Czym jest ADHD?
ADHD, czyli zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, jest zaburzeniem rozwojowym, objawiającym się przede wszystkim trudnościami z utrzymaniem uwagi, łatwym rozpraszaniem się, trudnościami z organizacją zajęć, a także impulsywnością, niepokojem ruchowym, niecierpliwością i ogólnie nadaktywnością, wykraczającą ponad poziom oczekiwany dla danego wieku i stopnia rozwoju dziecka. Objawom tym towarzyszyć mogą w różnym stopniu deregulacja emocjonalna, drażliwość, trudności w nauce, zaburzenia motoryczne (np. tiki), a czasem też zaburzenia psychiczne, takie jak lęk i depresja.
Według metaanalizy z 2023 r. odsetek przypadków ADHD wśród dzieci w wieku 3-12 lat wynosił 7,6%, a wśród nastolatków w wieku 12-18 lat – 5,6%1. W ostatnich latach obserwuje się znaczący wzrost liczby zdiagnozowanych przypadków ADHD, lecz niewątpliwie we wzroście tym pewną rolę odgrywa też zwiększenie świadomości tego schorzenia w społeczeństwie za sprawą mediów, a w konsekwencji – częstsze zgłaszanie się do specjalistów i częstsze diagnozowanie problemu.
Możemy wyróżnić 3 główne rodzaje ADHD. W pierwszym przeważają objawy braku uwagi, w drugim – nadpobudliwości ruchowej, a trzeci jest typem mieszanym, łączącym w sobie objawy dwóch poprzednich.
Geny czy środowisko - co wpływa na pojawienie się objawów ADHD?
Choć dokładne przyczyny ADHD pozostają niewyjaśnione, to jednak większość badaczy skłania się ku teorii, iż problem ten jest wynikiem połączenia czynników dziedzicznych i środowiskowych. Nie ma pojedynczej przyczyny wywołującej ADHD, a narażenie na czynniki ryzyka nie musi automatycznie wyzwalać tego typu zaburzeń.
Pod względem neurologicznym ADHD powiązano z nieprawidłowościami rozwoju struktur i funkcjonowania mózgu, szczególnie w okolicach biorących udział w funkcjach wykonawczych i regulacji uwagi, takich jak kora przedczołowa i jądra podstawy. Nieprawidłowości te mogą wynikać z nierównomiernego tempa rozwoju poszczególnych struktur mózgowych, a szczególnie obszarów związanych z uwagą oraz emocjami i ich hamowaniem.
Obszary te mogą też wykazywać mniejszą aktywność niż u pozostałych osób, za to struktury uczestniczące w „marzeniach na jawie” i fantazjowaniu bywają bardziej aktywne.
Bardzo ważnym czynnikiem jest deregulacja układu dopaminy i noradrenaliny, czyli neuroprzekaźników o kluczowym znaczeniu dla kontroli uwagi i zachowania. Poza obniżeniem ich poziomów zaburzone są także transport oraz funkcjonowanie receptorów. Nie jest też wykluczone, że poza dopaminą i noradrenaliną w rozwoju ADHD uczestniczą również inne neuroprzekaźniki (np. histamina).

Symptomy ADHD pojawiają się w dzieciństwie, ale często utrzymują się też w okresie dojrzewania, a nawet w wieku dorosłym. Występują ok. trzykrotnie częściej u chłopców niż u dziewczynek. Trzeba zaznaczyć, że w tej drugiej grupie zaburzenia tego rodzaju przejawiają się w odmienny sposób, często bardziej subtelny i zinternalizowany, powodujący też mniej problemów w zachowaniu. U dziewczynek przeważa brak uwagi i koncentracji, połączony nierzadko z niską samooceną, podczas gdy u chłopców dominują zachowania nadaktywne.
Genetyczne obciążenie
Historie rodzinne pacjentów dowodzą, że dzieci rodziców z ADHD są bardziej zagrożone wystąpieniem ADHD i innych zaburzeń poznawczych. O przyczynianie się do ADHD najczęściej podejrzewa się geny receptorów dopaminowych, odgrywające ważną rolę nie tylko w utrzymywaniu uwagi, ale także w odczuwaniu nagrody i motywacji.
Z objawami ADHD powiązane są też mutacje genów regulujących transport dopaminy. Zidentyfikowano jednak tylko nieliczne przypadki polimorfizmu genów, mogące powodować zaburzenia sygnalizacji dopaminy, a zatem mogą one odpowiadać zaledwie za niewielki procent przypadków ADHD.
Czynniki ryzyka związane z okresem ciąży i porodu obejmują spożywanie przez kobietę znacznych ilości alkoholu, palenie papierosów, narażenie na zanieczyszczenia środowiska (np. wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne) oraz promieniowanie elektromagnetyczne. Bardzo silnie powiązane z występowaniem ADHD u potomstwa jest stosowanie przez ciężarną paracetamolu (acetaminofenu).
Czynnikiem sprzyjającym jest też otyłość matki przed ciążą i w jej trakcie, prawdopodobnie ze względu na podwyższony poziom cytokin prozapalnych, zaburzający rozwój mózgu płodu. Także cukrzyca ciążowa zwiększa ryzyko zmian morfologii mózgu. Prawdopodobieństwo ADHD jest wyższe u dzieci urodzonych przedwcześnie, a także u tych z niską wagą urodzeniową i słabą punktacją w skali Apgar.
Do wystąpienia ADHD może przyczyniać się też cały szereg czynników oddziałujących na dziecko już po urodzeniu, przez cały okres dzieciństwa i młodości. Badacze zwracają uwagę na znaczenie okoliczności psychospołecznych, takich jak relacje rodzinne, niedostatek uwagi i opieki ze strony rodziców, przewlekły stres czy niewłaściwe metody edukacji.

Niektórzy eksperci sugerują nawet wyróżnienie 2 podtypów ADHD: pierwszy to „klasyczna”, neurorozwojowa postać choroby o podłożu w znacznej mierze genetycznym, objawiająca się wcześnie, silnie reagująca na leki, wysoce dziedziczna i dość rzadko występująca, podczas gdy typ drugi to objawiająca się później postać nabyta pod wpływem czynników środowiskowych i przez te czynniki napędzana2.
Cyfrowe zagrożenie
Obecnie jednym z najpowszechniejszych czynników, który może odgrywać rolę we wzroście liczby diagnoz ADHD, są media cyfrowe, z których wiele dzieci i nastolatków może korzystać praktycznie bez ograniczeń. Różnego rodzaju badania potwierdzają związek między nimi a zaburzeniami kontroli poznawczej.
Jak wykazały skany rezonansu magnetycznego, intensywne korzystanie z mediów elektronicznych wiąże się ze zmniejszeniem gęstości istoty szarej w obszarze o decydującym znaczeniu dla kontroli poznawczej3. Stwierdzono także zmniejszenie objętości struktur układu limbicznego (odpowiadającego m.in. za regulowanie emocji oraz zapamiętywanie i motywację), jak również znaczącą negatywną zależność między korzystaniem z aplikacji społecznościowych a zdolnością do syntezy dopaminy w skorupie mózgowia4.
Aktywność w mediach społecznościowych działa na mózg niczym silna nagroda, a częste korzystanie z cyfrowych nowinek umacnia tendencję do poszukiwania natychmiastowej (i krótkotrwałej) gratyfikacji. W badaniu obejmującym ponad 2 500 uczniów szkół średnich stwierdzono, że uczestnicy, którzy na początku badania nie wykazywali znaczących objawów ADHD, po 2-letnim okresie intensywnego korzystania z mediów cyfrowych zaczynali spełniać kryteria diagnostyczne tego zaburzenia5.
Słodkie i inne dodatki
Cukier jest silnym bodźcem powodującym wydzielanie dopaminy. Według jednej z hipotez długotrwałe nadmierne jego spożycie, powodujące nasilone uwalnianie dopaminy, z czasem prowadzi do zmniejszenia ilości receptorów tego neuroprzekaźnika i osłabienia jego sygnalizacji, co z kolei zmusza do zwiększania spożycia cukru dla uzyskania tego samego poziomu satysfakcji. Reakcja dopaminowa na cukier stopniowo słabnie, a jednocześnie obniża się wrażliwość na naturalne nagrody.
Jak podejrzewają badacze, nie tylko cukier, ale także słodki smak (wytwarzany np. przez sztuczne słodziki) może wpływać w taki sposób na szlak dopaminowy. Prawdopodobnie wystarczy tylko aktywowanie jego receptorów na języku i w jelicie.
Dopamina wydzielana jest bowiem nie tylko pod wpływem aktywacji receptorów smakowych, ale także w wyniku metabolizmu i absorpcji cukrów prostych w jelitach. Dlatego też w prowadzonych wcześniej badaniach, gdy porównywano objawy ADHD po spożyciu cukru i aspartamu, nie stwierdzano żadnej różnicy, co skłoniło badaczy do – niesłusznego, jak się wydaje – odrzucenia hipotezy „cukrowej”.

Związek między spożyciem cukru i słodzonych napojów a występowaniem objawów ADHD potwierdzono w metaanalizie 7 badań, obejmujących łącznie ponad 25 tys. dzieci. Jak zauważyli badacze, nie tyle sam cukier, ile słodzone napoje zwiększały ryzyko wystąpienia objawów ADHD (i to aż o 40%)6. Obecnie dodatek cukru stanowi 15-20% dziennego spożycia kalorii u osób dorosłych, a szacuje się, że u co czwartego dziecka dodane cukry mogą stanowić ponad 25% diety7.
Warto zauważyć, że redukcję liczby receptorów dopaminy w obszarach mózgu związanych z nagrodą w wyniku częstego uwalniania tego neuroprzekaźnika zaobserwowano też u osób uzależnionych od kokainy i heroiny. Wynika z tego, że częste spożywanie cukru może prowadzić do swego rodzaju uzależnienia, wywołującego zachowania o charakterze zbliżonym do klasycznego uzależnienia od narkotyków.
Długotrwałe spożywanie cukru może też mieć podobne skutki jak genetycznie uwarunkowane zmniejszenie ilości receptorów dopaminowych. Redukcja liczby tych receptorów skorelowana jest z nasileniem nieuwagi, z obniżeniem wrażliwości płata czołowego na naturalne nagrody, a także z osłabieniem sygnałów hamujących, wytwarzanych przez korę czołową, co prowadzi do zachowań impulsywnych i utraty kontroli emocjonalnej, charakterystycznych dla ADHD.
Niebezpieczne mogą być także inne dodatki spożywcze, które wprawdzie nie są samodzielną przyczyną choroby, ale mogą się do niej w znaczący sposób przyczyniać. Już w 1973 r. dr Benjamin Feingold przedstawił artykuł oparty na własnych obserwacjach klinicznych, w którym sugerował, że nadaktywność i problemy z nauką u dzieci mogą wynikać ze spożywania pewnych sztucznych dodatków.
Niestety jego praca została skrytykowana przez środowiska medyczne i farmaceutyczne jako niepoparta badaniami z grupą kontrolną. W ostatnich latach potwierdzono jednak, że dodatek sztucznych barwników lub benzoesanu sodu (albo jednego i drugiego) powoduje u dzieci nasilenie nadaktywności, braku uwagi i impulsywności, prowadzących do trudności edukacyjnych, i nie dotyczy to tylko dzieci z ADHD, ale i populacji ogólnej8.
Spożycie sztucznych barwników może wiązać się bezpośrednio z uwalnianiem histaminy oddziałującej na inne neuroprzekaźniki, a poprzez wpływ na metabolizm może wywierać wpływ na mózg bez przekraczania bariery krew-mózg. Wykazano m.in., że barwniki takie jak tartrazyna (żółcień żywnościowa, E102) i żółcień pomarańczowa (E110) znacząco zwiększają wydalanie cynku, odgrywającego ważną rolę w produkcji neuroprzekaźników9. Tu nasuwa się pytanie, które jeszcze składniki odżywcze mogą być usuwane z organizmu przez sztuczne dodatki spożywcze. Wciąż brakuje wyczerpujących badań na ten temat.
Toksyny i szczepienia
Istotną rolę w zaburzeniach typu ADHD odgrywają toksyny środowiskowe. U płodów i małych dzieci niższy jest poziom enzymów detoksykujących, w wyniku czego np. pestycydy fosforoorganiczne mogą wyrządzać większe szkody w ich organizmach. Związki te zaburzają sygnalizację acetylocholiny (mającej kluczowe znaczenie dla procesów uczenia się, zapamiętywania i koncentracji) oraz innych neuroprzekaźników.
Pestycydy chloroorganiczne i polichlorowane bifenyle zakłócają natomiast aktywność dopaminy. Pestycydy te powiązano w wielu badaniach z wyższym ryzykiem ADHD.
Możliwy jest również związek ADHD z narażeniem na oddziaływanie metali ciężkich, nawet w stosunkowo niewielkich stężeniach. Udowodniono neurotoksyczne działanie m.in. rtęci, ołowiu i manganu. W przypadku tego ostatniego pierwiastka potwierdzono znaczące powiązanie wyższego poziomu w organizmie i wodzie pitnej z zachowaniami nadaktywnymi u dzieci10.
Badacze zaczynają również uważniej przyglądać się długofalowym skutkom szczepień. W niedawnym badaniu dzieci objętych opieką medyczną na Florydzie stwierdzono, że wakcynacja wiąże się ze znacząco wyższym ryzykiem zaburzeń neurorozwojowych, takich jak zaburzenia ze spektrum autyzmu oraz ADHD. U szczepionych wcześniaków ryzyko wystąpienia co najmniej jednego z tych zaburzeń było ponad dwukrotnie wyższe niż u nieszczepionych (39,9% wobec 15,7%)11.
W innym badaniu porównywano odsetek problemów zdrowotnych u dzieci w powiązaniu z ich szczepieniem, karmieniem piersią i rodzajem porodu. Obok ADHD sprawdzono też częstość występowania alergii, autyzmu, astmy, zaburzeń żołądkowo-jelitowych i przewlekłych infekcji ucha.
Najniższy odsetek problemów zdrowotnych występował u dzieci nieszczepionych i karmionych piersią, najwyższy – u szczepionych i niekarmionych piersią. Mniej zagrożone były dzieci nieszczepione i urodzone w sposób naturalny, a bardziej – szczepione i urodzone poprzez cesarskie cięcie12.

Kontrowersje wokół diagnoz i leków przy ADHD?
W żadnym przypadku nie powinniśmy rozpatrywać ADHD jako samoistnie pojawiającego się zaburzenia, oderwanego od kontekstu społecznego i środowiskowego. Jest ono bowiem przede wszystkim produktem oddziaływań między wymaganiami otoczenia a zdolnością jednostki do sprostania tym wymaganiom lub adaptowania się do nich. Negatywny wpływ objawów ADHD na życie dziecka jest również uzależniony od kontekstu społecznego (np. narzuconego sposobu uczestniczenia w edukacji i innych zajęciach).
3 lata temu przeprowadzono ciekawe badanie, w którym porównano jakość życia 2 grup dzieci i nastolatków o podobnym poziomie objawów nadaktywności i braku uwagi. Różnica polegała na tym, że u uczestników z jednej z nich ADHD było zdiagnozowane, natomiast druga takich diagnoz nie posiadała.
Wprawdzie obie grupy w podobny sposób oceniały swą jakość życia, ogólne zdrowie, szczęście i zaufanie w grupie rówieśniczej, jednak uczestnicy z diagnozą ADHD wykazywali niższe poczucie przynależności do szkolnej społeczności oraz gorszą ocenę swych zdolności szkolnych i skuteczności. Przejawiali też więcej negatywnych zachowań społecznych i mieli większą skłonność do samookaleczeń.
Świadczy to o tym, że diagnoza ADHD (i być może także idące za nią leczenie) nie powodują poprawy jakości życia młodzieży, natomiast mogą wyrządzać szkody związane z nadaniem „etykietki” tej choroby, takie jak stygmatyzacja, uprzedzenia, odwrócenie uwagi od innych problemów lub też wytworzenie w młodym człowieku poczucia niemożności zmiany14.
Wciąż trwa debata dotycząca potrzeby stosowania leków u dzieci z niezbyt nasilonymi objawami ADHD. W terapii często stosuje się stymulanty, takie jak metylofenidat i amfetaminy, co z pozoru może wydawać się paradoksalne, ale leki te oddziałują na neuroprzekaźniki w mózgu, a konkretnie na dopaminę i noradrenalinę, hamując ich wychwyt zwrotny.
Zwiększając ich dostępność, poprawiają uwagę, kontrolowanie impulsów i regulowanie zachowania. Jak wszystkie leki, mogą one jednak wywoływać niekorzystne skutki uboczne, takie jak podwyższanie ciśnienia krwi z potencjałem wytworzenia nadciśnienia w przyszłości, inne zaburzenia układu krążenia, jak arytmia, niedokrwienna choroba serca, choroba naczyń mózgowych, niewydolność serca, a także dolegliwości ze strony układu pokarmowego, takie jak podrażnienia i stany zapalne śluzówki, bóle brzucha, mdłości, wymioty, zgaga, niestrawność, zaparcia.
Mogą wystąpić też podrażnienia oczu i zmiany ciśnienia wewnątrzgałkowego. Niepokojącym zjawiskiem jest spowolnienie wzrostu dziecka i opóźnienie procesu dojrzewania jego kości.
Ruch zamiast leków
Podwyższenie poziomu dopaminy i norepinefryny można uzyskać też poprzez ćwiczenia fizyczne. W jednym z badań wykazano, że 45 min umiarkowanych lub energicznych ćwiczeń fizycznych wykonywanych 3 razy w tygodniu przez 10 tygodni poprawiło funkcjonowanie poznawcze i zachowanie u dzieci z ADHD, umożliwiło im wydajniejsze przetwarzanie informacji i lepsze utrzymywanie uwagi słuchowej15.
Najlepsze efekty przynoszą aktywności dość skomplikowane, stanowiące wyzwanie nie tylko dla ciała, ale i dla różnych obszarów mózgu, takie jak sztuki walki, balet, łyżwiarstwo, gimnastyka, wspinaczka czy jazda rowerem górskim.
Jest to uzasadnione, ponieważ jednym z głównych problemów w ADHD jest deficyt kontroli hamującej, czyli zdolności powstrzymania i poskromienia reakcji impulsywnych na korzyść działań przemyślanych i kontrolowanych. Aktywność fizyczna poprawia kontrolę hamującą i wyrabia lepszą samoregulację zachowania.
Więcej zieleni
Ćwiczenia powinny, w miarę możliwości, odbywać się na wolnym powietrzu. To zalecenie również poparte jest badaniami, które pokazują, że aktywność fizyczna w otoczeniu przyrody znacznie skuteczniej zmniejsza objawy ADHD. Dwudziestominutowy spacer po parku o wiele lepiej wpływał na zdolność zachowania uwagi u dzieci z ADHD niż tej samej długości spacer po mieście lub pobliskim osiedlu16.
Już samo przebywanie w otoczeniu przyrody ma pozytywny wpływ na funkcje poznawcze i zdolność utrzymywania uwagi. Amerykański filozof i psycholog William James (1842-1910) zaproponował teorię uwagi, opierającą się na rozróżnieniu uwagi intencjonalnej, wymagającej wysiłku i wykorzystywanej wtedy, gdy musimy zająć się czymś, co samo z siebie naszego zainteresowania nie wzbudza, oraz uwagi mimowolnej, o charakterze automatycznym, odnotowującej otaczające nas bodźce.
Długotrwałe lub intensywne uruchamianie tej pierwszej wywołuje w końcu stan zmęczenia, w którym coraz trudniej jest koncentrować się i hamować impulsy. Objawy te są tak zbliżone do ADHD, że do ich oceny można stosować tę samą skalę. Jednakże, w odróżnieniu od ADHD, zmęczenie uwagi jest stanem przejściowym, ustępującym po okresie odpoczynku.
Jak sugerują badania, środowisko naturalne pomaga usunąć zmęczenie wywołane wykorzystywaniem uwagi intencjonalnej, ponieważ nasz odbiór natury opiera się przede wszystkim na uwadze mimowolnej. Przebywanie na łonie przyrody obniża też poziom stresu i kortyzolu, a także wywiera pozytywny wpływ na korę przedczołową, uczestniczącą w funkcjach wykonawczych.
Dzieci mieszkające w okolicach wiejskich, pełnych zieleni, są mniej zagrożone ADHD, a w razie wystąpienia choroby wykazują mniej nasilone objawy i lepszą zdolność koncentracji17. Badania konsekwentnie potwierdzają, że w otoczeniu zabudowanym dzieci z ADHD wykazują bardziej zmienne zachowania i ogólnie niski poziom funkcjonowania poznawczego18.
Przydatne suplementy przy ADHD
Kwasy omega-3
Wiele popularnych substancji wykazuje skuteczność w łagodzeniu objawów ADHD. Korzystne działanie kwasów tłuszczowych omega-3 może być związane z ich rolą w rozwoju mózgu (m.in. wpływem na ekspresję genów i sygnalizację nerwową).
Wyższy poziom omega-3 może też zwiększać aktywność dopaminy i serotoniny. Podawanie fosfatydyloseryny (300 mg dziennie) z kwasami omega-3 (120 mg dziennie EPA+DHA w stosunku 2:1) przez 30 tygodni pozwoliło zmniejszyć objawy ADHD, szczególnie u dzieci wykazujących nadaktywność i impulsywność oraz rozregulowanie zachowania i emocji19.
Cynk
Trwające 12 tygodni badanie pokazało, że suplementacja siarczanem cynku (w dawce 150 mg dziennie) u dzieci z ADHD pozwoliła zmniejszyć impulsywność, nadaktywność i trudności socjalizacyjne20. Cynk pełni ważną funkcję w syntezie serotoniny, dopaminy i noradrenaliny, a jego niski poziom może być przyczyną m.in. upośledzenia funkcji poznawczych i zaburzeń nastroju.
Żelazo
Innym ważnym kofaktorem w syntezie neuroprzekaźników jest żelazo. Już wcześniej stwierdzono, że dzieci z niedokrwistością wywołaną niedoborem żelaza wykazują deficyt uwagi, a badanie skuteczności suplementacji siarczanem żelaza w dawce 80 mg dziennie przez 12 tygodni przyniosło znaczące złagodzenie objawów ADHD u dzieci z niskim poziomem ferrytyny w surowicy krwi21.
Magnez i witamina B6
Jeszcze jeden składnik mineralny uczestniczący w syntezie neuroprzekaźników zasługuje na polecenie. Jest to magnez, którego niedobór powiązano z licznymi zaburzeniami ośrodkowego układu nerwowego, a badacze potwierdzają, że osoby cierpiące na ADHD wykazują jego niższy poziom we krwi. Dawka 200 mg magnezu podawana przez 6 miesięcy dzieciom z niedoborem tego pierwiastka pozwoliła znacząco obniżyć ich nadaktywność22.
Szczególnie dobre efekty przynosi suplementacja magnezem wraz z witaminą B6 (0,6 mg/kg B6 dziennie). Stosowana przez co najmniej 2 miesiące, przynosi znaczące zmniejszenie objawów takich jak nadaktywność, nadmierna emocjonalność i agresywność23.
Aminokwasy i preparaty roślinne
Na poziom neuroprzekaźników mogą wpływać też aminokwasy, takie jak L-acetylokarnityna, która podawana w dawce 20-50 mg/kg dziennie znacząco obniża objawy ADHD, a szczególnie nadaktywność i niewłaściwe zachowania społeczne24. Jej działanie wynika prawdopodobnie ze zwiększania syntezy acetylocholiny i stymulowania jej wydzielania, a także wydzielania dopaminy.
Warto sięgnąć też po preparaty roślinne, które mogą bardzo korzystnie wpłynąć na objawy deficytu uwagi i nadpobudliwości. Oligomeryczne proantocyjanidyny (OPC) to roślinne polifenole, które dzięki działaniu przeciwutleniającemu poprawiają funkcje poznawcze. Wymiatają wolne rodniki i zwiększają syntezę enzymów antyoksydacyjnych. Przykładami takich substancji są pycnogenol, ekstrakty z pestek winogron, borówki amerykańskiej i miłorzębu japońskiego, ciemna czekolada oraz zielona herbata.
Badania pokazują, że pycnogenol poprawia uwagę i koncentrację oraz łagodzi nadaktywność u dzieci z ADHD25. OPC mogą też normalizować poziom neuroprzekaźników odpowiedzialnych za objawy ADHD, równoważyć fale mózgowe, sprzyjając lepszej koncentracji i zapobiegając rozpraszaniu uwagi, a także wzmacniać barierę krew-mózg.
Rośliną stosowaną od stuleci w medycynie ajurwedyjskiej w celu poprawiania pamięci, koncentracji i zdolności uczenia się jest bakopa drobnolistna (Bacopa monnieri). Badania pokazują, że ma ona też korzystne działanie u dzieci z ADHD. Podawanie ekstraktu z bakopy w dawce 225 mg dziennie przez 6 miesięcy dzieciom w wieku 6-12 lat znacząco zredukowało u nich objawy ADHD: niepokój ruchowy zmniejszył się u 93% uczestników, u 89% poprawiła się samokontrola, objawy deficytu uwagi zmniejszyły się u 85%.
Zredukowane zostały także problemy z uczeniem się, impulsywność i problemy psychiczne26. Skuteczność bakopy przypisano jej działaniu neuroprotekcyjnemu i przeciwutleniającemu, a także regulowaniu poziomu dopaminy i hamowaniu działania cholinoesterazy, rozkładającej acetylocholinę – ważny neuroprzekaźnik, odgrywający rolę w uczeniu się, zapamiętywaniu i koncentracji.
Metody niefarmakologiczne leczenia ADHD
Bardzo obiecujące rezultaty w leczeniu ADHD przynosi neurofeedback – metoda polegająca na pomiarze aktywności mózgowej pacjenta za pomocą aparatu EEG i przetworzeniu uzyskanych sygnałów w celu wybrania interesujących terapeutę parametrów. Są one przedstawiane pacjentowi w czasie rzeczywistym w postaci animacji lub gry wideo, polegającej np. na utrzymaniu jadącego samochodu na określonym torze.
W ten sposób pacjent otrzymuje informacje zwrotne, dzięki którym uczy się modyfikować te konkretne parametry, a więc modulować swą aktywność mózgową i poznawczą. Metaanaliza 15 badań wykazała, że neurofeedback przynosi bardzo dobre efekty w zmniejszaniu deficytu uwagi i impulsywności, a także, choć nieco mniej wybitne – w łagodzeniu nadaktywności.
Co bardzo ważne, późniejsze obserwacje dzieci, u których stosowano tę metodę, dowodzą, że korzyści są stałe, a nawet mogą zwiększać się z upływem czasu, gdyż dzieci zachowują umiejętność samodzielnego regulowania swej aktywności mózgowej. Jest to dodatkowa przewaga tej metody nad leczeniem farmakologicznym, którego efekty zanikają wkrótce po odstawieniu leku27.
Godne polecenia są też metody o charakterze psychologicznym i behawioralnym, takie jak terapia poznawczo-behawioralna, terapie rodzinne, terapia multimodalna czy specjalne programy edukacyjne.
- Ital J Pediatr. 2023 Apr 20;49(1):48
- Br J Psychiatry. 2025 Mar 13:1-3
- PLoS One 2014; 9: e106698
- iScience. 2021 May 2;24(5):102497
- JAMA 2018; 320: 255–63
- Complement Ther Med. 2020Sep;53:102512
- Postgrad Med. 2011 Sep;123(5):39-49
- Lancet. 2007 Nov 3;370(9598):1560-7
- J Nutr Med 1990;1:51-58
- Environ Health Perspect. 2007
Jan;115(1):122-7 - DOI: https://doi.org/10.70542/rcj--japh-art-1li8wxw
- J Transl Sci, 2021. Volume 7: 1-11, doi:
- 15761/JTS.1000459
- Allergy. 2020 Nov;75(11):2956-2957
- JAMA Network Open.2022;5(10):e2236364
- J Atten Disord. 2012 Jan;16(1):71-80
- J Atten Disord. 2009 Mar;12(5):402-9
- Lancet Planet Health. 2019May;3(5):e226-e234
- Child Care Health Dev. 2011May;37(3):430-9
- Eur Psychiatry. 2012 Jul;27(5):335-42
- Prog Neuropsychopharmacol BiolPsychiatry. 2004 Jan;28(1):181-90
- Pediatr Neurol. 2008 Jan;38(1):20-6
- Magnes Res. 1997 Jun;10(2):149-56
- Magnes Res. 2006 Mar;19(1):46-52
- Am J Med Genet A. 2008 Apr1;146A(7):803-12
- Eur Child Adolesc Psychiatry. 2006Sep;15(6):329-35
- Adv Mind Body Med. 2014Spring;28(2):10-5
- Clin EEG Neurosci. 2009 Jul;40(3):180-9