Jak wolne rodniki wpływają na organizm? Oto najsilniejsze przeciwutleniacze

Stres oksydacyjny może w bezpośredni sposób przyczyniać się do wzrostu ciśnienia tętniczego krwi, ale naturalne przeciwutleniacze są w stanie skutecznie temu przeciwdziałać.

Artykuł na: 29-37 minut
Zdrowe zakupy

 Jak wolne rodniki wpływają na organizm?

Podstawowym warunkiem zachowania zdrowia każdego organizmu żywego jest homeos­taza, czyli równowaga wszyst­kich jego procesów życiowych. Dotyczy to również zachodzących w nim reakcji chemicznych, z których wiele to tzw. re­akcje redoks, polegające na przenoszeniu elektronów z jednych cząstek chemicz­nych do innych. Oddawanie elektronu nazywamy utlenianiem (oksydacją), a jego przyjmowanie – redukcją.

Równowagę tych procesów zapewnia­ją komórkowe mechanizmy sygnalizacji i regulacji, reagujące na nadmierną ilość związków utleniających, które mogłyby zagrażać zdrowiu komórki. Takimi związkami są wolne rodniki i ich najważniejsza podgrupa – reaktywne formy tlenu (ROS).

Są to cząsteczki, które zawierają niesparowany elektron, a dążąc do uzyskania stabilności che­micznej, bardzo łatwo wchodzą w reak­cje z innymi cząsteczkami, odbierając od nich (lub przekazując im) elektron „do pary”. Zapoczątkowują w ten spo­sób reakcję łańcuchową, powodującą powstawanie wciąż nowych cząste­czek wolnych rodników, a w rezultacie – mogącą uszkadzać niemal wszystkie biocząsteczki w organizmie, destabili­zując je i zmieniając ich właściwości.

Konsekwencją tych reakcji mogą być różnorodne uszkodzenia komórek. Utlenianie lipidów powoduje uszko­dzenia błon komórkowych, prowadzące do zwiększenia ich przepuszczalno­ści; utlenianie białek – niszczenie struktur komórkowych, a także dys­funkcję enzymów; utlenianie kwasów RNA i DNA – mutacje genetyczne i zakłócenia replikacji. Procesom tym towarzyszy powstawanie jeszcze większej ilości wolnych rodników.

Do najważniejszych reaktywnych form tlenu należą rodnik ponadtlen­kowy, hydroksylowy i wodorotlenko­wy, a także nadtlenek wodoru H2O2. W normalnych warunkach ROS pro­dukowane są w sposób kontrolowany, w niskich stężeniach, i pełnią ważne funkcje fizjologiczne, związane m.in. z proliferacją i różnicowaniem komó­rek, ich starzeniem, ochroną i pro­cesami naprawczymi. Uczestniczą w sygnalizacji komórkowej i regulują szereg ścieżek decydujących o pra­widłowym funkcjonowaniu naczyń krwionośnych oraz stopniu ich napię­cia, a tym samym – o ciśnieniu krwi.

W zdrowym organizmie zachowywa­na jest równowaga między produkcją ROS a ochronnymi mechanizmami przeciwutleniającymi. Dopiero jej zabu­rzenie – na skutek nadmiernej produkcji wolnych rodników lub niedostatecznej aktywności przeciwutleniaczy – może prowadzić do stresu oksydacyjne­go i różnego rodzaju uszkodzeń.

Śródbłonek – centrum sterowania

  mama z córką jedzą owoce

O utrzymaniu prawidłowego ciśnienia krwi decyduje stopień napięcia ścian naczyń krwionośnych, który z kolei bezpośrednio uzależniony jest od funk­cjonowania ich śródbłonka. Śródbłonek to pojedyncza warstwa płaskich komó­rek, wyściełająca wewnętrzną stronę wszystkich naczyń krwionośnych, od dużych tętnic po naczynia włoso­wate, a także komory serca. Komórki śródbłonka odgrywają rolę w takich procesach, jak przepływ krwi, regulacja stanów zapalnych, tworzenie nowych naczyń, a także napinanie mięśni gład­kich, tworzących ściany naczyń krwio­nośnych. To w śródbłonku zachodzi produkcja ważnych mediatorów, czyli związków chemicznych, pozwalają­cych utrzymywać wewnętrzną rów­nowagę środowiska naczyniowego.

Komórki śródbłonka, reagując na bodźce mechaniczne i hormonalne, wytwarzają substancje zwężające na­czynia krwionośne poprzez zwiększanie stężenia jonów wapnia we wnętrzu komórek mięśni gładkich naczyń i uła­twianie dopływu tych jonów z płynu pozakomórkowego.

Takimi substancjami są m.in. tromboksan, endotelina I, angio­tensyna II oraz reaktywne formy tlenu (ROS). Śródbłonek produkuje również związki o działaniu przeciwnym, a więc rozszerzającym naczynia krwionośne. Najważniejszymi z nich są prostacyklina, śródbłonkowy czynnik hiperpolaryzują­cy (EDHF) oraz tlenek azotu (NO). Ten ostatni, zdaniem badaczy, odgrywa najistotniejszą rolę w sterowaniu na­pięciem ścian naczyń krwionośnych.

Tlenek azotu produkowany jest w wy­niku utleniania aminokwasu L-argininy, a katalizatorem w tym procesie jest enzym zwany śródbłonkową syntazą tlenku azotu (eNOS). Może ona być akty­wowana przez określone neuroprzekaź­niki i hormony, takie jak acetylocholina, bradykinina i histamina, ale także przez bodźce mechaniczne, czyli naprężenia powstające podczas przepływu krwi przez światło naczyń. NO rozprzestrze­nia się jako gaz w mięśniach gładkich naczyń, oddziałując na ich recepto­ry i powodując ich rozkurczanie.

Tlenek azotu jest bardzo niestabilny chemicznie, a jego okres półtrwania wynosi zaledwie kilka sekund. Bardzo łatwo wchodzi w reakcję z rodnikiem ponadtlenkowym (jedną z reaktywnych form tlenu), w wyniku czego spada bio­dostępność NO i nie może on już prawi­dłowo pełnić swych funkcji w śródbłon­ku. Powoduje to zakłócenie równowagi między czynnikami rozszerzającymi i zwężającymi naczynia krwionośne.

Śródbłonek przestaje funkcjonować pra­widłowo, zmniejsza się jego zdolność rozkurczania ścian naczyń, natomiast zwiększa się ich sztywność. Zaburzenia takie mogą mieć charakter krótkotrwa­ły, ale mogą też powodować adaptację i trwałą zmianę strukturę, czego re­zultatem jest nadciśnienie przewlekłe. Wolne rodniki mogą też bezpośrednio uszkadzać komórki śródbłonka, co do­datkowo pogarsza ich zdolność regulo­wania napięcia mięśni gładkich naczyń.

Poza rozkurczaniem naczyń tlenek azotu pełni też szereg innych funkcji: uczestniczy w hamowaniu agregacji płytek krwi, czyli zmniejszaniu jej lepkości i zapobieganiu przywiera­niu płytek krwi i leukocytów do ścian naczyń krwionośnych, w regulowa­niu mechanizmów odpornościowych i reakcji zapalnych oraz w funk­cjonowaniu układu nerwowego.

Skąd się biorą ROS?

  mężczyzna mierzący ciśnienie

Głównym źródłem reaktywnych form tlenu w ścianach naczyń jest enzym zwany oksydazą NADPH. Może ona wy­twarzać bardzo duże ilości wolnych rod­ników, gdy zostanie aktywowana przez substancje zwężające naczynia (np. an­giotensynę II i endotelinę I, urotensy­nę II), ale także – podobnie jak syntaza eNOS – przez czynniki mechaniczne, ta­kie jak rozciąganie oraz naprężenia pul­sacyjne i ścinające w wyniku przepływu krwi przez światło naczynia.

Oksydaza NADPH odpowiada także za produkcję znacznych ilości ROS w nerkach. Innym enzymem uczestniczącym w produkcji ROS w ścianach naczyń jest oksydaza ksantynowa. Zaskoczeniem może być natomiast rola syntazy tlenku azotu (eNOS) – tej samej, która pełni rolę ka­talizatora w jego produkcji.

Otóż w wy­niku reakcji tlenku azotu z rodnikiem ponadtlenkowym powstaje związek o silnych własnościach utleniających, który zaburza też funkcjonowanie synta­zy eNOS. Zamiast tlenku azotu zaczyna ona produkować jeszcze więcej rodnika ponadtlenkowego, nasilając nieprawi­dłowe funkcjonowanie śródbłonka.

Nadmierna produkcja reaktywnych form tlenu może być skutkiem dysfunk­cji mitochondriów, ale mogą też wyzwa­lać ją czynniki środowiskowe, związane z naszym stylem życia, takie jak nagły lub przewlekły stres, pestycydy i herbi­cydy, alkohol i palenie tytoniu, metale ciężkie, leki, promieniowanie jonizujące, zanieczyszczenia powietrza, radio- i che­mioterapia.

Bardzo ważnym czynnikiem wywołującym stres oksydacyjny jest wysokokaloryczna zachodnia dieta, obfitująca w rafinowane węglowodany i produkty przetworzone, a pozbawiona odpowiedniej ilości składników bioak­tywnych, takich jak witaminy, naturalne przeciwutleniacze i pierwiastki śladowe. W ten sposób wytwarza się znaczne obciążenie prooksydacyjne, któremu nie są w stanie przeciwstawić się uszczu­plone zasoby przeciwutleniaczy.

Nie tylko naczynia krwionośne

Badania kliniczne potwierdzają zwięk­szoną produkcję ROS u pacjentów z nad­ciśnieniem1, ale rola reaktywnych form tlenu w wywoływaniu nadciśnienia nie ogranicza się tylko do bezpośredniego oddziaływania na mięśnie gładkie na­czyń krwionośnych. Równie poważne skutki pociąga za sobą zwiększona produkcja ROS w nerkach i w mózgu.

Stres oksydacyjny w nerkach może upośledzać ich zdolność do regulowania wydalania sodu i płynów (a tym samym do regulowania objętości krwi). Wolne rodniki mogą uszkadzać komórki kana­lików nerkowych i zaburzać transport jonów sodu, co prowadzi do zatrzy­mywania sodu w organizmie i zwięk­szania objętości krwi, a tym samym – do dalszego podwyższania ciśnienia.

Wywoływane przez ROS procesy chorobowe mogą być zarówno przy­czyną, jak i skutkiem nadciśnienia. ROS mogą uszkadzać kłębuszki nerko­we i inne struktury, przyczyniając się do przewlekłej niewydolności nerek.

spacerująca para
Lokalna produkcja ROS w mó­zgu może nadmiernie pobudzać ośrodki mózgowe odpowiedzialne za regulację ciśnienia krwi, a przede wszystkim współczulny układ ner­wowy, unerwiający mięśnie gład­kie ścian naczyń krwionośnych.

ROS są też mediatorami stanu za­palnego, mogącymi aktywować za­palne ścieżki sygnalizacyjne oraz zwiększać wydzielanie innych me­diatorów, np. cytokin prozapalnych. Trzeba jednak pamiętać, że re­aktywne formy tlenu to nie tylko „czarne charaktery”. Tak ROS, jak i tlenek azotu stanowią dwie strony tej samej monety, w zależności od stę­żenia i czasu oddziaływania mogące wywoływać zarówno korzystne, jak i szkodliwe skutki w organizmie.

Jak działa nasz system obronny?

Przed szkodliwym wpływem ROS orga­nizm broni się za pomocą antyoksydan­tów, które mogą być produkowane we­wnętrznie lub dostarczane z zewnątrz, w pożywieniu. Przeciwutleniacze mogą neutralizować ROS, ale mogą też hamo­wać ich wytwarzanie w komórkach oraz naprawiać wyrządzone przez nie szkody.

Rodnik ponadtlenkowy utrzymywany jest w komórkach zazwyczaj na niskim poziomie, ponieważ grupa enzymów o zbiorczej nazwie dysmutaza ponad­tlenkowa (SOD) neutralizuje go, prze­kształcając w tlen O2 i nadtlenek wodoru H2O2, a ten ostatni z udziałem kata­lazy (CAT) w wodę i tlen.

Dysmutaza ponadtlenkowa, katalaza, a także perok­sydaza glutationowa (GPX) to przykłady produkowanych przez organizm prze­ciwutleniaczy enzymatycznych, rozkła­dających reaktywne formy tlenu na bar­dziej stabilne związki, niestanowiące już zagrożenia.

Enzymy SOD są meta­loproteinami, co oznacza, że muszą być związane z jonami określonych metali, takich jak miedź, cynk, mangan, żelazo i nikiel, by były aktywne biologicznie. GPX z kolei wymaga obecności selenu. To wyjaśnia, dlaczego odpowiedni po­ziom pierwiastków śladowych w organi­zmie może być równie ważny dla naszej obrony antyoksydacyjnej, jak suplemen­tacja „gotowych” przeciwutleniaczy.

Organizm produkuje także anty­oksydanty niebędące enzymami. Ich działanie polega na zatrzymy­waniu łańcuchowych reakcji utleniania, zapoczątkowanych przez wolne rodniki. Do naj­ważniejszych niebiałkowych (nieenzymatycznych) przeciwu­tleniaczy endogennych należą:

  • glutation (GSH) chroni mito­chondria, wymiata wolne rodni­ki i hamuje ich reaktywność;
  • kwas alfa-liponowy także wymia­ta i neutralizuje wolne rodniki, a oprócz tego poprawia wchłania­nie antyoksydantów z diety i sty­muluje syntezę przeciwutleniaczy endogennych, m.in. podwyższając poziom glutationu w komórkach;
  • koenzym Q10 (CoQ10) transportuje elektrony w łańcuchu oddechowym w mitochondriach, co stanowi nie­zwykle ważną funkcję w procesie produkcji ATP i energii komórkowej. Chroni on lipidy w błonach komór­kowych, a także białka i DNA w ko­mórkach przed utlenianiem przez wolne rodniki, a ma to tym większe znaczenie, że obecny jest we wszyst­kich tkankach organizmu;
  • melatonina jest silnym wymiataczem wolnych rodników, a oprócz tego podnosi poziom enzymów prze­ciwutleniających (SOD, GPX).

Endogennymi przeciwutleniaczami są także m.in. kwas moczowy, fer­rytyna, bilirubina i L-karnityna.

Antyoksydanty z pożywienia

Fachowo określa się je egzogennymi, bo są dostarczane z zewnątrz. Dzia­łają najczęściej poprzez wymiatanie wolnych rodników, to znaczy neutra­lizowanie ich do postaci stabilnych, niewchodzących w reakcje chemiczne (np. poprzez oddawanie im elektronu lub atomu wodoru) lub też blokowanie ich powstawania.

Przeciwutleniacze rozpuszczalne w wodzie (np. wi­tamina C i polifenole) są najłatwiej przyswajalne, ale też najszybciej są usuwane z organizmu wraz z mo­czem.

Antyoksydanty rozpuszczalne w tłuszczach (np. witamina E) mogą być wchłaniane i wykorzystywane tylko w obecności lipidów. Ich usuwa­nie z organizmu jest trudne, w wyniku czego mogą gromadzić się w komór­kach w nadmiernych ilościach. O tej ich właściwości należy pamiętać podczas suplementacji. Poniżej przed­stawiamy kilka najważniejszych przeciwutleniaczy egzogen­nych, które mogą być pomocne w nadciśnieniu tętniczym.

  • Witamina E, rozpuszczalna w tłuszczach, jest zbiorem związ­ków fenolowych, obejmującym tokoferole i tokotrienole. Jest najsilniejszym przeciwutleniaczem powiązanym z błonami komórkowymi. Wymiata wolne rodniki i chroni fosfolipidy budujące błony komórkowe przed uszkodzeniami w wyniku utleniania (peroksydacji) wchodzących w ich skład wieloniena­syconych kwasów tłuszczowych. Odgrywa też rolę w regulowa­niu produkcji ROS w mitochondriach. Witaminy E i C działają synergicznie, wzajemnie wzmacniając swą skuteczność.
    W badaniu osób z łagodnym nadciśnieniem suple­mentacja 200 j.m witaminy E dziennie znacząco ob­niżyła ciśnienie krwi, przede wszystkim skurczowe2. Analiza danych blisko 3 500 osób wykazała, że wyższe spożycie witaminy E jest w znaczący sposób powią­zane z rzadszym występowaniem nadciśnienia3.
  • Witamina C, czyli kwas L-askorbinowy, to rozpuszczalny w wodzie wymiatacz wolnych rodników. Niemal wszystkie zwierzęta mają zdolność samodzielnego syntetyzowania tej witaminy z glukozy za pośrednictwem enzymów wątrobowych, ale człowiek, niestety, jest tej zdolności pozbawiony, musi więc pobierać witaminę C ze źródeł zewnętrznych. Jedną z ważnych funkcji tego związku jest „recykling”, czyli regeneracja wita­miny E z formy utlenionej z powrotem do stanu aktywnego, umożliwiającego jej dalszą neutralizację wolnych rodników. Zadanie to witamina C spełnia w połączeniu z glutationem.
W ścianach naczyń krwionośnych witamina C działa jak mo­dulator enzymów, nasilając aktywność syntazy eNOS i zwięk­szając wydajność produkcji NO, a obniżając wpływ oksydazy NADPH. Wzmacnia też aktywność biologiczną NO. Wita­mina C stymuluje syntezę prostaglandyn (m.in. prostacykliny), mających działanie rozszerzające naczynia krwionośne. Zwiększa także uwalnianie z nadnerczy noradrenaliny, która obniża po­ziom sodu w osoczu krwi. Może również obniżać oporność insu­linową, która sama jest czynnikiem ryzyka w nadciśnieniu. Bada­nia potwierdzają, że jej suplementacja pozwala uzyskać znaczące obniżenie ciśnienia krwi. Suplementacja 500 mg kwasu askor­binowego dziennie przez 1 miesiąc przyniosła spadek ciśnienia skurczowego ze średniej wartości 155 do 142 mmHg, a spa­dek uśrednionego ciśnienia krwi ze 110 do 100 mmHg4.
kobieta trzymająca sok pomarańczowy
  • Witamina D poprawia funkcjonowanie śródbłonka naczyń krwionośnych. Badacze przypuszczają, że może odgry­wać tu rolę jej zdolność do tłumienia aktywności oksydazy NADPH. Słoneczna witamina reguluje działanie układu reniny-angiotensyny-aldosteronu (RAAS), który jest waż­nym czynnikiem w rozwoju nadciśnienia.

    Niski poziom tej witaminy powiązany jest z podwyższonym poziomem angiotensyny II – hormonu wywołującego skurcz naczyń krwionośnych. Badania na zwierzętach wykazały, że brak ak­tywności witaminy D (u myszy pozbawionych jej receptorów) powoduje zmniejszenie ekspresji syntazy eNOS, dysfunkcję śródbłonka naczyń, zwiększenie ich sztywności i przebu­dowę struktury5. Natomiast wyższy poziom witaminy D jest odwrotnie powiązany z ryzykiem wystąpienia nadciśnie­nia, co dowodzi ochronnego działania tego związku6.
  • Selen jest pierwiastkiem śladowym, stanowiącym nieodzow­ny składnik produkowanych w organizmie przeciwutleniaczy enzymatycznych, takich jak peroksydaza glutationowa (GPX), zapobiegająca utle­nianiu lipidów i fosfolipidów, oraz inne selenoproteiny.

    Odpowiednie spożycie selenu jest warunkiem ich pełnej aktyw­ności. Niewielkie dawki tego pierwiastka mogą skutecznie chronić śródbłonek naczyń krwionośnych przed uszkodze­niami oksydacyjnymi. Autorzy jednego z badań doszli do wniosku, że niski poziom selenu, powszechny w świecie zachodnim, może być niedocenianym czynnikiem ryzyka w rozwoju nadciśnie­nia u mężczyzn7. Dlaczego tylko u pa­nów? Jak przypuszczają naukowcy, może to wynikać z różnic w metabolizmie ROS pomiędzy płciami.

    U kobiet silne działanie przeciwutleniające wykazują estrogeny, które zarówno neutralizują wolne rodniki, jak i stymulują aktyw­ność przeciwutleniających enzymów. Mitochondria kobiet produkują znacznie mniej nadtlenku wodoru i zawierają wyższy poziom enzymatycznych prze­ciwutleniaczy. Inna jest też dystrybucja selenu w poszczególnych tkankach.
Badacze z Chin dokonali przeglądu badań dotyczących wpływu suple­mentacji Se na nadciśnienie. Oto ich wnioski: „Chociaż niektóre ustalenia wskazują, że selen może zwiększać ci­śnienie krwi, jego działanie przeciwza­palne, przeciwutleniające, przeciw­przebudowujące naczynia krwionośne, przeciwmiażdżycowe, przeciwferrop­totyczne i regulujące odpowiedź im­munologiczną sugeruje, że utrzymanie odpowiedniego poziomu selenu może przyczyniać się do obniżenia ciśnie­nia krwi i potencjalnie obniżać ryzyko nadciśnienia indukowanego ciążą”8. W tym miejscu warto wspomnieć o trwającym 48 miesięcy eksperymencie, który dowiódł, że suplementacja sele­nem i koenzymem Q10 u osób starszych – mających niedobory tych składników – istotnie poprawiła poziomy R-SH w su­rowicy, co potwierdza redukcję syste­mowego stresu oksydacyjnego. Niskie stężenie R-SH w surowicy jest istotnie związane ze zwiększonym ryzykiem zgonu z przyczyn sercowo-naczynio­wych u osób w podeszłym wieku9.
żródła selenu w diecie
  • Cynk jest składnikiem strukturalnym dysmutazy ponadtlenkowej (SOD), peł­niącej funkcję przeciwutleniacza w cy­toplazmie komórek, ma więc zasadnicze znaczenie dla prawidłowego funkcjono­wania przeciwutleniającej obrony orga­nizmu.

    Suplementacja tego pierwiastka sprzyja ochronie naczyń krwionośnych, ponieważ reguluje on poziom czynnika transkrypcyjnego Nrf2, decydującego o prawidłowej ekspresji genów odpo­wiedzialnych za wytwarzanie enzymów przeciwutleniających, m.in. glutationu. Cynk działa też przeciwzapalnie i od­grywa ważną rolę w wielu procesach komórkowych.

    U osób z nadciśnieniem jego poziom w surowicy krwi jest od­wrotnie powiązany ze skurczowym i rozkurczowym ciśnieniem krwi10. Potwierdzają to doniesienia badaczy z Iranu, którzy przeprowadzili sys­tematyczny przegląd i metaanalizę randomizowanych badań klinicznych dotyczących wpływu suplementacji cynkiem na hipertensję u osób doro­słych. Okazało się, że podawanie cynku przyniosło istotną redukcję skurczowego ciśnienia krwi11.

Niedobór cynku może także być niezależnym czynnikiem ryzyka w nadciśnieniu, ponieważ, jak stwierdzono, sprzyja reabsorpcji sodu w nerkach. Amerykańscy uczeni porów­nali myszy płci męskiej mające niedo­bór Zn z myszami o jego prawidłowym poziomie. U tych pierwszych rozwinęło się nadciśnienie, podczas gdy wyda­lanie sodu z moczem zmniejszyło się. W trakcie badania niektórym myszom z deficytem Zn podawano dietę bogatą w ten pierwiastek. Gdy poziom cyn­ku powrócił do normy, ciśnienie krwi spadło. Okazuje się, że cynk odgrywa kluczową rolę w kontrolowaniu ciśnie­nia krwi, głównie ze względu na swoją rolę w absorpcji sodu. Im więcej sodu pozostaje w organizmie, tym większy nacisk wywiera na tętnice. To z kolei powoduje rozwój nadciśnienia12.

żródła cynku w diecie

  • Flawonoidy to grupa fitozwiązków (czyli substancji występujących natu­ralnie w roślinach), będących silnymi neutralizatorami ROS, jak również bezpośrednio hamujących aktywność enzymów wytwarzających ROS, takich jak oksydaza NADPH i oksydaza ksanty­nowa. Zwiększają za to aktywność enzy­mów wchodzących w skład układu an­tyoksydacyjnego organizmu (np. SOD).

    Mogą również zmniejszać uszkodzenia wyrządzane przez stres oksydacyjny. Flawonoidy mają silne własności roz­szerzające naczynia krwionośne dzięki swej zdolności tłumienia aktywności endoteliny I oraz poprzez zwiększanie produkcji tlenku azotu. Obniżają też stężenie jonów wapnia w komórkach po­przez blokowanie kanałów wapniowych. Działają ochronnie na mitochondria, poprawiając ich funkcjonowanie i meta­bolizm energetyczny oraz zmniejszając produkcję ROS. Mają też silne działa­nie przeciwzapalne.

    Do flawonoidów należy m.in. kwercetyna, występująca w czerwonej cebuli, jabłkach, herbacie, brokułach, ciemnych winogronach i ka­szy gryczanej. W przeglądzie 7 badań stwierdzono, że suplementacja kwerce­tyny w dawce co najmniej 500 mg dzien­nie znacząco obniżała skurczowe i rozkurczowe ciśnienie krwi13.
truskawki
Flawonoidem jest też kemferol, zawarty w herbacie, brokułach, jabłkach, truskawkach, fasoli i zielonych warzywach liściastych. W badaniach na zwierzętach wykazał on silne działanie chroniące naczynia krwionośne przed uszkodzeniami oksydacyjnymi i stanem zapalnym14.
  • Stilbeny to inna grupa związków polifenolowych. Najlepiej przebadanym z nich jest resweratrol, występujący w czerwonym winie, skórkach i pestkach winogron, owocach jagodowych oraz orzeszkach ziemnych. 

    Resweratrol jest silnym przeciwutleniaczem, wymiata wolne rodniki i skutecznie zapobiega utlenianiu lipidów oraz uszkodzeniom DNA w wyniku stresu oksydacyjnego. Zmniejsza produkcję ROS poprzez hamowanie aktywności oksydazy NADPH i poprawianie funkcjonowania mitochondriów. Wzmacnia też działanie enzymów antyoksydacyjnych w organizmie. Zwiększa produkcję tlenku azotu poprzez podnoszenie aktywności syntazy eNOS i zapobieganie jej udziałowi w produkcji rodników ponadtlenkowych, dzięki czemu wpływa korzystnie na funkcjonowanie śródbłonka naczyń krwionośnych. Oprócz tego ma też silne działanie przeciwzapalne. Meta-analiza badań wykazała jego skuteczność w obniżaniu ciśnienia krwi przy podawaniu w wyższych dawkach (>300 mg dziennie)15.
  • Katechiny, również należące do polifenoli, występują przede wszystkim w zielonej herbacie, a także w kakao, jabłkach, gruszkach i winogronach. Dawka 150 mg dziennie epigallokatechiny (EGCG) skutecznie obniżała ciśnienie krwi oraz poziom trójglicerydów u osób otyłych16. Wysokie dawki katechin z zielonej herbaty (580 mg dziennie) przez 2 tygodnie poprawiły zdolność rozszerzania naczyń krwionośnych poprzez zwiększenie poziomu NO i obniżenie aktywności ROS, a także wykazały działanie przeciwmiażdżycowe u osób palących17.
  • Antocyjaniny to rozpuszczalne w wodzie pigmenty, odpowiadające za czerwony, niebieski i fioletowy kolor owoców i warzyw, takich jak czarne jagody, aronia, czarna porzeczka, jeżyny, owoce czarnego bzu oraz winogrona. Obfitująca w nie dieta może poprawić funkcjonowanie naczyń krwionośnych i przeciwdziałać nadciśnieniu. Spożywanie przez 6 tygodni bogatej w te związki herbaty z hibiskusa znacząco obniżyło ciśnienie skurczowe u osób z nadciśnieniem I stopnia18.
  • Kwas chlorogenowy zawarty przede wszystkim w zielonych ziarnach kawy, a także w pokrzywie, karczochach, ziarnach słonecznika, herbacie i borówkach, hamuje produkcję ROS poprzez tłumienie aktywności oksydazy NADPH, zwiększa produkcję tlenku azotu poprzez nasilanie aktywności syntazy eNOS, poprawia zdolność rozszerzania naczyń krwionośnych, zmniejszając dysfunkcję śródbłonka i zapobiegając trwałym zmianom ich struktury. W randomizowanym badaniu japońskim suplementacja kwasu chlorogenowego przez 12 tygodni w dawce 140 mg dziennie pozwoliła obniżyć ciśnienie skurczowe krwi o 10 mmHg, a rozkurczowe – o 6 mmHg19.
  • Lignany, będące podgrupą polifenoli, występują najobficiej w siemieniu lnianym, ziarnie sezamu i otrębach żytnich. Mogą bezpośrednio wymiatać wolne rodniki, ale mają też zdolność zwiększania ekspresji genów odpowiedzialnych za produkcję przeciwutleniaczy endogennych, czyli przeciwutleniających enzymów (SOD, CAT, GPX). Sezamina, jeden z lignanów występujących w ziarnach sezamu, podawana przez 4 tygodnie w dawce 60 mg obniżyła skurczowe ciśnienie krwi średnio o 3,5 mmHg, a rozkurczowe – o 1,9 mmHg20. Przegląd 5 badań nad zastosowaniem siemienia lnianego u pacjentów z nadciśnieniem (w dawkach od 500 mg do 36 g dziennie) wykazał, że obniżyło ono ciśnienie skurczowe średnio o 8,6 mmHg, a rozkurczowe – o 4,9 mmHg21.
  • Tymochinon, najważniejszy składnik oleju z czarnuszki, wymiata wolne rodniki, a także stymuluje produkcję ochronnych enzymów przeciwutleniających i glutationu. W badaniach na zwierzętach tymochinon hamował produkcję rodnika ponadtlenkowego, podnosił poziom glutationu i obniżał ciśnienie krwi22.
Bibliografia
  • Hypertension 2004; 44: 248–252
  • Int. J. Vitam. Nutr. Res., 72 (5), 2002, 309–314
  • J Nutr Sci Vitaminol, 60, 239-245,2014
  • Lancet. 1999 Dec 11;354(9195):2048-9
  • Mol Endocrinol. 2014 Jan;28(1):53-64
  • Nutrients, 16(14), 2351
  • European Heart Journal (2007) 28, 628-33
  • Journal of Trace Elements in Medicine and Biology, 2025 Apr., 88: 127607
  • Free Radical Biology and Medicine, 2023 Aug., 204: 207-14
  • Arch Clin Biomed Res 2021; 5 (6): 928-939
  • Eur J Nutr. 2020 Aug;59(5):1815-27
  • Am J Physiol Renal Physiol. 2019 Apr 1;316(4):F646-F653
  • J. Am. Heart Assoc. 2016, 5, e002713
  • Front Pharmacol. 2020 Jul 22;11:1118
  • Crit. Rev. Food Sci. Nutr. 2019, 59, 1605–1618
  • Exp. Biol. Med. (Maywood) 2021, 246, 163–176
  • Circ. J. 2010, 74, 578–588
  • J. Nutr. 2009, 140, 298–303
  • Clin. Exp. Hypertens. 2006, 28, 439–449
  • J Nutr Sci Vitaminol (Tokyo). 2009 Feb;55(1):87-91
  • Clin Nutr Res. 2024 Oct;13(4):295-306
  • Phytother Res. 2007 May;21(5):410-4
Autor publikacji:
Wczytaj więcej