Czym jest ADHD i co może być jego przyczyną? Sposoby na łagodzenie objawów

Mój syn ma 7 lat i chodzi teraz do pierw­szej klasy. Wychowawczyni w rozmowie ze mną stwier­dziła, że obserwuje u niego objawy ADHD i poradziła mi, żebym udała się z nim do spe­cjalisty, który postawi diagnozę i ewentualnie przepisze leki. Mój syn zawsze był dzieckiem żywiołowym, pełnym energii, trochę przy tym niespokoj­nym i nieuważnym, ale nigdy nie pomyślałabym, że może to oznaczać jakieś zaburzenia. Czy mogę mu pomóc w jakiś inny sposób niż tylko lekami? Czy rodzice popełniają jakieś błędy, czy też dzieje się to z przyczyn niezależnych od nas, np. z powodów genetycznych?

Artykuł na: 29-37 minut
Zdrowe zakupy

Czym jest ADHD?

ADHD, czyli zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, jest zaburzeniem rozwojowym, objawiającym się przede wszystkim trudno­ściami z utrzymaniem uwagi, łatwym rozpraszaniem się, trudnościami z organizacją zajęć, a także impulsywno­ścią, niepokojem ruchowym, niecierpliwością i ogólnie nadaktywnością, wykraczają­cą ponad poziom oczekiwany dla danego wieku i stopnia rozwoju dziecka. Objawom tym towarzyszyć mogą w róż­nym stopniu deregulacja emo­cjonalna, drażliwość, trud­ności w nauce, zaburzenia motoryczne (np. tiki), a cza­sem też zaburzenia psychicz­ne, takie jak lęk i depresja

Według metaanalizy z 2023 r. odsetek przypad­ków ADHD wśród dzieci w wieku 3-12 lat wyno­sił 7,6%, a wśród na­stolatków w wieku 12-18 lat – 5,6%1. W ostat­nich latach obserwuje się znaczący wzrost liczby zdiagnozowanych przy­padków ADHD, lecz nie­wątpliwie we wzroście tym pewną rolę odgrywa też zwiększenie świadomości tego schorzenia w społe­czeństwie za sprawą me­diów, a w konsekwencji – częstsze zgłaszanie się do specjalistów i częstsze diagnozowanie problemu. 

Możemy wyróżnić 3 główne rodzaje ADHD. W pierwszym przeważają objawy braku uwagi, w drugim – nadpo­budliwości ruchowej, a trze­ci jest typem mieszanym, łączącym w sobie objawy dwóch poprzednich. 

Geny czy środowisko - co wpływa na pojawienie się objawów ADHD?

Choć dokładne przyczyny ADHD pozostają niewyja­śnione, to jednak większość badaczy skłania się ku teorii, iż problem ten jest wynikiem połączenia czynników dzie­dzicznych i środowiskowych. Nie ma pojedynczej przyczy­ny wywołującej ADHD, a na­rażenie na czynniki ryzyka nie musi automatycznie wy­zwalać tego typu zaburzeń. 

Pod względem neurolo­gicznym ADHD powiązano z nieprawidłowościami rozwoju struktur i funkcjo­nowania mózgu, szczególnie w okolicach biorących udział w funkcjach wykonawczych i regulacji uwagi, takich jak kora przedczołowa i jądra podstawy. Nieprawidłowości te mogą wynikać z nierów­nomiernego tempa rozwoju poszczególnych struktur mózgowych, a szczególnie obszarów związanych z uwa­gą oraz emocjami i ich ha­mowaniem.

Obszary te mogą też wykazywać mniejszą aktywność niż u pozosta­łych osób, za to struktury uczestniczące w „marzeniach na jawie” i fantazjowaniu bywają bardziej aktywne.

Bardzo ważnym czynni­kiem jest deregulacja układu dopaminy i noradrenaliny, czyli neuroprzekaźników o kluczowym znaczeniu dla kontroli uwagi i zacho­wania. Poza obniżeniem ich poziomów zaburzone są także transport oraz funk­cjonowanie receptorów. Nie jest też wykluczone, że poza dopaminą i noradrenaliną w rozwoju ADHD uczestniczą również inne neuroprze­kaźniki (np. histamina). 

dziecko z książką na głowie

Symptomy ADHD poja­wiają się w dzieciństwie, ale często utrzymują się też w okresie dojrzewania, a nawet w wieku dorosłym. Występują ok. trzykrotnie częściej u chłopców niż u dziewczynek. Trzeba za­znaczyć, że w tej drugiej gru­pie zaburzenia tego rodzaju przejawiają się w odmienny sposób, często bardziej subtelny i zinternalizowa­ny, powodujący też mniej problemów w zachowaniu. U dziewczynek przeważa brak uwagi i koncentracji, połączony nierzadko z ni­ską samooceną, podczas gdy u chłopców dominują zachowania nadaktywne. 

Genetyczne obciążenie 

Historie rodzinne pacjentów dowodzą, że dzieci rodziców z ADHD są bardziej zagrożone wystąpieniem ADHD i innych zaburzeń poznawczych. O przyczy­nianie się do ADHD najczę­ściej podejrzewa się geny receptorów dopaminowych, odgrywające ważną rolę nie tylko w utrzymywaniu uwa­gi, ale także w odczuwaniu nagrody i motywacji.

Z ob­jawami ADHD powiązane są też mutacje genów regulu­jących transport dopaminy. Zidentyfikowano jednak tylko nieliczne przypadki polimorfizmu genów, mogą­ce powodować zaburzenia sygnalizacji dopaminy, a za­tem mogą one odpowiadać zaledwie za niewielki pro­cent przypadków ADHD. 

Czynniki ryzyka związane z okresem ciąży i porodu obejmują spożywanie przez kobietę znacznych ilości alkoholu, palenie papiero­sów, narażenie na zanie­czyszczenia środowiska (np. wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne) oraz promieniowanie elektro­magnetyczne. Bardzo silnie powiązane z występowaniem ADHD u potomstwa jest sto­sowanie przez ciężarną pa­racetamolu (acetaminofenu).

Czynnikiem sprzyjającym jest też otyłość matki przed ciążą i w jej trakcie, prawdo­podobnie ze względu na pod­wyższony poziom cytokin prozapalnych, zaburzający rozwój mózgu płodu. Także cukrzyca ciążowa zwiększa ryzyko zmian morfologii mó­zgu. Prawdopodobieństwo ADHD jest wyższe u dzieci urodzonych przedwcze­śnie, a także u tych z niską wagą urodzeniową i słabą punktacją w skali Apgar. 

Do wystąpienia ADHD może przyczyniać się też cały szereg czynników oddziału­jących na dziecko już po uro­dzeniu, przez cały okres dzie­ciństwa i młodości. Badacze zwracają uwagę na znaczenie okoliczności psychospo­łecznych, takich jak relacje rodzinne, niedostatek uwagi i opieki ze strony rodziców, przewlekły stres czy niewła­ściwe metody edukacji. 

zamyślony chłopiec

Niektórzy eksperci su­gerują nawet wyróżnienie 2 podtypów ADHD: pierw­szy to „klasyczna”, neuro­rozwojowa postać choroby o podłożu w znacznej mierze genetycznym, objawiająca się wcześnie, silnie reagująca na leki, wysoce dziedziczna i dość rzadko występująca, podczas gdy typ drugi to ob­jawiająca się później postać nabyta pod wpływem czynni­ków środowiskowych i przez te czynniki napędzana2

Cyfrowe zagrożenie 

Obecnie jednym z najpow­szechniejszych czynników, który może odgrywać rolę we wzroście liczby diagnoz ADHD, są media cyfrowe, z których wiele dzieci i na­stolatków może korzystać praktycznie bez ograniczeń. Różnego rodzaju badania potwierdzają związek między nimi a zaburzeniami kontroli poznawczej.

Jak wykazały skany rezonansu magnetycz­nego, intensywne korzystanie z mediów elektronicznych wiąże się ze zmniejszeniem gęstości istoty szarej w obsza­rze o decydującym znaczeniu dla kontroli poznawczej3. Stwierdzono także zmniejsze­nie objętości struktur układu limbicznego (odpowiadają­cego m.in. za regulowanie emocji oraz zapamiętywanie i motywację), jak również znaczącą negatywną zależ­ność między korzystaniem z aplikacji społecznościowych a zdolnością do syntezy dopa­miny w skorupie mózgowia4

Aktywność w mediach społecznościowych działa na mózg niczym silna na­groda, a częste korzystanie z cyfrowych nowinek umac­nia tendencję do poszu­kiwania natychmiastowej (i krótkotrwałej) gratyfikacji. W badaniu obejmującym ponad 2 500 uczniów szkół średnich stwierdzono, że uczestnicy, którzy na po­czątku badania nie wykazy­wali znaczących objawów ADHD, po 2-letnim okresie intensywnego korzystania z mediów cyfrowych zaczy­nali spełniać kryteria diagno­styczne tego zaburzenia5

Słodkie i inne dodatki 

Cukier jest silnym bodźcem powodującym wydzielanie dopaminy. Według jednej z hipotez długotrwałe nad­mierne jego spożycie, powo­dujące nasilone uwalnianie dopaminy, z czasem prowadzi do zmniejszenia ilości recep­torów tego neuroprzekaźnika i osłabienia jego sygnalizacji, co z kolei zmusza do zwięk­szania spożycia cukru dla uzyskania tego samego po­ziomu satysfakcji. Reakcja dopaminowa na cukier stop­niowo słabnie, a jednocze­śnie obniża się wrażliwość na naturalne nagrody. 

Jak podejrzewają badacze, nie tylko cukier, ale także słodki smak (wytwarzany np. przez sztuczne słodziki) może wpływać w taki spo­sób na szlak dopaminowy. Prawdopodobnie wystarczy tylko aktywowanie jego recep­torów na języku i w jelicie.

Dopamina wydzielana jest bowiem nie tylko pod wpły­wem aktywacji receptorów smakowych, ale także w wy­niku metabolizmu i absorpcji cukrów prostych w jelitach. Dlatego też w prowadzo­nych wcześniej badaniach, gdy porównywano objawy ADHD po spożyciu cukru i aspartamu, nie stwierdzano żadnej różnicy, co skłoniło badaczy do – niesłusznego, jak się wydaje – odrzuce­nia hipotezy „cukrowej”. 

napój z dużą ilością cukru

Związek między spoży­ciem cukru i słodzonych napojów a występowaniem objawów ADHD potwier­dzono w metaanalizie 7 ba­dań, obejmujących łącznie ponad 25 tys. dzieci. Jak zauważyli badacze, nie tyle sam cukier, ile słodzone napoje zwiększały ryzy­ko wystąpienia objawów ADHD (i to aż o 40%)6. Obecnie dodatek cukru stanowi 15-20% dzienne­go spożycia kalorii u osób dorosłych, a szacuje się, że u co czwartego dziecka dodane cukry mogą stano­wić ponad 25% diety7

Warto zauważyć, że reduk­cję liczby receptorów dopa­miny w obszarach mózgu związanych z nagrodą w wy­niku częstego uwalniania tego neuroprzekaźnika zaobserwo­wano też u osób uzależnio­nych od kokainy i heroiny. Wynika z tego, że częste spożywanie cukru może prowadzić do swego rodzaju uzależnienia, wywołującego zachowania o charakterze zbliżonym do klasycznego uzależnienia od narkotyków. 

Długotrwałe spożywanie cukru może też mieć podob­ne skutki jak genetycznie uwarunkowane zmniejszenie ilości receptorów dopamino­wych. Redukcja liczby tych receptorów skorelowana jest z nasileniem nieuwagi, z obniżeniem wrażliwości płata czołowego na naturalne nagrody, a także z osłabie­niem sygnałów hamujących, wytwarzanych przez korę czołową, co prowadzi do za­chowań impulsywnych i utra­ty kontroli emocjonalnej, cha­rakterystycznych dla ADHD. 

Niebezpieczne mogą być także inne dodatki spożyw­cze, które wprawdzie nie są samodzielną przyczyną choroby, ale mogą się do niej w znaczący sposób przyczy­niać. Już w 1973 r. dr Ben­jamin Feingold przedstawił artykuł oparty na własnych obserwacjach klinicz­nych, w którym sugerował, że nadaktywność i problemy z nauką u dzieci mogą wyni­kać ze spożywania pewnych sztucznych dodatków.

Nie­stety jego praca została skry­tykowana przez środowiska medyczne i farmaceutyczne jako niepoparta badaniami z grupą kontrolną. W ostat­nich latach potwierdzono jednak, że dodatek sztucz­nych barwników lub ben­zoesanu sodu (albo jednego i drugiego) powoduje u dzieci nasilenie nadaktywności, braku uwagi i impulsywności, prowadzących do trudności edukacyjnych, i nie dotyczy to tylko dzieci z ADHD, ale i populacji ogólnej8

  chłopiec trzymający żelki

Spożycie sztucznych barwników może wiązać się bezpośrednio z uwalnianiem histaminy oddziałującej na inne neuroprzekaźniki, a poprzez wpływ na metabo­lizm może wywierać wpływ na mózg bez przekraczania bariery krew-mózg. Wykaza­no m.in., że barwniki takie jak tartrazyna (żółcień żyw­nościowa, E102) i żółcień pomarańczowa (E110) zna­cząco zwiększają wydalanie cynku, odgrywającego ważną rolę w produkcji neuroprze­kaźników9. Tu nasuwa się pytanie, które jeszcze skład­niki odżywcze mogą być usuwane z organizmu przez sztuczne dodatki spożywcze. Wciąż brakuje wyczerpują­cych badań na ten temat. 

Toksyny i szczepienia 

Istotną rolę w zaburzeniach typu ADHD odgrywają toksy­ny środowiskowe. U płodów i małych dzieci niższy jest poziom enzymów detoksyku­jących, w wyniku czego np. pestycydy fosforoorganiczne mogą wyrządzać większe szkody w ich organizmach. Związki te zaburzają sygnali­zację acetylocholiny (mającej kluczowe znaczenie dla pro­cesów uczenia się, zapamię­tywania i koncentracji) oraz innych neuroprzekaźników.

Pestycydy chloroorganiczne i polichlorowane bifenyle zakłócają natomiast aktyw­ność dopaminy. Pestycydy te powiązano w wielu bada­niach z wyższym ryzykiem ADHD.

Możliwy jest również związek ADHD z narażeniem na oddziaływanie metali cięż­kich, nawet w stosunkowo niewielkich stężeniach. Udo­wodniono neurotoksyczne działanie m.in. rtęci, ołowiu i manganu. W przypadku tego ostatniego pierwiast­ka potwierdzono znaczące powiązanie wyższego po­ziomu w organizmie i wo­dzie pitnej z zachowaniami nadaktywnymi u dzieci10

Badacze zaczynają rów­nież uważniej przyglądać się długofalowym skutkom szczepień. W niedawnym badaniu dzieci objętych opie­ką medyczną na Florydzie stwierdzono, że wakcynacja wiąże się ze znacząco wyż­szym ryzykiem zaburzeń neurorozwojowych, takich jak zaburzenia ze spektrum au­tyzmu oraz ADHD. U szcze­pionych wcześniaków ryzyko wystąpienia co najmniej jednego z tych zaburzeń było ponad dwukrotnie wyż­sze niż u nieszczepionych (39,9% wobec 15,7%)11.

W in­nym badaniu porównywano odsetek problemów zdrowot­nych u dzieci w powiązaniu z ich szczepieniem, karmie­niem piersią i rodzajem poro­du. Obok ADHD sprawdzono też częstość występowania alergii, autyzmu, astmy, za­burzeń żołądkowo-jelitowych i przewlekłych infekcji ucha.

Najniższy odsetek problemów zdrowotnych występował u dzieci nieszczepionych i karmionych piersią, naj­wyższy – u szczepionych i niekarmionych piersią. Mniej zagrożone były dzieci nieszczepione i urodzone w sposób naturalny, a bar­dziej – szczepione i urodzone poprzez cesarskie cięcie12

reakcja alergiczna na pleckach małego dziecka
Niezależnym czynni­kiem ryzyka występowania ADHD w wieku szkolnym może być też podawanie dzieciom leków antyhi­staminowych w pierw­szych 2 latach życia13

Kontrowersje wokół diagnoz i leków przy ADHD?

W żadnym przypadku nie powinniśmy rozpatrywać ADHD jako samoistnie po­jawiającego się zaburzenia, oderwanego od kontekstu społecznego i środowiskowe­go. Jest ono bowiem przede wszystkim produktem od­działywań między wymaga­niami otoczenia a zdolnością jednostki do sprostania tym wymaganiom lub ada­ptowania się do nich. Ne­gatywny wpływ objawów ADHD na życie dziecka jest również uzależniony od kontekstu społecznego (np. narzuconego sposobu uczestniczenia w eduka­cji i innych zajęciach). 

3 lata temu przeprowadzo­no ciekawe badanie, w któ­rym porównano jakość życia 2 grup dzieci i nastolatków o podobnym poziomie obja­wów nadaktywności i braku uwagi. Różnica polegała na tym, że u uczestników z jednej z nich ADHD było zdiagnozowane, natomiast druga takich diagnoz nie posiadała.

Wprawdzie obie grupy w podobny sposób oce­niały swą jakość życia, ogólne zdrowie, szczęście i zaufanie w grupie rówieśniczej, jed­nak uczestnicy z diagnozą ADHD wykazywali niższe poczucie przynależności do szkolnej społeczności oraz gorszą ocenę swych zdolno­ści szkolnych i skuteczno­ści. Przejawiali też więcej negatywnych zachowań społecznych i mieli większą skłonność do samookaleczeń.

Świadczy to o tym, że diagno­za ADHD (i być może także idące za nią leczenie) nie po­wodują poprawy jakości życia młodzieży, natomiast mogą wyrządzać szkody związane z nadaniem „etykietki” tej choroby, takie jak stygmatyza­cja, uprzedzenia, odwrócenie uwagi od innych problemów lub też wytworzenie w mło­dym człowieku poczucia niemożności zmiany14

Wciąż trwa debata dotyczą­ca potrzeby stosowania leków u dzieci z niezbyt nasilonymi objawami ADHD. W terapii często stosuje się stymulanty, takie jak metylofenidat i am­fetaminy, co z pozoru może wydawać się paradoksalne, ale leki te oddziałują na neu­roprzekaźniki w mózgu, a konkretnie na dopaminę i noradrenalinę, hamując ich wychwyt zwrotny.

Zwiększa­jąc ich dostępność, popra­wiają uwagę, kontrolowanie impulsów i regulowanie za­chowania. Jak wszystkie leki, mogą one jednak wywoływać niekorzystne skutki ubocz­ne, takie jak podwyższanie ciśnienia krwi z potencjałem wytworzenia nadciśnienia w przyszłości, inne zabu­rzenia układu krążenia, jak arytmia, niedokrwienna cho­roba serca, choroba naczyń mózgowych, niewydolność serca, a także dolegliwości ze strony układu pokarmo­wego, takie jak podrażnienia i stany zapalne śluzówki, bóle brzucha, mdłości, wy­mioty, zgaga, niestrawność, zaparcia.

Mogą wystąpić też podrażnienia oczu i zmiany ciśnienia wewnątrzgałkowe­go. Niepokojącym zjawiskiem jest spowolnienie wzrostu dziecka i opóźnienie proce­su dojrzewania jego kości. 

Ruch zamiast leków 

Podwyższenie poziomu dopaminy i norepinefryny można uzyskać też po­przez ćwiczenia fizyczne. W jednym z badań wyka­zano, że 45 min umiarko­wanych lub energicznych ćwiczeń fizycznych wy­konywanych 3 razy w ty­godniu przez 10 tygodni poprawiło funkcjonowanie poznawcze i zachowanie u dzieci z ADHD, umożliwiło im wydajniejsze przetwa­rzanie informacji i lepsze utrzymywanie uwagi słu­chowej15.

Najlepsze efekty przynoszą aktywności dość skomplikowane, stanowiące wyzwanie nie tylko dla cia­ła, ale i dla różnych obsza­rów mózgu, takie jak sztuki walki, balet, łyżwiarstwo, gimnastyka, wspinaczka czy jazda rowerem górskim.

Jest to uzasadnione, po­nieważ jednym z głównych problemów w ADHD jest deficyt kontroli hamującej, czyli zdolności powstrzyma­nia i poskromienia reakcji impulsywnych na korzyść działań przemyślanych i kon­trolowanych. Aktywność fizyczna poprawia kontrolę hamującą i wyrabia lepszą samoregulację zachowania. 

  dzieci bawiące się w naturze

Więcej zieleni 

Ćwiczenia powinny, w mia­rę możliwości, odbywać się na wolnym powietrzu. To za­lecenie również poparte jest badaniami, które pokazują, że aktywność fizyczna w oto­czeniu przyrody znacznie skuteczniej zmniejsza objawy ADHD. Dwudziestominuto­wy spacer po parku o wiele lepiej wpływał na zdolność zachowania uwagi u dzie­ci z ADHD niż tej samej długości spacer po mieście lub pobliskim osiedlu16

Już samo przebywanie w otoczeniu przyrody ma po­zytywny wpływ na funkcje poznawcze i zdolność utrzy­mywania uwagi. Amerykański filozof i psycholog William James (1842-1910) zapropo­nował teorię uwagi, opierają­cą się na rozróżnieniu uwagi intencjonalnej, wymagającej wysiłku i wykorzystywanej wtedy, gdy musimy zająć się czymś, co samo z siebie naszego zainteresowania nie wzbudza, oraz uwagi mimowolnej, o charakterze automatycznym, odnotowu­jącej otaczające nas bodźce.

Długotrwałe lub intensywne uruchamianie tej pierwszej wywołuje w końcu stan zmęczenia, w którym coraz trudniej jest koncentrować się i hamować impulsy. Objawy te są tak zbliżone do ADHD, że do ich oceny można stosować tę samą ska­lę. Jednakże, w odróżnieniu od ADHD, zmęczenie uwagi jest stanem przejściowym, ustępującym po okresie od­poczynku.

Jak sugerują ba­dania, środowisko naturalne pomaga usunąć zmęczenie wywołane wykorzystywa­niem uwagi intencjonalnej, ponieważ nasz odbiór natury opiera się przede wszystkim na uwadze mimowolnej. Przebywanie na łonie przyro­dy obniża też poziom stresu i kortyzolu, a także wywiera pozytywny wpływ na korę przedczołową, uczestniczącą w funkcjach wykonawczych. 

Dzieci mieszkające w oko­licach wiejskich, pełnych zieleni, są mniej zagrożone ADHD, a w razie wystąpienia choroby wykazują mniej na­silone objawy i lepszą zdol­ność koncentracji17. Badania konsekwentnie potwierdzają, że w otoczeniu zabudowa­nym dzieci z ADHD wykazują bardziej zmienne zachowania i ogólnie niski poziom funk­cjonowania poznawczego18

Przydatne suplementy przy ADHD

Kwasy omega-3

Wiele popularnych substancji wykazuje skuteczność w ła­godzeniu objawów ADHD. Korzystne działanie kwasów tłuszczowych omega-3 może być związane z ich rolą w roz­woju mózgu (m.in. wpływem na ekspresję genów i sy­gnalizację nerwową).

Wyż­szy poziom omega-3 może też zwiększać aktywność dopaminy i serotoniny. Po­dawanie fosfatydyloseryny (300 mg dziennie) z kwasami omega-3 (120 mg dzien­nie EPA+DHA w stosun­ku 2:1) przez 30 tygodni pozwoliło zmniejszyć objawy ADHD, szczegól­nie u dzieci wykazujących nadaktywność i impulsyw­ność oraz rozregulowanie zachowania i emocji19

Cynk

Trwające 12 tygodni ba­danie pokazało, że suple­mentacja siarczanem cynku (w dawce 150 mg dziennie) u dzieci z ADHD pozwoliła zmniejszyć impulsywność, nadaktywność i trudności socjalizacyjne20. Cynk pełni ważną funkcję w syntezie serotoniny, dopaminy i norad­renaliny, a jego niski poziom może być przyczyną m.in. upośledzenia funkcji poznaw­czych i zaburzeń nastroju. 

Żelazo

Innym ważnym kofakto­rem w syntezie neuroprze­kaźników jest żelazo. Już wcześniej stwierdzono, że dzieci z niedokrwistością wywołaną niedoborem żela­za wykazują deficyt uwagi, a badanie skuteczności suple­mentacji siarczanem żelaza w dawce 80 mg dziennie przez 12 tygodni przynio­sło znaczące złagodzenie objawów ADHD u dzieci z niskim poziomem ferry­tyny w surowicy krwi21.

cynk

Magnez i witamina B6

Jeszcze jeden składnik mi­neralny uczestniczący w syn­tezie neuroprzekaźników zasługuje na polecenie. Jest to magnez, którego niedobór powiązano z licznymi zabu­rzeniami ośrodkowego układu nerwowego, a badacze po­twierdzają, że osoby cierpiące na ADHD wykazują jego niż­szy poziom we krwi. Dawka 200 mg magnezu podawana przez 6 miesięcy dzieciom z niedoborem tego pier­wiastka pozwoliła znacząco obniżyć ich nadaktywność22

Szczególnie dobre efekty przynosi suplementacja ma­gnezem wraz z witaminą B6 (0,6 mg/kg B6 dziennie). Stosowana przez co naj­mniej 2 miesiące, przynosi znaczące zmniejszenie objawów takich jak nadak­tywność, nadmierna emo­cjonalność i agresywność23.

Aminokwasy i preparaty roślinne

Na poziom neuroprzekaź­ników mogą wpływać też aminokwasy, takie jak L-ace­tylokarnityna, która podawana w dawce 20-50 mg/kg dzien­nie znacząco obniża obja­wy ADHD, a szczególnie nadaktywność i niewłaściwe zachowania społeczne24. Jej działanie wynika prawdopo­dobnie ze zwiększania synte­zy acetylocholiny i stymulo­wania jej wydzielania, a także wydzielania dopaminy. 

Warto sięgnąć też po pre­paraty roślinne, które mogą bardzo korzystnie wpłynąć na objawy deficytu uwagi i nadpobudliwości. Oligome­ryczne proantocyjanidyny (OPC) to roślinne polifenole, które dzięki działaniu przeciwutle­niającemu poprawiają funkcje poznawcze. Wymiatają wolne rodniki i zwiększają syntezę enzymów antyoksydacyjnych. Przykładami takich substan­cji są pycnogenol, ekstrakty z pestek winogron, borówki amerykańskiej i miłorzębu ja­pońskiego, ciemna czekolada oraz zielona herbata.

Badania pokazują, że pycnogenol po­prawia uwagę i koncentrację oraz łagodzi nadaktywność u dzieci z ADHD25. OPC mogą też normalizować poziom neuroprzekaźników od­powiedzialnych za obja­wy ADHD, równoważyć fale mózgowe, sprzyjając lepszej koncentracji i za­pobiegając rozpraszaniu uwagi, a także wzmacniać barierę krew-mózg. 

Rośliną stosowaną od stu­leci w medycynie ajurwe­dyjskiej w celu poprawia­nia pamięci, koncentracji i zdolności uczenia się jest bakopa drobnolistna (Bacopa monnieri). Badania pokazują, że ma ona też korzystne dzia­łanie u dzieci z ADHD. Po­dawanie ekstraktu z bakopy w dawce 225 mg dziennie przez 6 miesięcy dzieciom w wieku 6-12 lat znacząco zredukowało u nich objawy ADHD: niepokój ruchowy zmniejszył się u 93% uczest­ników, u 89% poprawiła się samokontrola, objawy defi­cytu uwagi zmniejszyły się u 85%.

Zredukowane zostały także problemy z uczeniem się, impulsywność i problemy psychiczne26. Skuteczność ba­kopy przypisano jej działaniu neuroprotekcyjnemu i prze­ciwutleniającemu, a także regulowaniu poziomu dopa­miny i hamowaniu działania cholinoesterazy, rozkładającej acetylocholinę – ważny neu­roprzekaźnik, odgrywający rolę w uczeniu się, zapa­miętywaniu i koncentracji. 

Metody niefarmakologiczne leczenia ADHD

Bardzo obiecujące rezultaty w leczeniu ADHD przyno­si neurofeedback – metoda polegająca na pomiarze aktywności mózgowej pa­cjenta za pomocą aparatu EEG i przetworzeniu uzyska­nych sygnałów w celu wybra­nia interesujących terapeutę parametrów. Są one przed­stawiane pacjentowi w cza­sie rzeczywistym w postaci animacji lub gry wideo, po­legającej np. na utrzymaniu jadącego samochodu na okre­ślonym torze.

W ten sposób pacjent otrzymuje informacje zwrotne, dzięki którym uczy się modyfikować te konkretne parametry, a więc modulować swą aktywność mózgową i poznawczą. Metaanaliza 15 badań wykazała, że neu­rofeedback przynosi bardzo dobre efekty w zmniejszaniu deficytu uwagi i impulsyw­ności, a także, choć nieco mniej wybitne – w łago­dzeniu nadaktywności.

Co bardzo ważne, późniejsze obserwacje dzieci, u których stosowano tę metodę, do­wodzą, że korzyści są stałe, a nawet mogą zwiększać się z upływem czasu, gdyż dzie­ci zachowują umiejętność samodzielnego regulowania swej aktywności mózgowej. Jest to dodatkowa przewaga tej metody nad leczeniem farmakologicznym, które­go efekty zanikają wkrótce po odstawieniu leku27

Godne polecenia są też metody o charakterze psy­chologicznym i behawio­ralnym, takie jak terapia poznawczo-behawioralna, terapie rodzinne, terapia multimodalna czy specjal­ne programy edukacyjne.

Bibliografia
  • Ital J Pediatr. 2023 Apr 20;49(1):48
  • Br J Psychiatry. 2025 Mar 13:1-3
  • PLoS One 2014; 9: e106698
  • iScience. 2021 May 2;24(5):102497
  • JAMA 2018; 320: 255–63
  • Complement Ther Med. 2020Sep;53:102512
  • Postgrad Med. 2011 Sep;123(5):39-49
  • Lancet. 2007 Nov 3;370(9598):1560-7
  • J Nutr Med 1990;1:51-58
  • Environ Health Perspect. 2007
    Jan;115(1):122-7
  • DOI: https://doi.org/10.70542/rcj--japh-art-1li8wxw
  • J Transl Sci, 2021. Volume 7: 1-11, doi:
  • 15761/JTS.1000459
  • Allergy. 2020 Nov;75(11):2956-2957
  • JAMA Network Open.2022;5(10):e2236364
  • J Atten Disord. 2012 Jan;16(1):71-80
  • J Atten Disord. 2009 Mar;12(5):402-9
  • Lancet Planet Health. 2019May;3(5):e226-e234
  • Child Care Health Dev. 2011May;37(3):430-9
  • Eur Psychiatry. 2012 Jul;27(5):335-42
  • Prog Neuropsychopharmacol BiolPsychiatry. 2004 Jan;28(1):181-90
  • Pediatr Neurol. 2008 Jan;38(1):20-6
  • Magnes Res. 1997 Jun;10(2):149-56
  • Magnes Res. 2006 Mar;19(1):46-52
  • Am J Med Genet A. 2008 Apr1;146A(7):803-12
  • Eur Child Adolesc Psychiatry. 2006Sep;15(6):329-35
  • Adv Mind Body Med. 2014Spring;28(2):10-5
  • Clin EEG Neurosci. 2009 Jul;40(3):180-9
Autor publikacji:
Wczytaj więcej
Nasze magazyny