Co kryje się w kostkach rosołowych?
Są rozwiązaniem przede wszystkim szybkim. Wrzucasz taką kostkę do zupy jednym ruchem, a ona zastępuje mnóstwo przypraw, a nawet warzyw. Oczywiście ciężko dyskutować z argumentem, że kostki rosołowe przyspieszają przygotowanie posiłku i pozwalają oszczędzić cenny czas. Ale to niestety ich jedyna zaleta. Wad za to mają całe mnóstwo. Są nafaszerowane składnikami, których już same nazwy sprawiają, że próbując je rozszyfrować, poczujesz się znów jak na lekcji chemii w podstawówce. Zależnie od producenta, w popularnych rosołkach możesz znaleźć na liście składników takie cuda jak:
- Glutaminian sodu (E621) - wzmacniacz smaku, który może prowadzić do uszkodzenia systemu nerwowego, mózgu, a nawet siatkówki oka, zwiększając ryzyko utraty wzroku i nadwagi.
- Inozynian disodowy (E631) i guanylan disodowy (E627) - silne wzmacniacze smaku, o działaniu 10-20 razy silniejszym niż glutaminian sodu, mogące zawierać GMO.
- Tłuszcz palmowy - często utwardzony, bogaty w nasycone kwasy tłuszczowe, przyczynia się do rozwoju otyłości, miażdżycy, choroby niedokrwiennej serca, a nawet nowotworów.
- Karmel amoniakalny (E150c) - może powodować problemy jelitowe i obniżenie ilości limfocytów.
- Sól - nadmierna ilość soli w kostkach rosołowych może prowadzić do nadciśnienia tętniczego i innych problemów zdrowotnych.
Czarny charakter - glutaminian sodu
Glutaminian sodu, znany również jako E621, jest solą sodową kwasu glutaminowego, jednego z aminokwasów tworzących białka. Choć kwas glutaminowy występuje naturalnie w wielu produktach spożywczych, takich jak mięso, grzyby, ryby, mleko, czy ser parmezan, jego syntetyczna wersja - glutaminian sodu - budzi znaczne kontrowersje.
W przemyśle spożywczym glutaminian sodu jest często stosowany jako wzmacniacz smaku w gotowych mieszanek przyprawowych, zupach i sosach w proszku, koncentratach, żywności przetworzonej, a także w przekąskach i fast foodach. Badania wykazały, że spożycie kwasu glutaminowego czy glutaminianu sodu w dużych ilościach może wywoływać niekorzystne objawy fizjologiczne, takie jak zawroty głowy, osłabienie, palpitacje serca, nadmierną potliwość, uczucie niepokoju czy drętwienie. Te objawy określono mianem „syndromu chińskiej kuchni”.
Wśród innych potencjalnych skutków zdrowotnych związanych z nadmiernym spożyciem glutaminianu sodu wymienia się wysypki skórne i zaburzenia oddychania u osób uczulonych. Chociaż amerykańska FDA (Food and Drug Administration) i Unia Europejska zakwalifikowały glutaminian sodu jako bezpieczny, to jednak jego nadmiar może być szkodliwy. Regularne spożywanie kostek rosołowych może prowadzić do:
- nadciśnienia tętniczego
- zaburzeń koncentracji i pamięci
- nadwagi i otyłości
- hipercholesterolemii
- miażdżycy
- rozwoju nowotworów
To może Maggi?
Niestety, to nie jest dobra alternatywa. Oryginalny skład przyprawy w płynie Maggi jest recepturą tajną, ale wiadomo, że podstawą jest ekstrakt z lubczyku ogrodowego. Niestety, na rynku dostępne są również przyprawy w płynie typu maggi, w których poczciwy lubczyk wcale nie gra głównej roli. Znajdziemy w nich oprócz ekstraktu z lubczyku m.in. mnóstwo soli, ocet, wyciąg drożdżowy, aromaty, glukozę, a także glutaminian monosodowy (E621) i 5-rybonukleoidy disodowe (E635).Te dodatki do mogą przyczynić się do nadpobudliwości u dzieci, problemów z widzeniem, zawrotów głowy, nadmiernej potliwości, zaburzeń hormonalnych, zawrotów głowy i palpitacji serca. Ich stosowanie powiązano także z wysypkami skórnymi oraz pogłębieniem astmy. Co zamiast? Po prostu świeży lub suszony lubczyk - sprawdzi się idealnie, bo nada potrawom charakterystyczny korzenny aromat.Co zamiast kostek rosołowych? Naturalne alternatywy
Zamiast sięgać po kostki rosołowe, warto wykorzystać naturalne zioła i przyprawy, które nie tylko wzbogacą smak potraw, ale również przyniosą korzyści zdrowotne. Do zupy czy sosów dorzuć:
- marchew, seler, pietruszkę korzeniową, cebulę, czosnek - same warzywa z odrobiną ziół zapewnią daniom doskonały smak, wcale nie trzeba go wzmacniać!
- lubczyk i natkę pietruszki - są bogate w witaminy i minerały, wspomagają trawienie
- ziele angielskie, pieprz, liść laurowy, suszone grzyby - dodają głębi smaku i posiadają właściwości antyoksydacyjne
- kurkumę - słynie ze właściwości przeciwzapalnych, wspiera odporność i obniża poziom glukozy we krwi
Zrób domową suszoną włoszczyznę!
Dodanie do listy naturalnych alternatyw dla chemicznych kostek suszonej włoszczyzny to świetny pomysł. Włoszczyzna, tradycyjna mieszanka warzyw korzeniowych i liściastych, jest bogata w witaminy i minerały, a jej suszona forma stanowi doskonałą bazę do zup i sosów.
Kupując gotową mieszankę suszonych warzyw, upewnij się, że w składzie znajdują się wyłącznie naturalne składniki - warzywa bez dodatku wzmacniaczy smaku, konserwantów czy soli. Wybieraj produkty suszone naturalnymi metodami, bez użycia sztucznych dodatków, najlepiej mieszanki z warzyw pochodzących z upraw ekologicznych.
Możesz też po prostu samodzielnie przygotować mieszankę suszonych warzyw, bo to wcale nie jest trudne. Kup warzywa ze sprawdzonego źródła: marchew, pietruszkę (korzeń i natkę), seler, por, a czasem, a jeśli chcesz także cebulę i czosnek. Umyj i oczyść warzywa. Pokrój je na mniejsze kawałki lub plastry, aby łatwiej było je suszyć. Warzywa można suszyć na kilka sposobów. Jeśli używasz suszarki do warzyw i owoców, rozłóż pokrojone warzywa na tackach i susz zgodnie z instrukcją urządzenia. Możesz też użyć piekarnika. Rozłóż warzywa na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i susz w niskiej temperaturze (około 50-60°C) z uchylonymi drzwiczkami piekarnika, aby wilgoć mogła uciekać.
Jeśli warunki pogodowe na to pozwalają, warzywa można suszyć na słońcu, rozłożone na czystej tkaninie lub siatce. Po wysuszeniu przechowuj włoszczyznę w szczelnie zamkniętym pojemniku w suchym i chłodnym miejscu. Domowa suszona włoszczyzna to nie tylko zdrowa i naturalna alternatywa dla kostek rosołowych, ale również świetny sposób na wykorzystanie sezonowych warzyw i zapewnienie sobie zapasów pełnych smaku i wartości odżywczych na cały rok.
Domowe kostki rosołowe - przepis
Składniki:
- 2 duże marchewki
- 1 mały korzeń pietruszki
- 1 średni korzeń selera
- 1 por
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 1 mały pęczek natki pietruszki
- 1 mały pęczek lubczyku
- 1 liść laurowy
- 5 ziaren ziela angielskiego
- 1 łyżeczka soli morskiej (opcjonalnie)
- 1 łyżeczka kurkumy (dla koloru, opcjonalnie)
Przygotowanie:
Umyj i oczyść wszystkie warzywa. Marchewkę, pietruszkę, seler i por pokrój na mniejsze kawałki. Cebulę i czosnek obierz i posiekaj. Włóż wszystkie warzywa do dużego garnka, zalej wodą tak, aby były całkowicie przykryte. Dodaj liść laurowy, ziele angielskie, sól i kurkumę. Gotuj na małym ogniu przez około 1-1,5 godziny.
Po ugotowaniu odcedź warzywa (możesz zachować wywar do innych potraw), a następnie zblenduj je na gładką masę. Rozłóż masę na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i rozprowadź równomiernie. Możesz też użyć foremek do lodu, aby uzyskać kształt kostek.
Susz masę w piekarniku w temperaturze około 50-60°C z uchylonymi drzwiczkami, aż masa stanie się sucha i twarda (może to zająć kilka godzin). Po wysuszeniu, pokrusz kostki i przechowuj je w szczelnie zamkniętym pojemniku w suchym i chłodnym miejscu.