę nastroju. Wydaje się nieprawdopodobne, by Big Pharma mogła przeforsować wstrzymanie jego stosowania. A jednak. Tryptofan był konkurencją dla nowych leków Big Pharmy – SSRI (ang. selective serotonin reuptake, czyli selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny, do których zalicza się także prozac). W Japonii trafiła do sprzedaży zanieczyszczona partia tryptofanu, produkcji firmy Showa Denko. Tylko ta jedna partia leku spowodowała efekt uboczny – prowadził do występowania zespołu mialgia-eozynofilia. Big Pharma podchwyciła okazję i ruszyła z kampanią skierowana przeciwko tryptofanowi.
Homocysteina a choroby serca, demencja i rak
Wysoki poziom homocysteiny jest istotnym czynnikiem ryzyka chorób tętnic, demencji i raka. Skuteczna jest w tych przypadkach terapia witaminami z grupy B. Dlaczego zatem nie jest to standardowy tryb leczenia? Dlaczego homocysteina nie jest słowem równie rozpoznawalnym jak cholesterol? Chodzi o pieniądze.
Skuteczny, ale niebezpieczny lek na trądzik Roaccutane
Po pierwsze nie szkodzić. Producenci leku o nazwie Roaccutane chyba nie słyszeli o tej zasadzie. Może to wyjaśniać fakt, że lek ten został opracowany do chemioterapii nowotworów, ponieważ skutecznie zabija komórki. Jest również teratogenny (powoduje wady wrodzone). Skutecznie zwalcza trądzik, ponieważ trwale niszczy komórki łojowe, ale przy okazji zabija również inne. Roaccutane został wycofany z rynku w 2009 roku z powodu masowych pozwów, dotyczących depresji, samobójstw, wad wrodzonych, ciężkich uporczywych bólów głowy, psychozy i wielu innych. Mimo to na przykład w Wielkiej Brytanii jest nadal dostępny w sprzedaży – jako izotretynoina. Dlaczego? Zastanów się, kto na tym zarabia.
Czy istnieją zagrożenia związane z przyjmowaniem magnezu?
Magnez podawany dożylnie okazał się tak skuteczny w leczeniu ostrych bólów w klatce piersiowej, że zaistniało niebezpieczeństwo, iż ta metoda stanie się terapią pierwszego rzutu. Stosowanie magnezu jest łatwe i bezpieczne, więc mogliby go przepisywać lekarze pierwszego kontaktu oraz ratownicy medyczni. Ma on skuteczne działanie rozszerzające naczynia krwionośne i jest znakomitym tanim środkiem przeciwzakrzepowym, a ponadto gwarantuje natychmiastową ulgę w bólu, zapobiega również atakom serca (zawałom mięśnia sercowego). To także świetny środek antyarytmiczny, zapobiega poważnym powikłaniom, takim jak migotanie komór (VF – fibrillatio ventriculorum). Zaburzenia rytmu serca są schorzeniem uwielbianym przez twórców seriali, których akcja dzieje się w szpitalach. Tam migotanie komór i konieczność defibrylacji są obowiązkowym elementem fabuły. Im również magnez popsułby zabawę.
Big Pharma zorientowała się, że tani, bezpieczny, bardzo skuteczny magnez zagraża ich dochodom. Chciałam powiedzieć – receptom. Zlecono wykonanie badania mającego zbadać skuteczność magnezu w przypadkach ostrego zawału mięśnia sercowego. Stosowana do tej pory optymalna dawka magnezu wynosiła 80 mmol i była podawana w ciągu 24 godzin. W badaniu wykorzystano dawkę 120 mmol/24 godziny, wiedząc, że jest to dawka toksyczna (kto płaci, ten ustala zasady). Toksyczność magnezu zniwelowała korzyści z jego stosowania, a zatem wniosek z badania był taki, że lek ten jest bezużyteczny. Było to celowe manipulowanie wynikami badań, co dr David Downing opisał w „Journal of Nutritional & Environmental Medicine”. Taki wynik był bardzo na rękę Big Pharmie: leki na ostre zawały mięśnia sercowego wróciły do menu. I kto na tym zarobił? Mnie używania tego skutecznego narzędzia, jakim jest dożylna terapia magnezem, nauczył dr Sam Browne.
Doktor Sarah Myhill jest brytyjską lekarką, praktykującą medycynę integracyjną, uznaną w świecie ekspertką w leczeniu mialgicznego zapalenia mózgu i rdzenia/zespołu chronicznego zmęczenia (ang. Myalgic Encephalomyelitis/Chronic Fatigue Syndrome – ME/CFS). Jest autorką kilku książek – bestsellerów w świecie medycznym – o leczeniu zespołu chronicznego zmęczenia, cukrzycy i infekcji. W toku 35-letniej praktyki lekarskiej wypracowała własną metodykę leczenia przez skupienie się na przyczynach choroby, a nie tylko na jej symptomach. W jej zaleceniach terapeutycznych pierwszorzędną rolę odgrywają zmiany w stylu życia pacjenta, dotyczące diety, detoksykacji organizmu, suplementów, regularnego wysypiania się, ćwiczeń fizycznych oraz zbalansowania czasu pracy i odpoczynku. Publikowane w „Holistic Health” wykłady są redakcyjnym opracowaniem dorobku dr Myhill w dziedzinie medycyny funkcjonalnej, zawartego w jej książce „Ecological Medicine” (współautor Craig Robinson, rok wydania 2020)
Publikowane WYKŁADY DOKTOR MYHILL zostały opracowane na podstawie książki „Ecological Medicine”, napisanej przez dr Myhill i Craiga Robinsona, wydanej w 2020 roku.
- Bombardier C. et al., Comparison of upper gastrointestinal toxicity of rofecoxib and naproxen in patients with rheumatoid arthritis. VIGOR Study Group, New England Journal of Medicine, 2000; 343: 1520-1528
- Wadman M., Journal grows suspicious of Vioxx data, Nature 2005; 438: 899, doi:10.1038/438899b
- McBride W., Thalidomide and congenital abnormalities, Lancet 1961; 278 (7216): 1358, doi.org/10.1016/S0140-6736(61)90927-8
- Downing D., Is ISIS-4 research misconduct?, Journal of Nutritional & Environmental Medicine 1999; 9(1): 5-13, www.tandfonline.com/doi/abs/10.1080/13590849961780
- Browne S.E., The case of intravenous magnesium treatment of arterial disease in general practice:
review of 34 years of experience. Journal of Nutritional Medicine 1994; 4: 169-177. (Accessed on The Magnesium Web Site, www.mgwater.com/browne01.shtml , 28 November 2019
- Czy możemy ufać skuteczności leków na receptę?
- Paracetamol - skuteczny czy niebezpieczny?
- Czy statyny rzeczywiście zapobiegają chorobom tętnic?
- Vioxx: Cudowny lek, który spowodował tragedię
- Niepożądane skutki uboczne Talidomidu
- Skutki uboczne Prozacu
- Homocysteina a choroby serca, demencja i rak
- Skuteczny, ale niebezpieczny lek na trądzik Roaccutane
- Czy istnieją zagrożenia związane z przyjmowaniem magnezu?