Jak radzić sobie z chronicznym zmęczeniem?

Gdy pragmatyczna Kate O’Riordan zaczęła chorować na chroniczne zmęczenie, musiała przekonać się do medycyny alternatywnej, aby znaleźć lekarstwo na swą „nieuleczalną” przypadłość.

23 lipiec 2015
Artykuł na: 9-16 minut
Zdrowe zakupy

10 wskazówek, jak radzić sobie z chronicznym zmęczeniem:

1. Zaakceptuj ograniczenia, jakie pojawiły się w Twoim życiu. Być może musisz zrezygnować z pracy albo poddać się opiece innych.

2. Pozwól sobie pomóc! Szukaj oparcia w bliskich i zapisz się na terapię.

3. Popraw dietę! Zdrowo się odżywiaj, jedz dużo owoców i warzyw, a jeśli to konieczne, bierz suplementy.

4. Zajrzyj w głąb siebie. Szukaj więzi ze swoim wnętrzem i medytuj, aby zrozumieć lekcje, jakie płyną z choroby.

5. Przyjrzyj się przeszłości. Zastanów się, czy w Twojej przeszłości są jakieś niezaleczone traumy albo powtarzające się wzorce zachowania, które Ci nie służą.

6. Odpuść sobie i innym. Daj sobie czas, by pogodzić się z przeszłością i wszelkimi minionymi krzywdami, a następnie daj im odejść z Twojego życia.

7. Wróć do życia! Jeżeli jesteś w stanie, wyjdź z domu i poznaj nowych ludzi, np. zgłoś się do pracy charytatywnej.

8. Wprowadź zmiany! Narzuć sobie nowe wzorce zachowania, myśl pozytywnie i bądź wdzięczna za każdy dzień.

9. Patrz z nadzieją w przyszłość. Ustaw sobie cele, jakie chcesz osiągnąć za 10 lat; odkryj w sobie pasję do czegoś i krok po kroku zbliżaj się do celu.

10. Nie przestawaj się uczyć! Dowiaduj się nowych rzeczy na temat zdrowia i wprowadzaj drobne zmiany w swoich codziennych przyzwyczajeniach.

Gdy idziesz do lekarza i mówisz, że wiecznie czujesz się zmęczona, sytuacja może rozwinąć się na kilka sposobów. Jeżeli lekarz jest otwarty na różne ewentualności, być może zdiagnozuje u Ciebie zespół chronicznego zmęczenia. Albo, w zależności od swoich własnych poglądów, może stwierdzić, że schorzenie dzieje się tylko i wyłącznie w Twojej głowie oraz przepisać Ci antydepresanty i skierować na psychoterapię.

Z niemal stuprocentową pewnością można zaś założyć, że oznajmi, że medycyna nie zna na to lekarstwa, a Ty musisz po prostu nauczyć się z tym żyć. Mniej więcej takie słowa usłyszała Kate O’Riordan, gdy w wieku zaledwie 20 lat owładnęło nią zmęczenie. Była wówczas studentką trzeciego roku chemii, lecz okoliczności zmusiły ją do powrotu do rodzinnego domu.

Choroba objawiła się tak gwałtownie, że Kate miała siłę tylko na to, by dowlec się do kanapy w salonie, a wieczorem z powrotem do łóżka. Gdy chroniczne zmęczenie pierwszy raz dało o sobie znać, Kate odbywała praktyki w laboratorium. – Musiałam przebić się przez zaspy śniegu, a po dotarciu do pracy po prostu runęłam na podłogę – wspomina. Koledzy zawieźli ją do akademika, a ojciec zabrał ją ze sobą z powrotem do domu w Crawley w hrabstwie West Sussex.

Sama nie jest pewna, co wywołało u niej chroniczne zmęczenie. Przyznaje, że żywiła się wtedy okropnie – klasyczna dieta studencka, składająca się z kupnych posiłków odgrzewanych w mikrofalówce, tostów, pizzy i batoników. W tamtym okresie zaraziła się mononukleozą zakaźną, a wirusy są uznawane za jedną z przyczyn choroby.

Jednak przez długi czas spędzony na kanapie rodziców Kate nie miała pojęcia, co się z nią działo. – Rodzice zachodzili w głowę, co też mogło doprowadzić mnie do takiego stanu, ale mi samej za bardzo kręciło się w głowie, żebym była w stanie myśleć, już nie mówiąc o skoncentrowaniu się mówi 26-letnia dziś Kate.

Rodzice wzięli ją do swojego lekarza rodzinnego, który wykonał całą serię badań. Nie udało się jednak wykryć żadnych nieprawidłowości, poza pewnym prawdopodobieństwem celiakii (choroba autoimmunologiczna spowodowana nietolerancją glutenu).

Endoskopia wyeliminowała jednak tę możliwość, gdyż i w tym badaniu nie wykryto żadnych odstępstw od normy. Nawet neurolog, który skierował ją na rezonans magnetyczny (MRI), nie był w stanie stwierdzić, co jest z nią nie tak – zdiagnozował za to chroniczne zmęczenie. Zasugerował, by zaczęła terapię lekami przeciwdepresyjnymi, chociaż dziewczyna twierdziła, że wcale nie czuje się przygnębiona. Poradził, by chodziła na terapię poznawczo-behawioralną, jednak zrezygnowała po jednym spotkaniu.

Lekarz najwyraźniej uważał, że problemy mają początek w jej umyśle.

 

Jak kontrolować chroniczne zmęczenie?

Kate nie wiedziała już, gdzie dalej szukać pomocy, dlatego postanowiła sama zbadać ten temat w Internecie. – Nie chciało do mnie dotrzeć, że cierpię na nieuleczalną chorobę. Zaczęłam szukać metod alternatywnych, które mogłyby mi pomóc.

Dotychczas nigdy nie interesowałam się medycyną alternatywną – zawsze uważałam, że mam otwarty umysł, szkoliłam się przecież na naukowca. Zorientowała się, że kiepska dieta musiała w jakimś stopniu wpłynąć na jej stan, doszła więc do wniosku, że zdrowsze odżywianie może go przynajmniej po części poprawić. Zaczęła jeść ryby, warzywa na parze i ryż, a po kilku tygodniach zauważyła, że wróciło jej nieco energii.

Dieta kate odgrywała rolę zarówno w rozwoju, jak i pokonywaniu chronicznego zmęczenia. Dziewczyna przerzuciła się ze śmieciowego jedzenia na produkty bezglutenowe, a potem na surową wegańską dietę

Wszystko o zespole chronicznego zmęczenia:

Szacuje się, że w USA i Europie Zachodniej na zespół chronicznego zmęczenia cierpi ponad pół miliona ludzi, a na całym świecie 17 mln. W Polsce z chorobą zmaga się 100 tys. osób, głównie kobiety.

Tak jak u Kate, choroba atakuje osoby w wieku od 20 do ok. 45 lat. Większość przypadków ma słabe lub średnie nasilenie, co pozwala pacjentom na w miarę normalne funkcjonowanie. Choroba może mieć jednak charakter ostry, jak u Kate, kiedy to nawet umycie zębów wydaje się niewykonalne. Nikt nie wie na pewno, co wywołuje chorobę, chociaż jako sprawców wymienia się często infekcje wirusowe, problemy ze strony układu nerwowego oraz zaburzenia hormonalne albo psychiczne, np. stres czy depresję.

Zespół chronicznego zmęczenia diagnozuje się wtedy, gdy uczucie zmęczenia utrzymuje się przez kilka miesięcy bez wyraźnego powodu. Medycyna konwencjonalna nie ma tu wiele do zaoferowania. Leczenie ogranicza się zazwyczaj do terapii poznawczo-behawioralnej, ćwiczeń fizycznych oraz leków na ból, bezsenność i nudności.

Do określenia zespołu chronicznego zmęczenia używa się nieraz skrótu ME, pochodzącego od angielskiego terminu myalgic encephalomyelitis, który łączy ze sobą bóle mięśni (myalgic) oraz stan zapalny mózgu i rdzenia kręgowego (encephalomyelitis).

Kate zaakceptowała też swoją chorobę. – Pomogło mi to zmniejszyć stres, bo w końcu pogodziłam się z tym, że nie będę mogła tak po prostu popędzić z powrotem do pracy i na uczelnię, i że muszę skupić się na powrocie do zdrowia.

Jedna ze stron internetowych poświęconych pomocy pacjentom cierpiącym na zespół chronicznego zmęczenia podpowiadała, by wypróbować akupunkturę. Dziewczyna udała się więc do pobliskiego specjalisty, dzięki któremu udało jej się poczuć tymczasową ulgę. Przede wszystkim terapeuta skierował ją jednak do naturopaty, doszedł bowiem do wniosku, że jej problemy mają źródło w układzie pokarmowym.

Naturopata wykonał badanie biorezonansem, dzięki któremu zdiagnozował mononukleozę – czego nie udało się wykryć lekarzom – oraz nadmierny rozrost grzybów Candida albicans. Ponadto biorezonans wykazał nietolerancję pokarmową na pszenicę (gluten), wołowinę oraz cukier.

Specjalista był przekonany, że infekcja grzybami Candida w jelicie Kate stanowiła rezultat stosowania tetracyklin, czyli silnych antybiotyków przepisanych jej na trądzik.

– Musiałam wszystkiego się wyrzec! – opowiada Kate. – Zaczęłam uważnie studiować etykiety spożywcze, a zanim cokolwiek zjadłam, najpierw czytałam mnóstwo informacji na temat każdego ze składników.

Miałam wrażenie, że cukier i pszenica są po prostu we wszystkim.

Ciężka praca szybko się opłaciła, chociaż Kate odczuwała drgawki przez kilka dni po odstawieniu cukru. Miała za to więcej energii, odzyskała nieco z utraconej wagi i zaczęła o wiele lepiej wyglądać.

– Nadal byłam skazana na siedzenie w domu, ale miałam już siłę podnieść się z łóżka i trochę pochodzić. Dawałam nawet radę iść na krótki spacer, chociaż moje nogi były bardzo osłabione, bo tak długo ich nie używałam. Poza tym nareszcie przestałam się czuć otępiona.

Zainteresowała się wtedy gotowaniem i opracowała przepisy na chleb pozbawiony pszenicy. Na zakażenie Candida brała suplementy oregano oraz zioła o działaniu wirusobójczym.

Niestety, to nie był koniec jej kłopotów: z tego wszystkiego nabawiła się nietolerancji na kukurydzę obecną w bezglutenowym jedzeniu, co z kolei doprowadziło do zespołu jelita nadwrażliwego (IBS).

Nie pozostało jej nic innego, jak znów zmodyfikować dietę, tym razem eliminując z niej jadane dotychczas produkty bezglutenowe na rzecz bardziej naturalnych, mniej przetworzonych pokarmów. Później przestawiła się na dietę wegetariańską, aby w końcu zdecydować się na czysto wegańskie jedzenie i picie.

Dzisiaj stosuje dietę łączącą gotowane i surowe produkty wegańskie.

Całkowicie pokonała zespół chronicznego zmęczenia. Nadal od czasu do czasu nękają ją dolegliwości zdrowotne, np. zapalenie skóry, a ostatnio odkryła, że ma niedobory enzymów.

Jednakże choroba, oraz wszystkie związane z nią wyzwania, zmieniły Kate z pragmatycznego naukowca w głęboko uduchowioną osobę. – Gdy byłam na studiach, robiłam to, czego oczekiwali ode mnie inni.

Zawsze robiłam wszystko, by ich zadowolić – stwierdza. Teraz sama kieruje swoim życiem. Opisuje swoje doświadczenia związane z chorowaniem na chroniczne zmęczenie na założonej przez siebie stronie internetowej (www.katesinspiredcooking.com), pracuje w dziale administracji firmy sprzątającej i uczy się na kursie dietetyki i żywienia organizowanym przez College of Naturopathic Medicine w Brighton.

Co najważniejsze, pracuje teraz z innymi osobami cierpiącymi na zespół chronicznego zmęczenia i pomaga im pokonać chorobę. Wierzy, że jest to jej życiowa misja.

W końcu robi to, co sama chce robić, a jednocześnie udowadnia lekarzom, że się mylili: zespół chronicznego zmęczenia da się wyleczyć!

Dieta na chroniczne zmęczenie

Od fast foodów do hummusu

Dieta Kate odgrywała znaczącą rolę w rozwoju zespołu chronicznego zmęczenia – oraz w przezwyciężeniu go. Dziewczyna porzuciła typową studencką dietę – złożoną ze śmieciowego jedzenia i produktów przetwarzanych przemysłowo – na rzecz pożywienia bezglutenowego, a w końcu wegetariańskiego i wegańskiego. Dzisiaj stosuje zbilansowaną dietę wegańską, wzbogaconą potrawami gotowanymi. Oto 6 etapów dietetycznej podróży, jaką przebyła Kate.

Faza 1:Dieta studencka

Gotowa lasagne z mikrofalówki

Gotowy łosoś z mikrofalówki

Frytki i paluszki rybne z mikrofalówki

Tosty

Płatki na mleku

Pizza

Faza 2: Dieta bezglutenowa

Pstrąg z dzikim ryżem, brokuły i marchewki na parze

Bezglutenowy makaron z sosem

Bezglutenowe kanapki

Owsiane naleśniki

Nóżki jagnięce

Faza 3: Jedzenie mniej przetworzone przemysłowo

Tofu z makaronem ryżowym

Pieczone ziemniaki z tuńczykiem i majonezem

Kurczak w panierce z orzechów

Pałki i skrzydełka z kurczaka

Wątróbka i boczek z ziemniakami

Faza 4: Dieta wegetariańska

Zapiekana dynia

Omlet hiszpański

Pieczone ziemniaki z serem

Hummus na bezglutenowym toście

Pizza bezglutenowa

Faza 5: Surowa dieta wegańska

Sałatka z jarmużem i kiełkami

Napoje typu smoothie i soki

Surowa czekolada

Mieszanki orzechowe

Sushi z wodorostów

Hummus i kiełkujące pestki słonecznika na waflach ryżowych

Surowe ciasto z marchwi

Faza 6: Dieta wegańska surowa i gotowana

Burgery z soczewicy i komosy ryżowej

Pieczone pataty z hummusem

Kitchari

Curry z porem i kokosem

Surowe ciastka z czekolady

Kaszka z amarantem

 

Wczytaj więcej
Nasze magazyny