Nasza trzustka wytwarza substancje, które odpowiadają za przetwarzanie pokarmów. Produkuje amylazę (rozkładająca węglowodany), trypsynogen i chymotrypsynogen (zaangażowane w trawienie białek), lipazę (odpowiedzialną za trawienie tłuszczów), elastazę (zajmującą się degradacją białek) oraz karboksypeptydazę (kolejną substancję rozkładająca białka). Tymczasem większość roślin jadalnych zawiera w sobie enzymy trawienne, które pozwalają nam je strawić, praktycznie bez wydatkowania energii i enzymów produkowanych przez trzustkę. Dzięki temu organ ten może zajmować się produkcją insuliny oraz odpowiednich cząsteczek, aby powstrzymać ewentualny przyrost komórek rakowych.
Jak obróbka termiczna działa na enzymy trawienne?
Jeśli spożywamy pożywienie poddanie obróbce termicznej, to pozbywamy się zawartych w nim enzymów trawiennych, przez co nasza trzustka jest obciążona wytwarzaniem ich. Pozbywamy? – Zapytasz. – Jak to pozbywamy się, ja nic o tym nie wiem?!
Przyjęło się, że mamy najmniej 4 grupy pokarmów:
- mięso i ryby,
- mleko i jaja,
- warzywa i owoce,
- nasiona, orzechy, kiełki, oleje i zboża.
2 pierwsze grupy pozbawione są enzymów, ponieważ jemy je ugotowane. W 98% przypadków pozbawione są także witamin i minerałów. Jeśli ludzie spożywaliby tylko te pokarmy, nikt z nas nie dożyłby nawet 25. r.ż., gdyż brakuje w nich składników odżywczych. Na szczęście większość z nas często spożywa również pokarmy z 3. i 4. grupy na surowo i dzięki temu dostarczają sobie elementów do budowy i oczyszczania ciała.
Duże znaczenie ma tu jakość warzyw i owoców, która z roku na rok niestety jest obniżana. Kiedyś uprawy rolne pozbawione były środków ochrony roślin. Sezonowość upraw i okresy „odpoczynku dla ziemi” były sposobem na uprawę i osiąganie wartościowych plonów. Chcąc dostarczyć sobie tyle składników odżywczych, ile spożywał nasz dziadek, kiedy zjadł marchewkę, musielibyśmy zjeść ich co najmniej 30!
Łyk zamiast kęsa - soki mają przewagę
Czy ktoś żuje pokarmy tak długo? Oczywiście, że nie. W ten sposób posiłki trwałyby godzinami. Przeżuwanie, to nie tylko rozdrabnianie pokarmu, to również wymieszanie go ze śliną, w której jest ptialina, niezbędna do rozkładu tego, co jemy. W tym miejscu chciałbym się podzielić historią Jaya Kordicha. Miał on 27 lat, gdy z wyrokiem śmierci trafił do kliniki dr. Gersona, a ten wyleczył go ze śmiertelnego nowotworu sokami. Wtedy Jay postanowił opowiedzieć o tym światu. I przez ponad 60 lat zachęcał Amerykanów do picia świeżo wyciśniętych soków. Dlatego dziś nazywa się go „juice daddy”, ojcem sokoterapii.
Soki na stół, kilogramy w dół! Odchudzające działanie świeżych soków
Gdy w wieku 35 lat zaczęliśmy czuć coraz więcej starczych dolegliwości, a przy tym oboje mieliśmy nadwagę (ja 95-100 kg przy wzroście 174 cm, a Agnieszka 72-75 kg przy wzroście 162 cm), zaczęliśmy szukać rozwiązania tych problemów. Nikt z naszych znajomych ani nie słyszał, ani nie interesował się żadnym „zdrowym żywieniem”. Znaleźliśmy jeden film – „Metoda Gersona”. Po obejrzeniu go nie wierzyliśmy w połowę tego, co zobaczyliśmy, a mnie nie mieściła się w głowie żadna lewatywa! Jednak zaczęliśmy sokoterapię. Po paru dniach wstałem z olbrzymim bólem głowy, takim, że zacząłem chodzić po ścianach. Nie wiedziałem co się ze mną dzieje i oczywiście poszły w ruch tabletki przeciwbólowe. Potem doszło rozwolnienie, skręcanie w brzuchu i odruchy wymiotne...
Agnieszka nie miała takich problemów, gdyż od początku stosowała lewatywy. Nie wiem jak, ale chyba zamroczony tym bólem zdecydowałem się na swoją pierwszą lewatywę. Nie pamiętam już, jak mi wtedy poszło, ale wiem, że pomogła mi nie odstawiać sokoterapii. Na wyniki nie trzeba było długo czekać – 5 kg mniej w pierwszym tygodniu, a 15 kg w ciągu 3 miesięcy. Czułem się coraz lepiej, energia powracała z dnia na dzień.
Zmiana nawyków żywieniowych dla zdrowia
Gdy w 2015 r. zmieniliśmy pracę i w związku z tym zaczęliśmy spędzać dużo czasu przed komputerem, odkryliśmy, że coraz słabiej się czujemy. Nie jedliśmy już wtedy mięsa, ale nasza dieta obfitowała w gotowane potrawy, jakieś wymyślne kotlety, pasztety i inne cuda, w oparciu głównie o gotowaną soję. Kupiliśmy więc nową maszynę do wyciskania soków. Agnieszka, po wielu tygodniach testowania, czytania właściwości i różnych charakterystyk stworzyła swoją własną recepturę na sok. I to był strzał w 10! Wszyscy się w nim zakochaliśmy, a energia zaczęła powracać z dnia na dzień.
Wtedy, w październiku 2015 r., podjęliśmy ostateczną decyzję: odstawiamy całkowicie gotowane pokarmy. Nasza wiedza w tym zakresie była już mocno zaawansowana, dlatego też była to w pełni świadoma decyzja. Od tej pory wyciskarka do soków zdetronizowała piekarnik w naszej kuchni. Dlaczego? Bo, świeżo wyciśnięty sok z warzyw i owoców zapewnia stały dopływ witamin i minerałów, pozwala odpocząć ciału od niepotrzebnego trawienia i dodaje witalności. Ponadto wyciskarka podnosi przyswajalność pokarmów ze średnio 10% nawet do 100% bez wydatkowania zbędnej energii ze strony organizmu.
Najlepszy sok - z wyciskarki czy z sokowirówki?
Jest to dość ważne pytanie, które też zadawaliśmy sami sobie. Zanim podjęliśmy decyzję, prześledziliśmy dziesiątki filmów i stron internetowych. Okazało się, że do naszych terapii, jak również różnorodności warzyw, owoców, jak również roślin liściastych, czy trawy pszenicznej wyciskarka jest o niebo lepszym urządzeniem, bo zwykłe sokowirówki po prostu nie poradzą sobie z tymi zadaniami. Owszem sokowirówki mogą być tańsze, ale to prawdopodobnie ich jedyna zaleta. Nie dają możliwości wyciśnięcia np. chlorofilu, który jest nam tak potrzebny przy wszystkich schorzeniach dróg oddechowych i astmie. Ponadto okazuje się, że warzywa i owoce zawierają nawet 95% wartości odżywczych w skórce lub tuż pod nią, co oznacza, że praktycznie wszystkie należy wyciskać razem ze skórką. Sokowirówki niestety sobie z tym nie radzą. Ba, nawet niektóre tańsze opcje wyciskarek mają z tym problem.
Kiedy pić soki i ile?
Najlepszym rozwiązaniem dla osób rozpoczynających witarianizm jest wypijanie 2 razy dziennie po szklance wielowarzywnego soku Agnieszki plus 1-2 soków owocowych, aby uzupełnić niedobory składników odżywczych w organizmie. My pierwszy sok wypijamy o godz. 11:00, czyli 5-6 godz. od przebudzenia, ponieważ dodatkowo stosujemy na tym etapie swojego życia post przerywany. Następny sok warzywny pijemy ok. 16:00. Czas na ostatni sok np. z melona to 18:00. Soków nie mieszamy z posiłkami, zachowujemy odstęp co najmniej 30 min. Nie ma tak naprawdę znaczenia czas i kolejność picia soków, jeśli na początku zapragniesz, pić sok tylko raz dziennie, to też będzie świetnie! Najważniejsze jest zacząć.
Jak przygotowywać soki?
Oto kilka naszych żelaznych zasad:
- Nie łączymy ze sobą warzyw i owoców -– wyjątek stanowi jabłko. Jest ono wspaniałym dodatkiem smakowym do każdego soku. Dodaje cudownej naturalnej słodkości, jak również ułatwiających trawienie pektyn.
- Melony i arbuzy wyciskamy oddzielnie. Nie łączymy ich nawet z innymi melonami, ponieważ zawierają one różniące się od siebie enzymy.
- Wszystkie warzywa i owoce dokładnie myjemy lub płuczemy w occie albo sodzie oczyszczonej.
- Z wyjątkiem cytrusów, wszystkie warzywa i owoce wyciskamy, tak jak rosną w naturze – razem ze skórką w całości, pokrojone na kawałki, które zmieszczą się w wyciskarce.
- Cytrusy (grejpfruty, pomarańcze, cytryny, limonki czy mandarynki) obieramy ich błyszczącą skórkę, używając obieraczki do ziemniaków. Po obraniu owoc ma zostać z białą wewnętrzną skórką (albedo), gdyż w tej części zawarte jest do 95% wartości odżywczych owocu.
- Niektóre owoce takie jak brzoskwinie, nektarynki, czereśnie itp. mają twarde pestki, które najpierw należy usunąć. Różnym kombinacjom warzyw i owoców można przypisać dobroczynne działanie na poszczególne organy, natomiast każdy z nich działa kompleksowo na wszystkie funkcje w ciele.
- Na serce To szalenie ważny organ, który cierpi, kiedy się źle odżywiamy. Kłopoty z sercem zazwyczaj wynikają z niskich poziomów potasu, dlatego, aby wspomóc nasze serce polecamy soki z dużą jego zawartością.
I
1 łodyga selera naciowego (ok. 25 cm)
2 jabłka
II
1 średniej wielkości burak czerwony
1 średniej wielkości ogórek
2-3 marchewki
III
¼ szklanki soku z trawy pszenicznej
¾ szklanki soku z marchwi - Na płuca, oskrzela i górne drogi oddechowe Dla poprawienia funkcjonowania tych organów najważniejsze jest ich oczyszczenie. Tu pierwsze skrzypce gra chlorofil pozyskiwany z liści zielonych warzyw, istotne jest, by sok z nich mieszać z innymi.
I
¼ szklanki soku z sałaty rzymskiej
¾ szklanki soku z marchwi
II
¼ szklanki soku z ogórka
1 średniej wielkości burak czerwony
½ szklanki soku z marchwi
III
Arbuz ze skórką – najlepszy sok z owoców do oczyszczenia ciała, a przy okazji zmniejszenia obciążeń pracy naszego serca. - Na wątrobę Narząd ten przerabia mnóstwo „śmieci”, a większość z nich niestety w nim zostaje, dlatego należałoby go cały czas czyścić. Pomogą w tym soki.
I
½ średniej wielkości burak czerwony wraz z liśćmi
1 jabłko
II
¼ szklanki soku z liści mniszka
¾ szklanki soku z marchwi - Na woreczek żółciowy Jeśli nie pracuje poprawnie, możemy mu pomóc. Przede wszystkim należy odstawić pokarmy, których nie lubi, np. nienamoczone uprzednio orzechy, tłuste dania głównie pochodzenia zwierzęcego, fast-foody. Następnie ułatwić mu pracę, pijąc odpowiednie soki.
I
¼ szklanki soku z ogórka
1 średniej wielkości burak czerwony
½ szklanki soku z marchwi
II
1 średnie jabłko
1 średnia gruszka