Psychodeliczny, czyli jaki?
Psychodeliki mają znaczącą wartość jako enteogen w duchowych, religijnych (szamańskich) i społeczno-kulturowych rytuałach w kulturach Ameryki Środkowej i Południowej od tysięcy lat (enteogenami nazywamy substancje psychoaktywne, których zażycie wyzwala mistyczne i duchowe doświadczenia.
Kontrowersje te wciąż się utrzymują i ograniczają badania naukowe oraz utrudniają akceptację przez świat medycyny. Przez wiele lat, duchowa, religijna i lecznicza wartość tych naturalnych substancji nie mogła być badana w kontekście naukowym.
Od niedawna druga fala badań nad psychodelikami koncentruje się na wykorzystaniu tych substancji jako neurofarmaceutyków w leczeniu uzależnienia od alkoholu i tytoniu, ogólnych zaburzeń nastroju i zaburzeń lękowych oraz depresji związanej z choroba nowotworową.
Istnieje szeroka gama obiecujących danych, opartych na dowodach, które potwierdzają prawdziwość uważanych do tej pory za anegdotyczne dowodów na lecznicze wartości psychodelików.
Leki psychodeliczne mogą stanowić bezpieczną i skuteczną alternatywę dla konwencjonalnych leków stosowanych w leczeniu zaburzeń nastroju i zaburzeń lękowych, zwłaszcza wobec rosnącej liczby chorych na całym świecie i zmieniających się konstrukcji społecznych. Wdrażanie nowych przepisów rządowych i rosnące możliwości inwestycyjne pozwalają na podjęcie badań naukowych w celu wygenerowania danych opartych na dowodach.
Alternatywne interwencje psychoterapeutyczne zyskują na zainteresowaniu również ze względu na ich niską toksyczność, stosunkowo niski potencjał nadużywania, bezpieczne efekty psychologiczne i brak powiązanych, utrzymujących się niekorzystnych efektów fizjologicznych lub psychologicznych podczas i po użyciu. Z drugiej strony, konwencjonalne leki antydepresyjne wykazują liczne niekorzystne skutki uboczne.
Czy psychodeliki są niebezpieczne?
Do niedawna psychodeliki były postrzegane jedynie jako część kultury i nielegalne narkotyki rekreacyjne, pomimo ich szerokiego zastosowania w psychiatrii jeszcze przed 1967 rokiem.
Późniejsza globalizacja kultury hippisowskiej doprowadziła do zaklasyfikowania substancji psychodelicznych do Wykazu I Konwencji Narodów Zjednoczonych o środkach odurzających w 1967 roku i zakazu stosowania leków psychodelicznych.
Ta negatywna stygmatyzacja wciąż się utrzymuje, ale stopniowo maleje ze względu na zmianę status quo, napędzaną przez dane naukowe potwierdzające potencjał terapeutyczny tych leków przeciwko wielu zaburzeniom.
Następuje bowiem zwrot w kierunku naturalnych alternatyw leczniczych. Wśród rosnących wskaźników depresji na całym świecie istnieje potrzeba odkrycia alternatywnych opcji dla stosowanych schematów leczenia zaburzeń nastroju i zaburzeń lękowych, ponieważ pacjentom przepisuje się coraz więcej leków przeciwlękowych, nasennych i przeciwdepresyjnych.
Najczęściej przepisywane leki przeciwdepresyjne, selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI), czyli złoty standard leczenia, wywołują poważne skutki uboczne, takie jak zwiększenie ryzyka samobójstwa, pojawienie się problemów seksualnych, zwiększenie ryzyka krwawienia wewnętrznego z powodu zmniejszenia krzepliwości krwi, zwiększenie ryzyka interakcji lekowych i stanowią potencjalne ryzyko dla płodu.
Psychodeliki charakteryzują się natomiast niską toksycznością, psychologicznym bezpieczeństwem stosowania, niskim potencjałem uzależnienia, niskim prawdopodobieństwem wystąpienia deficytów neurologicznych po użyciu i brakiem powiązanych utrzymujących się niekorzystnych skutków fizjologicznych lub psychologicznych podczas lub po użyciu.
Oprócz tych właściwości, psychodeliki wywołują jedynie stosunkowo niewielkie skutki uboczne w porównaniu z powszechnie przepisywanymi lekami przeciwdepresyjnymi. Ponadto wywołują efekty terapeutyczne u pacjentów szybciej niż powszechnie przepisywane leki przeciwdepresyjne, na których działanie trzeba czasami czekać kilka tygodni i mogą wywoływać pozytywne, długotrwałe efekty już po pojedynczej dawce terapeutycznej.
Nie oznacza to, że leki psychodeliczne są całkowicie wolne od ryzyka. Psychodeliki nadal mają wysoki potencjał nadużywania, szczególnie w warunkach rekreacyjnych.
Chociaż nie wszystkie leki psychodeliczne mogą trafić do głównego nurtu medycyny (jak w przypadku LSD), nadal są one istotne w ogólnym kontekście historycznym stosowania psychodelików.
Substancje czynne używek psychodelicznych mogą być stosowane w leczeniu zaburzeń nastroju i zaburzeń lękowych. Teraz, gdy zostały one zidentyfikowane, istnieje kilka kolejnych etapów procesu opracowywania leków, które obejmują walidację ich potencjału, badania przedkliniczne, syntezę związku wiodącego do optymalnej postaci do dostarczania do organizmu, a ostatecznie badania kliniczne.
Należy również zbadać inne czynniki, takie jak korzyści, skuteczność tych wiodących związków, mechanizmy działania, ryzyko, działania niepożądane, interakcje lekowe, toksyczność, możliwe synergie między innymi związkami i reakcje komórkowe na inne leki, w tym tradycyjne, podstawowe leki przeciwdepresyjne.
Leczenie zaburzeń nastroju i lękowych za pomocą leków psychodelicznych
"Klasyczne psychodeliki" są tak określane ze względu na ich aktywność agonistyczną wobec receptora serotoniny 2A (5-HT2A), a przede wszystkim ze względu znaczenie społeczno-kulturowe, wykorzystywanie jako narkotyki rekreacyjne i częste występowanie w publikacjach naukowych. Wśród nich jest ayahuasca, DMT, 5-MeO-DMT, LSD, MDMA, psilocybina i meskalina.
Należy jednak zauważyć, że meskalina nie jest psychodelikiem serotoninergicznym, ale psychodelikiem fenyloetyloaminowym. Hipoteza serotoninowa zaproponowana w latach 60. XX wieku odegrała znaczącą rolę w rozwoju psychiatrii molekularnej/biologicznej.
Hipoteza ta postulowała, że zaburzenia nastroju i lękowe są wynikiem deficytów poziomu serotoniny w mózgu, ponieważ ogólnie przyjmuje się, że receptory serotoninowe 5-HT są gęsto rozmieszczone w obszarach mózgu odpowiedzialnych za pośredniczenie w zaburzeniach nastroju i lęku, takich jak kora przedczołowa.
Opierając się na tej hipotezie, obecne leki przeciwdepresyjne mają na celu zwiększenie poziomu serotoniny i zasadniczo odwrócenie zaburzeń nastroju i lęku. Obecnie w środowisku naukowym powszechnie przyjmuje się, że wiele czynników i ich kombinacji, takich jak genetyka, środowisko i inne układy biologiczne (takie jak układ noradrenaliny (NE) i dopaminy (DA)) – może również odgrywać rolę w zaburzeniach psychicznych.
Pomimo tysięcy lat niepotwierdzonych dowodów, narkotyki psychodeliczne stają się coraz bardziej popularne, ponieważ ich wartości lecznicze w leczeniu zaburzeń psychicznych są coraz częściej wyjaśniane. Leki psychodeliczne, takie jak ayahuasca, DMT, 5-MeO-DMT, LSD, MDMA i psilocybina okazały się bardzo obiecujące w leczeniu zaburzeń nastroju i lękowych, zaburzeń neurodegeneracyjnych, zaburzeń związanych z nadużywaniem alkoholu, i różnych zaburzeń związanych z używaniem substancji, szczególnie u pacjentów, którzy są oporni na leczenie i/lub zmagają się z nieuleczalną chorobą. Ważne jest, aby zestaw (nastawienie) i otoczenie (terapeutyczne lub rytualne) były przygotowane w sposób ułatwiający i zwiększający doświadczenia pacjenta oraz odpowiednio dobrane do osiągnięcia określonego wyniku terapeutycznego.
Globalizacja psychodelików poza ich rodzimymi kulturami i krajami, do jakiej doszło w XX wieku, doprowadziła do powstania surowych przepisów dotyczących kontroli rozprowadzania i używania narkotyków w wielu krajach zachodnich. Wpłynęło to na negatywne społeczne postrzeganie psychodelików i wdrożenie surowych przepisów rządowych, które utrudniały badania naukowe nad tymi narkotykami.
Ze względu na obecne zmiany w odbiorze społecznym i zmiany w polityce rządów, pojawiły się coraz większe możliwości inwestowania w ten dział farmakologii i badania naukowe.
Znacząca bariera, stwarzana przez stygmatyzację we wdrażaniu terapii psychodelicznych, stanowi ważną przeszkodę, z której muszą zdawać sobie sprawę naukowcy.
Stygmatyzacja to negatywne nastawienie społeczne związane z cechą danej osoby, w tym przypadku jako użytkownika substancji psychodelicznych oraz sposób, w jaki jest ona postrzegana przez resztę populacji. Jest to szczególnie ważne, ponieważ w dużej części świata środki te nadal nie są dostępne do legalnego użytku.
Stanowi to zatem przeszkodę zarówno dla przepisującego, jak i konsumenta tych substancji, ale dostępność dowodów dobrej jakości ostatecznie pomoże rozwiązać tę przeszkodę.
Chociaż molekularne mechanizmy działania interwencji psychoterapeutycznych opartych na substancjach psychodelicznych są nadal wyjaśniane, dowody sugerują, że wskutek ich stosowania zachodzą zmiany neuronalne w strukturze i funkcji mózgu, takie jak zwiększenie samoświadomości, zwiększenie uważności, zwiększenie introspekcja i pozytywna zmiana w spojrzeniu na życie.
Grzyby psilocybinowe
Odegrały znaczącą rolę jako enteogen w ceremoniach czczenia grzybów w staroświeckich kulturach Azteków i Majów około 6000 do 7000 lat temu. Były tak bardzo istotne, że Aztekowie traktowali magiczne grzyby jako teonanactl, czyli ciało Boga.
Chociaż rysunki jaskiniowe przedstawiają użycie grzybów w ceremoniach religijnych, najwcześniejsze pisemne dowody użycia grzybów wytwarzających psylocybinę znajdują się w Kodeksie Florenckim, manuskrypcie badań etnograficznych kultur meksykańskich i mezoamerykańskich, opracowanym w latach 1529–1579 przez hiszpańskiego zakonnika franciszkańskiego Bernardino de Shagún.
Botanik z Harvardu, Richard Evans Schultes, również udokumentował rytualne użycie wyżej wymienionych grzybów w XVI-wiecznych kulturach mezoamerykańskich i zidentyfikował gatunki grzybów wytwarzających psilocybinę: Psilocybe caerulescens, Panacolus campanulatus i Strophia cubensis.
W 2018 roku firma Compass Pathways Ltd. (Londyn, Wielka Brytania) otrzymała od Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) status „terapii przełomowej” dla opracowanej przez siebie terapii psilocybinowej w leczeniu depresji opornej na leczenie. W następnym roku Usona Institute otrzymał również od FDA status „terapii przełomowej” dla leczenia psilocybiną poważnych zaburzeń depresyjnych (ang. major depressive disorder, MDD).
Dimetylotryptamina (N,N-DMT, DMT, cząsteczka Boga/ducha)
DMT jest alkaloidem indolowym występującym w głównych roślinach, takich jak akacja (Acacia catechu, Acacia chundra, Acacia mellifera i Virola, Psychotria, Phalaris, Delosperma i Desmodium i wytwarzanym endogennie (pozamózgowo) u zwierząt w śladowych ilościach jako metaboliczny produkt uboczny.
Pomimo faktu, że psychodeliczne i fizjologiczne efekty działania DMT i objawy schizofrenii różnią się, kilka niejednoznacznych badań przeprowadzonych w latach 1960–1970 sugerowało, że endogenna DMT jest „schizotoksyną” i może odgrywać rolę w rozwoju psychozy i schizofrenii.
Dowodem na to było zwiększone wydalanie DMT z moczem (bez halucynacji) u pacjentów z chorobą maniakalno-depresyjną o powolnym lub szybkim przebiegu, którzy doświadczali epizodu psychotycznego. W przeciwieństwie do zastrzyków z DMT, które wywołują natychmiastowe efekty psychoaktywne, endogenna DMT nie wydaje się wywoływać halucynacji, przynajmniej nie u pacjentów z chorobą maniakalno-depresyjną o powolnym lub szybkim przebiegu.
Podczas gdy badania sugerują, że poziomy DMT wytwarzane przez normalne, zdrowe grupy kontrolne i pacjentów ze schizofrenią nie różnią się znacząco, inne badanie wykazało mniejsze wydalanie DMT z moczem u osób z depresją psychotyczną w porównaniu z neurotycznymi i normalnymi grupami kontrolnymi.
Jako potencjalna „schizotoksyna”, DMT mogła mieć szczególne znaczenie, ponieważ niektóre badania sugerowały pozytywną korelację między podwyższonym poziomem DMT u pacjentów psychiatrycznych, z zaburzeniami nastroju i lęku (takimi jak stres) oraz pozytywnymi objawami psychozy i schizofrenii (pozytywne objawy, objawy wytwórcze, to grupa objawów występujących w zaburzeniach psychotycznych, takich jak urojenia, halucynacje, rozkojarzenie, niezrozumiała mowa i dziwaczne zachowanie). Zdrowi pacjenci również doświadczali pozytywnych objawów psychozy po leczeniu egzogenną DMT.
Na tej podstawie zasugerowano, że endogenna DMT może nawet pośredniczyć w powstawaniu objawów obserwowanych u pacjentów ze schizofrenią lub psychozą.
Transmetylacyjna teoria schizofrenii postuluje, że schizofrenia jest spowodowana akumulacją metylowanych indoloalkiloamin, takich jak DMT, 5-metoksy-N, N-dimetylotryptamina (5-MeO-DMT) i bufotenina. Ta aktywność schizofreniczna przypomina eksperymentalną psychozę wywołaną po wypiciu ayahuaski, bogatej w DMT.
Istnieje jednak bardzo niewiele dowodów naukowych na poparcie hipotezy transmetylacji i została ona ostatecznie odrzucona. Jednak hipoteza ta nadała tempo badaniom psychiatrii molekularnej. Zamiast tego hipoteza serotoninowa jest obecnie podstawą neurobiologicznych i neurochemicznych badań zaburzeń nastroju i zaburzeń lękowych, pomimo braku pełnego wyjaśnienia, w jaki sposób układ serotoninergiczny funkcjonuje w patofizjologii tych zaburzeń.
DMT jest częścią klasy leków serotoninergicznych, które pośredniczą w efektach psychologicznych poprzez agonizm (pobudzanie) receptorów 5-HT1A i 5-HT2A, w celu wywołania krótkich, epizodycznych halucynacji. Ma również bardzo wysokie powinowactwo do receptora 5-HT2C. Po spożyciu doustnym DMT jest degradowana przez enzym monoaminooksydazę (MAO), co czyni ją nieaktywną.
W rezultacie musi być przyjmowana z inhibitorem monoaminooksydazy (MAOI), który zapobiega degradacji przez MAO i czyni ją psychoaktywną. MAOI mogą również zwiększać interakcję DMT z receptorami 5-HT1A i 5-HT2A, zwiększając tym samym intensywność i czas trwania efektów psychoaktywnych.
MAOI, takie jak izokarboksazyd, fenelzyna, selegilina i tranylcypromina, były pierwszymi lekami przeciwdepresyjnymi, opracowanymi w celu zapobiegania depresji poprzez zapobieganie degradacji neuroprzekaźników noradrenaliny, serotoniny i dopaminy przez oksydazę monoaminową.
Postawiono hipotezę, że potencjał psychoterapeutyczny DMT, w szczególności jej właściwości antystresowe, przeciwutleniające, przeciwamnezyjne i przeciwzapalne, może, przynajmniej częściowo, wynikać z agonizmu receptora sigma-1 (Sig-1R). Potwierdzenie tej hipotezy wymaga dalszych badań.
Zasadniczo receptor sigma-1 chroni komórki organizmu przed niedotlenieniem i stresem oksydacyjnym poprzez aktywację odpowiedzi antyoksydacyjnej. Aktywacja receptora sigma-1 została również powiązana ze wzmocnieniem neuroimmunomodulacji, neuroplastyczności i neuroprotekcji, oprócz promowania przeżycia komórek.
Antyamnezyjne właściwości DMT pozwalają pacjentom z PTSD odzyskać wspomnienia. Jednym z możliwych mechanizmów działania przeciw PTSD jest umożliwienie wspomnianym pacjentom stawienia czoła traumatycznym wspomnieniom, zwalczenia ich i przezwyciężenia.
Wzmocnienie neuroimmunomodulacji poprzez aktywację receptora sigma-1 sugeruje, że DMT może być również stosowana w leczeniu chorób charakteryzujących się dysregulacją pamięci komórkowej, takich jak nowotwory, cukrzyca, choroby autoimmunologiczne i neurodegeneracyjne. DMT odgrywa również rolę w sygnalizacji układu nerwowego.
Zasugerowano również, że endogenne DMT wywołuje efekty anksjolityczne (uspokajające), uspokaja i relaksuje, a nie objawy psychotyczne, poprzez interakcję z receptorami amin śladowych.
W przeciwieństwie do innych psychodelików, doniesiono, że DMT jest jedynym klasycznym halucynogenem, który nie ma zdolności do wywoływania tolerancji na efekty psychologiczne, które wywołuje.
DMT ma ponadto ograniczoną neurotoksyczność i działania niepożądane. Należy zauważyć, że zapobieganie rozkładowi DMT w organizmie przez MAOI może skutkować poważnymi interakcjami DMT z lekami, takimi jak leki przeciwdepresyjne, leki psychiatryczne, leki odchudzające, ziele dziurawca i wiele innych leków.
Ayahuasca
Słowo „ayahuasca”, gdzie aya oznacza duszę lub przodka, a huasca/wasca oznacza linę lub winorośl, ma swoje korzenie w języku Quechua, rodzimym dla kultur peruwiańskich Andów. Słowo to zasadniczo tłumaczy się jako winorośl lub pnącze duszy, co świadczy o jego właściwościach halucynogennych.
Ayahuasca to popularny napar enteogenny wytwarzany z psychoaktywnych roślin południowoamerykańskich i używany w rytuałach duchowych, religijnych i społeczno-kulturowych już od czasów prekolumbijskich, o czym świadczy analiza chemiczna akcesoriów szamańskich sprzed około 1000 lat.
Wywar jest wytwarzany z winorośli Banisteriopsis caapi i krzewu Psychotria viridis. Oprócz zastosowań szamańskich i wróżbiarskich w Ameryce Środkowej i Południowej, ayahuasca była również stosowana do diagnozowania i leczenia wielu zaburzeń, stosowana była także jako afrodyzjak i wykorzystywana w polowaniach oraz działaniach wojennych.
Psychoaktywne właściwości naparu przypisuje się DMT (Psychotria viridis, Psychotria carthagenensis lub Diplopterys cabrerana) oraz MAOI wytwarzanym przez B. caapi, takim jak beta-karbolina i harmina. Oprócz harminy, inne główne alkaloidy produkowane przez B. caapi obejmują tetrahydroharminę i harmalinę.
Aby powtórzyć, gdy DMT jest przyjmowany doustnie, jest degradowany przez MAO, co czyni go nieaktywnym. MAOI wytwarzane przez B. caapi zapobiegają tej degradacji, a napar zachowuje właściwości psychoaktywne.
Innymi słowy, beta-karboliny zwiększają biodostępność DMT. Antydepresyjne działanie ayahuaski przypisuje się przede wszystkim DMT i obecnym w niej alkaloidom β-karbolinowym z B. caapi. Analiza chemiczna szamańskich akcesoriów używanych w prekolumbijskich, południowoamerykańskich rytuałach szamańskich około 1000 lat temu, wskazuje na użycie DMT i harminy, prawdopodobnie używanych do produkcji ayahuasca.
Przeciwdepresyjne i przeciwlękowe właściwości DMT zostały opisane w otwartym badaniu na pacjentach psychiatrycznych z aktualnym epizodem depresyjnym, w którym oceniano wpływ pojedynczej dawki ayahuaski. Pomiary wyników tego badania odzwierciedlały statystycznie istotne zmniejszenie objawów depresyjnych po podaniu ayahuaski.
Inne kontrolowane badania również potwierdziły potencjał ayahuaski w leczeniu depresji opornej na leczenie i poważnych zaburzeń depresyjnych (MDD), lęku, epizodów podobnych do paniki i beznadziejności.
Ayahuasca może mieć również potencjał w leczeniu skłonności samobójczych, co potwierdzono w randomizowanym badaniu kontrolowanym placebo z udziałem pacjentów z depresją oporną na leczenie.
Zbadano również pozytywny wpływ ayahuaski na psychometryczne miary lęku, paniki i poczucia beznadziejności, zwiększoną satysfakcję z życia i rozpuszczenie ego (stan po zażyciu psychodelików, w którym dochodzi do amnezji autobiograficznej – pozostajesz świadomy, ale nie możesz sobie nic przypomnieć o sobie: imienia, przekonań, płci itp.).
Ayahuasca wykazała również zdolność do wywoływania redukcji stresu opartej na uważności (ang. mindfulness-based stress reduction, MBSR). Jedno z badań wykazało nawet potencjał ayahuaski w leczeniu i remisji depresji opornej na leczenie poprzez modulację stężenia kortyzolu w celu kontrolowania poziomu stresu.
Właściwości przeciwutleniające i przeciwzapalne ayahuaski można przypisać obecności DMT i harminy w preparatach roślinnych. Harmina wykazała również działanie neuroprotekcyjne, takie jak zmniejszenie poziomu stanu zapalnego, komórkowego stresu oksydacyjnego i ekscytotoksyczności, działanie wzmacniające funkcje poznawcze, poprawę pamięci i zdolności uczenia się oraz ogólnie lepszą funkcję neuropsychologiczną.
Co więcej, wykazano również, że harmina zwiększa poziom neurotroficznego czynnika pochodzenia mózgowego (ang. brain-derived neurotrophic factor, BDNF), białka odpowiedzialnego za neurogenezę hipokampa, przeżycie neuronów i neuroplastyczność. Sugeruje to, że trwałe działanie przeciwdepresyjne ayahuaski może wynikać z modulacji plastyczności mózgu.
Wykazano również, że regiony mózgu, takie jak lewe jądro półleżące, prawa wyspa i lewy obszar subgenualny, czyli obszary zaangażowane w regulację nastroju i emocji, doświadczają zwiększonej perfuzji krwi (ukrwienia) po podaniu ayahuaski.
Podobnie jak w przypadku innych psychodelików, innym zgłaszanym mechanizmem działania ayahuaski jest modulacja funkcjonalnej łączności i aktywności sieci trybu domyślnego (ang. default mode network, DMN), w szczególności dezaktywacja niektórych części DMN.
DMN jest bardziej aktywna metabolicznie podczas odpoczynku (medytacji i snu) niż podczas wykonywania zadań ukierunkowanych na cel. Zmiany w funkcjonalnej łączności w DMN są związane ze zmienionym stanem świadomości (w tym medytacją, wędrówką umysłu i snem). Badania wykazały, że podczas różnych rodzajów medytacji, takich jak koncentracja, miłość-życzliwość i świadomość bez wyboru, DMN ulegał dezaktywacji.
DMN jest również związany z odzyskiwaniem pamięci autobiograficznej, medytacją interakcji społecznych, planowaniem przyszłości, ułatwianiem zastępczych doświadczeń przez innych, stanami nieograniczonego poznania, przetwarzaniem autoreferencyjnym oraz wewnętrzną i zewnętrzną świadomością podczas czuwania.
5-metoksy-N,N-dimetylotryptamina (5-MeO-DMT, jad ropuchy)
5-MeO-DMT jest naturalnie występującym halucynogenem indoloaminowym z klasy tryptamin, klasyfikowanym jako nieselektywny agonista receptora serotoninowego (5-HT-1-A/5-HT-2A/C). 5-MeO-DMT jest mniej popularnym kuzynem DMT, który jest strukturalnie podobny, ale ma dodatkowe atomy przyłączone do swojej struktury. Jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych tryptamin.
5-MeO-DMT został po raz pierwszy zsyntetyzowany w 1936 roku i wyizolowany z rośliny Dictyoloma incanescens i nasion Anadenanthera peregrina w 1959 roku. Jednak jest on znany jako jad ropuchy koloradzkiej (Bufo alvarius, Incilius alvarius), pochodzącej z północno-zachodniego Meksyku i południowo-zachodnich stanów Ameryki Północnej.
Ślinianki przyuszne ropuchy B. alvarius wydzielają mlecznobiałą toksynę, która zawiera substancję psychodeliczną. Toksyna tej ropuchy zawiera 5-MeO-DMT i blisko spokrewniony aktywny metabolit, bufoteninę, z których oba mają znaczącą wartość jako enteogen w duchowych, religijnych (szamańskich) i społeczno-kulturowych rytuałach w kulturach Ameryki Środkowej i Południowej. Polimorficzny cytochrom P450 2D6 (CYP2D6) to z kolei enzym, odpowiedzialny za konwersję 5-MeO-DMT do bufoteniny.
Tabaka Yopo, popularny botaniczny preparat, zawierający 5-MeO-DMT wytwarzany z nasion A. peregrina (yopo, jopo, parica, drzewo cohoba), mógł być wcześniejszym rozwinięciem stosowania 5-MeO-DMT z ropuchy koloradzkiej. Chociaż narkotyk ten jest najczęściej pozyskiwany z A. peregrina i Virola theiodora, inne gatunki roślin, takie jak P. viridis i Mimosa tenuiflora, znane również jako jurema preta, calumbi (Brazylia), tepezcohuite (Meksyk), carbonal, cabrera, jurema, black jurema i binho de jurema również wytwarzają 5-MeO-DMT.
Niedawno odkryte dowody archeologiczne, takie jak akcesoria (ceramika i tabakierki) sugerują, że kultury prekolumbijskie (3000-4000 lat temu) mieszkające na Karaibach i w Ameryce Południowej wykorzystywały nasiona rodzimego drzewa A. peregrina jako enteogen w ceremoniach religijnych. Pierwsze oficjalne pisemne doniesienia o halucynogennych właściwościach tabaki z fasoli A. peregrina zostały zgłoszone przez brata Ramona Pane’a, któremu Krzysztof Kolumb zlecił zbadanie Hispanioli.
Oprócz enteogennych właściwości 5-MeO-DMT, jej potencjał terapeutyczny został również uznany w leczeniu zaburzeń nastroju i lękowych, takich jak depresja, lęk, PTSD i uzależnienie od narkotyków. Badanie przeprowadzone przez Uthauga i współpracowników dotyczyło wpływu 5-MeO-DMT na nastrój i zaburzenia lękowe.
W obserwacji, 4 tygodnie po podaniu pojedynczej inhalacji leku w postaci oparów z suszonej wydzieliny ropuchy, naukowcy stwierdzili zwiększenie oceny zadowolenia z życia i myślenia konwergencyjnego, zwiększenie oceny uważności i zmniejszenie depresji, lęku i stresu.
W innym badaniu przeprowadzonym przez ten sam zespół wykazano, że wdychanie odparowanego syntetycznego 5-MeO-DMT również spowodowało znaczne zmniejszenie biomarkerów stresu (takich jak poziom kortyzolu) oraz ocen stresu i lęku. 5-MeO-DMT może mieć również właściwości przeciwzapalne.
W innym badaniu 5-MeO-DMT wykazało również właściwości antydepresyjne i przeciwlękowe o niskim potencjale uzależniającym i bez niekorzystnych skutków fizycznych lub psychologicznych. Uczestnicy tego badania zgłaszali również doświadczenia typu mistycznego, wyższe oceny znaczenia duchowego i wyższe oceny znaczenia doświadczenia 5-MeO-DMT.
Dietyloamid kwasu lizergowego (LAD/LSD)
Do przełomu wieków LSD było najczęściej badanym lekiem psychodelicznym. LAD/LSD to skrót od niemieckiego słowa „Lysergsäurediethylamid”. LSD jest nietypowym lekiem halucynogennym, ponieważ oddziałuje zarówno z receptorami serotoninergicznymi, jak i dopaminergicznymi, wywołując efekty psychoaktywne. Inne związki z tej klasy (w tym pochodne LSD) również wykazują działanie agonistyczne lub antagonistyczne (pobudzające lub hamujące) w stosunku do receptorów serotoninowych i dopaminowych.
LSD zostało po raz pierwszy zsyntetyzowane w 1938 roku przez Alberta Hoffmana z Sandoz Laboratories (Bazylea, Szwajcaria) podczas próby zsyntetyzowania środka pobudzającego układ oddechowy i krążenia z ergotaminy, pochodzącej z Claviceps purpurea, czyli sporyszu.
Jest to prawdopodobnie pierwsze odkrycie pochodnej alkaloidu sporyszu o wartości medycznej. W 1947 roku firma Sandoz rozpoczęła działania marketingowe i dystrybucję LSD jako leku psychiatrycznego do leczenia nerwic i alkoholizmu.
W innych pracach badano potencjał terapeutyczny LSD i jego pochodnych w leczeniu chorób charakteryzujących się przewlekłym stanem zapalnym, takich jak choroba Alzheimera, schizofrenia, stwardnienie rozsiane, miażdżyca i reumatoidalne zapalenie stawów, zachowania przestępcze, perwersje seksualne, autyzm, zachowania werbalne, oziębłość i inne zaburzenia, takie jak klasterowe bóle głowy, migreny, naczyniowe bóle głowy, bóle fantomowe kończyn i uzależnienia.
3,4-metylenodioksymetamfetamina (MDMA, ecstasy)
Był taki czas, kiedy MDMA przepisywano legalnie jako lek w Stanach Zjednoczonych (1970–1985) i Szwajcarii (1988–1993). Przed kryminalizacją MDMA w 1985 roku, po wzroście jego rekreacyjnego wykorzystania, psychiatrzy stosowali MDMA jako terapeutyczny dodatek do psychoterapii. Badanie przeprowadzone w 2011 roku zakończyło pierwszą ocenę kliniczną MDMA w leczeniu PTSD. Naukowcy zbadali bezpieczeństwo i skuteczność psychoterapii wspomaganej 3,4-metylenodioksymetamfetaminą u osób z przewlekłym, opornym na leczenie zespołem stresu pourazowego.
Badacze nie odnotowali również żadnych klinicznie istotnych zdarzeń niepożądanych związanych ze stosowaniem leku, efektów neurokognitywnych ani wzrostu ciśnienia krwi.
W porównaniu z grupą placebo, wyniki w skali PTSD podawanej przez klinicystę, będącej głównym miernikiem wyniku, zostały znacznie zmniejszone w stosunku do wartości wyjściowej. Inne badania donoszą o podobnych wynikach.
Pierwsze w swoim rodzaju badanie oceniające bezpieczeństwo i tolerancję psychoterapii wspomaganej MDMA u pacjentów z zaburzeniami związanymi z używaniem alkoholu również okazało się obiecujące, mimo że było dopiero na wstępnym etapie.
Jaka jest ekonomiczna wartość psychodelików?
Rynek psychodelików rozwija się obecnie bardzo dynamicznie. Wynika to przede wszystkim z rosnącej częstości występowania zaburzeń zdrowia psychicznego, nowych możliwości terapeutycznych, nowych technologii i rosnącej liczby danych, opartych na solidnych dowodach naukowych i badań klinicznych, które potwierdzają to, co medycyna tradycyjna wiedziała od wieków.
Według raportu Data Bridge Market Research w okresie prognozy 2020–2027, amerykański rynek leków psychodelicznych ma wzrosnąć do 6859,95 mln dolarów do 2027 roku z 2077,90 mln dolarów w 2019 roku, przy złożonej rocznej stopie wzrostu (CAGR) na poziomie 16,3%. Według innego raportu Data Bridge Market Research w okresie prognozy 2020–2027, europejski rynek leków psychodelicznych ma wzrosnąć do 361,13 mln dolarów do 2027 roku, przy CAGR na poziomie 15%.
Czy warto bać się psychodelików?
Zaburzenia nastroju i zaburzenia lękowe stanowią ogromne globalne obciążenie. Wśród problemów związanych ze stosowaniem tradycyjnych leków przeciwdepresyjnych i przeciwlękowych, istnieje potrzeba zbadania nowych opcji leczenia. Jedną z nich jest psychoterapia wspomagana psychodelikami.
Psychodeliczne neurofarmaceutyki mogą zapewnić możliwości terapeutyczne pacjentom cierpiącym na zaburzenia nastroju i zaburzenia lękowe, a także wiele innych dolegliwości. Wspomniane interwencje terapeutyczne wykazały znaczące właściwości przeciwdepresyjne i przeciwlękowe, wspomagają także terapię uzależnień i stosuje się je w zapobieganiu samobójstwom.
Rosnące użycie psychodelików na całym świecie bezpośrednio koreluje również ze wzrostem „turystyki narkotykowej”, ponieważ turyści są coraz bardziej zmotywowani i ciekawi wypróbowania alternatywnych opcji leczenia problemów zdrowotnych oraz innych kwestii duchowych i osobistych. W szczególności Ameryka Południowa nadal przyciąga turystów poszukujących psychodelicznych doświadczeń. Odosobnienia psychodeliczne pojawiają się również w kilku krajach, w tym na Jamajce, w Kanadzie, Holandii i niektórych stanach USA, takich jak Waszyngton, Kolorado i Kalifornia, gdzie niektóre psychedeliki są zdekryminalizowane. Te kraje i stany znajdują się również w czołówce turystyki konopnej.
Aby leki psychodeliczne mogły być w pełni zintegrowane z nowoczesną opieką zdrowotną, należy zająć się kilkoma ograniczeniami. Co najważniejsze, w nauce i rządzie wciąż utrzymują się kontrowersje dotyczące akceptowalności i stosowania leków psychodelicznych. Rozciąga się to od ery zakazu psychodelików we wczesnych latach siedemdziesiątych.
Po drugie, neurobiologiczne i fizjologiczne mechanizmy działania wciąż wymagają jasnego wyjaśnienia. W naukach medycznych naukowcy badają aktywne cząsteczki w lekach psychodelicznych, aby ukierunkować je na pewne niezaspokojone kwestie medyczne.
Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że nie chodzi o to, czy jeden psychodelik jest globalnie lepszy od drugiego. Zamiast tego, dokładnie analogicznie do stosowania różnych leków przeciwdepresyjnych na depresję, powinniśmy uznać tę klasę środków, również różniących się strukturą chemiczną i mechanizmami działania, za bardziej odpowiednią, ze względu na różne cechy kliniczne dla określonej podgrupy pacjentów niż inna.
Decyzje dotyczące leczenia będą zatem ostatecznie musiały być dostosowane do pacjenta, ponieważ rozumiemy i definiujemy miejsce i cel każdego z tych ekscytujących środków w naszym arsenale terapeutycznym.
Ponadto, przed pełną akceptacją psychodelików we współczesnej medycynie wymagane są bardziej rygorystyczne dane oparte na dowodach. Obecna literatura na temat takich badań jest bardzo ograniczona w wielu aspektach.
W rezultacie w przyszłości wymagane będą bardziej skrupulatne projekty eksperymentalne. Idealnie byłoby, gdyby związki wiodące zidentyfikowane w tych lekach psychodelicznych wymagały dalszych badań przedklinicznych, walidacji ich potencjału w warunkach klinicznych, syntezy do optymalnych form dostarczania do organizmu, a ostatecznie oceny ich skuteczności w badaniach klinicznych, zanim będą mogły trafić do współczesnej medycyny.
Zatwierdzenie takich psychodelicznych farmaceutyków przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA) oraz podejmowanie uzasadnionych decyzji klinicznych są ściśle uzależnione od wyjaśnienia wyżej wymienionych czynników i wygenerowania większej ilości danych opartych na dowodach
Wreszcie, edukacja wszystkich zainteresowanych stron w celu zmniejszenia stygmatyzacji związanej z psychodelikami jako środkami terapeutycznymi będzie niezwykle ważna dla właściwego klinicznego stosowania tych leków.
- Psychedelics: Alternative and Potential Therapeutic Options for Treating Mood and Anxiety Disorders, Molecules. 2022 Apr; 27(8): 2520.
- Źródło: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC9025549/