Fitoterapia w onkologii integracyjnej – aktualizacja obiecujących opcji leczenia

W 2020 roku nowotwory były jedną z głównych przy­czyn zgonów na całym świecie, powodując śmierć prawie 10 milionów pacjentów. Ponadto szacuje się, że znacze­nie chorób nowotworowych wzrośnie, co odzwierciedla prognoza Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), zgodnie z którą liczba nowych przypadków nowotworów wzrośnie o około 70% w ciągu najbliższych 20 lat. Pomimo osiągnięć współczesnej medycyny, leczenie nadal stanowi wyzwanie, ponieważ terapie takie jak chirurgia, radioterapia i terapia systemowa (chemioterapia, leczenie hormonalne, celo­wane terapie biologiczne) mają szereg poważnych skutków ubocznych i ograniczoną skuteczność. Ponadto wzrasta oporność nowotworów na leczenie.

Artykuł na: 38-48 minut
Zdrowe zakupy

Ziołolecznictwo jest jedną z najstarszych form terapii na naszej planecie. We wszystkich częściach świata, na prze­strzeni wieków, rozwinęły się niezależne formy leczenia przy pomocy roślin, takie jak ajurweda w Indiach, medy­cyna Kampo w Japonii, sa-sang w Korei i tradycyjna medy­cyna chińska (TCM).

Odkrycie morfiny w 1804 roku było sygnałem początkowym dla racjonalnego pozyskiwania leków z roślin. W latach trzydziestych XX wieku nastąpiło przejście od surowych ekstraktów i częściowo oczyszczo­nych produktów naturalnych do czystych substancji. Jednak ze względu na szybki postęp w dziedzinie chemii w XX i XXI wieku, który promował wysokoprzepustowe badania przesiewowe (HTS) bibliotek substancji syntetycznych do opracowywania leków, produkty naturalne coraz bardziej traciły na znaczeniu.

Ograniczona różnorodność che­miczna związków syntetycznych doprowadziła tymczasem do zmniejszenia liczby zatwierdzanych leków i powrotu do badań nad lekami opartymi na produktach natural­nych, co znajduje odzwierciedlenie w analizie Newmana i Cragga, którzy postulowali, żeby jedna trzecia leków zatwierdzonych przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (FDA) w latach 1981–2014, była oparta na produk­tach naturalnych.

Które rośliny są wykorzystywane w onkologii?

Obecnie zidentyfikowano ponad 25 tysięcy biologicznie aktywnych fitochemikaliów, które wzbudziły zaintereso­wanie i przyczyniły się do rozwoju badań oraz powstania nowych terapii i leków przeciwnowotworowych.

Wyboru obiecujących danych, pochodzących z badań przedklinicznych i klinicznych oceniających działanie prze­ciwnowotworowe roślin i wyselekcjonowanych składników roślinnych dokonaliśmy na podstawie dowodów nauko­wych i praktycznego znaczenia terapeutycznego, co nie oznacza, że jest on kompletny.

Oprócz opisanych poniżej kandydatów z wyraźnymi dowodami naukowymi, istnieje wiele innych interesujących roślin i ich składników, które można rozważyć w leczeniu chorób nowotworowych lub zwalczaniu objawów związa­nych z terapią antynowotworową. Obecnie zidentyfikowano ponad tysiąc roślin o takim potencjale.

Należą do nich granat (Punica granatum), grejpfrut (Citrus paradisi) i siemię lniane (Linum usitatissimum L.), które są przykładami żywności o znaczeniu fitoterapeutycznym. Likopen, który występuje obficie w pomidorach (Solanum lycopersicum), resweratrol występujący w czerwonym winie i jagodach oraz galusan epigallokatechiny, pozyskiwany z zielonej herbaty (Camellia sinesnis), to wtórne metabolity roślinne, które mogą odgrywać rolę terapeutyczną w żywie­niu pacjentów z rakiem. Istnieje konsensus dotyczący stoso­wania tych roślin i ich składników, jednak obecnie brakuje wystarczającej liczby badań klinicznych, aby ostatecznie potwierdzić ich działanie w praktyce.

Wreszcie, istnieją pewne rośliny, które nie mają bezpo­średniego wpływu na komórki nowotworowe, ale które mimo to mają ogromne znaczenie dla terapii towarzyszącej, ponieważ wykazały pozytywny wpływ w odniesieniu do zmniejszania skutków ubocznych, związanych z występo­waniem nowotworu lub skutków ubocznych radioterapii i chemioterapii.

Kilka przykładów to aloes zwyczajny (Aloe vera), guarana (Paullinia cupana), waleriana (Valeriana officinalis L.) i dziurawiec zwyczajny (Hypericum perfora­tum). Przy czym aloes jest stosowany głównie w leczeniu skutków ubocznych radioterapii. Badania kliniczne wyka­zały jednak, że aloes nie przyczynia się do zapobiegania radiodermitis (popromienne zapalenie skóry, wywołane przez radioterapię – przyp. tłum.) w badaniach klinicznych.

Podobnie wysoka zawartość kofeiny w guaranie i związane z nią działanie stymulujące pracę serca i zwiększające aktywność ośrodkowego układu nerwowego sprawia, że guarana jest interesującym kandydatem do zmniejszania objawów zmęczenia, związanych z chorobą nowotworową lub zastosowaną terapią.

Niestety, w badaniach klinicznych nie wykazano żadnych korzyści ze stosowania guarany w tym zakresie. Mówi się także, że waleriana pomaga pacjentom chorym na raka przespać całą noc. Niestety, efekty te również nie znalazły potwierdzenia w bada­niach klinicznych.

Z kolei dziurawiec zwyczajny stosuje się w leczeniu łagodnej do umiarkowanej depresji, a jego działanie porównywalne jest z konwencjonalnymi lekami przeciwdepresyjnymi, ale nie przeprowadzono specjalnych badań klinicznych, które badałyby skuteczność tej rośliny u pacjentów z nowotworami.

Kadzidłowiec i jego działanie przeciwnowotworowe 

Żywica pozyskiwana z roślin z gatrunku Boswellia jest złożoną mieszaniną triterpenoidów, mono-, seskwi- i diter­penoidów, a także polisacharydów. Nazywa się ją także kadzidłowcem.

Kadzidłowiec jest używany w różnych kulturach do celów religijnych i do leczenia wielu chorób. W medycynie zachodniej kadzidłowiec jest stosowany głównie w cho­robach zapalnych (hamowanie biosyntezy leukotrienów, biorących udział w rozwoju reakcji zapalnych), a także w astmie. Suchy ekstrakt z Boswellia jest ogólnie dobrze tolerowany i dostępny jako substancja lecznicza lub suple­ment diety.

Różne badania przedkliniczne wykazały także działanie przeciwnowotworowe Boswellia w różnych chorobach nowotworowych. Kadzidłowiec hamuje bowiem różne szlaki transdukcji sygnału związane z rakiem.

Boswellia wpływa również na proliferację (namnażanie) i cykl komór­kowy, poprzez modulację zaangażowanych w nie białek. Wiadomo, że przewlekły stan zapalny, związany ze stresem oksydacyjnym, sprzyja rozwojowi raka poprzez uszkodze­nie DNA i sprzyja proliferacji komórek złośliwych podczas nowotworzenia.

Zastosowanie kadzidłowca może prowa­dzić do zmniejszenia stresu oksydacyjnego i przeciwdziałać kancerogenezie. Wreszcie, Boswellia może hamować sygnały prokarcynogenne, takie jak te generowane przez stan zapalny, a tym samym może być stosowana w profilaktyce nowotworów.

Wiadomo, że kwas 11-keto-β-bosweliowy (KBA) i kwas 3-O-acetylo-11-keto-β-bosweliowy (AKBA) są głównie odpowiedzialne za działanie przeciwnowotwo­rowe Boswellia, ponieważ ingerują w szlaki prowadzące do rozwoju stanu zapalnego, zaangażowane w progresję raka, a także w indukcję chemio-i radiooporności w komórkach nowotworowych.

Badania kliniczne nad przeciwnowotworowym działaniem Boswellia są obecnie wciąż na wczesnym etapie. Istnieją jed­nak badania wpływu kadzidłowca na guzy mózgu, ponie­waż terapie zachowawcze często nie osiągają wiele w tym zakresie. Jednym z problemów w przypadku tego typu guzów jest powstawanie obrzęku w wyniku radioterapii. Można go leczyć przy pomocy glikokortykoidów, ale przy­czynia się to do zwiększenia ryzyka zakażenia Pneumocystis carinii. Boswellię stosuje się również miejscowo w leczeniu zapalenia skóry wywołanego radioterapią, brakuje jednak badań klinicznych, które faktycznie udowodniłyby jej korzystny wpływ w tym zakresie.

boswelia

Wnioski: Badania laboratoryjne dowodzą, że kadzidło­wiec hamuje rozwój komórek nowotworowych, niestety obecnie brakuje badań klinicznych, które potwierdziłyby to działanie przeciwnowotworowe. Można za to potwier­dzić, że kadzidłowiec hamuje obrzęk mózgu spowodowany promieniowaniem.

Jemioła pospolita - lek stosowany od wieków

Zastosowanie ekstraktów z jemioły w leczeniu wrzodów zostało po raz pierwszy opisane przez Leonarda Fuchsa w 1543 roku. Nawet dziś, wyciągi z jemioły cieszą się dużą popularnością wśród pacjentów z nowotworami i stosuje je około jedna trzecia pacjentów. Organizm dobrze toleruje podskórne stosowanie jemioły.

Standaryzowane preparaty z jemioły są zawsze dostosowane do określonej zawartości lektyn, ale różnią się w zależności od drzewa żywicielskiego i metody ekstrakcji. Składnikami odpowiedzialnymi za efekt działania jemioły są lektyny, które zaliczamy do gliko­protein i wiskotoksyny, które są polipeptydami.

In vitro i in vivo wykazano, że lektyny z jemioły indukują zależną od kaspaz apoptozę (programowana śmierć komó­rek – przyp. tłum.) komórek nowotworowych i komórek odpornościowych nawet w niskich dawkach. Mechanistycz­nie indukcja ta opiera się na modulacji szlaku sygnałowego JAK-STAT (zaangażowanego m.in. w procesy podziałów komórkowych, apoptozę i powstawanie nowotworów – przyp. tłum.).

Oprócz indukującego apoptozę działa­nia jemioły, jej zdolności immunomodulujące również związane sa z działaniem antynowotworowym. Lektyny (ML 1, ML 2, ML wiążące chitynę), wiskotoksyny oraz oligo- i polisacharydy jemioły stymulują komórki wrodzo­nego i adaptacyjnego układu odpornościowego, co pro­wadzi do wzrostu liczby leukocytów.

Szybkość fagocytozy (pochłaniania patogenów i innych szkodliwych cząstek przez białe krwinki – przyp. tłum.), a także cytotoksyczność komórek nieswoistego układu odpornościowego, można zwiększyć poprzez zastosowanie ekstraktu z jemioły.

W ten sposób lektyny jemioły mogą stymulować wytwarzanie czynnika stymulującego tworzenie kolonii granulocytów i makrofagów (GM-CSF) przez komórki jednojądrzaste we krwi obwodowej, aktywując w ten sposób granulocyty i monocyty w szpiku kostnym. W oparciu o mechanizmy zależne i niezależne od wiskotoksyny, badania in vitro wykazały, iż jemioła zwiększa aktywność granulocytów, a aktywność (nasilenie fagocytozy i uwalnianie cytokin) makrofagów zwiększały lektyny.

Co więcej, badania poka­zują, że wiskotoksyny oraz poli- i oligosacharydy zawarte w jemiole zwiększają proliferację i cytotoksyczność komó­rek NK (rodzaj limfocytów zaangażowanych m.in. w zwal­czanie komórek nowotworowych i patogenów – przyp. tłum.). Jeśli chodzi o wpływ jemioły na adaptacyjny układ odpornościowy, badania wykazały, że korzystnie wpływa ona na proces prezentacji antygenu i zwiększa wydzielanie cytokin, które stymulują układ odpornościowy. Co więcej, ekstrakty z jemioły stymulują także namnażanie limfocy­tów. Za efekt ten odpowiedzialne są lektyny i wiskotoksyny. Ponadto lektyny mogą promować dojrzewanie komórek dendrytycznych (DC), hamowane przez komórki nowotwo­rowe, i w ten sposób także stymulować limfocyty. Ostat­nio wykazano również, że jemioła moduluje wydzielanie cytokin, a tym samym selektywnie indukuje odpowiedź immunologiczną limfocytów pomocniczych Th1.

  Jemioła pospolita

Badania kliniczne dotyczące wpływu jemioły na śmier­telność pacjentów z nowotworami nie są jednoznaczne. Z jednej strony istnieją badania wykazujące wydłużenie średniego czasu przeżycia pacjentów leczonych jemiołą, z drugiej strony istnieją badania, które nie wykazały wpływu ekstraktów z tej rośliny na śmiertelność pacjentów onkologicznych.

Zastosowanie jemioły można rozważyć także w celu poprawy jakości życia pacjentów. Chociaż wyniki nie są spójne, a niektóre badania mają wady meto­dologiczne, konsensus jest taki, że podskórne podawanie jemioły może jednak poprawić jakość życia pacjentów z nowotworami.

Wnioski: Przeciwnowotworowe działanie jemioły opiera się głównie na indukcji apoptozy i immunomodulacji. Istnieje kilka badań przedklinicznych, które opisują mechanizm działania jemioły. Dostępne są również dobre metodolo­gicznie badania kliniczne. Nie stwierdzono jednak znaczą­cego wpływu jemioły na śmiertelność lub zachorowalność. Jedynie w przypadku stosowania jemioły w celu poprawy jakości życia pacjentów onkologicznych istnieje zgodne zalecenie co do jej zastosowania.

Miłorząb japoński - cenny adaptogen

Nasiona i liście miłorzębu japońskiego znajdują zasto­sowanie w TCM od ponad 2 tysięcy lat. Nasiona stosuje się głównie w leczeniu kaszlu, astmy, moczenia nocnego, ropnych infekcji skóry i infekcji pasożytniczych, podczas gdy liście stosuje się w celu zahamowania utraty pamięci i rozwoju chorób neurodegeneracyjnych, a także w arytmii serca, chorobach nowotworowych, cukrzycy i zakrzepicy.

Ekstrakt z Ginkgo biloba jest złożoną mieszaniną wielu sub­stancji. Zawiera między innymi glikozydy flawanolu – takie jak kwercetyna i kemferol oraz laktony terpenowe. W róż­nych formułach, miłorząb japoński jest jednym z najlepiej sprzedających się suplementów diety na całym świecie. Standaryzowany preparat (24% glikozydów flawanolowych, 6% laktonów terpenowych) jest dostępny na terenie Europy.

Badania wykazały, że przeciwnowotworowe działanie miło­rzębu jest częściowo oparte na jego właściwościach antyok­sydacyjnych. Pomaga on bowiem w eliminacji wolnych rod­ników, a tym samym umożliwia hamowanie angiogenezy niezbędnej do powstawania przerzutów. Ponadto wykazano, że ekspresja białek związanych z przerzutami również ulega zmniejszeniu, a poziom związanego z tym procesem białka szoku cieplnego 27, obniża się. W eksperymentach labo­ratoryjnych stwierdzono również, że ekstrakt z miłorząbu wpływa na poziom mRNA białek zaangażowanych w pro­liferację i apoptozę, a tym samym zaburza stosunek białek pro- i przeciwzapalnych z rodziny Bcl-2. W innym badaniu ekstrakt ten również pobudzał apoptozę poprzez aktywa­cję szlaku sygnałowego kaspaz. Wyniki jednego z badań wykazały także antyproliferacyjne działanie inhibitora tryp­syny, pochodzącego z ekstraktu z miłorzębu japońskiego w ludzkich i mysich potrójnie ujemnych komórkach raka piersi. Ginkgolidy A, B i C działają przeciwnowotworowo poprzez różne mechanizmy.

  miłorząb

Ginkgolid A zmniejsza hiper­plazję neointimy (nadmierny przerost błony wewnętrznej naczyń krwionośnych – przyp. tłum.) i hiperproliferację komórek mięśni gładkich naczyń krwionośnych. Ginkgolid B indukuje autofagię (tzw. samozjadanie – przyp. tłum.) w komórkach raka płuc i hamuje inflamasom (wewnątrz­komórkowy kompleks białkowy, odpowiedzialny m.in. za inicjowanie procesów zapalnych – przyp. tłum.)

NLR zawierający domenę pirynową 3 (NLRP3). Jest to istotne w kontekście raka, ponieważ stan zapalny promowany przez inflamasom NLRP3 może prowadzić do rozwoju nowotwo­rów. Co więcej, ginkgolid B może hamować rozwój raka piersi, a ginkgolid C indukuje apoptozę w komórkach raka okrężnicy.

Ostatnie badania pokazują, że seskwiterpenoid pozyskiwany z miłorzębu – bilobalid jest również obiecu­jący w terapii nowotworów. Bilobalid indukował bowiem uszkodzenia jądrowe i apoptozę, a także zatrzymanie cyklu komórkowego w komórkach raka żołądka.

Status obecnych badań klinicznych jest jednak niejasny. Dostarczyły one dowodów na obniżenie ryzyka raka jajnika i skuteczność ekstraktu z miłorzębu i jego składni­ków, a zwłaszcza ginkgolidów A i B, w leczeniu raka jelita grubego.

Zbadano również, czy miłorząb japoński może przyczyniać się do zapobiegania upośledzeniu funkcji poznawczych związanych z cytotoksycznością u pacjentek z rakiem piersi. W tym przypadku nie udało się jednak określić różnicy między grupami przyjmującymi placebo i ekstrakt z miłorzębu, ani obiektywnie, ani subiektywnie.

Konieczne są zatem dalsze badania w celu oceny korzyści terapeutycznych, płynących z jego przyjmowania. Ponadto zaobserwowano pewne skutki uboczne, w tym powikłania krwotoczne, spowodowane zmniejszeniem agregacji płytek krwi w wyniku hamowania aktywności czynnika aktywują­cego płytki krwi (PAF). Należy także zaznaczyć, że mię­dzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem sklasyfikowała ekstrakty z liści miłorzębu jako potencjalny czynnik rako­twórczy grupy 2B – odpowiada za to toksyczne działanie kwercetyny, które zostało udokumentowane dla wielu linii komórkowych.

Wnioski: Badania przedkliniczne dostarczają obiecujących danych dotyczących korzyści wynikających z zastosowania ekstraktów z miłorzębu w terapii nowotworów. Z drugiej strony, wyniki badań klinicznych dają sprzeczne wyniki. Ekstrakt z miłorzebu został również sklasyfikowany jako potencjalny czynnik rakotwórczy grupy 2B, może zatem powodować niebezpieczne skutki uboczne.

Żeń-szeń i jego cenne właściwości

Żeń-szeń to wschodnioazjatycka roślina, której korzenie są wykorzystywane w TCM do leczenia wielu chorób od ponad 2 tysięcy lat. Obecnie zarówno żeń-szeń amerykań­ski (Panax quinquefolius), jak i żeń-szeń azjatycki (Panax ginseng), który w literaturze często opisywany jest jako czerwony żeń-szeń, mają znaczenie medyczne.

Specjalna metoda jego przetwarzania sprawia, że czerwony kolor korzenia zostaje zachowany i powstają w tym procesie trzy dodatkowe farmakologicznie ważne ginsenozydy, czyli nale­żące do klasy saponin triterpenowych substancje czynne obecne w żeń-szeniu. Jego korzeń stosuje się w różnych for­mach, w postaci proszku, kapsułek, tabletek, żelu i płynnych ekstraktów.

Badania laboratoryjne wykazały, że przeciwnowotworowo działa zarówno żeń-szeń amerykański, jak i azjatycki. Żeń-szeń azjatycki był bowiem w stanie indukować apo­ptozę i zatrzymanie cyklu komórkowego komórek nowo­tworowych oraz hamować angiogenezę i przerzuty do płuc w modelu mysim. Żeń-szeń amerykański indukował zaś uszkodzenia mitochondriów w komórkach raka okrężnicy i hamował proliferację komórek raka piersi. Oprócz moż­liwego zastosowania w bezpośredniej terapii lub profilak­tyce nowotworów, można rozważyć także wykorzystanie żeń-szenia w leczeniu stanów wyczerpania u pacjentów onkologicznych. Badania przedkliniczne wskazują bowiem na jego działanie przeciwzapalne i modulujące poziom kortyzolu (tzw. hormonu stresu – przyp. tłum.). Poprzez swoje działanie przeciwzapalne, ginsenozydy zapobiegają także uszkodzeniom genetycznym i epigenetycznym oraz aktywacji onkogenów.

  Żeń-szeń

Badanie wykazało, że ginsenozyd Rh2, indukuje wytwarzanie mitochondrialnych aktywnych form tlenu (ROS) i promuje apoptozę komórek raka szyjki macicy. Wykryto również hamujący wpływ Rh2 na białko szoku cieplnego 90 alfa (HSP90A), które ulega nadekspresji w ludzkich komórkach wątrobiaka.

Inne badania potwier­dziły zaś to, że hamuje on proliferację komórek raka piersi MCF-7 i komórek niedrobnokomórkowego raka płuc. Eks­trakt z czerwonego żeń-szenia, wzbogacony o ginsenozyd Rg3, hamował zaś podział komórek raka płuc i indukował apoptozę zależną od mitochondriów. Ginsenozydy Rk1 i Rg5 również promowały apoptozę w ludzkich komórkach raka wątroby.

Co więcej, ginsenozyd (20S) – protopana­ksatriol, hamował pewne szlaki sygnałowe w komórkach potrójnie ujemnego raka piersi, co przyczyniało się do uruchomienia w komórkach raka autofagii.

Niestety, bezpośrednie działanie przeciwnowotworowe żeń-szenia nie zostało jak dotąd poparte badaniami kli­nicznymi. Tylko jedno badanie epidemiologiczne, przepro­wadzone z udziałem pacjentek z rakiem piersi wykazało poprawę jakości ich życia i czasu przeżycia. Badanie to ma jednak wady metodologiczne – nie uwzględniono w nim ani dawki, ani rodzaju żeń-szenia.

Sytuacja badawcza jest lepsza w przypadku stosowania żeń-szenia w stanach wyczerpania, związanych z walką z nowotworem. Można tu przytoczyć dwa badania, które wspierają badania przed­kliniczne. Randomizowane badanie z 2017 roku wykazało pozytywny wpływ żeń-szenia (3000 mg niestandaryzo­wanego czerwonego żeń-szenia stosowano przez 60 dni, oprócz chemioterapii) na nasilenie i częstotliwość stresu w codziennym życiu pacjentów onkologicznych oraz występowanie zmęczenia.

Co więcej, poziom depresji i lęku u 60 pacjentów z rakiem płuc, na których przeprowadzono to badanie, również uległ poprawie. W drugim badaniu kontrolowanym placebo, 282 pacjentom z różnymi nowo­tworami, podawano żeń-szeń amerykański w trzech daw­kach (750 mg, 1000 mg i 2000 mg) lub placebo. 

Pacjenci z grupy, której podawano 2000 mg żeń-szenia, wykazywali znacznie lepsze wartości w skali służącej do oceny siły i upośledzenia, spowodowanego wyczerpaniem w życiu codziennym.

Wnioski: Badania przedkliniczne nad przeciwnowotwo­rowym działaniem żeń-szenia dostarczają nam informacji o różnych mechanizmach jego działania i pozytywnych efektach. Jednak bezpośrednie działanie przeciwnowo­tworowe nie zostało jeszcze potwierdzone w badaniach klinicznych, ponieważ do tej pory przeprowadzono tylko kilka badań na ten temat, a te istniejące mają braki metodologiczne.

Imbir - popularny składnik w kuchni o leczniczych właściwościach

Imbir jest popularnym składnikiem pożywienia. Oprócz zastosowania go, jako ostrej przyprawy kuchennej, korzeń imbiru stosuje się na całym świecie w leczeniu nowotworów. Ludowe zastosowanie medyczne bulwy początkowo nie było oparte na dowodach. Obecnie jednak istnieje szereg badań, które dowodzą skuteczności imbiru w walce z wieloma rodzajami nowotworów.

Preparaty zawierające imbir nie są jednak standaryzowane na zawartość ekstraktu. Imbir jest złożoną mieszaniną wielu substancji, z których większość można przypisać do grupy gingeroli, shogaoli, zingiberenów lub zingeronów. Zgodnie z wynikami badań laboratoryj­nych, przeciwnowotworowe działanie imbiru jest wynikiem aktywności tych czterech wymienionych klas substancji.

Imbir przynosi bezpośrednie korzyści terapeutyczne w leczeniu chorób nowotworowych, ponieważ może indukować śmierć komórek nowotworowych. Na przykład 6-shogaol może obniżać poziom mRNA białek cyklu komórkowego i cyklin, a tym samym powodować zatrzy­manie cyklu komórkowego. Ponadto indukuje apoptozę poprzez modulowanie poziomu mRNA dla różnych białek, biorących udział w procesie apoptozy. W innym badaniu stwierdzono, że 6-gingerol w stężeniu >100 μM pobudza apoptozę w komórkach LNCaP (linia komórkowa raka pro­staty – przyp. tłum.).
Ponadto gingerole i shogaole regulują poziomy mRNA licznych chemokin i cytokin oraz hamują szlaki metaboliczne komórek nowotworowych. 8-gingerol i 10-gingerol, a także 8-shogaol i 10-shogaol również wyka­zują właściwości przeciwnowotworowe. 8-gingerol zatrzy­muje cykl komórkowy w komórkach raka jelita grubego i wprowadza je na szlak apoptozy. Ponadto substancja ta zakłócała migrację komórek poprzez hamowanie recep­tora dla naskórkowego czynnika wzrostu.

  imbir

W przypadku 10-gingerolu badania wykazują, że indukuje on apoptozę w komórkach TNBC (potrójnie negatywny rak piersi – przyp. tłum.) i szlak metaboliczne w ludzkich komórkach raka okrężnicy oraz hamuje wzrost komórek raka jajnika. Inną korzyścią terapeutyczną bulwy imbiru jest tłumienie inwazyjności guza i przerzutów poprzez hamowanie meta­loproteinaz macierzy, które mogą promować powstawanie przerzutów ze względu na ich zdolność do degradacji kola­genu typu IV (ważnego kolagenu błony podstawnej).

Oprócz bezpośredniego terapeutycznego działania prze­ciwnowotworowego imbiru, opisano również jego działanie zapobiegawcze. Hamowanie aktywności enzymu COX-2 jest jednym z dobrze znanych przeciwzapalnych mechani­zmów działania imbiru. COX-2 ulega bowiem nadekspresji podczas kancerogenezy i dlatego jest prawdopodobnie związany z rozwojem raka.

Niestety, obiecujące wyniki badań przedklinicznych w odniesieniu do skuteczności terapeutycznej korzenia imbiru w chorobach nowotworo­wych nie zostały jeszcze potwierdzone w badaniach klinicz­nych. Liczba badań klinicznych, oceniających wpływ imbiru na śmiertelność pacjentów z nowotworami jest niewielka, a nieliczne przeprowadzone badania wykazują niedocią­gnięcia metodologiczne.

Na przykład na stronie Clinical­Trials.gov (stan na luty 2022 roku) znajduje się tylko jedno randomizowane, kontrolowane badanie, które wskazuje, że imbir może zmniejszać proliferację komórek raka okrężnicy i zwiększać tempo apoptozy u pacjentów ze powyższonym ryzykiem raka okrężnicy.

Słabością metodologiczną tego badania pozostaje jednak niewielka liczba uczestników (n = 20). W badaniu tym pacjentki z rakiem jajnika leczono przy pomocy 2 g imbiru dziennie, niezależnie wykonano u nich także operacje onkologiczne i zastosowano chemio­terapię opartą na platynie. Sześć miesięcy po rozpoczęciu leczenia zauważono, iż w grupie przyjmującej imbir rzadziej dochodzi do przerzutów niż w grupie placebo.

Oprócz właściwości przeciwnowotworowych, imbir okazał się być także silnym środkiem przeciwwymiotnym i dlatego może być stosowany w połączeniu z terapią nowotworową (radioterapią i chemioterapią) w celu zmniejszenia nudno­ści związanych z leczeniem.

Wnioski: Wyniki badań przedklinicznych nad przeciw­nowotworowym działaniem imbiru są interesujące i obie­cujące. Badania kliniczne nie zaprzeczają pozytywnym efektom wynikającym z przyjmowania imbiru, ale potrzeba znacznie więcej solidnych metodologicznie badań, aby móc udowodnić skuteczność jego terapeutyczną w walce z cho­robami nowotworowymi.

Kurkuma i jej właściwości przeciwzapalne

Kurkumina jest wtórnym metabolitem roślinnym kurkumy, stosowanej w TCM na różne dolegliwości od 2 tysięcy lat. W 1937 roku kurkuma trafiła do współczesnej medycyny ze względu na swoje właściwości przeciwzapalne. Obecnie można ją znaleźć w aptekach i drogeriach w postaci proszku lub płynnego suplementu oraz w postaci kapsułek albo tabletek. Ponadto, korzeń kurkumy jest głównym składni­kiem często używanej w kuchni przyprawy curry. Ilość kur­kuminy w dostępnym na rynku korzeniu kurkumy waha się od 0,6% do 6,5% suchej masy. Ta rozbieżność, jak również słaba biodostępność i niestabilność chemiczna kurkuminy, utrudniają przedstawienie ogólnej oceny skuteczności wymienionych produktów.

  kurkuma

Przy opisywaniu wpływu kurkuminy na choroby nowotwo­rowe decydujące znaczenie ma jej stężenie. W małych ilo­ściach kurkumina ma działanie antyoksydacyjne, podczas gdy wysokie stężenia kurkuminy mają działanie prooksyda­cyjne. Zgodnie z wynikami badań laboratoryjnych, kur­kumina wykazuje działanie zapobiegawcze w odniesieniu do nowotworów.

Na przykład, kurkumina wykazała silne działanie przeciwko rodnikom tlenowym, które odgrywają ważną rolę w rozwoju raka, ponieważ indukują pęknięcia nici DNA, a tym samym mogą promować mutagenezę. Ponadto rodniki tlenowe wpływają na wrażliwe na utle­nianie reszty aminokwasowe różnych białek i czynników transkrypcyjnych.

Prowadzi to do zaburzenia homeostazy komórkowej (stan zdrowej równowagi – przyp. tłum.), a tym samym sprzyja rozwojowi raka. Co nie mniej ważne, kurkumina moduluje także strukturę i przepuszczalność błon, poprzez aktywację peroksydacji lipidów. Ostatnie badania wykazały również antyproliferacyjne działanie kur­kuminy na różne komórki raka piersi i komórki brodaw­kowatego raka tarczycy.

Co więcej, kurkumina promowała także apoptozę w brodawkowatym raku tarczycy, a także w komórkach raka okrężnicy. Niestety, przedkliniczne wyniki badań nad antynowo­tworowymi właściwościami kurkuminy zostały w jedynie niewielkim stopniu zweryfikowane w przeprowadzonych dotychczas badaniach klinicznych.

Wnioski: Kurkumina została dobrze przebadana w bada­niach laboratoryjnych, a jej pozytywne efekty i mechanizmy działania w odniesieniu do efektów przeciwnowotworowych są dobrze opisane.

Stan badań klinicznych nad kurkuminą jest stosunkowo dobry, ale pozytywne wyniki badań z etapu przedklinicznego nie zostały jeszcze potwierdzone. Badania kliniczne wykazały jedynie, że kurkumina łagodzi objawy skutków ubocznych radioterapii. Niestety, badania te są na ogół raczej małe i często mają braki metodologiczne.

Ryzyko i skutki uboczne

Stosowanie fitofarmaceutyków staje się coraz bardziej popularne wśród pacjentów chorych na raka – około 40% użytkowników tych preparatów to pacjenci z nowotwo­rami. Spożywanie fitofarmaceutyków nie zastępuje jednak standardowej terapii z użyciem chemioterapeutyków, immunomodulatorów czy radioterapii. Połączenie ich ze standardowymi środkami terapeutycznymi w leczeniu jest złożone i istnieje kilka aspektów, które należy wziąć pod uwagę. Jednym z problemów jest niska biodostępność leków onkologicznych. Oprócz słabej rozpuszczalności w wodzie, rolę odgrywa również ich szybkie metabolizowanie przez enzymy cytochromu 450 (enzymy CYP450) w wątrobie. Preparaty, w których CYP450 odgrywa rolę, to m.in. tamo­ksyfen, cyklofosfamid, docetaksel, paklitaksel, ifosfamid, irynotekan, imatynib, flutamid, tegafur, gefitynib, etopo­zyd, tenipozyd, talidomid i winkrystyna. W związku z tym hamowanie enzymów CYP450 może poprawić biodostęp­ność, a tym samym skuteczność standardowych środków terapeutycznych.
fitoterapia
Należy jednak wziąć pod uwagę wąski zakres terapeutyczny wielu leków przeciwnowotworowych. Spowolnienie metabolizmu może prowadzić do akumula­cji leku i pojawienia się szkodliwych skutków ubocznych. Problemy mogą również pojawić się w przypadku proleków (prekursorów leków – przyp. tłum.), ponieważ hamujący wpływ na metabolizm może prowadzić do niepowodzenia terapii. Ponadto indukcja enzymów CYP450 może mieć również negatywne skutki, jeśli środek terapeutyczny jest metabolizowany tak szybko, że efekty terapeutyczne są ograniczone. W przypadku terapii skojarzonych oznacza to, że bardzo dokładne badania czasu i okresów przyjmowania leków są ważne i pozwalają na uniknięcie niepożądanych skutków ubocznych.
Działania niepożądane: Oprócz możliwych interakcji ze standardowymi terapiami przeciwnowotworowymi, należy jeszcze wziąć pod uwagę bezpośrednie skutki uboczne stosowania preparatów ziołowych. Stosowanie kadzidłowca charakteryzuje się niewielką liczbą łagodnych skutków ubocznych, obejmu­jących głównie dyskomfort żołądkowo-jelitowy, a reakcje alergiczne prawie nie występowały. Działania niepożądane jemioły obejmują głównie objawy grypopodobne, gorączkę i reakcje w miejscu wstrzyknięcia. W niektórych przy­padkach zgłaszano także reakcje alergiczne i odwracalne toksyczne uszkodzenie wątroby po wstrzyknięciu wysokich dawek. Najczęściej zgłaszanymi działaniami niepożądanymi żeń-szenia są natomiast bóle głowy, nadciśnienie, bie­gunka, bezsenność, wysypka skórna i krwawienie z pochwy, a miłorzębu – rozstrój żołądka, bóle głowy, zawroty głowy, zaparcia, szybkie bicie serca i skórne reakcje alergiczne. W przypadku imbiru większość skutków ubocznych zwią­zana jest z przewodem pokarmowym. W związku z tym może wystąpić zgaga, nudności, biegunka i ból brzucha. Ponadto zaobserwowano objawy sercowo-naczyniowe i oddechowe u pacjentów leczonych imbirem po operacji laparoskopowej. Kurkumina z kolei powoduje bóle głowy, wysypkę, nudności, biegunkę i żółte stolce.
Przyjmowanie fitofarmaceutyków staje się ostatnio coraz bardziej popularne, ale zwykle nie nadają się one do stosowania w medycynie ostrej i ratunkowej lub w terapii poważnych chorób. Ryzyko wiąże się głównie ze stosowa­niem preparatów ziołowych o nieodpowiedniej jakości, nieprawidłową oceną ich skuteczności, a także brakiem wiedzy na temat niepożądanych skutków ubocznych i możliwych interakcji między lekami chemiczno-syn­tetycznymi, lekami ziołowymi i żywnością. Jednak przy regularnym i zamierzonym stosowaniu występowanie działań niepożądanych jest raczej rzadkie, a stosowanie określonych fitofarmaceutyków w terapii towarzyszącej leczeniu onkologicznemu jest zalecane w sensie racjonal­nego zintegrowanego leczenia onkologicznego. W artykule źródłowym zamieszczono obszerną bibliografię badań fitofarmaceutyków, liczącą 247 pozycji.
Bibliografia
  • Phytotherapy in Integrative Oncology—An Update of Promising Treatment Options, Molecules. 2022 May; 27(10): 3209.
Autor publikacji:
Wczytaj więcej
Nasze magazyny